Liczba wyświetleń: 3243
Do przodu posunęły się prace nad przepisami, które doprowadzą do filtrowania wszystkich obrazków, tekstów czy filmików udostępnianych przez nas w popularnych serwisach społecznościowych. O tym, czy nagranie z wykładu, internetowy mem albo zdjęcie z wakacji naruszają prawo autorskie, a tym samym – czy mogą zostać opublikowane w serwisie, zdecydują algorytmy. Media wieszczą nadejście nowej ACTA, ale jeszcze mamy szansę to powstrzymać!
25 maja, gdy świętowaliśmy nowe prawa przyznane nam w ramach RODO, Rada Unii Europejskiej podjęła decyzję, która może stanowić prostą ścieżkę do cenzury Internetu. Ministrowie odpowiedzialni za reformę prawa autorskiego w poszczególnych państwach członkowskich (w Polsce jest to Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego) upoważnili bułgarską prezydencję do negocjowania w imieniu Rady fatalnego tekstu nowej dyrektywy o prawie autorskim. Jeszcze miesiąc temu Ministerstwo Kultury deklarowało, że bardzo krytycznie podchodzi do propozycji filtrowania treści. Jednak na ostatniej prostej polski rząd zmienił swoje stanowisko i zagłosował za ograniczeniem praw użytkowniczek i użytkowników Internetu.
Przypomnijmy, artykuł 13 dyrektywy w praktyce nakłada na internetowych pośredników, takich jak Facebook, YouTube czy Flickr, obowiązek automatycznego skanowania wszystkich zamieszczanych przez użytkowników treści pod kątem naruszeń prawa autorskiego. Czy algorytm będzie w stanie wykryć przypadki dozwolonego użytku cudzych utworów, np. puszczenie fragmentu piosenki w celach edukacyjnych podczas wykładu, z którego nagranie trafiło do sieci? Czy automat przepuści parodię w postaci przerobionego zdjęcia polityka? Bardzo wątpliwe.
Cała nadzieja w Parlamencie Europejskim. To z nim bułgarska prezydencja będzie negocjowała ostateczną treść nowego prawa. Na 21 czerwca zaplanowano posiedzenie Komisji Prawnej Parlamentu (JURI), na którym europosłowie zdecydują o losach dyrektywy. Chcesz działać? Zadzwoń do polskich europosłów! Ich dane kontaktowe i więcej informacji o niebezpiecznej reformie znajdziesz na stronie „Centrum Cyfrowego”.
Do głosowania komisji JURI nad reformą prawa autorskiego zostało niewiele ponad tydzień. To ostatni moment, żeby przekonać europosłów, że nie chcemy filtrowania Internetu. Dzięki stronie „Save Your Internet” wysłanie wiadomości do Twoich reprezentantów zajmie Ci minutę. Możemy na Ciebie liczyć?
Źródło: Panoptykon.org [1] [2]
Prawdziwą cenzurą będzie dopiero zamykanie serwerów z niewygodnymi treściami. Ale zawsze mamy Tora i darknet. Internetu nie da się wyciszyć.
Tor pomimo iż nie jest tak skomplikowany, to i tak odstrasza powolnością działania oraz dziwnymi adresami i krótką żywotnością/wysoką zawodnością usług. Tu trzeba sobie po prostu odpowiedzieć na pytanie, czy dalej chcemy uczestniczyć w tym euro kołchozie.
Ludzie, nie rozumiecie tego, że od wielu lat jest porozumienie międzyrządowe wszystkich krajów, które mają określony plan wprowadzenia dyktatury światowej w ciągu najdalej kilku lat od tej chwili. To jest bez sensu bo automatyzacja produkcji pozwoliłaby na normalne życie wszystkim, ale ci dyktatorzy u władzy to są psychopaci i właśnie taki mają zamiar.
Podobno społeczeństwo zareaguje nagle masowo dopiero wtedy gdy sytuacje będzie tak zła że trzeba będzie użyć koktajli Mołotowa. Teraz jeszcze dałoby się osiągnąć efekt bez takich środków.
Podstawowa sprawa to uświadomienie sobie że żyjemy w dyktaturze. Garstka psychopatów ma nieograniczoną władze nad społeczeństwem. Rozwiązanie – to co pisałem wcześniej, likwidacja władzy centralnej.
Chyba to im się nie uda:
https://www.youtube.com/watch?v=o06UvHgahr8