Liczba wyświetleń: 984
Z przeprowadzonego w Polsce sondażu wynika, że ponad 40% badanych nie chciałoby ocaleć z apokalipsy – wg nich śmierć byłaby lepszym rozwiązaniem niż życie w nowej rzeczywistości.
Co dziesiąty Polak przygotowuje się na koniec świata, niekoniecznie w formie gromadzenia zapasów, ale np. psychicznie. Co czwarta zapytana osoba buduje bunkier lub schron, co szósta ma gotowy ekwipunek na wypadek najgorszego – wynika z badania telewizji FOX i SW Research, na które powołuje się Wprost.
A jak jest w ogóle z wiarą w nadejście końca świata? 40% badanych uważa, że nie da się wyliczyć dnia nadejścia apokalipsy. Co trzecia osoba wierzy w możliwości nauki i liczy na to, że ludzkość w porę zostanie uratowana, ponieważ wszystko zostanie oszacowane i katastrofie uda się zapobiec.
Prawie połowa, bo aż 44% badanych, przyznała, że wolałaby nie przeżyć apokalipsy, jeśli by do niej doszło. Zmierzenie się z nową rzeczywistością budzi większe obawy niż śmierć. A jak ankietowani spędziliby ostatnie miesiące przed końcem świata, gdyby miał nastąpić jeszcze w tym roku? Większość odpowiada, że w gronie rodziny, 40% wybrałoby podróże, 32,1% zrezygnowałoby z pracy na rzecz „życia tu i teraz”. Oprócz tego wśród zajęć wymieniano imprezowanie, przy czym tę opcję wybierali częściej ankietowani płci męskiej, a także… pomoc innym, którą chciałoby się zająć 18,6% ankietowanych. Część osób nie zmieniałaby nic w swoim życiu pomimo nadchodzącej apokalipsy.
Źródło: pl.SputnikNews.com
„Co czwarta zapytana osoba buduje bunkier lub schron” – a ci w blokach jak budują? Kopią tunele pod fundamentami czy silosy pod piaskownicami-s*ajnicami dla psów? Bo jeśli ci z bloków nie kopią, to oznacza że w każdym gospodarstwie/domu jest taki schron, a to przecież bzdura.
Kufel, może na poczet ludzi mieszkających w mieście zaliczono już istniejące piwnice i komórki lokatorskie 🤔😁
Nie doceniacie „nowoczesnych” ludzi. Mieszkający w blokach budują bunkry w Minecraft 🙂
Koniec Świata nie nastąpi dokąd nie umrze ostatni duch i ciało w trakcie nietypowej reinkarnacji, zwanej reinkarnacją zsynchronizowaną, o której donoszą zgodnie posłańcy Monoteizmu. Ze taka nastąpi. Zwaną Zmartwychwstaniem. Kiedy to zgromadzone zostaną wszystkie kiedykolwiek istniejące świadomości na Raz.
Będzie to krótka (zasadniczo zawsze Jest), nie krótka, bo poza czasem, przerwa w istnieniu czegokolwiek.
W której tylko Stworzyciel jest.
I śpiewa Swe Ja.
Tak wyglądać będzie, a właściwie zawsze wygląda Koniec. Nieskończony, a więc i Początek.
Globalny kataklizm byłby ciekawy, rodzi się wiele pytań, czy wszyscy przenieśli by się na nową planetę czy trafili na ta samą tylko w innym czasie lub do równoległej rzeczywistości gdzie planeta ma się dobrze.
Mimo wszystko przykre jest to, że większość ludzi zaczęło by dopiero naprawdę żyć, kiedy dowiedzieliby się o końcu świata. Co znaczy, że teraz wegetują niczym żywe trupy.
„40% badanych nie chciałoby ocaleć z apokalipsy – wg nich śmierć byłaby lepszym rozwiązaniem niż życie w nowej rzeczywistości.”
Może za dużo filmów się naoglądali.
Apokalipsa pojęciem względnym, każdy wyobraża ją sobie inaczej. Obejrzyj film „Droga”. Wolałbym nie żyć w takiej rzeczywistości. Swoją drogą, to chyba najbardziej dobijający film jaki widziałem.