Liczba wyświetleń: 1167
Ponad 50 proc. Polaków cierpi na nadwagę lub otyłość. Gonimy w tej kwestii Stany Zjednoczone.
Jak informuje „Portal Spożywczy”, na całym świecie aż miliard osób ma nadwagę, a 300 milionów jest otyłych. Przed rokiem 2015 liczba tych osób może wzrosnąć do 1,5 miliarda – alarmuje Światowa Organizacja Zdrowia. W Polsce zbyt dużą masę ciała ma już co drugi dorosły – 36 proc. cierpi na nadwagę, a 20 proc. jest otyłych. To poważny problem, który może doprowadzić do zwiększonej umieralności. Z każdym przybraniem na wadze o dodatkowe 15 kilogramów, ryzyko wcześniejszego zgonu wzrasta o 30 proc.
„Częstość występowania otyłości zwiększa się z wiekiem. Jak pokazały wyniki najnowszego badania epidemiologicznego PolSenior, w populacji osób po 65. roku życia odsetek osób otyłych przekracza 30 proc. Biorąc pod uwagę, że w ostatnich latach obserwujemy wzrost liczby otyłych dzieci i nastolatków, trudno spodziewać się zmniejszenia częstości występowania otyłości wśród dorosłych. Należy podkreślić, że im wcześniej rozwinie się nadwaga lub otyłość, tym większe ryzyko wcześniejszego wystąpienia ich powikłań, przede wszystkim cukrzycy typu 2 i chorób układu krążenia” – komentuje Magdalena Olszanecka-Glinianowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością.
Jak dodaje, istotne zwiększenie się odsetka osób z nadwagą i otyłością nastąpiło po zmianach ustrojowych w naszym kraju. Zmienił się wówczas sposób żywienia Polaków i struktura spożywanych pokarmów. „Zwiększyło się spożycie tłuszczów i węglowodanów prostych z powodu większej dostępności wysoko przetworzonej żywności. Zmiany struktury dostępnej żywności w ostatnich latach dotyczą również branży gastronomicznej. Zarówno producenci żywności, jak i branża gastronomiczna obecnie w dużej mierze stara się dostosować do aktualnych gustów smakowych klienta. Można tutaj użyć określenia zamknięcia się błędnego koła – zmienione potrzeby klientów są przyczyną ich nadmiernej masy ciała, dostosowanie się do ich gustów nasila przyrost masy ciała” – wyjaśnia Olszanecka-Glinianowicz.
Źródło: Nowy Obywatel
Powszechny stres w tej beznadziejnej cywilizacji – obozie pracy – przy braku odpoczynku i rozrywek kulturalnych dla inteligentnych ludzi. Ludzie zagłuszają stres cukrem który zwiększa wydzielanie serotoniny i uspokaja.
Polecam oglądanie i czytanie tłumaczenia co mówi :
Prof. Dr. Walter Veith na str. http://www.youtube.pl
On mieszka w Afryce zrezygnował ze stanowiska na tamtejszej uczelni, bo nie zgadzał się z programen wykładów!!!!
1. Szkodliwe dodatki do żywności
2. Produkty mięsne
3. Leczenie roślinami
4. Pij mleko będziesz…..
Jego słowa są logiczne i potwierdzone wiedzą, inteligentny człowiek.
Ja tam mam wagę podobno idealną do wzrostu i wieku (wedle wskaźnika BMI). A w Afryce chciałbym mieszkać, wie ktoś może czy jest realnie możliwe?
@klara
super wykłady, znam je już od jakiegoś czasu i szczerze polecam! Facet bardzo obrazowo tłumaczy np.powstawanie chorób i działanie naszego organizmu.
My już wdrożyliśmy to w życie – czujemy się świetnie i wiele problemów zdrowotnych zniknęło = po przejściu na zdrowe odżywianie!
Potwierdzam.
Mam te wszystkie wykłady, nawet te nie tłumaczone i mogę jeszcze polecić uzupełnienie:
http://www.youtube.com/watch?v=cHDL-PCllmI
i
http://www.youtube.com/watch?v=9Cgs08gT6qI
* oba niestety nie tłumaczone – po niemiecku.
Jedzenie śmieci i wszystko.
Niestety, tutaj działa prawo dżungli. Ludzie przyzwyczajeni do tego, że państwo za nich myśli, przestali myśleć. Przeżyją mądrzejsi i silniejsi (zdrowsi). W XXI wieku mówię komuś, nie pij tego, bo w tym jest aspartam, nie jedz, bo jest w tym glutaminian itp., to się śmieje. Potem się skarży: boli mnie głowa, nie mam energii, mam alergie, nadciśnienie i wysoki cholesterol. Świetnie, zjedz batona na pocieszenie, popij colą (koniecznie wersja 0), na koniec weź leki przeciwbólowe i ciesz się życiem! Już mi nawet nie żal takich ludzi…
Wie ktoś może jak sp.erdolić stąd do Afryki? Tzn. jak się tam urządzić? Gdyby była taka możliwość nie zastanawiałbym się ani chwili.
@Hanah
Dziękuję za dwa nowe filmy do obejrzenia. Niemiecki znam nieżle!
pozdrawiam
Epidemia otylosci powstala w latach osiemdziesiatych gdzie wmowiono nam ze tluszcz jest czyms zlym.
Oczywiscie usowajac naturalne i najlepsze zrodlo energii z naszego jadlospisu i zastepujac go weglowodanami bylo uwarunkowane wzgledami ekonomicznymi.Czas przechowywania na polce cokrow jest nieporownywalny z tluszczami.
Promowanie zatem diety niskotluszczowej przez swiatowe koncerny naturalnie jest uzasadniony.
Rownierz tworzac margaryne do chleba, musicie przyznac ze marketingowcy sie spisali.
Wmowili swiatu ze pomimo tego ze zabrali z produktu wszystko co najlepsze (tluszcz zwierzecy zastapiony 10 razy tanszym i 100 razy gorszym oleje roslinnym) jedzac to zamiast masla bedziemy zdrowsi.
Podobnie jak produkty light.
Lech Walesa juz sie zegnal z tym swiatem, leczony z nadcisnienia i cukrzycy przez lekarzy z ameryki, kanady i japonii.
Dzis odstawil prawie wszystki leki wlacznie z insulina dzieki Dr.Kwasniewskiemu i jego diecie optymalnej.
Czy zna ktos chociaz jeden produkt wystepujacy w naturze zawierajacy weglowodan i tluszcz w jednym?
Zchecam do obejrzenia wykladu Dr. Lustig „Bitter Truth About Sugar”.