Dręczenie starszej pani

Opublikowano: 08.07.2025 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 284

Starsza pani mówi cicho. Jakby się wciąż czegoś bała. Zasłania oczy ręką. Choruje na oczy. Miała dwie operacje na jaskrę. Przyszła do nas, bo się boi, że ją wyrzucą z mieszkania.

Mieszkanko na Rakowieckiej w Warszawie jest małą kawalerką. Wcześniej mieszkał tam ojciec pani Grażyny. Teraz ona. Samotna. Przerażona. Urzędnicy z warszawskiego Mokotowa przychodzą pod jej drzwi, walą w nie i wykrzykują okropne rzeczy.

Miała dług czynszowy, ale podpisała dokument o restrukturyzacji. Co miesiąc spłaca 326 zł, choć jej emerytura to tylko 1600 zł. Nawet już postanowili jej przywrócić tytuł prawny do mieszkania, podpisać z nią nową umowę. Ale w ostatniej chwili zmienili zdanie. Warunkiem miała być kontrola techniczna. Kontroli było już kilkanaście. Podczas każdej padają pod jej adresem niemiłe uwagi. Urzędnicy twierdzą, że nie jest ona u siebie, tylko u nich. Zachowują się jak właściciele – i to z tych gorszych właścicieli – a oni przecież tylko administrują mieszkaniami, które są nie ich, nie urzędników, tylko nasze – warszawiaków.

Wyrok eksmisji jest z 2016 roku. Ale kobieta się broniła. Chodziła po urzędach i prosiła, żeby wykazali się człowieczeństwem. Tajemnicze kontrole techniczne to rodzaj nękania. Nie ma pojęcia, o co w nich chodzi, poza tym, że zawsze są uciążliwe i wiążą się z jej poniżaniem.

Pani z administracji powiedziała jej, żeby się nie martwiła. Eksmisja będzie może jutro, może za miesiąc, a może za rok. Ma nie znać dnia ani godziny. Ma się bać.

Dotychczas jednak do najgorszego nie doszło. Jej kruchość, kulturalny sposób bycia, robiły wrażenie. Podobnie jak fakt, że jest – z powodu choroby oczu – niepełnosprawna w stopniu znacznym. A po najściach z fikcyjnymi inspekcjami technicznymi jej stan zdrowia znacznie się pogorszył. Stała się, jak sama mówi, prawie ślepa.

Sięgam po telefon, żeby zadzwonić gdzie trzeba, wyjaśnić, kiedy wreszcie skończy się to nękanie, nachodzenie, straszenie, upokarzanie. Ale ona mówi, żeby nie dzwonić, bo to może jeszcze zaszkodzić, bo może się na nią wściekną i w końcu ją wyrzucą. A ona grzecznie płaci raty i stara się nie budzić „niedźwiedzia, który mocno śpi”.

Jest wielki kontrast między zachowaniem biednej emerytki, która wciąż przeprasza, że swoimi problemami zawraca mi głowę, a brutalnością przedstawicieli miasta. Wygląda na to, że kopanie leżącej, znęcanie się nad słabą staruszką sprawia urzędnikom jakąś sadystyczną przyjemność.

Mała, skulona – jak gdyby w oczekiwaniu ciosu – budzi współczucie, ale i sympatię, bo mimo ciężkiego położenia nie zapomina o manierach, kulturze słowa, pozostaje damą. Pracowała w archiwum, bibliotece. Póki oczy na to pozwalały. Potem było już tylko gorzej. Stąd ta cząstkowa emerytura. Zadłużenie powstało, gdy nie mogła już pracować, a płacić trzeba było.

Obiecaliśmy, że nie damy jej skrzywdzić. Bo skoro już do nas dotarła, pozostaje pod opieką Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej. Nie jest już sama.

Autorstwo: Piotr Ikonowicz
Źródło: Trybuna.info

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy autorów i użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne TUTAJ, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym e-mailem.

2 komentarze

  1. Rysa 08.07.2025 19:30

    Powtórzę tu, swój komentarz pod tym artykułem na blogu Gajowego Maruchy:
    To wina nas wszystkich pochodzących z pokoleń po II w.ś., że nie potrafiliśmy wpoić swoim potomkom zasad „człowieczeństwa” i zasad „sprawiedliwości” społecznej, dopuszczając utworzenia się nowej „arystokracji” wywodzącej się z kasty urzędniczej i kasty polityczno-rządzącej, mającej za nic zwykłego obywatela. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że w PRL-u jeszcze do późnych lat 70-ych jakby poszła do najniższego szczebla Komitetu PZPR, to ci urzędnicy zostaliby albo ukarani albo wylani. Dzisiaj zwyczajny szary obywatel nie ma praktycznie żadnej możliwości uzyskania pomocy tak ze strony „Pana” (z rządzących partii politycznych), jak i „Plebana” (rządzącego sferą dusz).
    Wyjątki, takie jak Pan P. Ikonowicz, tylko potwierdzają regułę słów Chochoła z Wesela Wyspiańskiego „Miałeś chamie złoty róg … Z poważaniem Rysa

  2. replikant3d 08.07.2025 20:39

    Rysa

    To efekt celowego ,,prania mózgów,, i bardzo zaawansowanej socjotechniki. O to właśnie cały czas chodzi by ,,wytępić plebs,, Celowo do władzy dopuszcza się chamów , prymitywów i tak naprawdę zwykłych prostaków, by było coraz gorzej. Ale jak to zawsze bywa, ,,pożyteczni idioci,, którzy myślą że mają władzę nad zwykłym szaraczkiem, Przeważnie kiedy już wykonają ,,zadanie,, sami zostaną wyeliminowani. Tak to działa od wieków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.