Damy z siebie wszystko!

Opublikowano: 11.08.2016 | Kategorie: Kultura i sport, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1720

Zespół Sabaton jest ewenementem na rynku muzycznym.

W Polsce cieszy się ogromną popularnością za sprawą skomponowanego i śpiewanego przez siebie utworu „40:1”, którego przesłaniem jest podziw i uznanie dla bohaterstwa polskich żołnierzy, którzy pod Wizną w dniach 07-10 września 1939r. pod dowództwem kapitana Władysława Raginisa stawili czoła w heroicznym boju 40-krotnie silniejszemu nieprzyjacielowi – niemieckiemu XIX Korpusowi Pancernemu gen. Heinza Guderiana.

W Polsce muzycy Sabatona gościli wielokrotnie, natomiast polskim (i nie tylko) fanom z Wysp Brytyjskich nadarzyła się doskonała okazja ujrzenia na żywo koncertu szwedzkiej grupy, jako że od 19 listopada do 13 grudnia odbywają tutaj tournee. I właśnie 13 grudnia Sabaton wystąpi z jednym koncertem w Londynie. O nim, o nowych projektach grupy oraz o fenomenie zespołu, z jego współzałożycielem i zarazem basistą Pärem Sundströmem rozmawia Dariusz A. Zeller.

– Jak się tworzy utwór, który stawia na nogi pół narodu, wywołując w nim wydawałoby się z dawna zapomnianą dumę z historii?

– Mam nadzieję, że masz na myśli Polskę współczesną. Tak naprawdę ten utwór („40:1”– przyp. aut.) nie różni się znacząco od pozostałych. Jest o wojnie, historii, to hard rocku. Największą różnicą jest fakt, że inspiracja pochodziła od fana z Polski, cała historia była niezwykle interesująca, jakkolwiek dla nas zupełnie nieznana, mocno na nas wpłynęła.

– Jesteście zespołem, który w ekstremalnie krótkim czasie zrobił w Polsce prawdziwą furorę, łącząc z sobą nawet przeciwstawne grupy społeczne, co akurat w Polsce jest niemal niemożliwe. Jakie to uczucie?

– Jesteśmy niezwykle wdzięczni za niesamowite wsparcie, jakie otrzymujemy od naszego fanklubu w Polsce, który szeroko propaguje naszą muzykę i dokłada wszelkich starań, abyśmy stali się jeszcze bardziej popularni. Nasz album z utworem 40:1 jest niezwykle trudny do zdobycia, jako że wydany został przez niewielką szwedzką wytwórnię bez większych koneksji. Jednakże gdziekolwiek byśmy nie koncertowali, jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że mamy tak ogromną pomoc ze strony naszych oddanych fanów.

– Dotychczas temat wojny był generalnie pomijany przez muzyków. Zapełniliście lukę na rynku i odnieśliście sukces. Myślisz, że przez to co robicie trafiacie ze swoimi tekstami i swoim przesłaniem do młodych ludzi, którzy niekoniecznie muszą znać historię? Skąd czerpiecie inspirację?

– Inspirację czerpiemy głównie z czytania i oglądania filmów, i materiałów dokumentalnych z tamtych czasów. Lubimy to i spędzamy na tym sporo czasu. Przy powstawaniu albumu „Primo Victoria” poprosiliśmy naszych fanów o pomoc. Nie zabrakło odzewu, otrzymaliśmy około 10 tys. propozycji, co bardzo nas zaskoczyło i w pewien sposób ukierunkowało. Tu ogromne podziękowania dla naszych fanów. A jeżeli dzięki takim utworom możemy kogoś uświadomić historycznie w zamian za pisanie typowych heavy metalowych kawałków, czemu z tego nie korzystać? Jestem szczęśliwy, że nasze teksty zachęcają ludzi do sięgnięcia do historii.

– Lądowanie w Normandii, bitwa o Stalingrad czy szczególnie Obrona Wizny – to tematy, które dla wielu były nieznane. Dzięki wam wzrasta historyczna świadomość młodego pokolenia i częstokroć duma z historii własnego narodu. To niesamowite…

– Tak, rzeczywiście. Myślę, że Normandia i Stalingrad są pojęciami znanymi szerszemu gronu ludzi, jako że Hollywood wykorzystywał te tematy tysiące razy. Natomiast Wizna pozostaje wciąż pewnego rodzaju tajemnicą, dlatego też tak bardzo ten temat przypadł nam do gustu!

– Jak zatem myślisz, z czego wynika fenomen, że grupa power i heavy metalowa potrafi nieraz skuteczniej dotrzeć do tego młodego pokolenia niż szkoła?

– Uzmysłowiłem to sobie po tym, co się wydarzyło w Polsce. Nie uważam jednak, aby muzyka mogła mieć większy wpływ na świadomość człowieka niż lektura książek. Natomiast na pewno daje pierwsze wrażenie, budzi zainteresowanie danym tematem i zmusza do dalszych poszukiwań. Przy odrobinie szczęścia jesteśmy w stanie otworzyć drzwi, ale ludzie muszą przejść przez to sami.

0 Jak wam się pracowało z krewnym dowódcy spod Wizny, kpt Władysława Raginisa, Jackiem Raginisem, który jest reżyserem waszego klipu 40:1 oraz filmu z waszego pobytu w Wiźnie?

– Nasz polski agent miał kontakt z Jackiem Raginisem. Poszukiwaliśmy kogoś, kto stworzyłby nam profesjonalny klip do naszego utworu, potrzebowaliśmy czegoś naprawdę mocnego, jako że wersja krążąca w Internecie nie nadawała się do emisji w telewizji. Chcieliśmy mieć dobry klip, który moglibyśmy nazwać naszym oficjalnym. I to, co otrzymaliśmy od Jacka, naprawdę nas zaskoczyło. Miejsca ukazane w teledysku to miejsca bliskie Jackowi, dlatego może zrobił on na nas takie wrażenie.

– Szerszej publiczności jesteście znani od pierwszego waszego uznanego albumu „Primo Victoria” (2005). Po drodze były równie udane Attero Dominatus (2006), Metalizer (2007), The Art of War (2008). W tym roku zatem czas na kolejny…

– Zdecydowanie tak, najwyższa pora na nowy materiał, zagraliśmy dotychczas około 160-ciu koncertów podczas naszej ostatniej trasy koncertowej, odwiedziliśmy większość krajów europejskich. Zaczynamy nagrania do nowej płyty zaraz po powrocie do Szwecji z naszej obecnej trasy. Album powinien byś gotowy w lutym, realizacje przewidujemy na maj. Jako że nie mamy jeszcze ostatecznej wersji tekstów, nie mogę ujawnić szczegółów. Mamy sporo pomysłów związanych z tematem Polski i historii tego kraju, więc zapewne ten temat pojawi się gdzieś na płycie, czas pokaże… (uśmiech)

– Power metal i wymowa antywojenna wyglądają na idealne połączenie w wykonaniu waszego zespołu. Powiedz, jak postrzegacie swoją najbliższą przyszłość?

– Mam nadzieję, że możemy nieskromnie zaliczyć się do jednych z największych zespołów metalowych albo może do największych… Ale realnie rzecz biorąc, w ciągu najbliższych 5-ciu lat chcielibyśmy umocnić swoją pozycję i dotrzeć tam, gdzie jeszcze nas nie znają. Przekonać do siebie kolejnych fanów metalu. Mamy twardy orzech do zgryzienia i masę pracy przed sobą, ale będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, aby ten cel osiągnąć.

– Czy mógłbyś powiedzieć, kto wywarł na was największy wpływ, ukształtował was, gdzie można znaleźć korzenie waszej twórczości?

– Jesteśmy fanami tradycyjnego heavy metalu, jesteśmy zafascynowani takimi grupami jak: Judas Priest, Rainbow, Deep Purple czy Iron Maiden. Większość wpływów czerpiemy z ich muzyki, ale również z tego, co nas po prostu otacza.

– Pomówmy teraz o koncertach. Od 19.11 jesteście w trasie po Wyspach Brytyjskich. Jak ona przebiega? I czy dostrzegacie również tutaj polskich fanów?

– Nasza trasa w Wielkiej Brytanii przebiega wspaniale, jesteśmy bardzo zadowoleni z brytyjskiej publiczności, aczkolwiek scena w UK jest specyficzna, w pewien sposób inna niż w pozostałych krajach europejskich. Pomimo, że koncerty gramy przez cały tydzień, frekwencja jest zawsze bardzo dobra. W tłumie możemy też zauważyć Polaków. To fantastyczne.

– Pytam, gdyż jest nas na Wyspach ok. miliona. Wiedziałeś o tym?

– Rany, nie miałem pojęcia…

– 13 grudnia zawitacie do Londynu. Czy zagracie podczas tego koncertu utwory z nowej płyty, w tym ten poświęcony lotnikom z Dywizjonu 303, którzy po wojnie właśnie tu, w Anglii musieli zostać?

– 13 grudnia zagramy koncert złożony z naszych największych przebojów. Będzie masa naszych najlepszych utworów, jako że kawałki z nowego albumu są jeszcze w przygotowaniu. Zagramy nasze The Best Off. Jestem pewien, że będzie to zdumiewająca noc, niezapomniana atmosfera. Dla tych, którzy widzieli nas dotychczas podczas trasy w UK z Dragonforce mogę powiedzieć, że to będzie zupełnie inny koncert.

– Czy chciałbyś coś przekazać swoim polskim fanom przed koncertem w Londynie?

– Chciałbym tylko powiedzieć, że mam nadzieję, iż ludzie dadzą nam szansę. I że każdy powinien nas obejrzeć zanim nas osądzi. Poza tym chcę podkreślić, iż jeszcze bardziej dojrzeliśmy podczas tej trasy koncertowej, a śpiewając przed publicznością w Londynie damy z siebie wszystko. Bądźcie tego pewni.

– Trzymam za słowo! Życzę wam zatem udanej trasy i do zobaczenia na koncercie w The Relentless Garage!

– Dziękuje również. Do zobaczenia w Londynie!!!

Rozmawiał: Dariusz A. Zeller
Źródło: eLondyn


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

58 komentarzy

  1. Prometeusz 09.12.2009 14:02

    Poprawka: nie 40-krotnie, ale prawie 60-krotnie. (42 000/720 = ok. 58 plus wsparcie lotnicze, rozpoznanie, wsparcie pancerne etc.)

    Chłopakom z Sabatonu – wilekie dzięki, że ktoś pamięta, że oni pamiętają – że im sie chce pamiętać.

    A Rodakom…?
    Co do utworu, Polski i Polakow… wiele mamy równie pięknych kart w historii – smutkiem powinien napawać fakt, że w kraju prawdziwych bohaterów się nie pamięta i przypomina sobie o nich tylko, gdy zauważą to inni. A oni zazwyczaj – najnormalniej – wolą nie dostrzegać, bo nawet pominąwszy spory subiektywizm, jako Naród wiele więcej mamy kart takich, jak Wizna i bohaterów jak Kpt Raginis, tylko robimy wszystko, by o nich zapomnieć. Że tylko pozwolę sobie przytoczyć z historii najnowszej chociażby Gen. Maczka czy Gen. Fieldorfa.
    W ramach utworu również ludzie zazwyczaj skupiają się na treści przede wszystkim, zaś końcówka jest ucinana, a chyba to ona niesie największy ładunek emocjonalny. Nie tylko bowiem sama bitwa, ale może i nawet conajmniej równie ważne jest postępowanie Kpt Raginisa i to, co zrobił, dotrzymując przysięgi złożonej… to powinno być przykładem dla współczesnych pokoleń, nie tylko patriotów, jako wykładnia miłości do Ojczyzny, ale też zwykłych ludzi, jako miara wagi dopełnienia przysiąg i obietnic składanych. Dlaczego nie jest…? Myślę, że każdy musi sam sobie na to pytanie odpowiedzieć…

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

  2. aZyga 09.12.2009 16:03

    Prometeusz – różne źródła ,różnie podają – sam sprawdzałem ,ale na pewno 40 do 1 to minimum

  3. Prometeusz 10.12.2009 01:04

    @ aZyga: zgadzam się. Oparłem się na statystykach dość ostrożnych, a mianowicie stanach XIX Korpusu Armijnego/Amii H. Guderiana, jakkolwiek różne sa możliwości.

    Warto jednak zaznaczyć, że mając zaledwie 20 (!) naboi to rusznicy p-panc. i jedną zaledwie sprawną rusznicę (dla laików: konstrukcja wilkością i zasadą funkcjonowania przypominająca półautomatyczny karabin, strzelająca jednak pociskami dużego kalibru, zazwyczaj 15 – 23 mm wobec standardowych kalibrów km’ów rzędu 5.65 – 12.7 mm, zdolna do przebijania cienkich pancerzy z niewielkiej relatywnie odległości, skuteczna wobec wozów pancernych, lekkich i średnich czołgów na małych dystansach) zniszczyli conajmniej 10 czołgów, w tym, potwierdzone, jeden Pzkpfw III (pierszy zasadniczo typ czołgu średniego na wyposażeniu Wermachtu) i szereg pojazdów opacnerzonych. Walczyli w większości poza bunkrami (były one nieukończone, pozbawione wentylacji i osłon na kopuły dla ckm’ów), a jednak dokonali niemożliwego: zatrzymali XIX armię na de facto 3 dni, zadając jej duże straty. W decydujących dniach 8 wieczorem – 9 rano dowództwo przejął sam gen. Guderian (dla laików – główny twórca Blitzkriegu, przez wielu uważany za najwybitniejszego dowódcę niemieckich wojsk pancernych, obok Rommla i von Manheima).

    Nie tylko sentymentalnie, honorowo, ale także strategicznie piękna karta. Jakich zresztą, wbrew obiegowym opiniom i państwowo wspieranemu zapomnieniu było w tej kampanii wiele: że chociażby polecę zainteresowanym lekturę historii obrony Brześcia nad Bugiem, bitwy pod Kockiem, nad Bzurą czy szczególnie (!) statystyk bitwy powietrznej nad Polską: jest oszałamiająco imponująca. Luftwaffe, podobnie jak Wermacht, pomimo planów i zapewnień, NIGDY nie uzupełniły strat w sprzęcie i stanów osobowych po Kampanii Wrześniowej – prawdę powiedziawszy realne straty przewyższyły niemal 10-krotnie założenia OKH.

    Gloria victis!

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

  4. Fenix 10.12.2009 15:28

    @Prometeusz Kiedy ja nie ma swojej Ojczyzny a żyję w Polsce ., mam 39 m kw. ; w ” powietrzu “?

  5. Fenix 10.12.2009 15:44

    Urodziłem się w Polsce mam takie obywatelstwo nie posiadam Ojczyzny ,te twoje slogany , o tym jak się bili i zabijali jakimi byli bohaterami, nie każ nam na ,tego kochać na siłę ! .Wywalam to na śmietnik historii ; tam się nadaje Wraz z całym patriotyzmem ojczyzny … itp itd.

  6. Robert Śmietana 10.12.2009 15:48

    Fenix, zgadzam się zupełnie.

    Moim zdaniem patriotyzm jest to wierutna głupota. Nawet nie chce mi się pisać dlaczego.

  7. Prometeusz 11.12.2009 13:14

    @ Fenix, Robert Śmietana:

    1) Wyobraź sobie, że mnie nawet nie dane było pozostać w Ojczyźnie i nie mam nawet 39 mkw. Ojczyźnie… raczej ojcowiźnie, heimacie – Ojczyzny nie mamy od bardzo, bardzo dawna. Ostatni twór polityczno-ekonomiczny, który w jakim-takim stopniu można było nazwać Państwem Polskim była Rzeczypospolita lub, jak kto woli, II Rzeczypospolita, która definitywnie przestała istnieć na przełomie 1944 i 1945 roku. Na zawsze. A przynajmniej – na długie lata i śmiem twierdzić, że my ani nasze dzieci odrodzenia jej sie nie doczekamy.

    2) “(…) Naród, który traci pamięć, przestaje być narodem. Staje się jedynie grupą ludzi, zamieszkujących pewien obszar przez pewien okres czasu (…)” – pod tym cytatem osobiscie podpisuję się obydwiema rękoma. Patriotyzm to bzdura? Wiem, że Panu się nie chce, ale ja na prawdę chętnie poczytam, dlaczego.

    Moim osobistym zdaniem, im więcej rodzi się egoistów, zapatrzonych we własne tu i ja, we własną ‘michę’, tym mniej w nas ducha: już nam nie jest trudno, jako narodowi (bo już nim nie jesteśmy). Już nikt na nas nie napada, nikt nas nie zniewala, a wojny dawne, choćby nie wiem, jak słuszne, nam się obrzydza. Bo robimy dokładnie wszystko to, czego sie od nas rząda. Bohaterów wyrzuca się na śmietnik historii, tak jak Wy to czynicie. Bo dla nich ‘nie ma miejsca’. Oczywiście, że nie ma i być nie może. Bo tradycja i kultura to bzdura i zabobon. Liczy się jedynie postęp, zysk, kapitał, nowe technologie… brzmi znajomo? Nieee, oczywiście, że nie. Tamto wszystko nie miało sensu. Lepiej się poddać postępowi i trendom. Z roku na rok naszą michę zapełnia coraz większa ilość genetycznie zmodyfikowanego syfu i toksycznych chemikaliów, nasze mkw kurczy się wprost proporcjonalnie do naszych zarobków a my, niczym tresowane szczurki, coraz bardziej obojętniejemy na wszystko, co ma jakąkolwiek wartość bardziej absolutną niż artykuły pierwszej potrzeby, zakupione za śmieszny papierek. Im bardziej nasze więzienia się zacieśniają, tym bardziej też uciskają nasze horyzonty myślowe i umysły: rzekomy pseudopostęp, w stronę którego się zwracamy to przyczyna naszej krzywdy, ale my tego nigdy nie przyznamy. Bo jakby to brzmiało, prawda? Zresztą… co nas jacyś tam bohaterowie obchodzą, kiedy my musimy na jedzenie zarobić? No właśnie… a jak będziemy ciężko robić, to zarobimy, zjemy… i będziemy mogli iść dalej zarabiać. Taki już ten Świat jest i inny nie będzie.
    Pewnie, że nie będzie, bo w nikim już nie ma ni serc ni odwagi. I o to chodzi. Ponieważ naszego butnego narodu już nie ma, nikt nie domaga się sprawiedliwości, własnej ziemi czy własnych spraw. Nikt już nie ma odwagi stanąć w obronie własnych praw. Bo i po co, prawda? Dziś bohaterami są bezowocni krzykacze, którzy wielkim odkryciem zauważają to czy tamto, tylko… jakoś to nic nie daje, hmm? Ponieważ ma nic nie dawać. A ludzie mają być coraz głupsi i prymitywniejsi. Wszystko, co troszkę wznioślejsze, to ‘pierdoły’, ‘zabobon’, ‘chłopska filozofia’, ‘puste slogany’, ‘yntelygencja zasrana’. Może nie…?

    3) Sama Wasza histeryczna reakcja dowodzi, że coś jednak jest na rzeczy. Komentarze dwa, zamieszczone zasadniczo na temat niemal czysto militarny z osobista uwagą w jednym z nich, iż cóż to za Naród, który własnych bohaterów nie szanuje, a już odzywają się głosy ‘nie zmuszaj nas”, “te twoje slogany”, “nie każ nam kochać na siłę” itd… Jakie slogany? Gdzie? Gdzie ja kogokolwiek zmuszam? W którym miejscu coś rozkazuję albo narzucam?
    A może to w Was budzi się coś…? Może to Was boli fakt, że już siły nie starcza, by podnieść oczy i spojrzeć dalej, niż czubek własnego nosa? Owszem, jest to niezwykle ciężkie, ale jeżeli nie to jest miarą naszego człowieczeństwa, to co innego? To, że wymyśliliśmy ogłupiający telewizorek albo ‘poprawiliśmy’ cały Świat tak dalece, że wszystkim stał się miejscem obrzydłym i znienawidzonym i każdy chciałby mieć pieniądze, by od niego móc uciec…? A co, jak już nie będzie gdzie? Wtedy pewnie się wszyscy, po jakim-takim skamlaniu rzuconym ochłapem nacieszą i zgodzą, ze w ramach ich marzeń wystarczą im tylko lepsze pieniądze i większa micha. Gratulacje.

    Skoro wszyscy chcecie poznać naturę problemów, to dlaczego skupiacie się na skutkach, a przczyny, tak, jak wam to jest przedstawiane, posłusznie negujecie?
    Człowiek rodzi się jako jednostka: wolny i z potencjałem. Do poznania, tworzenia i mienia/posiadania. Jest to naturalne i konsekwentne, ale nie może wkraczać w sferę praw i wolności innych, bo wówczas będzie krzywdą, szkodą/gwałtem. I tylko tego zasadniczo należy pilnować. Czemu więc prawo zajmuje się czymkolwiek więcej, czemu tworzy system zawiły, kłamliwy i nieskuteczny? Czemu wszystkie systemy to socjalizmy, bazujące na abstrakcyjnym socjale jako zestandaryzowanej grupie ludzi niewiadomej skali a, docelowo, wiadomej – globalnej? No i pytanie, świadczące o totalnej głupocie pytających: czemu systemy oparte na abstrakcyjnych grupach nie czynią nic dobrego dla realnych jednostek?
    Skoro Natura jest taka doskonała, optymalna i zawsze były w niej wszystkie rozwiązania, to czemu my na siłę musimy ją poprawiać? Jak na razie mamy plagi słabości, głodu, chorób, ślepych uliczek i nieszczęścia, ale nadal uważamy, że czynimy słusznie, no może drobne detale wystarczy zmienić i już będzie ‘cacy’…
    Skoro najbliższym człowiekowi tworem jest Rodzina, czyli wspólnota, która powołuje go na Świat, opiekuje się nim etc., to czemu się ją niszczy i neguje? Jedyne wszak, co jest w tzw ‘mediach’ nagłaśniane, to rodziny patologiczne. O normalnych nie usłyszymy. Bo ich nie ma. Bo rodzina to wymysł patriarchalny, albo matriarchalny, uwłaczający godności kobiety, którą przez to wiecznie głowa boli, więc mąż – szowinistyczna świnia musi ją zdradzać z sekretarką albo kolegą z pracy. No i ta wredna teściowa. No nic, po prostu tragedia i dno. Nigdy nie było i nie jest normalne, po co w ogóle rodzina. To też relikt przeszłości. Owszem, będąc dociekliwym, mógłbym zadać niepokojące pytania, np.: “No i co z tego, że homoseksualizm u zwierząt też występuje? U zwierząt występują również np. defekty genetyczne czy anomalie fizjologiczne/ fizyczne/ zdrowotne. I te akurat nazywamy chorobami. A homoseksualizm? Dlaczego jest nazywany ‘normą’, kiedy to anomalia? Gdyby był normą, to nikt by się nie rozmnażał i tyle. Czyż nie?”
    Skoro najlepiej rozumiemy się z ludźmi, którzy mówią w tym samym języku, pielęgnują te same tradycje, żyją na tym samym obszarze, więc i w tych samych warunkach, co my… to dlaczego uznajemy, że to w sumie nie ma znaczenia i równie dobrze dogadamy się z rolnikami z Madagaskaru? Przecież tylko wystarczy wszystkich nauczyć wspólnego jezyka, wykorzenić zabobonną kulturę, poczekać aż wymrze pamięć i tradycja, zlikwidować granice, wszystko na całym Świecie ujednolicić… i już! I już będzie dokładnie tak! Naturalnie i normalnie, a nie jakoś tam – anachronicznie i dziwnie, sztucznie. Prawda?

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

  8. LeefFu 11.12.2009 15:16

    Patriotyzm piekna sprawa i powinnismy byc wdzieczni tym co za nas zycie oddali ze tu jestesmy. Ona jest nasza i wolna tylko ludzie jak ja i ty robimy ja tak popie@^@%@% a w szczegolnosci PO litycy!!!! TO sa zdrajcy i zawsze nimi byli. Wiecej wiezi miedzy ludzmi a nie dzielenie sie jeszcze bardziej co jest im na reke..I prosze nie pier@^#^ ze to juz na smietnik sie nadaje historii bo wtedy i ty ze zmietnika wylazisz… Pozdrawiam

  9. Olek 11.12.2009 15:50

    Szanowni Państwo,
    Przypominam, że od 1 grudnia 2009 roku obowiązuje patriotyzm europejski.
    Rozumiem, że nie wszyscy rozumieją, ale to data początku nowej epoki czy tego chcemy czy nie.
    Z tej perspektywy patrząc patriotyzm polski jawi się jak patriotyzm górali tatrzańskich lub co najwyżej śląski.
    Przepraszam jeśli kogoś uraziłem ale takie są fakty.
    Jednocześnie chciałem poinformować, że od roku 2014 planowane jest wprowadzenie patriotyzmu ogólnoświatowego co również patriotyzm europejski sprowadzi do patriotyzmu lokalnego.
    Chciałbym również Państwa poinformować, że dokonujący się obecnie proces centralizacji świata jest naturalnym zjawiskiem występującym wśród cywilizacji naszej i innych galaktyk, których rozwój techniczny i świadomościowy na to pozwala.
    Jedyny problem jaki dostrzegam to fakt, że cały ten proces dokonuje się za naszymi plecami a i niejednokrotnie naszym /Ziemian/ kosztem.
    Osobiście nie mam nic przeciwko władzy klubu Bilderberg czy jakiegokolwiek innego pod warunkiem, że rządy będą sprawowane sercem i z uwzględnieniem praw wszystkich a nie w oparciu o bankierską chciwość i generalską rządzę krwi.
    Pozdrawiam

  10. Robert Śmietana 11.12.2009 16:25

    Olek, no kurde, dobrze Waćpan piszesz!

    Też myślę coś na ten kształt – wszystko jest ok, to naturalny proces i świat ma się zjednoczyć. Musi się zjednoczyć, aby obce cywilizacje przestały nas traktować jak niewydarzone dzieci. I też ubolewam, że tak piękną ideę wprowadzają w życie takie porąbane kiepy jak “iluminaci”.

    Specjalnie dla Ciebie, Prometeuszu o długich postach, napiszę dlaczego patriotyzm jest to bardzo zła i bezsensowna rzecz. Otóż jest tak dlatego, że patriotyzm opiera się na poczuciu bycia lepszym (jak również oczywiście mieszkania w najlepszym, najukochańszym kraju), a to jak wiemy z historii (Hitler, kościół katolicki, itp.) nijak się nie sprawdza. To znaczy sprawdza się, ale na minus. Patriotyzm jest to narzędzie zniewalania ludzi, po to, aby bez wysiłku posługiwać się ich przywiązaniem do pewnych idei i np. posyłać na wojnę albo likwidację innych nacji. A medale (patriotyczna marchewka dla kandydatów na gieroja) bije się w mennicy łatwo, zwłaszcza dla bohaterów, którzy dostają go pośmiertnie. Od patriotyzmu do nacjonalizmu (albo do darwinizmu społecznego) jest tylko kilka porywających przemówień do ludu.

    Jesteś dumny, że jesteś Polakiem, a nie Niemcem? To znaczy, że w Twojej świadomości w jakimś sensie jesteś lepszy, niż Niemiec. Bo dumnym nie jest się z niczego, tylko z czegoś. A poczucie bycia lepszym, bez realnego, obiektywnego powodu, to pierwszy stopień do katastrofy. Nie wyobrażam sobie “kochać Polskę” tylko dlatego, że akurat tutaj się urodziłem. A jakbym się urodził 5 metrów dalej, zaraz za granicą Czeską, to kochałbym Czechy już, a nie Polskę? Tylko dlatego że tam się akurat urodziłem? Totalny bezsens. To mi bardzo przypomina przynależność do religii. Ludzie są katolikami, bo się urodzili w Polsce. A jak by się urodzili w Turcji, to wyznawali by islam. Totalny bezsens – znaczy to, że ludzi nie obchodzi, co ma merytorycznego do powiedzenia ich religia, tylko obchodzi ich fakt, że “mama i tata tak wierzyli, to ja też będę”. Tak jak wszyscy dookoła. Stado owiec. Jak się tu potem dziwić, że “iluminaci” gną nas na wszystkie możliwe strony, skoro jesteśmy stadem owiec?

    Antytezą patriotyzmu byłyby takie oto zawołania: “nikt nie jest lepszy”, “żadna droga nie jest lepsza”, “jestem obywatelem świata i po równo kocham cały świat”, “wszyscy jesteśmy równi”.

  11. Velevit 11.12.2009 16:41

    C.B.D.W :)) Patriotyzm zaiste nie ma żadnej autentycznej wartości, to urojony stan emocjonalny pozbawiony racjonalnego podłoża 😀

  12. Prometeusz 11.12.2009 19:01

    @ Olek:

    1) “(…) Chciałbym również Państwa poinformować, że dokonujący się obecnie proces centralizacji świata jest naturalnym zjawiskiem występującym wśród cywilizacji naszej i innych galaktyk, których rozwój techniczny i świadomościowy na to pozwala (…)” – stwierdzenie to jest wierutną bzdurą i pobożnym życzeniem, nie opartym na żadnych faktach. Ale, żeby nie być gołosłownym, popatrzmy, dlaczego:
    a) Cywilizacje innych galaktyk. Hmm, absolutnie nie neguję ich istnienia, ale: (1) nie mamy jak na razie dowodów jednoznacznych na istnienie ani jednej pozaziemskiej cywilizacji, więc (2) możemy tylko spekulować na temat tego, jak w ogóle taka cywilizacja wygląda i funkcjonuje, ale (3) stwierdzenie, że są one cywilizacjami globalnymi będzie całkowitą, wyssaną z palca bzdurą, gdyż na ten akurat temat nic nie wiemy ani nawet nie możemy się domyślać; równie dobrze mogę powiedzieć, że wszystkie te cywilizacje słuchają muzyki black metal i jedzą szczypiorek;
    b) Naturalny [proces, zjawisko, cokolwiek] to słowo współcześnie tak gwałcone i nadużywane, jak ‘Bóg’, ‘prawda’, ‘nauka’ czy ‘obiektywność’. Co rozumiesz przez słowo naturalny? Ja rozumiem przezeń proces niewymuszony, zachodzący w określonych warunkach niejako bez wymuszającej go siły zewnętrznej. Żeby nie pozostać bez przykładu: w naturze określony gatunek osiąga pewien zasięg występowania, zajmuje pewną niszę ekologiczną, tj. przez miliony lat kształtuje się w danym otoczeniu, zżywa się z nim, staje się jego częścią. Pewnych granic nie przekracza, bo m.in. nie pozwalają mu na to warunki, konkurencja etc. Czy wśród rodzaju ludzkiego jest inaczej? Dieta Czukczów czy innych plemion północy Cię zabije, bo Twój metabolizm jest tak różny od ichniego; warunki Afryki subsaharyjskiej Cię wykończą, dieta – dobije. Bo Twoja fizjologia i fizjonomia są różne.
    To tylko w skali regionalnej. A co ze skalą globalną? Kubeł zimnej wody na głowę entuzjastów utworzenia globalnego państwa i podboju innych Światów – nasza biologia nam na to nie pozwala 🙂 Tak się składa, że np. kobiecy cykl rozrodczy jest nierozerwalnie związany ze Słońcem. Najmniejsza anomalia (życie w jaskini przez miesiąc, bez dostępu do promieniowania słonecznego, lub też przebywanie w otoczeniu o innych wzorach promieniowania) NATYCHMIAST powstrzymuje cykl miesięczny i czyni kobietę bezpłodną. Tu również Postulujesz coś naturalnego, jak sztuczne zapłodnienia bądź hodowanie ludzi w probówkach? Takich ‘naturalistów’ już wielu jest, więc się nie zdziwię…

    2) “(…) Jedyny problem jaki dostrzegam to fakt, że cały ten proces dokonuje się za naszymi plecami a i niejednokrotnie naszym /Ziemian/ kosztem.
    Osobiście nie mam nic przeciwko władzy klubu Bilderberg czy jakiegokolwiek innego pod warunkiem, że rządy będą sprawowane sercem i z uwzględnieniem praw wszystkich a nie w oparciu o bankierską chciwość i generalską rządzę krwi. (…)” – no to już na prawdę był przedni dowcip. Olku, czy na prawdę w ogóle Czytasz to, co sam Piszesz? To tak, jakby więzień gułagu pod koniec lat 40-ych XX w. zauważył, że w sumie ‘nic nie ma przeciwko władzy Josifa Wissarionowicza i Partii, jeżeli tylko będzie tą władzę sprawował uczciwie i w dobrych intencjach. Szkoda tylko troszkę, że wyroki podpisują za plecami…’ Na prawdę, nie mam więcej pytań. No, może jedno: Co z tym Europejskim i globalnym ‘patriotyzmem’? Tzn skąd takie dokładne dane u Ciebie (2014 r.)? Tak, z chorej ciekawości, bo absolutnie mnie to nie cieszy…

    @ Robert Śmietana:

    1) Poważne sprawy wymagają odpowiedniego sformułowania wypowiedzi, bo stwierdzenie, że coś ‘to gówno’ zasadniczo retoryką nie jest i raczej dowodzi prymitywu autora, a nie jakiejkolwiek wiedzy.

    2) “(…) Patriotyzm opiera się na poczuciu bycia lepszym (…)” – na prawdę? O ile mi wiadomo, to na takim poczuciu opiera się szowinizm. Nacjonalizm (własc. pl. narodowościowość) także nie opiera sie na takim poczuciu, a jedynie na poczuciu uznania Narodu jako wartości nadrzędnej w kwestiach ekonomicznych i politycznych. Czyli, innymi słowy, na dbaniu przede wszystkim o dobrobyt obywateli własnego kraju, a dopiero na drugim planie – na troszczeniu się o relacje i dobrobyt obywateli państw postronnych. Rzeczywiście – bardzo szkodliwa i prowadząca do wojen ideologia…

    3) “(…) Jesteś dumny, że jesteś Polakiem, a nie Niemcem? To znaczy, że w Twojej świadomości w jakimś sensie jesteś lepszy, niż Niemiec. Bo dumnym nie jest się z niczego, tylko z czegoś. (…)” – “Twoim ulubionym kolorem jest niebieski? To znaczy, że uważasz, że jest lepszy, niż żółty, tak? No bo w końcu dlaczegoś go Lubisz, prawda? Twoim ulubionym daniem są kotlety? Więc barszcz jest gorszy?! Nie można czegoś lubić bardziej, jeżeli się nie zakłada, że to coś innego jest gorsze!” – taką właśnie przedszkolną pseudoargumentację Prezentujesz.
    Jestem dumny z bycia dziedzicem kultury, w której się urodziłem, którą poznałem i doceniłem. W pierwszej kolejności Rodzinnej, poczym regionalnej, Narodowej. A na dalszym planie Europejskiej czy ludzkiej. Bo patriotyzm to dokładnie to samo, co wszelkie inne strefy naszej działalności: próba budowania czegoś przy przestrzeganiu międzyludzkich zasad nie krzywdzenia innych. Staram sie więc nieść wkład w rozwój swojej kultury, a dorobek innych kultur jest dla mnie równie silnym, co dorobek własnej, motorem napędowym. Podobnie, jak wszyscy (jeszcze, na szczęście) nie jesteśmy tacy sami, tak i kultury są inne: lepsze w tym, czy z większym dorobkiem w tamtym. Różne, indywidualne, będące żywym świadectwem historii, przyrody, warunków politycznych, ekonomicznych i naturalnych określonych obszarów. Jeżeli Uważasz, że w skali Narodu to umiłowanie własnej kultury prowadzi do wojen, to w skali rodzinnej prowadzi do mordów i ludobójstw? No bo w końcu skoro kochasz swoją Rodzinę bardziej niż cudzą, to znaczy, że Uważasz tę drugą za gorszą? I analogicznie – jeżeli Wolisz siebie takim, jaki jesteś, i nie Chcesz się zamienić z sąsiadem, tzn że Uważasz się za lepszego? (I pewnie go kiedyś zamordujesz przez to…) Na prawdę – nawet żadna argumentacja byłaby lepsza, niż ta…

    4) “(…) a to jak wiemy z historii (Hitler, kościół katolicki, itp.) nijak się nie sprawdza. (…)” – Hitler to taki uniwersalny bat przeciw wszelkim narodom… Prawda? Nie ma żadnych powiązań, ale Hitler = patriotyzm =nacjonalizm = II WŚ = obozy koncentracyjne=ludobójstwo i zbrodnie. Jakież to logiczne. Już po wielokroć na ten temat pisałem: partią, która wyniosła Hitlera do władzy była NSDAP, NatzionalSotzialistisches Deutsches Arbeitspartei (pl. Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Pracy) – przede wszystkim socjalistyczna partia pracy, a później oczywiście narodowa (nacjonalistyczna) i niemiecka. Dlaczego? Choćby dlatego, że Hitler odwoływał sie do pseudonauki – eugeniki oraz ekstrapolował nacjonalizm do pojęcia nie Narodu Niemieckiego, ale Rasy Aryjskiej (tworu wyimaginowanego). Zresztą uznanie wyższości narodu jednego nad drugim (tu przypomnę po raz n-ty: rasy jednej nad inną, nie żadnego narodu) jest sprzeczne nie tylko z patriotyzmem, ale także z nacjonalizmem. Oba bowiem zakładają Naród jako wartość nadrzędną, o którą dba się poprzez pielęgnowanie własnego narodu, a nie poprzez mordowanie/niszczenie innych.
    Czy jeżeli ktoś, kto będzie głównym orędownikiem kluczowej roli wody dla życia człowieka utopi pięćdziesiąt osób, by to udowodnić, to nagle odrzucimy wodę, bo ‘jest zła i się w niej ludzie topią/się w niej ludzi topi’?

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

  13. Velevit 11.12.2009 20:21

    @Prometeusz

    Gdybyś był obiektywny to zauważyłbyś, że ludzkość od zawsze dąży do owej centralizacji. Najpierw organizowała się w rodziny, rody, następnie plemiona, dalej w państwa i unie. Utworzenie się globalnego rządu jest zaiste naturalnym etapem w kolei rzeczy i co więcej od dawien dawna różne cywilizacje dokładały wielu starań by taki stan na naszej planecie ukształtować. Jestem pewien, że w końcu się to uda, czy to na drodze podboju, czy perfekcyjnie opracowanego spisku ukrywanego przed narodami, czy też wreszcie na drodze ogólnego przyzwolenia i porozumienia się obywateli świata 🙂 A patriotyzm to jedynie chwilowy, przejściowy i regionalny sentyment żywiony przez daną społeczność do aktualnie zamieszkiwanego nakreślonego umownie regionu i obrębu kulturowego. Moim zdaniem to prymitywna doktryna, która musi ulec przedawnieniu względem dokonujących się zmian. Poza tym patriotyzm sam w sobie nie stanowi żadnej wartości i co więcej można go podstępnie wykorzystywać do manipulowania masami, co zresztą od zarania dziejów się odbywa.

    @Prometeusz “(…) Żeby nie pozostać bez przykładu: w naturze określony gatunek osiąga pewien zasięg występowania, zajmuje pewną niszę ekologiczną, tj. przez miliony lat kształtuje się w danym otoczeniu, zżywa się z nim, staje się jego częścią. Pewnych granic nie przekracza, bo m.in. nie pozwalają mu na to warunki, konkurencja etc. Czy wśród rodzaju ludzkiego jest inaczej? Dieta Czukczów czy innych plemion północy Cię zabije, bo Twój metabolizm jest tak różny od ichniego; warunki Afryki subsaharyjskiej Cię wykończą, dieta – dobije. Bo Twoja fizjologia i fizjonomia są różne. (…)”

    W przypadku rodzaju ludzkiego JEST inaczej. Człowiek jest istotą bezgranicznie ekspansywną, zajmuje każdy możliwy teren, dzięki technologii potrafi zżyć się z każdym otoczeniem i nie respektuje żadnych granic… zawsze konsekwentnie dąży do rozszerzenia swojej dominacji. Co do rzekomych różnic w fizjologi i fizjonomii u ludzi z różnych części świata to są one znikome, w przypadku fizjologii chyba nawet w ogóle nie występują, wszak wszyscy należymy do tego samego gatunku. Większość z nas jest w stanie przystosować się do każdych warunków występujących na naszej planecie, i tak np. biały człowiek absolutnie nie zraża się przed ideą kolonizacji Afryki, Australii czy nawet terenów podbiegunowych i jak najbardziej potrafi do tamtejszych warunków przywyknąć- kwestia czasu na aklimatyzację 🙂

  14. Maja 11.12.2009 20:28

    Olek no to odkryłeś ale nie zapominaj że inne rozwinięte cywilizacje opierają się na mocy umysłu i serca, i chcę Cię poinformować że najprawdopodobniej to co się toczy za naszymi plecami jak piszesz to wojna z ciemną stroną mocy nic innego i dobrze żeby każdy o tym pamiętał , wybór jest między całkowitą niewolą a całkowitą wolnością a to co nam się serwuje w postaci ue to nic innego jak umocnienie systemu niewolnictwa idealnego które panuje dzięki niewiedzy od wieków, tak że niewolnicy sami się pilnują wzajemnie nie wiedząc że są niewolnikami i robią dokładnie to co chce rasa panów
    każdy mądry człowiek rozważy i zgodzi się że jedynym prawem jakiego potrzebujemy żeby żyć w harmonii jest prawo naturalne wszystkich istot czyli prawo do wolności miłości szczęścia, wiedzy(swobodnego rozwoju czyli wolności) i pokoju to jedyne prawo które jest słuszne reszta to śmieć, nie potrzebujemy żadnego prawa i żadnego sztucznego tworu jak UE ani grupy ani piramidy by tworzyć globalne społeczeństwo, potrzebujemy tylko świadomości i wolności
    obudźcie się nie potrzeba pieniędzy pieniądze są źródłem manipulacji podobnie jak instytucje religijne rządy szkolnictwo w obecnej formie każdy (z prawdziwych ludzi)od dziecka czuje że coś nie gra że chciałby coś zmienić, czeka że ukończenie szkoły da mu możliwości ale to iluzja, bo potem zazwyczaj pozostaje mu pracować na “życie” a jak zostanie trochę czasu to chce go spędzić z rodziną albo na relaksie, nie ma czasu słuchać o światowym spisku, wie że oni tam są , że gdzieś tam są ludzie którzy mają wszystko ale cóż Bóg tak chciał że są biedni i bogaci jeden tyra za 1000zł i jeszcze z tego płaci za tzw własnościowe mieszkanie(jak je ma) polowe tego co zarobi inny wiadomo na jego koszt żyje nie wchodząc w szczegóły..przeciętniaczek żyje przekonany że ci silni i bogaci się o niego troszczą co okazuje się byc naiwnym myśleniem dziecka albo totalnego głupca. wynika z tego jak na moje oko że tak naprawdę niczym nie różnimy się od chłopa pańszczyźnianego i nie sięgamy dalej niż łaska pana pozwoli.szczerze nie wiem jak można ignorować takie kłamstwa podtruwania i manipulacje jakie są ciągle ujawniane i nie zacząć jakiegoś strajku generalnego i generalnej reformy tego syfu! szczerze śmieszą mnie realia na jakie się godzi ludzkość albo my choćby Polacy jako naród bo już nie państwo…niereformowalna służba zdrowia błachcahaha ktoś po prostu nie chce tego naprawić! (ja mogę to zrobić w ciągu roku myślę tak wstępnie zakładając oczywiście pod warunkiem że wszystkie moje pomysły wejdą słowo daję! i to tanio;))zatrute środowisko, braki wody i energii , tzw.przeludnienie, indoktrynująca edukacja, religijna indoktrynacja, dezinformacja…to wszystko jak w jakimś złym śnie!masakra! może zarabiasz więcej może średnią krajową może praca sprawia ci satysfakcje ale wyobraź sobie że możesz to robić tylko dla satysfakcji tyle ile chcesz i kiedy chcesz bo pieniądze nie istnieją a wszystkie dobra są dostępne. to nie utopia wszystko zależy od ludzi..a jednak mało osób wierzy w wizje tzw projektu wenus, właściwie nawet nie mają czasu słuchać o tym, ani o chemitralach które pewnikiem nas tróją…przeciwnicy projektu venus i jemu podobnych argumentują zwykle a co jeśli zechcę mieć rzadką drogą biżuterie albo jakiś tego typu towar deficytowy? ale zastanów się po co ? poza tym na świecie każdy znajdzie coś dla siebie nie każdy zapewniam lubi obwieszać się jak choinka:) i tak wylałam trochę tego co mi na sercu leży:)

  15. Velevit 11.12.2009 20:56

    @Maja “(…) Bóg tak chciał że są biedni i bogaci jeden tyra za 1000zł i jeszcze z tego płaci za tzw własnościowe mieszkanie(jak je ma) polowe tego co zarobi inny wiadomo na jego koszt żyje nie wchodząc w szczegóły (…)”

    A więc to Bóg tak namieszał !? 😉

  16. Tatat 11.12.2009 23:07

    O własnych przodkach trzeba pamiętać i mieć do nich szacunek, chyba że ktoś kozie na moście z d wypadł.
    “Bez tej miłości można żyć, mieć serce suche jak orzeszek…..” Patriotyzm to przynależność do stada (grupy społeczno-kulturowej), stado posiada swój rewir i każdy jego członek jest strażnikiem tego rewiru.
    Rozumiem Fenixa po to aby być strażnikiem swojej części terytorium trzeba je posiadać, ale taki brak posiadania jest częścią niewolniczego systemu gospodarki przemysłowej, gdzie przynależność do stada (wspólnoty) zastępowane jest przywiązaniem do korporacji, zakładu pracy itd. , w ten sposób ze stada wolnych wolnych wilków tworzy się posłuszne psy.

    @Robert Śmietana:
    ‘Antytezą patriotyzmu byłyby takie oto zawołania: “nikt nie jest lepszy”, “żadna droga nie jest lepsza”, “jestem obywatelem świata i po równo kocham cały świat”, “wszyscy jesteśmy równi”. ‘
    Przeczytaj swoją wypowiedz parę razy zapewniam Cię że specjaliści od prania mózgu i reklamy mogą być z siebie dumni.

    Owszem w historii występowała kumulacja władzy i powstawały imperia, ale po okresie rozkwitu następował upadek. Myślę że Unia Europejska raczej jest w okresie schyłkowym, próba jej ratowania przez przyjęcie nowych państw raczej niczego nie zmieni, to kolos na glinianych nogach. Chociaż my być może nie dożyjemy jej całkowitego upadku.

  17. Prometeusz 13.12.2009 15:58

    @ Velvit:

    Wybacz, ale to Ciebie można, na podstawie wypowiedzi, posądzić o brak obiektywizmu (o czym w punktach nieco później).

    Osobiście nie neguję gradacji i stopnia organizacji w żadnym punkcie swoich wypowiedzi ani nawet w sposobie myślenia; podkreślam naturalność relacji międzyludzkich: to, że to te najbliższe są najważniejsze. Czy jest dla Ciebie ważniejszy Dom Twój własny, czy Dom Malinowskich pod Chicago? Oczywiście, że Twój własny. Wyraźnie podkreślam, że jak o skalę narodów chodzi, każdy z nich jest wyjątkowy w oczach swoich członków i tak powinno być. Tak jak Twoja ukochana będzie tą najwspanialszą na Świecie dla Ciebie a nie cudza, tak jak Twój piesek będzie najmądrzejszy i najsprytniejszy, tak i Twój Dom i Twoja Ojczyzna będą Twojemu sercu najbliższe. Negując to, negujesz swoje człowieczeństwo, poprzez odrzucenie więców krwi, kultury, ziemii, języka. Światowy rząd czy Światowa organizacja, jeżeli już taka by się naturalnie pojawiła, to raczej miałaby charakter wzajemnego porozumienia czy organu samopomocy, który wszak także nie jest całkowicie niezbędny. Zawsze bowiem i tak zwyciężał będzie priorytet regionalny: najpierw nareperujesz swój dach, później Pójdziesz z sąsiadem nareperować jego dach. Najpierw Zadbasz o swoją kulturę i Swoją Ojczyznę, później skierujesz swoją uwagę na pomoc innych. Najpierw zapewnisz dobrobyt swojej rodzinie, później wyciągniesz rękę z jałmużną dla potrzebujących. Itp., itd.
    Jeżeli uznamy, że wszyscy są równi, popełnimy tę samą zbrodnię, która jest jedną z głównych, pchających nas na dno. Nie jesteśmy wszyscy równi i obyśmy nigdy nie byli. Teza równości wszystkich jest podstawą utopijnego socjalizmu, który pod postacią nazizmu, komunizmu i kapitalizmu głównie dość już chyba zdziałał zła? Nie istnieje coś takiego jak socjał – wyimaginowana grupa ludzka, a właściwie wielki klon sześciu miliardów jednakowych pod względem potrzeb ludzi. ‘A szkoda!’ – rzekną pewnie władcy tego Świata i słusznie, bo to ich marzenie. I wszystkich socjalistów. Ja zaś powtórzę jeszcze raz: nigdy nie byliśmy, nie jesteśmy, i obyśmy nigdy nie stali sie wszyscy równymi. Ty jesteś lepszym matematykiem, ja lepiej rysuję, on szybciej biega, ona pisze lepsze wiersze. My jesteśmy silniejsi, one są wrażliwsze. Nasze nacje potrafią wypić więcej alkoholu, ichniejsze – mniej. Nasze narody są bitniejsze, ich narody lepiej radzą sobie z finansami. Itd. I niech tak zostanie.

    1) “(…) W przypadku rodzaju ludzkiego JEST inaczej. Człowiek jest istotą bezgranicznie ekspansywną, zajmuje każdy możliwy teren, dzięki technologii potrafi zżyć się z każdym otoczeniem i nie respektuje żadnych granic… zawsze konsekwentnie dąży do rozszerzenia swojej dominacji. (…)” – nie wiem, czy w ogóle Przeczytałeś to, na co odpowiedziałeś takim cytatem. Podałem Ci przykłady ras ludzkich. Nasz gatunek bynajmniej nie jest bezgranicznie ekspansywny, gdyż za kołem podbiegunowym nie ma drugiego Manhattanu i nie żyje tam biała rasa europejska. Jak w zacytowanym przykładzie – nie tylko ekstrema temperaturowe, ale i równice metaboliczne nie umożliwiają Nam zamieszkania tych rejonów. Mówiąc językiem fachowym – spożycie niezbędnej dla Ciebie w takich warunkach ilości tłuszczów doprowadziłoby Cię do kwasicy ketonowej, śpiączki i zgonu. Również rasą dominującą w regionie Sahelu nie jest rasa biała. A każdy, kto tam zamieszka, ‘aklimatyzuje się’ jak to zauważyłeś, czyli z czasem staje się (on, jego dzieci, wnuki) podobny miejscowym. (A nie, jak Postulujesz, na odwrót!) Jeżeli nawet przesiedlimy milion białych ludzi do Afryki równikowej, to gwarantuję Ci, że wszyscy Murzyni nie zbieleją… tylko białym karnacja się ściemni. I zdrowie też, bo nie są do takich warunków przyzwyczajeni.
    Jeżeli Postulujesz technologię, to proszę bardzo – właśnie żyjemy w erze technologicznej. Powiesz, że to zła technologia – dobrze. Tu się zgodzę. Ale z punktu widzenia środowiska życia trudno mówić o dobrej ‘technologii’ we współczesnym jej rozumieniu. Twój sposób myślenia niestety (w żaden sposób nie uwłaczjąc Tobie) reprezentuje najgorszą stronę ludzkości: przekonanie o własnej potędze, o potędze technologii jako środka ‘poprawiania’ natury. Nie jako środka łagodnego, ułatwiającego nam dostosowanie się, ale jako agresywnego narzędzia, niszczącego/wprowadzającego sztuczne środowisko w miejsce tego naturalnego. A niestety, ponieważ genetycznie, biologicznie, a nawet psychicznie pochodzimy z tego naturalnego… to coś jest nie tak, i ‘sypiemy się’ wszyscy od tego ‘postępu’ równo. Ale nadal, z uporem maniaka, powtarzamy, że my wiemy lepiej. Spażyliśmy się dziesięć razy, ale nadal mamy rację. Taki troszkę śmieszno-żałosny stan… Albo mieszkamy w jakimś regionie, albo mieszkamy w zamkniętej przestrzeni bunkrów/podziemnych miast, ewoluując szybko w stroną nieznającej tchnienia wiatru i dotyku traw nieomal mechatronicznej rasy-zombie.

    2) Podałem zresztą kolejny przykład, którego nie tylko Ty chyba Udawałeś, że nie Widzisz: “(…) Tak się składa, że np. kobiecy cykl rozrodczy jest nierozerwalnie związany ze Słońcem. Najmniejsza anomalia (życie w jaskini przez miesiąc, bez dostępu do promieniowania słonecznego, lub też przebywanie w otoczeniu o innych wzorach promieniowania) NATYCHMIAST powstrzymuje cykl miesięczny i czyni kobietę bezpłodną. (…)” Jakieś ciekawostki? W probówkach klonować? Już niektórzy to przewidzieli…

    Czy, poznawszy omnipotencjalność naszych komórek stwierdzamy, że wątroba jest nam już niepotrzebna? Albo płuca? Albo, że oba będą od teraz organy ww. składać się z takich samych komórek, bo wszystkie są równe? Albo może w ramach złamania nogi zabandażujemy również palec, oczy i *******? Czy skoro w naturze funkcjonują gatunki, to pojedyncze osobniki sa już niepotrzebne? Odpowiem za siebie – raczej nie bardzo. Ale to tylko ja tak głupio ten…

    @ Rad: Droga już może wybrana, a najprawdopodobniej nie tylko może, a nawet i morze. Ale znajdzie sie jeszcze wielu, którym honor znaczy więcej. Choćby nie wiem, jak głośno je krzyczeć, kłamstwo prawdą sie nie stanie a zbrodnia choćby nie wiem jak w piórka ‘naturalności’, ‘konieczności’ i ‘mniejszego zła’ zbrodnią być nie przestanie. Są wartości na tym Świecie warte o wiele więcej niż życie człowieka. Chociażby dlatego, jak nieprzebrane morze istnień od tych wartości zależało, zależy i będzie zależeć. Jeżeli je całkiem zatracimy jako gatunek, to już lepiej dla nas, żebyśmy się wszyscy rodzili w szklanym słoju z chipem w mózgu jako bioroboty. Ale dla Świata – byśmy się w ogóle nigdy nie pojawili. Podsumowując: są jeszcze tacy na tym Świecie, co cenę każdą zapłacą bez wahania, gdy nadejdzie ich czas. A to znak niechybny, że jeszcze nie wszystek stracone… 🙂

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

  18. Robert Śmietana 13.12.2009 16:55

    Oj, chłopaki, nie wiedziałem, że ten temat taki dla Was istotny. W obawie, Prometeusz, że napiszesz takiego długiego posta że aż internet pęknie, nie będę się nawet przy swoim zbytnio upierał 😉

    Podoba mi się Velevit@14 i myślę bardzo podobnie. Może ujmę to w ten sposób: patriotyzm jest to coś już niepotrzebnego. Przeżytek. Podobnie jak religia oraz torreadorzy. Teraz masz być obywatelem świata, Prometeusz. Tak jest zgodnie z tao 😀 . Jak popłyniesz pod prąd, to tylko się zmęczysz.

  19. Prometeusz 13.12.2009 22:00

    @ Robert Śmietana:

    Ostatnia wypowiedź to oczywiście argumenty były…?

    “(…) Podoba mi się Velevit@14 i myślę bardzo podobnie. (…)” – ależ drogi Robercie, ja absolutnie nie neguję Twoich upodobań. My tu nie dyskujemy o preferencjach, ale o prawdach obiektywnych. Jak na razie zaś nie przeczytałem ani jednego konkretnego argumentu. Same pseudoargumenty lub zbycie milczeniem tego, na co już nawet konfabulacją i zmyślaniem faktów odpowiedzieć nie można. Jedyne, co wyczytałem, to to, że “(…) patriotyzm nie jest żadną wartością (…) jest to coś już niepotrzebnego (…) Przeżytek. (…)”. No cóż, jeżeli Zaznaczysz, że dla Ciebie (i Velvita np.?) to wówczas nie Miniesz się z prawdą. Bo póki co, nie podając słownie ANI 1 (jednego) argumentu Próbujesz uczynić ze swojej utopijnej wizji rzeczywistość. Takich już wielu przed Tobą było i na zrębie ich ‘dzieł’ właśnie przyło nam, chcąc nie-chcąc, żyć…

    “(…)Tak jest zgodnie z tao 😀 . Jak popłyniesz pod prąd, to tylko się zmęczysz.(…)” – doprawdy? Tak się składa, że pielęgnuję tao w życiu codziennym i jakoś nigdzie nie natknąłem się na taką interpretację. Rozumiem ponadto, że wszelaki wysiłek jest Ci obcy? Tzn. jeżeli niedługo ‘obywatelom Świata’ zostanie przedstawiony nowy patriotyzm, w ramach którego będziemy jeść w MacDonaldach oraz sodomizować owieczki i małe dzieci wraz z naszymi ukochanymi ‘wodzami’ na okultystycznych rytuałach to, wzorem takiej np. P. Szymborskiej, Staniesz w pierwszym szeregu piewców postępu i naszych ukochanych przywódców?

    Czy Wy w ogóle znacie pojęcie słowa ‘honor’, czy tylko wygodnie tłumaczona pseudonauką sprzedajność jest Waszym podejściem?

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

  20. Tatat 13.12.2009 22:48

    @Robert Śmietana:
    Idź się zaszczep i wszczep sobie czipa, bo jak będziesz płynął pod prąd to się zmęczysz.

  21. Velevit 14.12.2009 00:03

    @Prometeusz

    Heheh :), a tą prawdą obiektywną zapewne jest to co Ty, Prometeuszu uważasz za takową, co nie !? Bo widzisz , przemyślenia i konkluzje, które w Twoim mniemaniu są argumentami dla mnie z kolei wcale nimi nie są i na odwrót, na dodatek czuję się nieco urażony Twoim stwierdzeniem jakoby moje wypociny nie były argumentami, myślę że choćby po części były racjonalne nawet dla Ciebie bo sam również przemilczałeś znaczny fragment niniejszej dyskusji, który rzecz jasna nie pasował do Twojego światopoglądu.

    @Prometeusz “(…) Jestem dumny z bycia dziedzicem kultury, w której się urodziłem, którą poznałem i doceniłem. W pierwszej kolejności Rodzinnej, poczym regionalnej, Narodowej. A na dalszym planie Europejskiej czy ludzkiej. Bo patriotyzm to dokładnie to samo, co wszelkie inne strefy naszej działalności: próba budowania czegoś przy przestrzeganiu międzyludzkich zasad nie krzywdzenia innych. Staram sie więc nieść wkład w rozwój swojej kultury, a dorobek innych kultur jest dla mnie równie silnym, co dorobek własnej, motorem napędowym. (…)”

    “(…) Zawsze bowiem i tak zwyciężał będzie priorytet regionalny: najpierw nareperujesz swój dach, później Pójdziesz z sąsiadem nareperować jego dach. Najpierw Zadbasz o swoją kulturę i Swoją Ojczyznę, później skierujesz swoją uwagę na pomoc innych. Najpierw zapewnisz dobrobyt swojej rodzinie, później wyciągniesz rękę z jałmużną dla potrzebujących. Itp., itd. (…)”

    No i świetnie, jeżeli tak pojmujesz patriotyzm to ja to popieram. Ja jednak inaczej postrzegam zachowania kryjące się pod tym pojęciem, oznacza ono bowiem choćby z etymologicznego punktu widzenia coś zupełnie innego… tu sugeruję zajrzeć do słownika czy tam encyklopedii. Co więcej owy priorytet regionalny w skali państwa wielkości choćby takiej Polski to jak na mój gust i tak abstrakcja.

    Co tam jeszcze…

    @Prometeusz

    “(…) Nasz gatunek bynajmniej nie jest bezgranicznie ekspansywny, gdyż za kołem podbiegunowym nie ma drugiego Manhattanu i nie żyje tam biała rasa europejska. (…)”

    Jeszcze nie, myślę jednak że to kwestia czasu. Najpierw zaludniamy bardziej sprzyjające klimatycznie rejony, ale z upływem czasu, wzrostem populacji i rozwojem technologii prawdopodobnie ucywilizujemy również biegun południowy. Ja osobiście nie miałbym nic przeciwko zamieszkaniu tam 😉

    @Prometeusz “(…) Tak się składa, że np. kobiecy cykl rozrodczy jest nierozerwalnie związany ze Słońcem. Najmniejsza anomalia (życie w jaskini przez miesiąc, bez dostępu do promieniowania słonecznego, lub też przebywanie w otoczeniu o innych wzorach promieniowania) NATYCHMIAST powstrzymuje cykl miesięczny i czyni kobietę bezpłodną. (…)”

    Tak, kiedyś już o tym czytałem lub słyszałem- to bardzo mocny argument, który świadczyłby o tym że jednak istnieją jakieś granice dla ludzkiej ekspansji (jeżeli to prawda). I rzeczywiście umknął mi jakoś ten argument nieświadomie (naprawdę 🙂

    “(…) Twój sposób myślenia niestety (w żaden sposób nie uwłaczjąc Tobie) reprezentuje najgorszą stronę ludzkości: przekonanie o własnej potędze, o potędze technologii jako środka ‘poprawiania’ natury. Nie jako środka łagodnego, ułatwiającego nam dostosowanie się, ale jako agresywnego narzędzia, niszczącego/wprowadzającego sztuczne środowisko w miejsce tego naturalnego. (…)”

    Nie wyraziłem swojego zdania na ten temat, ani nie reprezentuję żadnej strony ludzkości, nie uważam wcale że sposób wykorzystania technologi czy nawet technologia sama w sobie jest dobra, po prostu napisałem jak jest.

    Hmm, jeżeli pominąłem inne istotne kwestie to niechcący, wybacz Prometeuszu ale Twoje wywody są naprawdę obszerne i trzeba by poświęcić nieco czasu na ustosunkowanie się do wszystkiego. Sęk w tym, że moim zdaniem wplatasz zbyt wiele wątków w dość jednoznaczne zagadnienie jakim jest patriotyzm. Próbując uzasadnić swoje poglądy sięgasz do wielu niekoniecznie związanych z tą bezpośrednio sprawą wątków, no i wydaje mi się bardzo mocno że jednak błędnie interpretujesz to pojęcie… Jeżeli uważasz, że patriotyzm i poczucie odrębności narodowej jest lekarstwem na dokonujący się proces globalizacji to również jesteś w błędzie, podobnie myślał właśnie Hitler. Możesz mówić że to slogan, frazes i tak dalej ale jeżeli poczytasz książkę którą napisał ów pan to uzmysłowisz sobie, że właśnie taki pogląd kierował poczynaniami tego człowieka i niemieckich faszystów. Prawdziwa siła tkwi w jedności, nie odrębności i póki co żaden z Twoich argumentów za patriotyzmem do mnie przemawia, uważam że powinniśmy jak najmocniej solidaryzować się z innymi mieszkańcami Europy i świata, dopiero wówczas będziemy w stanie stawić czoła plugawemu przeciwnikowi, który sponiewiera podstępem ludzkość i całą planetę, kim lub czymkolwiek on jest… I nie mam tu na myśli organizowania się w ramach UE czy innych sztucznych tworów politycznych tylko ścisłą autentyczną współpracę na szczeblu społecznym !

  22. aZyga 14.12.2009 01:23

    Velevit@ Tak się składa, że np. kobiecy cykl rozrodczy jest nierozerwalnie związany ze Słońcem.
    Stary mylisz sie ,nie ze sloncem tylko z ksiezycem
    Robert Śmietana@ czytajac to co napisales doszedlem do wniosku ,ze iluminata sie udalo jestes tym o co im chodzilo

  23. Prometeusz 14.12.2009 03:38

    @ Velvit

    Po kolei więc:

    1) Prawda obiektywna nie jest ani moja, ani Twoja, ani niczyja. To stwierdzenie faktu. Jednym słowem jeżeli na stole leżą trzy kamienie, to stwierdzenie, że są tam są trzy kamienie jest prawdą obiektywną. Jeżeli ja stwierdzę, że są tam cztery kamienie, to skłamię. Jeżeli jednak stwierdzę, że MOIM ZDANIEM są tam cztery kamienie, to tylko wyrażę swoją opinię i w ten sposób mogę mówić, co mi tylko ślina na język przyniesie.

    2) Jeżeli coś przemilczałem, to proszę, Wyszczególnij, co. Ponadto pragnę zaznaczyć, iż nie dyskutujemy o moim światopoglądzie ani o Twoim, lecz próbujemy uzyskać konkluzje dotyczące faktów.

    3) “(…) No i świetnie, jeżeli tak pojmujesz patriotyzm to ja to popieram. Ja jednak inaczej postrzegam zachowania kryjące się pod tym pojęciem, oznacza ono bowiem choćby z etymologicznego punktu widzenia coś zupełnie innego… tu sugeruję zajrzeć do słownika czy tam encyklopedii. Co więcej owy priorytet regionalny w skali państwa wielkości choćby takiej Polski to jak na mój gust i tak abstrakcja. (…)” – specjalnie więc dla Ciebie, drogi Velvicie, cytując za słownikiem języka polskiego:
    Patriotyzm: silne przywiązanie, miłość, najczęściej do ojczyzny, poczucie więzi społecznej oraz chęć, gotowość poświęcenia się dla własnego narodu, przy jednoczesnym poszanowaniu innych narodów i ich praw, kultur;
    Zaś co do etymologii słowa, czyli, rzekli byśmy, źródłosłowu: pochodzenia i oryginalnego znaczenia słowa jak najbardziej podstawowego, cofamy się wprost do łaciny: patriotyzm -> patria -> pater, gdzie pater – lac. ojciec, patria – lac. ojczyzna, ojcowizna. Samo słowo ‘patria’ zresztą jeszcze nie tak dawno występowało w języku polskim jako synonim słowa ojczyzna, ojcowizna o obcym pochodzeniu (podobnie, jak np. współcześnie występuje słowo ‘nacja’, traktowane zazwyczaj równoznacznie ze słowem ‘naród’) ( http://lingvoforum.net/index.php?topic=14655.0 – na ten przykład jako źródło).
    Ja jakoś tu nie widzę żadnych negatywnych konotacji, ale to pewnie mój skrzywiony światopogląd…

    4) “(…) Jeszcze nie, myślę jednak że to kwestia czasu. Najpierw zaludniamy bardziej sprzyjające klimatycznie rejony, ale z upływem czasu, wzrostem populacji i rozwojem technologii prawdopodobnie ucywilizujemy również biegun południowy. Ja osobiście nie miałbym nic przeciwko zamieszkaniu tam 😉 (…) Nie wyraziłem swojego zdania na ten temat, ani nie reprezentuję żadnej strony ludzkości, nie uważam wcale że sposób wykorzystania technologi czy nawet technologia sama w sobie jest dobra, po prostu napisałem jak jest (…)” – ta wypowiedź, a właściwie następujące po sobie jej fragmenty same sobie przeczą. Zresztą napisałem juz powyżej pewne wyjaśnienie – oczywiście, że MOŻEMY tam zamieszkać. W szczelnych, ogrzewanych zamkniętych pomieszczenio-sferach, podziemnych miastach etc. Trudno jednak uznać to za naturalne, czy jakąkolwiek miarą pozytywne… że chociażby pozwolę sobie przytoczyć zniszczenie środowiska naturalnego czy wytworzenie niemalże nowej, ‘klatkowej’/’szklarniowej’ rasy człowieczej.

    5) “(…) Jeżeli uważasz, że patriotyzm i poczucie odrębności narodowej jest lekarstwem na dokonujący się proces globalizacji to również jesteś w błędzie, podobnie myślał właśnie Hitler. Możesz mówić że to slogan, frazes i tak dalej ale jeżeli poczytasz książkę którą napisał ów pan to uzmysłowisz sobie, że właśnie taki pogląd kierował poczynaniami tego człowieka i niemieckich faszystów. (…)” Podobnie, jak w przypadku etymologii słowa patriotyzm i wielu innych kwestii Udowadniasz jedynie swoją ignorancję, powołując się na argumenty, których sam nie Znasz, a jedynie Powtarzasz za kimś z kompletnie nieznanych Ci źródeł. Po kolei:
    a) Mein Kampf jest klasyczną socjalistyczną rozprawą ekonomiczną, głoszącą potrzebę ratowania wyimaginowanego socjału przy pomocy organizacji związkowej i paramilitarnej (tj. faszystowskiej), eliminacji żywiołu żydowskiego, po uprzednim jego wywłaszczeniu oraz globalnej ekspansywności (drang nach osten, liebensraum) jako głównych remediów. Już w owej publikacji Hitler wyraźnie rozróżnia Naród Niemiecki jako tożsamy z Rasę Aryjską, rasą panów. Głosi on potrzebę globalizmu i globalnego systemu socjalnego,w którym poszczególne warstwy będą wzajemnie zależne, jednak szerszy socjał pozostanie pod kontrolą wyższego, genetycznie/rasowo lepszego. Niczym owa rozprawa w zakresie ideologii społecznej nie różni się od dzieł bolszewickich, odwołujących się do przywódczej roli partii nad proletariatem/poprzez niego. Jeżeli nie Dysponujesz egzemplarzem, jestem w stanie przesłać Ci kopię.
    b) Nie tylko mogę go nazywać, ale wyraźnie pokazuję Ci, dlaczego nim jest. Jest frazesem, pustym sloganem i pobożnym życzeniem, zrodzonym z braku wiedzy na podejmowany temat i życia w postawie iluzoryczno-życzeniowej, powstałej na skutek długotrwałej indoktrynacji środkami masowej sugestii i masowego przekazu.
    c) Patriotyzm, podobnie jak troska o własną Rodzinę przede wszystkim nie jest żadnym remedium, a jedynie stanem naturalnym. Troszczymy się o wszystko proporcjonalnie: czym nam bliższe, tym bardziej. Globalizacja jest sztucznym procesem urabiania i uśredniania ludzi w celu stworzenia globalnego więzienia, przed którym już nie będzie ucieczki.

    6) “(…) Prawdziwa siła tkwi w jedności, nie odrębności i póki co żaden z Twoich argumentów za patriotyzmem do mnie przemawia, uważam że powinniśmy jak najmocniej solidaryzować się z innymi mieszkańcami Europy i świata, dopiero wówczas będziemy w stanie stawić czoła plugawemu przeciwnikowi, który sponiewiera podstępem ludzkość i całą planetę, kim lub czymkolwiek on jest… I nie mam tu na myśli organizowania się w ramach UE czy innych sztucznych tworów politycznych tylko ścisłą autentyczną współpracę na szczeblu społecznym ! (…)” – typowy przykład odwoływania się do emocji miast racjonalnej dyskusji faktów. Czy martwisz sie na codzień stanem głodnych dzieci w Afryce czy krajach tzw. Trzeciego Świata w ogóle? Tymi dwudziestoma tysiącami, które dziennie umierają z głodu? Nie. Bo nie jesteś w stanie. Jesteś w stanie się solidaryzować, posłać sms’a czy kupić butelkę mineralki z charytatywnym logiem ale to wszystko. Ale nadal wierzysz w tę nierealną utopię. Organizowanie się na szczeblu społecznym jest oczywiście. Tylko jak Chcesz się organizować? Na oddziały międzynarodówki, czy co? Bo moim zdaniem logicznie Rodzina -> lokalna społeczność -> Naród -> zbiór narodów pokrewnych -> kontynent -> Świat? Przecież właśnie niezbędnym elementem tego jest patriotyzm. Jeżeli Usuniesz ojczyzny z perspektywy człowieka, to Usuniesz stopień naturalnej organizacji, czyli dokonasz czynu dokładnie przeciwnego Twoim postulatom.

    Czy Dostrzegasz może na tych chociażby przykładach przerażającą, populistyczną niespójność swoich postulatów? To, ze moje argumenty do Ciebie nie trafiają, nie ma żadnego znaczenia. Nie dyskutujemy na temat subiektywnych opinii, ale obiektywnych faktów. Jeżeli Powołujesz się na coś, o czym nie Masz pojęcia, a ja udowadniam Ci ten błąd i dowodzę, że Twoje myślenie jest od podstaw niepoprawne, to sprowadzam je do absurdu; nie powołuję się tu na moją opinię lecz fakty obiektywne. I czy przekonuje Cię to czy nie, to z punktu widzenia obiektywnego, postronnego obserwatora niema znaczenia, gdyż dowodzi jedynie, że nie Masz racji. A to, że nadal Uważasz, że choc leżą tam tylko trzy kamienie, a Ty widzisz cztery, jest kwestią Twojej subiektywnej oceny/postrzegania, które bynajmniej nie leży w zakresie ani tej, ani jakiejkolwiek innej dyskusji.

    PS -> Moje posty są długie, gdyż temat jest podstawowy i wymaga wyjaśnienia. Jak sam Udowadniasz, nie Znasz ani źródeł, ani źródłosłowu nazw, na które się Powołujesz, więc niejako Zmuszasz mnie w toku dyskusji do przywołania nie tylko swoich, ale i Twoich dowodów. Temat jest szeroki, gdyż opiera się o pojecie naturalności i naturalnej konsekwencji, która wymaga omówienia jednego zjawiska społecznego w kontekście innych zjawisk społecznych o większej i mniejszej skali oraz zjawisk biologicznych, jako szerokiej skali porównawczej. Jeżeli Uważasz, że któryś fragment był nie na temat – proszę, Wyszczególnij.

    Pozdrawiam,
    Prometeusz

  24. Prometeusz 14.12.2009 03:41

    @ aZyga:

    To Ty się Mylisz. Przede wszystkim jest on związany z promieniowaniem elektromagnetycznym Słońca; księżyc jedynie wzmacnia to, działając jako reflektor energii słonecznej. Jego wpływ jest dość silny pośrednio, ale znów – pośrednio. Tak czy siak oba te oddziaływania, a także szereg innych, jak choćby przyciąganie ziemskie (tak, tak – w przestrzeni kosmicznej astronauci spędzają długie godziny na ćwiczeniach, a mimo to ich mięśnie ulegają szybkiej atrofii…) bardzo wyraźnie wyznacza limity Naszej ekspansji, a póki co – nawet poznania.

    Pozdrowienia,
    Prometeusz

  25. Robert Śmietana 14.12.2009 08:40

    Prometusz, bo widzisz, to jest tak, że Ty naprawdę za dużo piszesz, zapominasz za to przy tym o czytaniu. A to bardzo niedobrze, gdyż działasz wtedy jak głośnik, ale bez mikrofonu. Ostatniego Twojego posta nawet nie chce mi się czytać, bo zniechęciła mnie jego długość, więc odniosę się tylko do poprzednich. Prawda jest prosta i jak zaczynasz ją komplikować, to znaczy że coś kombinujesz.

    Napisałem Ci jak wół argumenty, które są żelazne logicznie i choć w literkach było tego 1% tego co Ty napisałeś, to i tak Ci to umknęło 😀 . Jak to jest możliwe? Napiszę Ci zatem jeszcze raz: patriotyzm to przeżytek, podobnie jak bryczki i kut-asy przytraczane do pasa. Jest on PRZESZKODĄ, gdyż obecnie wstępujemy na kolejny poziom rozwoju planety, którym jest globalny rząd. Proste, logiczne. Jak już koniecznie musisz być patriotą, to przestaw się o poziom abstrakcji wyżej i dalej bądź patriotą, ale Ziemi.

    Dla nierezolutnego Tatata mam dobrą wiadomość: oprócz globalizmu istnieje jeszcze alterglobalizm. I to też jest płynięcie z prądem.

    aZyga pisze z kolei takie oto farmazony: że (ja, Robert) jestem tym o co chodziło iluminatom. aZygo! Podobieństwo niektórych z moich poglądów do poglądów iluminatów jest zbieżne tylko dlatego, że te ich poglądy są po prostu sensowne. Co, myślisz, że iluminaci, to jakaś banda głupków, którzy robią przypadkowe rzeczy? Ci Panowie, jak rzadko kto, wiedzą jak iść po fali tao i dlatego odnoszą nieustające sukcesy. Oni wiedzą, co następuje po czym, w jakim kierunku idą społeczne i duchowe przemiany i jedynie co robią, to minimalne ruchy, ażeby odcień tych przemian pasował do planów posiadania przez nich roli uprzywilejowanej. I głównie to mi się u nich nie podoba.

  26. Tatat 14.12.2009 10:18

    @Robert Śmietana
    Jak to sobie właściwie wyobrażasz, że światowy rząd miałby spowodować wstąpienie na kolejny poziom rozwoju planety?

  27. Robert Śmietana 14.12.2009 10:29

    Dokładnie na odwrót: planeta wstępuje na kolejny poziom rozwoju i spowoduje to powstanie światowego rządu.

    W wersji harmonijnej winien to być rząd ludzi o dużym poziomie rozwoju duchowego, itd., ale na naszej planecie nie jest aż tak harmonijnie (albo inaczej: dynamika harmonii ma tu dosyć duży stopień skomplikowania), więc rolę tę usiłują wypełnić obecnie “iluminaci”. Chłopaki, choć wszystko robią dobrze i płyną z prądem tao, nie płyną wystarczająco dosyć dokładnie, więc też znikną w pomrokach dziejów, razem z religiami, fobiami i tolerancjami.

  28. Tatat 14.12.2009 11:10

    Więc uważasz, że “iluminaci” łagodzą stopień skomplikowania dynamiki harmonii, przez co najlepiej nadają się na twórców światowego rządu?

  29. Robert Śmietana 14.12.2009 11:19

    Nie, oni zaostrzają stopień skomplikowania dynamiki harmonii i (duchowo) nie nadają się na twórców rządu światowego.

  30. Velevit 14.12.2009 12:45

    @Prometeusz

    Ad.1. Jedynkę pominę bo w gruncie rzeczy zgadzam się z tym.

    Ad.2. Nie ustosunkowałeś się np. do poruszonej kwestii ewolucji i postępującego rozrostu jednostek społecznych, tzn. ich konsekwentnego dążenia w formowaniu coraz to większych tworów organizacji społecznej… i co za tym idzie ewolucji znaczenia pojęcia patriotyzmu. Tak jak wspomniałem, niegdyś patriotyzm dotyczył sfery rodziny, rodu, następnie klanu, osady, plemienia, wreszcie państwa i jak to wspomniał Olek obecnie unii państw. Zupełnie nie potrafię zrozumieć jak można nazwać ojcowizną sztuczny twór polityczny o tak dużej powierzchni i zróżnicowaniu kulturowym jakie obejmują obecnie państwa, ale o tym za chwilę.

    Ad.3. Termin patriotyzm ma swoje źródło raczej w języku greckim (patriates-ojczyzna), skąd Rzymianie zaczerpnęli swoje “patrio”. W pojęciu tym występuje tez jednak końcówka “tyzm”, która oznacza faworyzowanie, dominację. Nie przepadam za takim rozdrabnianiem tematów ale w tym przypadku chyba jest to wskazane bo nie potrafię inaczej jasno przedstawić swoich racji. Wracając zatem to zagadnienia- grecki zwrot “patriates” czyli ojczyzna miał sens w odniesieniu do ówczesnego charakteru terytorialno politycznego Hellady, która była podzielona na wiele małych państw-miast. termin ojczyzna, ojcowizna miał sens w odniesieniu do polis, które rzeczywiście były spójne kulturowo i miały charakter powiedzmy kameralny. Po podboju i zjednoczeniu Hellady przez Filipa II powstało państwo greckie, nie było ono jednak spójne kulturowo i mentalnie, co więcej zajmowało całkiem dużą powierzchnię, pojęcie ojczyzny jednak pozostało i zaczęło obowiązywać w odniesieniu do Hellady jako całości czyli państwa z scentralizowanym aparatem rządzenia. I tu moim zdaniem termin ojczyzna po raz pierwszy zmienia swoje znaczenie, zostaje wręcz wypaczony, zapewne właśnie w celach politycznych, wszak Filip II planował dalsze podboje i potrzebował do tego ludzi spoza Macedonii, w tym celu musiał wpoić im nową tożsamość narodową, zjednoczyć ich i sprawić by uznali całą Helladę za swoją ojczyznę. Po podbojach Aleksandra Wielkiego gdy państwo rozciągało się od Płw. Apenińskiego i Egiptu, aż po Himalaje słowo ojczyzna znowu nabrało nowego znaczenia i co za tym idzie patriotyzm również. Imperium było tak zróżnicowane kulturowo, etnicznie i ustrojowo, a jednak stanowiło jedno państwo i gdyby przetrwało do dziś jak np. Rosji się to udało to zapewne wszyscy, a przynajmniej zdecydowana większość jego obywateli nazywałoby je dzisiaj swoją ojczyzną. A czy Polska jest jednolita kulturowo ? Dwa najjaskrawsze przykłady- Kaszuby i Śląsk, moim zdaniem najbardziej wyróżniają się z kulturowego krajobrazu w naszym kraju, do tego stopnia że Ślązacy używają własnej gwary, a Kaszubi posiadają nawet własny język. Czy to, że oba regiony nie posiadają własnej państwowości oznacza że nie są w stanie pielęgnować swojej kultury? zapamiętać własnej historii? I co np. obchodzą mnie Kaszuba problemy Ślązaków i jak to się ma do ogólnopolskiego patriotyzmu w Twoim rozumieniu. Dlatego właśnie napisałem, że patriotyzm sam w sobie nie stanowi żadnej wartości, ponieważ jego znaczenie zmienia się adekwatnie do sytuacji polityczno społecznej, można mu nadawać dowolny zasięg używając w tym celu nie koniecznie racjonalnych kryteriów. Jeszcze wracając do kwestii kultury- co można nazwać kulturą, która charakteryzowałaby dane państwo, np Polskę ? Ty powiesz, że wszelkie trendy chrześcijańskie, ja natomiast odeprę Ci na to “zaraz zaraz, chrześcijaństwo zostało nam narzucone, podobnie jak teraz wciska nam się materializm, kult pieniądza itd. Więc naszą kulturą jest to co charakterystyczne dla okresu sprzed chrystianizacji, czyli kultura prasłowiańska”, nato jeszcze ktoś inny powie “eee, Prasłowianie przejęli większość od Celtów i pogańskich ludów z bliskiego wschodu” :)) Rzecz w tym, że kultura to całokształt obyczajów, nurtów doktrynowych i trendów w sztuce występujących na danym obszarze i co najważniejsze nie sposób obronić się przed napływem obcych wpływów- to niemożliwe, państwo może jedynie ograniczać ten proces ale nie rozumiem zupełnie po co. Z drugiej strony zaś na świecie pozbawionym granic każdy mógłby propagować i rozpowszechniać swoją kulturę bez ograniczeń. Myślę, że obiektywniej przedstawiano by historię, można by otwarcie mówić np. o Katyniu itp. bo z politycznego punktu widzenia sprawy te straciłyby znaczenie, nie było by głupich dylematów pt. czy Kopernik był Niemcem czy Polakiem, Szopen Polakiem czy Francuzem. Oczywiście założenia które tu rozpatruję są jak na chwilę obecną wielce abstrakcyjne. Patriotyzm w stosunku to sztucznego tworu jakim jest państwo czy naród to jednak według mnie znacznie większa abstrakcja, Ech.

    CDN…

  31. Prometeusz 14.12.2009 12:49

    @ Robert Śmietana:

    Cóż, napiszę więc krótko i terminalnie. Nie Prowadzisz żadnej dyskusji. ‘Ni do rymu ni do synsu wylyjz jamnik spod kredynsu’ – jak to w moich stronach się drzewiej mówiło. Mówisz, że masz “żelazne” argumenty, ale nie Podałeś ani jednego. Mówisz, że ja coś ominąłem, ale nie Jesteś w stanie wskazać, co, choć wszystkie moje wypowiedzi Masz powyżej. Żeby dać Ci w krótkich słowach – Twoich własnych – przykład Twojej głupoty, ignorancji i zakłamania:

    1) “(…) Prometusz, bo widzisz, to jest tak, że Ty naprawdę za dużo piszesz, zapominasz za to przy tym o czytaniu. (…) Ostatniego Twojego posta nawet nie chce mi się czytać (…)” – typowy przykład wioskowego głupka, który chce popisać się jakimiś mądrościami, tylko mu nie wychodzi; jak można w ogóle dyskutować z kimś takim?

    2) “(…) Napisałem Ci jak wół argumenty, które są żelazne logicznie (…) Napiszę Ci zatem jeszcze raz: patriotyzm to przeżytek, podobnie jak bryczki i kut-asy przytraczane do pasa. Jest on PRZESZKODĄ, gdyż obecnie wstępujemy na kolejny poziom rozwoju planety, którym jest globalny rząd. Proste, logiczne. (…)” – no rzeczywiście, żelazne pieronem… osobiście stwierdziłbym, że zardzewiałe, ino że tukej żadnych argumentów nie ma – nie wiem, czy Zauważyłeś?

    3) “(…) Jak już koniecznie musisz być patriotą, to przestaw się o poziom abstrakcji wyżej i dalej bądź patriotą, ale Ziemi. (…)” – no robi się Ciekawie… w poprzednim poście, którego ‘nie chciało Ci się czytać’ i w kilku innych intuicyjnie zasugerowałem Ci faszystowskie ciągoty, przemawiające z Twoich poglądów, ale tu mam dowód jak na dłoni: więc to Ty będziesz mi tłumaczył, czym ja mam być i co robic na podstawie nieskładnego bełkotu pozbawionego żadnej logiki… oj pardon, opartego na ‘żelaznych logicznie argumentach’, jak rzeczone powyżej?

    Wraz z ukazywaniem Ci głupoty i ignorancji nawet w zakresie własnych dowodów Cofałeś sie tak daleko, aż w końcu po ostatniej wiadomości Uznałeś, że ‘jej nie przeczytałeś, bo Ci się nie chce’. Mam więc dwie propozycje:
    1. Każdego, kto zechce ocenić, który z nas ma rację, odeślę po prostu do archiwum tej rozmowy – wystarczy po stukroć;
    2. Dalej głoś Waść swoją faszystowską utopię, ile dusza zapragnie, ale Wstrzymaj się przynajmniej od mówienia mnie i innym, co mam(y) robić, dobrze?

    Co do aZyga, to w rzeczonym miejscu Stwierdza tylko fakt: Żeś jest pseudointeligent i idealny materiał na kapo nowej ery.

    Pozdrowienia,
    Prometeusz

  32. Robert Śmietana 14.12.2009 13:56

    Hehe, teraz doczytałem do końca, Prometeusz. Robisz postępy. To się da już czytać!

    Wiesz, w sumie Ci się nie dziwię, że się tak emocjonalnie miotasz. Temat dla Ciebie przecież ważny jest 🙂 . Dla mnie już tak nie i może głównie dlatego nie chce mi się aż tak dyskutować. Gdybym miał kompleksy na tle swojej inteligencji, to może nawet bym się obraził na Twoją emocjonalną tyradę sowicie kraszoną inwektywami 😀 ; ale mam tylko w sumie jedną uwagę: jak już tak się awanturujesz, to przynajmniej nie pozdrawiaj na koniec, bo komiczne to zestawienie i jedno (jad albo pozdrowienia) są fałszywe. Obecnie przejawiasz fałsz.

    Wiesz, tak po mojemu, to mój argument jeden wystarczy i jest logiczny, wystarczający, a nawet zupełny: taka jest cena za ewolucję, że trzeba popuścić stare, aby nabrać nowe. Jeżeli chcemy zaistnieć na arenie galaktycznej, trzeba zapomnieć o zaściankowości. Musimy być spójną jednością, żeby stać się jednostką nowego rzędu. A Ty jesteś dumny, że jesteś Polakiem. Jakie to małostkowe i zaściankowe! Bądź dumny, że jesteś Ziemianinem 🙂

    Masz też podobny problem psychiczny, co Dodi. Przedstawiam moje zapatrywania, a Ty czujesz się tak, jakbym Ci kazał coś robić. Nie mogę Ci niczego kazać, bo przecież Ty możesz mnie nie posłuchać – tak więc nawołuję do jakichś rzeczy, nie rozkazuję. To wszystko jest do zinwestygowania z psychologiem, dlaczego tak się czujesz, dlaczego tak to odbierasz, a następnie naprawienia tego.

  33. Velevit 14.12.2009 14:22

    @Prometeusz

    Ad.4. Czwórki nie chce mi się komentować, jak wcześniej nie wnikam w to czy technologia jest dobra czy zła, czy musi szkodzić środowisku i tak dalej. Mieszkając w Polsce też musisz korzystać z technologii by przetrwać np. w zimie. Już sam fakt, że zakładasz kurtkę by się ogrzać jest przecież korzystaniem z technologii, gdyby nie to nigdy nie udałoby się skolonizować Europy, właściwe to pewnie w ogóle by nas nie było bo ostatnia epoka lodowcowa położyłaby kres istnieniu gatunku ludzkiego.

    Ad.5.

    Czytałem “Mein Kampf” dwa razy, dosłownie trzy dni temu skończyłem ją czytać drugi raz. Przeczytałem po raz drugi bo akurat wywiązała się na forum WM dyskusja na temat światopoglądu Hitlera. Mógłbym walnąć Ci cytaty z tej książki udowadniając tym samym że są identyczne z Twoimi niektórymi przemyśleniami ale nie chce mi się szukać tych fragmentów, zresztą nie w tym rzecz, ja osobiście uważam że Hitler miał bardzo wiele racji w tym co głosił, pomijając jego rasizm i metody które stosował. Hitler doskonale zdawał sobie sprawę z tego że świat zmierza w ku globalizmowi, ścierając po drodze wszelkie tradycje i ortodoksyjny model społeczeństwa czyniąc każdą jednostkę społeczną nic nieznaczącym, pozbawionym tożsamości i poczucia własnej wartości trybikiem w wielkiej machinie sterowanej przez finansjerę. Z książki jasno wynika, że to był główny wróg wedle światopoglądu Hitlera, a którego motorem napędowym byli Żydzi z marksizmem jako swoją wizytówką. Główną bronią, którą zamierzał użyć w walce z tym był właśnie patriotyzm- czyli silne poczucie więzi z państwem i narodem niemieckim… Ty uważasz identycznie:
    @Prometeusz “(…) Globalizacja jest sztucznym procesem urabiania i uśredniania ludzi w celu stworzenia globalnego więzienia, przed którym już nie będzie ucieczki. (…)” – Toć to słowa Hitlera 😛
    Z kolei to o czym Ty napisałeś w swoim komentarzu to dopiero konsekwencja powyższych refleksji. I ja mam wrażenie, że to Ty przekleiłeś tu fragment jakiejś recenzji książki autorstwa “furera” 🙂
    @Prometeusz “(…) Jeżeli nie Dysponujesz egzemplarzem, jestem w stanie przesłać Ci kopię. (…)”
    Akurat posiadam własną, sugeruję Ci zatem najpierw samemu przeczytać, wszak samo posiadanie książki nie świadczy jeszcze o jej znajomości i nie upoważnia do dyskusji na jej temat. A tu masz kopię ode mnie do porównania czy się zgadza 😉 http://chomikuj.pl/Velevit/*5bREPORTA*c5*bb*2cBIOGRAFIA*5d

    W ramach wyjaśnienia muszę podkreślić, że nie wskazuję na Adolfa Hitlera po to by zdyskredytować Cię czy utożsamić z niepopularną doktryna stworzona przez tego pana. Ja się zgadzam z tym, że obecnie postępujący globalizm jest zły i popieram wiele rzeczy o których mówił Hitler, naprawdę, byłem wręcz zdumiony, a nawet zafascynowany lekturą jego autorstwa. Jednak obrana przez niego droga walki była błędna i nieskuteczna jak powszechnie wiadomo, globalizm zwyciężył, Niemcy zostały zniszczone, a to co dzieje się obecnie to Hitlerowi nie śniło się w najgorszych koszmarach- materializm, korupcja i napędzająca to wszystko wszechobecna lichwa, lichwa na billboardach, w telewizji i internecie reklamowana jako powszechne dobro, i kosmiczne sumy pieniędzy płynące do banków za sprawą wojen. Hitler przed tym wszystkim przestrzegał w “Mein kampf”, to był niegłupi człek hehe 🙂 Na jego przykładzie i III Rzeszy widać też właśnie bardzo wyraźnie żaden patriotyzm, a nawet nacjonalizm nie jest w stanie uchronić ludzkości przed nieubłaganie postępującym procesem globalizacji. No i powiedzmy, że to jest puenta do pkt.5.

    CDN…

  34. Velevit 14.12.2009 14:26

    Poczekajta, niebawem będą moje komentarze. Jak na razie odpowiedziałem na 5 punktów z posta nr.24 Prometeusza, są w poczekalni. Przypuszczalnie z 6-ką i jakimś epilogiem dorównają długością “Torze” 😀

  35. Velevit 14.12.2009 15:12

    @Prometeusz

    Ad.6.

    To, że najpierw zwraca się uwagę na własne podwórko a dopiero potem spogląda się dalej jest absolutnie naturalne, nie jest to żaden patriotyzm tylko najzwyklejszy racjonalizm. Podobnie jest z kwestią upraw, importu problemu GMO itd. Nie trzeba żadnego patriotyzmu by ludzie przestali wpuszczać na swoje podwórko produkty z drugiego końca świata skoro sami mogą to wyprodukować- to się nazywa racjonalizm i występuje bądź nie niezależnie od innych doktryn i nie potrzeba do tego na pewno państwowości. Jeżeli zaś idzie o kwestię więzi emocjonalnych to właśnie w pierwszej kolejności powinniśmy czuć się Ziemianami, dalej Europejczykami i dopiero Polakami. To planeta stanowi autentyczna wartość wraz z wszystkimi zamieszkującymi ją ludźmi, państwo zaś jest sztucznie wyznaczonym fragmentem w równie iluzorycznej przestrzeni geopolitycznej. Mówisz, że to co ja głoszę jest utopią, za to Twój pogląd jakoby lekarstwem na wszystko był patriotyzm w ogóle nie ma sensu, naprawdę uważasz, że patriotyzm rozwiązałby problem GMO, wpływu korporacji i banków na ogólną sytuację w kraju, problem bezmyślnego konsumpcjonizmu itd. Przecież te sprawy w ogóle nie maja ze sobą związku ! Ech, właściwie to mam dość pisania, olać…

    @Prometeusz “(…) Udowadniasz jedynie swoją ignorancję, powołując się na argumenty, których sam nie Znasz, a jedynie Powtarzasz za kimś z kompletnie nieznanych Ci źródeł. (…)”

    “(…) Jest frazesem, pustym sloganem i pobożnym życzeniem, zrodzonym z braku wiedzy na podejmowany temat i życia w postawie iluzoryczno-życzeniowej, powstałej na skutek długotrwałej indoktrynacji środkami masowej sugestii i masowego przekazu. (…)”

    “(…) Czy Dostrzegasz może na tych chociażby przykładach przerażającą, populistyczną niespójność swoich postulatów? (…)”

    “(…) Jeżeli Powołujesz się na coś, o czym nie Masz pojęcia, a ja udowadniam Ci ten błąd i dowodzę, że Twoje myślenie jest od podstaw niepoprawne, to sprowadzam je do absurdu; nie powołuję się tu na moją opinię lecz fakty obiektywne. I czy przekonuje Cię to czy nie, to z punktu widzenia obiektywnego, postronnego obserwatora niema znaczenia, gdyż dowodzi jedynie, że nie Masz racji. A to, że nadal Uważasz, że choc leżą tam tylko trzy kamienie, a Ty widzisz cztery, jest kwestią Twojej subiektywnej oceny/postrzegania, które bynajmniej nie leży w zakresie ani tej, ani jakiejkolwiek innej dyskusji. (…)”

    “(…) Jak sam Udowadniasz, nie Znasz ani źródeł, ani źródłosłowu nazw, na które się powołujesz (…)”

    Ojojoj, skoro wszystko to sam już udowodniłem to po co drugi raz to powtarzasz, nie wywyższaj się tak.
    Jak na mój gust to powinieneś nauczyć się nieco kontrolować swoje ego, wówczas może i komentarze byłyby krótsze 😉

  36. Velevit 14.12.2009 15:15

    Moje dwa wcześniejsze wywody nadal oczekują na akceptację moderatora.

  37. Robert Śmietana 14.12.2009 16:02

    Naprawdę bardzo fajnie opisałeś sprawę, Velevit@[email protected].

    Myślę bardzo podobnie jak Ty, jeżeli wręcz nie tak samo, tyle że Ty opisałeś to w piękny sposób.

  38. Velevit 14.12.2009 16:18

    No akurat Ad.6. to sobie w sumie odpuściłem bo uzmysłowiłem sobie wreszcie, że Prometeusz myśli zupełnie innymi kategoriami niż ja więc napisałem ten komentarz tylko w ramach zakończenia do dwóch poprzednich, których moderator żyła nie chce puścić (żart:).

    Dla zainteresowanych, są one dostępne w panelu administracyjnym, trzeba kliknąć w samym dolnym-prawym rogu w zakładkę “Administracja stroną” v Są tam wszystkie komentarze, te zaś które utknęły w poczekalni są zaznaczone żółtym tłem. v

  39. Prometeusz 14.12.2009 16:35

    @ Robert Śmietana, Velvit:

    1) “(…) Ojojoj, skoro wszystko to sam już udowodniłem to po co drugi raz to powtarzasz, nie wywyższaj się tak.
    Jak na mój gust to powinieneś nauczyć się nieco kontrolować swoje ego, wówczas może i komentarze byłyby krótsze 😉 (…)” – Zasadniczo Przyznajesz się do całkowitej ignorancji, nawet w zakresie przytaczanych przez Ciebie argumentów, więc nie ma sensu jakakolwiek dyskusja, bo ona tu w ogóle nie ma miejsca; ponadto Zauważ, że znów – Krytykujesz moją osobowość i Używasz pojęcia ego, a sposób komentarza wskazuje wyraźnie, że nie Wiesz, czym jest;

    2) “(…) Twoją emocjonalną tyradę sowicie kraszoną inwektywami 😀 (…)” – (a) Znów Udowadniasz swoją ignorancję. Ale proszę, Oświeć mnie i wskaż, który fragment mojej argumentacji jest oparty na emocjach, nie faktach? (Zawira frzesy, wykrzykniki, nieprawidłowo użyte caps locki, emotikonki, niepoprawną składnię i gramatykę etc.) (b) Moje komentarze są opatrzone nie inwektywami, lecz stwierdzeniem faktu: jeżeli nazwę złodzieja złodziejem, to nie będzie to inwektywa, lecz stwierdzenie faktu. Jeżeli nazwę mianem ‘głupiej’ osobę, która sama przyznaje, że nie ma pojęcia, o czym mówi, ale nadal przekonuje innych do swojej racji, wówczas stwierdzę tylko fakt (od kiedy głupotą określamy świadome tkwienie w błędzie);

    3) “(…) Wiesz, w sumie Ci się nie dziwię, że się tak emocjonalnie miotasz. Temat dla Ciebie przecież ważny jest :)Dla mnie już tak nie i może głównie dlatego nie chce mi się aż tak dyskutować. (…)” – (a) Przecież w żadnym miejscu nie Dyskutujesz, a jedynie Rzucasz frazesami i populistycznymi hasłami bez pokrycia w faktach? (b) Skoro Ci się nie chce, to dlaczego Piszesz? (c) Co do emocjonalności i miotania się, tj. powoływania się w sposób chaotyczny na wewnętrznie niespójne argumenty, których dana osoba nie zna, to przecież Velvit sam się do tego przyznaje, zaś Tobie również wskazuję czym są i który z nas taką postawe prezentuje;

    4) “(…) Masz też podobny problem psychiczny, co Dodi. Przedstawiam moje zapatrywania, a Ty czujesz się tak, jakbym Ci kazał coś robić. Nie mogę Ci niczego kazać, bo przecież Ty możesz mnie nie posłuchać – tak więc nawołuję do jakichś rzeczy, nie rozkazuję. To wszystko jest do zinwestygowania z psychologiem, dlaczego tak się czujesz, dlaczego tak to odbierasz, a następnie naprawienia tego. (…) Jeżeli chcemy zaistnieć na arenie galaktycznej, trzeba zapomnieć o zaściankowości. Musimy być spójną jednością, żeby stać się jednostką nowego rzędu. A Ty jesteś dumny, że jesteś Polakiem. Jakie to małostkowe i zaściankowe! Bądź dumny, że jesteś Ziemianinem 🙂 (…)” – oto właśnie przykład bełkotu podszytego faszystowskimi ciągotami: kto powiedział, że chcemy zaistnieć w skali galaktycznej? Kto w ogóle wie, jak mamy zaistnieć i czy jest czym i w czym zaistnieć? “(…) Bądź dumny, że jesteś Ziemianinem (…)” – a czy ja gdzieś mówię, że nie jestem? Swoją drogą czy określenie mojej postawy jako małostkowej i zaściankowej bez podania żadnych argumentów (ja, nazywając Ciebie czy Velvita głupim, zaznaczyłem wyraźnie, dlaczego; Velvit sam zresztą się do tego Przyznał) nie jest cyt. ’emocjonalnym miotaniem się’? No i ta uwaga z psychologiem… przecież to Ty sam nie Wiesz, o czym i jak Mówisz, Odwołujesz się do pustych frazesów i Próbujesz narzucić innym swoje zdanie…? Nawoływaniem jest ‘powinniśmy’ czy ‘należy’. ‘Jesteśmy’ jest stwierdzeniem faktu (które należy poprzeć dowodami) a ‘zrób’/’bądź’ – formą rozkazującą. Jeżeli już Chcesz dokładnie rozróżniać chociażby sposoby komunikowania swoich, jak to któryś z Was powyżej okrśla, ‘wypocin’, to Zapoznaj się proszę z językiem polskim bądź jakimkolwiek innym na poziomie przynajmniej gimnazjalnym.;

    5) “(…) ale mam tylko w sumie jedną uwagę: jak już tak się awanturujesz, to przynajmniej nie pozdrawiaj na koniec, bo komiczne to zestawienie i jedno (jad albo pozdrowienia) są fałszywe. Obecnie przejawiasz fałsz. (…)” – kolejny przykład mierzenia innych swoją miarą. (a) Po pierwsze Wykarz proszę, w którym miejscu się awanturuję? Póki co, to z nas trzech to Wy Wykrzykujecie (wypisujecie z wykrzyknikiem bądź wielkimi literami) hasełka propagandowe bez pokrycia w faktach? (b) Jad i fałsz? Przecież: pozdrawiam wszystkich czytających to raz, dwa moja krytyka Twojej czy Waszej postawy, w przeciwieństwie do nich właśnie, nie jest emocjonalna i nacechowana nienawiścią ani ślepym dążeniem wymuszania moich racji; pozdrowienie, czyli wg. źródłosłowu życzenie zdrowia (komuś) bynajmniej nie musi być sprzeczne z krytyką czyjejś postawy; nie utożsamiam udowodnienia Tobie czy Velvitowi braku racji czy nawet rozumnego podejścia z nienawiścią czy życzeniem Wam choroby czy jakimkolwiek złorzeczeniem;

    6) “(…) Wiesz, tak po mojemu, to mój argument jeden wystarczy i jest logiczny, wystarczający, a nawet zupełny: taka jest cena za ewolucję, że trzeba popuścić stare, aby nabrać nowe. (…)” – ale przecież… to nie jest żaden argument? Ewolucja jest procesem ciągłych losowych zmian w wyniku reakcji na bodźce otoczenia, i tylko sztucznie wymuszona, będzie wiązała się z destrukcją oraz podążała w kierunku ściśle, precyzyjnie określonym w dużej skali czasowej. Wzrost stopnia organizacji nie wiąże się z redukcją części składowych, a, wręcz przeciwnie, jest w dużej mierze tak efektem, jak i przyczyną ich dalszej specjacji. Chociaż, komu ja to mówię… przecież Ty doskonale to wszystko Wiesz, prawda? A co do popuszczenia, to Wiesz, w moich stronach się zwykło mówić, że ‘popuścić to się leci na klop, jak już utrzymać nie idzie’…;

    7) “(…) Mówisz, że to co ja głoszę jest utopią, za to Twój pogląd jakoby lekarstwem na wszystko był patriotyzm w ogóle nie ma sensu, naprawdę uważasz, że patriotyzm rozwiązałby problem GMO, wpływu korporacji i banków na ogólną sytuację w kraju, problem bezmyślnego konsumpcjonizmu itd. Przecież te sprawy w ogóle nie maja ze sobą związku ! Ech, właściwie to mam dość pisania, olać… (…)” – kolejny już przykład z cyklu ’emocjonalnie, bez żadnych argumentów, ale równo w swoją stronę’. (a) W którym miejscu głoszę, że patriotyzm sam per se byłby lekarstwem uniwersalnym na wszystko, albo chociaż na wymienione przez ciebie problemy (nota bene, będące skutkiem i przyczyną główna zarazem sztucznie wymuszanej globalizacji…)? Możesz dla mnie wyszukac taki fragment wypowiedzi? (b) Sprawy te w ogóle nie mają związku… do prawdy? Przecież związek istnieje i to bezpośredni, co sam w swoich wypowiedziach Podkreślasz… Ja sam nigdzie nie postuluję relacji przyczyny i skutku w którymkolwiek kierunku. Jedyne, co, póki co, w naszej dyskusji wykazuję, to to, że patriotyzm jako taki jest naturalną konsekwencją naszej ludzkiej natury a jak dotychczas, próba wyrugania natury z naszego życia i jego ztechnicyzowania i ztechnologizowania okazuje się sromotną klęską. Głoszę potrzebę racjonalizacji postaw i ostrożnego odnoszenia się do fundamentów naszej cywilizacji, powrotu do natury i do korzeni, zastanowienia się nad poczynaniami i ostrożnego, wyważonego rozwoju. Ponownego przemyślenia wielu, jeżeli nie wszystkich rzeczy. Nie zaś próby ‘zaistnienia na skalę galaktyczną’ o której nawet nieco mniej bladego pojęcia nie mamy. Nie mamy nawet dostatecznie dobrego pojęcia o samej Ziemii, ale już się co po niektórym śni galaktyka, kiedy nawet na Ziemi niczym nie potrafimy, póki co, jako cywilizacja, dobrze gospodarować… I w takiej właśnie sytuacji Wy proponujecie Zniszczenie wszystkich naszych dotychczasowych doświadczeń, potępienie wszystkiego, czego zdążylismy się nauczyć miast próby wyważonej oceny… Oczywiście, Waszym zdaniem, to wszystko zbędne, bo Wy wiecie dobrze, do czego dążymy i co chcemy osiągnąć, nie tylko jako obecne pokolenie, ale jako gatunek per se, prawda? No i oczywiście Macie ku popraciu owych tez morze ‘żelaznej logiki’ ‘argumentów’…

    Z pozdrowieniami,
    Prometeusz

  40. Robert Śmietana 14.12.2009 16:56

    Jezus, coś strasznego! Znowu tego nie przeczytałem do końca, bo mi już się słabo robiło.

    Dla mnie jest oczywiste, że się emocjonujesz, z wielu względów, również niefizycznych. To generalnie szkodzi Ci i wprost, i pośrednio – Twoje posty nie mają już takiej merytorycznej mocy. Velevit dobrze napisał – pewne rzeczy do Ciebie nie dotrą i koniec. Osiągnęliśmy granicę Twojej osobistej dogmatyki. Tutaj myślenie się kończy, a zaczyna się bogaty, choć bezmyślny świat emocji.

    “Oświeć mnie i wskaż, który fragment mojej argumentacji jest oparty na emocjach, nie faktach?”

    No to Cię oświecę, jak już prosisz, tylko uważaj bo oświecenie ma to do siebie, że bywa zaskakujące 🙂 … Otóż, Panie Prometeusz o przydługich postach, można jednocześnie pisać o faktach i jednocześnie się emocjonować. A świat ma więcej kolorów niż dwa, tak by the way 😀

  41. Velevit 14.12.2009 17:08

    Bez jaj, to zaczyna robić się śmieszne.

    @Prometeusz “(…) Zasadniczo Przyznajesz się do całkowitej ignorancji, nawet w zakresie przytaczanych przez Ciebie argumentów, więc nie ma sensu jakakolwiek dyskusja, bo ona tu w ogóle nie ma miejsca; ponadto Zauważ, że znów – Krytykujesz moją osobowość i Używasz pojęcia ego, a sposób komentarza wskazuje wyraźnie, że nie Wiesz, czym jest; (…)”

    Znowu krytykuję Twoją osobowość ??? Zasadniczo gościu kolorowy, zanim zaczniesz znowu się wywyższać to najpierw przeczytaj całą ripostę, a nie opieraj swoich megalomańskich wypocin na jakichś wybiórczych fragmentach. Zaznaczyłem wyraźnie, że lwia część mojej argumentacji trafiła na filtr antyspamowy, a Ty zupełnie nie zważając na to komentujesz jedynie moją ostatnią wypowiedź, w której de facto zwarłem jedynie same wnioski. To jest dopiero ignorancja… i nie udawaj proszę Ciebie wszechwiedzącego i oznajomionego z wszelkimi dotyczącymi tematu materiałami geniusza bo tak wcale nie jest. Bezpodstawnie zarzucasz mi brak znajomości pewnych tematów fałszywie utrzymując, że Tobie nie są one obce, to manipulacja… i bez przerwy dążysz do zdyskredytowania dyskutantów jakimiś niepotrzebnymi przymiotnikami, które bodaj nadają się według Ciebie na argumenty ?! Ja tu widzę niezdrowy fanatyzm, afe ! : /

  42. Robert Śmietana 14.12.2009 17:39

    Hehe, no właśnie, prawie rozerwany z samonadęcia Prometeusz tak nas łaje za brak merytoryki, a sam wali inwektywami jak z pistoletu. To się dopiero nazywa hipokryzja! 😉

    Mówię Ci, Velevit, z tego tematu już nic nie wyciśniemy, bo dotarliśmy do granic, gdzie kończy się myślenie (tzn. Prometeusz dotarł). To nie jest żadna dyskusja – tłumaczy nam. Tylko dlaczego bierze w nieistniejącej dyskusji udział, wypisując w sumie więcej tekstu niż cała reszta razem wzięta?

  43. Velevit 14.12.2009 18:18

    @Prometeusz “(…) W którym miejscu głoszę, że patriotyzm sam per se byłby lekarstwem uniwersalnym na wszystko, albo chociaż na wymienione przez ciebie problemy (nota bene, będące skutkiem i przyczyną główna zarazem sztucznie wymuszanej globalizacji…)? Możesz dla mnie wyszukac taki fragment wypowiedzi? (…)”

    @Prometeusz “(…) Ja sam nigdzie nie postuluję relacji przyczyny i skutku w którymkolwiek kierunku. (…)”

    Moim zdaniem np. z tego fragmentu wynika, że jednak wiążesz ze sobą te sprawy. Zapadł mi w pamięć z powodu wyczuwalnego nastroju dramaturgii charakteryzującego te wypowiedź 🙂 Z merytorycznego punktu widzenia moim zdaniem jednak poplątałeś niekoniecznie powiązane ze sobą wątki. V

    @Prometeusz “(…) Patriotyzm to bzdura? Wiem, że Panu się nie chce, ale ja na prawdę chętnie poczytam, dlaczego.
    Moim osobistym zdaniem, im więcej rodzi się egoistów, zapatrzonych we własne tu i ja, we własną ‘michę’, tym mniej w nas ducha: już nam nie jest trudno, jako narodowi (bo już nim nie jesteśmy). Już nikt na nas nie napada, nikt nas nie zniewala, a wojny dawne, choćby nie wiem, jak słuszne, nam się obrzydza. Bo robimy dokładnie wszystko to, czego się od nas rząda. Bohaterów wyrzuca się na śmietnik historii, tak jak Wy to czynicie. Bo dla nich ‘nie ma miejsca’. Oczywiście, że nie ma i być nie może. Bo tradycja i kultura to bzdura i zabobon. Liczy się jedynie postęp, zysk, kapitał, nowe technologie… brzmi znajomo? Nieee, oczywiście, że nie. Tamto wszystko nie miało sensu. Lepiej się poddać postępowi i trendom. Z roku na rok naszą michę zapełnia coraz większa ilość genetycznie zmodyfikowanego syfu i toksycznych chemikaliów, nasze mkw kurczy się wprost proporcjonalnie do naszych zarobków a my, niczym tresowane szczurki, coraz bardziej obojętniejemy na wszystko, co ma jakąkolwiek wartość bardziej absolutną niż artykuły pierwszej potrzeby, zakupione za śmieszny papierek. (…)”

    @Prometeusz “(…) Jedyne, co, póki co, w naszej dyskusji wykazuję, to to, że patriotyzm jako taki jest naturalną konsekwencją naszej ludzkiej natury (…)”

    No a ja właśnie to obalam i dowodzę, że w naturze człowieka leży dążenie do globalizacji, która postępuje czy Ci się to podoba czy nie, a patriotyzm niebawem odejdzie do lamusa lub totalnie zmieni swoje znaczenie.

  44. Raptor 14.12.2009 18:28

    Nawet Prometeusz, przynosząc ludziom ogień był tylko narzędziem w rękach bogów. Nie ważne, czy był tego świadom, czy nie.

    Tak też patriotyzm i wszelkiego rodzaju kulty, związki, rytuały, tradycje etc. etc. są tylko narzędziami w rękach władców. Jeśli coś trzeba mocno przypieczętować i scalić, to wzmaga się uczucia patriotyczne, jeśli coś trzeba rozebrać i połączyć z czymś innym, to te uczucia się osłabia, i tak w kółko.

    Mimo wszystko szanuję jednak bardzo postawę Prometeusza, bo choć nie czytałem wszystkiego, to czuję, że ma zdrowe podejście do pojęcia patriotyzmu (czyli własną zdrową interpretację). W niektórych sytuacjach (np. podczas interakcji z zaborczymi siłami działającymi podstępem) lojalność wobec własnej wspólnoty daje wymierne korzyści wszystkim i przyczynia się do zachowania własnego stylu życia. Oczywiście w obecnej sytuacji to już nie ma znaczenia, bo jest już po wszystkim (podziękujmy poprzednim pokoleniom, że nam przygotowały taką szkołę życia) i oczekujemy na wytyczne “transformacji na żądanie”… można spokojnie zasiąść w fotelu i obserwować.

    Osobiście nie jestem za ujednolicaniem wszystkiego, jestem za “anarchią bez barier”, że tak powiem (i tak każdy zrozumie to po swojemu). I nawet sformułowanie “jestem za”, jest tutaj błędne, bo nie jestem za niczym.

    Pozdro.

  45. Velevit 14.12.2009 18:45

    Moim zdaniem Prometeuszu przejawiasz typowy dla większości ludzi trend dwubiegunowego myślenia. Skoro globalizacja jest “be” tzn. że odrębność i patriotyzm jest ok. Prawda jest taka, że jedno jest gówno i drugie też jest gówno bo zabieramy się za to “od dupy strony” ! Dopóki ludzie nie zmądrzeją będzie syf, bez względu na obowiązujący ustrój. Ja jestem zwolennikiem globalizmu, a raczej właśnie alterglobalizmu. Uważam, że należałoby to przeprowadzić w inny sposób, niezależnie jednak od mojej opinii na ten temat sprawy i tak potoczą się własnym biegiem. Ja póki co jestem za wspieraniem właśnie różnych organizacji międzynarodowych propagujących np. rozwój technologi i życia przyjaznego dla środowiska. Na początek mogę polecić stowarzyszenie Arte Unite, chcesz to poczytaj sobie o tym, wyskoczy Ci sporo materiału po wpisaniu w googlach. Ciekawy jest moim zdaniem “Projekt Dziadowice”, “Grabówka” i w ogóle idea ekowiosek, których sieć wciąż poszerza swój zasięg w Europie. Powiesz, że to niewiele… cóż, mi na początek wystarczy, preferuję postęp metodą małych kroków miast brawurowych zrywów społecznych.

    Pozdrawiam serdecznie 🙂

  46. Tatat 14.12.2009 19:44

    No ładnych parę stron tekstu mnie ominęło. Jeżeli można wtrącić, to:
    @ Velewit 36 ad.6
    Oczywiście że patriotyzm wynika z racjonalizmu.Tylko dlaczego ta kolejność- najpierw Ziemianinem (moim zdaniem to dotyczy tylko wyznawców Gai).Kolejność powinna być ze względu na nasz osobisty wpływ na otaczającą rzeczywistość. Nasz wpływ jest największy na naszą rodzinę itd. Naród jest elementem granicznym, bo wyobrażam sobie zebranie 100k podpisów pod obywatelską ustawą do sejmu, ale zebranie 0,5 mld podpisów pod petycją do światowego rządu nie bardzo. Nie stawiałby znaku równości patriotyzm=państwo to jak patriotyzm w czasach PRL-u.
    @ Robert Śmietana
    Zadałem dwa pytania żeby się zorientować o co chodzi. Twoje poglądy wyglądają na religijne, więc nie da się z nimi dyskutować, jedyne co mogę powiedzieć to:
    “W wersji harmonijnej winien to być rząd ludzi o dużym poziomie rozwoju duchowego, itd.”
    “Nie, oni zaostrzają stopień skomplikowania dynamiki harmonii i (duchowo) nie nadają się na twórców rządu światowego. ”
    Oba komentarze wskazują na to że ludzie nie są wstanie rządzić sobą samodzielnie. Są na tyle niedorozwinięci umysłowo i duchowo że potrzebują jedynego światowego rządu, który wskaże im świetlaną przyszłość.Ton pozostałych wypowiedzi sugeruje że należysz raczej do tej garstki oświeconych i rozwiniętych duchowo.
    Postawę taką zwykłem komentować jako “Eugenika wiecznie żywa”.

  47. Robert Śmietana 14.12.2009 20:14

    Tatat, teraz to wypaliłeś nieźle 😀 Ja religijny 😀

    Przecież tu koty chcieli na mnie wieszać za moją pomoc w likwidowaniu religii i krzyży w sejmie. Religia to przeżytek, to wielkie zło, hamulec ewolucji, instytucja która służy do oddalania człowieka od Boga przy jednoczesnym wrażeniu że czyni odwrotnie. Dalej sądzisz, żem religijny?

    Co do Twoich wniosków na podstawie tych dwóch cytatów, to też pojechałeś tak ze 100km za daleko.

    Samodzielnie to jest w stanie rządzić nawet chłop zagrodą. Pytanie tylko do czego jego rządy zaprowadzą? No i chodzi o to, że rządy iluminatów nie zaprowadzą do niczego dobrego, bo chłopaki są zbyt egoistyczni i nie odkryli jeszcze tej prostej prawdy, że wszyscy jesteśmy ze sobą ściśle powiązani. W istocie jesteśmy jednym. Ale w ferworze życia codziennego albo zarabiania kolejnych miliardów trudno o tym pamiętać.

    I dlatego mamy wersję nieharmonijną tego co i tak będzie, czy się to komu podoba czy nie, czyli: rządu światowego.

  48. Tatat 14.12.2009 20:50

    @Robert Śmietana
    1.Naprawdę wierzysz że jedyną religią na świecie jest katolicyzm?
    2.”Samodzielnie to jest w stanie rządzić nawet chłop zagrodą. Pytanie tylko do czego jego rządy zaprowadzą? ”
    Jak to jego zagroda to coś taki ciekawy? Też chcesz mu wskazać jedyną świetlaną drogę?
    3.O iluminatach to ja w tym poście ani słowem nie wspomniałem.

  49. Robert Śmietana 14.12.2009 21:25

    1. Nie wierzę, Tatat, ale za to wiem, że praktycznie wszystkie znane mi obecne patriarchalne religie na Ziemi działają według tego samego algorytmu – tj. pasożytowaniu na społeczeństwie, poprzez wmówienie ludziom że są niezbędne jako jedyny łącznik pomiędzy Bogiem i nimi. A to nieprawda, gdyż każdy z nas bez wyjątku (nawet ateiści :D) ma bezpośrednie połączenie z Bogiem, o ile zechce. Taka czerwona linia do Boga. Być może na pewnym etapie ewolucji ludzkości relacja religia-społeczeństwo była symbiozą i rzeczywiście religie przybliżały ludzkości różne (choć sztywno ustalone) koncepcje Boga, uzasadniając tymże sens swojego istnienia, lecz obecnie spełniły już swoją funkcję i odchodzą do lamusa. Teraz nadchodzi era indywidualizmu w pojmowaniu Boga, czyli era duchowości. Taka jest kolej bytu i jest to naturalne. Wspomaganie tego procesu jest korzystne dla świata.

    2. Jeżeli mieszkam w jego zagrodzie, tom ciekawy 🙂
    3. To dotyczy tematu rządu światowego i dotyczy też punktu 2.

  50. Tatat 14.12.2009 22:31

    A tak w ogóle to panowie trochę luzu, Prometeusz nie mieszka w kraju, jest związany z nim patriotyzmem a tu Mu na polskim forum wyjeżdżają żeby ziemianinem został. Na tej miłości do kraju można budować więzi międzyludzkie wspólnotę w kraju i zagranicą a nie obśmiewać wszystkich. Poza tym Raptor ma rację że wszystkim można manipulować, ale historia pokazuje że patriotyzm jest stosunkowo najodporniejszy i dlatego próbuje się go zdyskredytować.

  51. Velevit 14.12.2009 23:23

    E tam, patriotyzm to identycznie to samo co religia i służy do identycznych celów. Działa to tak, że pierze się tą doktryną ludziom mózgi i przy jej pomocy wykorzystuje do osiągania celów politycznych, a następnie wyrzuca. Dokładnie tak jak napisał Prometeusz o bohaterach na śmietniku historii, zostali wykorzystani i poszli w odstawkę, gdy ponownie zajchodzi potrzeba ich wykorzystania to władza ponownie odwołuje się do owych “wyższych wartości” i manipuluje patriotami, a gdy znów osiągnie swój cel tamci ponownie trafiają na śmietnik. Patrioci myślą że walczą o dobro ogółu, suwerenność czy inne mrzonki, a z biegiem czasu zawsze po raz enty okazuje się że wszyscy zostali wydymani, a marzenie o wolności szlag trafił. To właśnie pokazuje historia. Patriotyzm nie jest odporny tylko pożyteczny dla aparatu rządzenia. Dotąd politycy i szeroko rozumiany system oświatowy propagowali patriotyzm państwowy bo takiego właśnie potrzebowała władza, a teraz gdy ta posadziła dupska w europarlamencie, zapanował trend na patriotyzm europejski, a ten państwowy konsekwentnie się wymazuje bo już nie jest to na rękę rządzącym. Przecież to takie oczywiste, odbywa się to od zarania dziejów, a ludzie nadal nie potrafią wyciągnąć właściwych wniosków… moim zdaniem.

  52. Tatat 14.12.2009 23:57

    Siejesz defetyzm, najlepiej to się położyć i nie ruszać, a najlepiej to umrzeć to się będzie tylko pod wpływem robaków.
    Bohaterowie na śmietniku historii, przynajmniej śmietnik historii będzie o nich pamiętał a o nas nikt.”Pomnik trwalszy stworzyłem niźli w spiżu ryty,… ja nie umrę cały, znaczna część ze mnie ujdzie Libityny strzały…..”Kpt Raginis i jego ludzie pozostaną w pamięci i piosence a na twoim grobie po 20-tu latach postawią inny i tyle.

  53. Velevit 15.12.2009 00:13

    Nie widzę w tym komentarzu żadnego związku z dyskusją… i nie interesują mnie żadne groby, chyba wolałbym zostać skremowany heh 🙂

  54. Tatat 15.12.2009 09:20

    Patriotyzm powstał na długo przed doktryną i praniem mózgu i nie zawsze służył panującym. W PRL-lu za rysowanie orła w koronie można było oberwać a w czasie zaborów to trafić pod ścianę. Teraz szykują się nowe zabory to i patriotyzm jest przeszkodą.

  55. Robert Śmietana 15.12.2009 09:36

    No to akurat tak, Tatat, szykują się nowe zabory (jak raczyłeś nazwać globalizację). Globalizacja jest dobra.

    Jak pogodzić te dwie pozorne sprzeczności? Na pewno nie okazując patriotyzm, bo to jest działanie niezgodne z duchem zmian i nie powiedzie się. Rząd światowy musi być. Trzeba pozwolić iluminatom wszystko zrobić, a jak już będą gotowi, dzień przed ogłoszeniem rządu światowego spuścić bombę na hotel, gdzie wszyscy oni są i zastąpić ich 😀

  56. Tatat 15.12.2009 10:02

    Tia spuścił byś im bombę i wskoczył na ich miejsce. Fajnie.

  57. Robert Śmietana 15.12.2009 11:03

    No jasne, że fajnie 😀

  58. Abaddon 11.08.2016 18:41

    @Prometeusz: Miałem się nie wypowiadać, bo tu się jazgot jak na zebraniu wiejskim zrobił, ale zgadzam się z Tobą w 100%. Pozostałym chciałbym uświadomić, że patriotyzm i nacjonalizm to nie to samo i nie chcę się ponownie rozpisywać jakie są różnice – znajdźcie sobie w necie albo uruchomcie zdrowy rozsądek.
    Poza tym według jakich norm uważacie, że patriotyzm nie jest naturalny? Łączy on ludzi mówiących w określonym języku, mających jedną lub kilka podobnych tradycji, żyjących na określonym terenie. I pomaga jednoczyć się w walce o wspólne dobro, rodziny przeciw najeźdźcom. Bo zawsze znajdą się inne grupy, które w ten czy inny sposób będą chciały zagrozić nam w celu pozyskania terenów, czy bogactw naturalnych. Co w tym złego? Jeśli, według tradycji religijnej, ludzie zostali podzieleni na narody przez Boga, to działanie dążące do ponownego zjednoczenia wszystkich ludów i stworzenia grupy o jednej mowie, kulturze (lub raczej jej braku) a potem może jednej płci 😉 jest realizacją planu Antychrysta.
    Co do czyjejś wypowiedzi (nie mam cierpliwości teraz szukać czyjej w tym natłoku myśli i bezmyśli) że religia katolicka jest oparta na patriarchacie – zwróćcie uwagę na status Matki Boskiej w naszej kulturze. Ma ona status niemalże trzeciej po Bogu, a ilość kierowanych do Niej modlitw zapewne prawie dorównuje tym kierowanym do Niego. U nas katolicyzm jest o krok od religii matriarchalnej. 😉 A Trójca Święta pomału przekształca się w jakąś formę boskiego dualizmu jak jing i jang czy jak to się tam u wschodnich kultur zwie. No może przesadziłem, po prostu Duch Święty został wyparty na czwarte miejsce w hierarchii.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.