Liczba wyświetleń: 2505
Wiedza o otaczającej nas rzeczywistości sukcesywnie się powiększa. Jednak ciągle brakuje w niej integracji pomiędzy podejściem skupionym na badaniu świata pod kątem materialnym, a tym, które podstaw bytu szuka w prawdach duchowych.
Większość ludzi mówiąc o ciele, ma na myśli naszą fizyczną powłokę. Na tym w końcu opiera się cała zachodnia medycyna. Jednak może to być zaledwie niewielka część prawdy o tym, z czego faktycznie zbudowany jest człowiek.
Indyjski mędrzec Śri Jukteswar w czasie rozmów ze swoim uczniem Paramahansą Joganandą, których szczegóły zdradza książka pt. Autobiografia Jogina, tłumaczy, że oprócz ciała fizycznego, składamy się ponadto z ciała astralnego i przyczynowego. To właśnie ciało przyczynowe jest najważniejsze. Dlaczego?
Celem człowieka jest wyzwolenie się ze wszystkich trzech ciał. Dopóki jesteśmy w nich zamknięci, dodatkowo zniewoleni przez niewiedzę i pragnienia, nie możemy dokonać ostatecznego połączenia się z Bogiem.
Gdy ciało fizyczne umrze, pozostałe dwa ciała – astralne i przyczynowe – w dalszym ciągu stanowią przeszkodę w świadomym zjednoczeniu się z nieskończoną, wszechmogącą wolą. Z chwilą, gdy człowiek osiąga stan wolny od pragnień, unicestwia zarówno ciało astralne, jak i przyczynowe. Świat przyczynowy jest nieopisanie subtelny. Aby go pojąć, trzeba mieć olbrzymią zdolność koncentracji. Zrozumienie go wymaga wizualizacji ogromu świata fizycznego i astralnego jako rzeczywistości istniejących tylko w idei. Jeśli dzięki nadludzkiej koncentracji uda się komuś przeistoczyć oba te światy z całą ich złożonością w same czyste idee, to będzie mógł on dotrzeć do świata przyczynowego i stanąć na linii granicznej stapiania się umysłu i materii. Z owego punktu będzie widział wszystkie stworzone rzeczy – ciała stałe, płyny, gazy, elektryczność, energię, wszystkie istoty, bogów, ludzi, zwierzęta, rośliny, bakterie – jako formy świadomości.
Istoty osadzone w samym tylko ciele przyczynowym, widzą cały Wszechświat jako urzeczywistnienie idei-marzenia Boga; potrafią one zmaterializować wszystko w samej myśli. Istoty te spełniają swe pragnienia przez natychmiastową ich materializację. Kto okryty jest tylko delikatną zasłoną ciała przyczynowego, może podobnie jak Stwórca powoływać Wszechświaty do bytu, ponieważ wszelkie stworzenie uczynione jest z kosmicznej tkaniny-marzenia. Cokolwiek istota ludzka może uczynić w wyobraźni, to istota świata przyczynowego może uczynić w rzeczywistości. Istota świata przyczynowego potrafi momentalnie i bez wysiłku objawić swe myśli obiektywnie, bez jakichkolwiek trudności materialnych lub astralnych czy karmicznych ograniczeń. Takie byty rozumieją, że świat fizyczny zbudowany jest nie z elektronów, a świat astralny nie z „żywotronow”, lecz oba stworzone zostały z najdrobniejszych cząsteczek myśli Bożej, posiekanych i podzielonych przez „Mayę”, prawo względności, które wyraźnie interweniuje, aby oddzielić stworzenia od ich Stwórcy.
Potęgę możliwości, jakie daje ciało przyczynowe każdemu, kto wyzwolił się z ciała fizycznego i astralnego, przewyższa jednak stan, w którym uwalniamy się także z ciała przyczynowego. Wtedy bowiem pokonujemy „Mayę” i ostatecznie na całą wieczność jednoczymy się z Bogiem.
Kluczem do osiągnięcia najwyższej formy wolności od wszelkich ograniczeń jest wyzbycie się wszystkich pragnień. Ciało przyczynowe dostaje możliwość realizacji każdego, nawet najbardziej nieprawdopodobnego marzenia; logiczne jest więc to, że dopiero wtedy, gdy oprzemy się możliwościom gwarantowanym przez to ciało, jesteśmy w stanie dokonać „nirwany”.
Autorstwo: Marcin Kozera
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Po co bogowi było to utrudnienie (dla zabawy z nudów?) żeby istoty ludzkie musiały dążyć do ustanowienia z nim jedności? Czy nie mogło być tak od samego początku?
@Szwęda
dokładnie, stworzył człowieka na własne podobieństwo i ten teraz dąży by się z nim zjednoczyć. straszna głupota. kolejna ezoteryczna wpina w program że jesteśmy niedoskonali. mi raczej pasuje teoria, że jesteśmy zindywidualizowanymi aspektami tego „boga” doświadczającymi życia materialnego. i w taki sposób się nas programuje abyśmy do czegoś dążyli zamiast cieszyć się tym życiem a najlepiej jescze sie umartwiali i zapierdalali na kogoś całe życie.
A jak inaczej stwierdzić wolność woli w aspekcie sterowania intencją przejawiającą sie w myślach słowach i uczynkach stworzenia? Jeśli Źródłem wszystkiego jest Jedyny, a my jesteśmy lub możemy być wolni od jedności z Nim, wysiłek nawiązywania na nowo połączenia jest jedyną logiczną i obiektywnie konieczną przesłaną istnienia. Koniecznością zaistniałą w momencie świadomego aktu oddzielenia, jaki zwykliśmy nazywać wejściem w dorosłość. Który to moment nazywany winien być raczej przejęciem dziecka przez jego ego i Najeźdźcę.
MasaKalambura,
Człowieku, już nawet nie zaczynaj z tą „wolną wolą”… – daj spokój!
Spokój dać może jedynie zjednoczenie z Wolą Stwórcy. Zatem zjednocz się z Nim i masz spokój.
@Szwenda, jedność była początkiem stworzenia , z jedność się oddzielamy by do jedności wrócić.Świat materialny to iluzja , który służy doświadczeniu ( myśl tworzy ) już stworzonego. Jesteś/my PROCESEM , Stwórcą i Stworzeniem. Doświadcza/my tego co stworzył/liśmy.
Umysł Boga, to świadoma myśl stworzenia , wszech rzeczy, statyczny. Człowiek doświadcza życia ,i zmian w ruchu. Być , i stać się w wiecznej chwili, ten raz .
Jakim prawem wymaga się od człowieka czegokolwiek (np. rozwoju duchowego) skoro nie zapytano go czy chce być na tym świecie? Życie, istnienie zostało nam narzucone – jest w pewnym sensie przymusem.
Prawem Stwórcy praw.
Jest On najokrutniejszym ze stwórców.
Jest jedynym, jaki Jest.
@Szwenda , dla ciebie okrutny dla innych dobry ? To tak nie działa ! Świadomość zbiorowa decyduje, codzienna zmienna, układanka , życie . Wybierasz mniejsze zło? Wybieraj zawsze swoje najwyższe dobro ! Duch jest nieśmiertelny to co niematerialne . Człowiek nie może istnieć bez pierwiastka ducha ,dla zmiennej powłoki ciała , które są materialne i nietrwałe . Wszystko już zostało stworzone , przypomnij sobie kim jesteś ? Doświadczyć tego co sam stworzyłeś, i to wybierasz w tym życiu , lub nie wybierasz. Twoje „ja” doświadczy , co nieuniknione w następnym życiu .
Ja , też pytałam Boga czemu to ma służyć ? Przypomnieniu , bo tym jestem , a kim chce być ? Wolny wybór , i moja wolna wola . Świadome jednostki wnoszą na wyższy poziom świadomość zbiorową.