Liczba wyświetleń: 1861
Chińscy archeolodzy odkryli, że pierwszy cesarz zjednoczonych Chin Qin Shi Huang (259-210 p.n.e) nakazał szukać w całym kraju eliksiru nieśmiertelności. Według agencji informacyjnej Xinhua, naukowcy doszli do takiego wniosku, analizując 48 drewnianych tabliczek z dekretem cesarza i odpowiedziami lokalnych władz.
Qin Shi Huang został władcą królestwa Qin w wieku 13 lat. W wieku 38 lat podbił pozostałe sześć królestw na terytorium wewnętrznym (lub rdzennym) Chin i założył pierwszą dynastię władców zjednoczonego kraju. Cesarz zasłynął rozkazem wzmocnienia i uzupełnienia Wielkiego Muru Chińskiego, który chronił kraj przed nomadami z północy. Setki tysięcy ludzi zostało zmuszonych do zaangażowania się w budowę. Ponadto, na polecenie Qin Shi Huang, wykopano kanał między dopływami największych rzek południowych Chin – Jangcy i Rzeki Perłowej.
Chiński władca chciał żyć wiecznie, szukając eliksiru nieśmiertelności. W tym celu wysłał wyprawy na wyspy Morza Wschodniego i trzykrotnie odwiedził wyspę Zhifu, na której podobno znajdowała się góra nieśmiertelności. W ciągu ostatnich 10 lat swojego panowania Qin Shi Huang nieustannie odbywał inspekcje w całym kraju, podczas których poszukiwał uzdrowicieli i magów, znających przepisy na specyfik chroniący od śmierci. Według jednej wersji, cesarz zmarł zatruty rtęcią, która była częścią „eliksiru nieśmiertelności”, opracowanego przez lekarzy sądowych.
W 2002 roku w opuszczonej wiosce w prowincji Hunan znaleziono 36 tys. drewnianych tabliczek z dokumentami związanymi z polityką, gospodarką i kulturą. Pochodzą one z czasów panowania Qin Shi Huang i jego spadkobierców (222-208 p. n. e). Naukowcy z Instytutu Archeologii w Hunan odczytali 48 z nich. Wszystkie dotyczyły tematów medycznych. Badacze znaleźli w nich dekret cesarza, skierowany do lokalnych władz w całym kraju, z nakazem poszukiwania eliksiru nieśmiertelności. Według archeologa Zhanga Chunlonga dokument dotarł do odległych wiosek i obszarów przygranicznych. I tak na przykład ludzie z wioski Dusjan w centralnej części kraju odpowiedzieli, że jeszcze nie znaleźli leku, ale nadal go szukają. Z kolei mieszkańcy ze wsi Lanja, która znajdowała się na wschodnim wybrzeżu kraju, wysyłali zioła z miejscowych gór.
Według Chunlonga, rozkazy Qin Shi Huang przyczyniły się do stworzenia złożonego systemu opieki zdrowotnej i towarzyszącej mu dokumentacji. Dzięki temu powstały metody leczenia, które były stosowane długo po śmierci cesarza. Ludzie w tamtych czasach słynęli z palenia ziół, akupunktury i przyjmowania leków doustnie. Lekarze mieli prawo leczyć pacjentów tylko na polecenie władz i byli zobowiązani do zapisywania szczegółów leczenia w oficjalnych dokumentach. W ubiegłym roku archeolodzy odkryli w centralnym Chinach najstarszy imperialny kompleks rytualny, tzw. Ołtarz Nieba, który pochodzi z czasów panowania Qin Shi Huang. W takich kompleksach cesarze (Synowie Nieba) modlili się do swojego „Ojca i Wiecznego Niebieskiego Nieba” oraz składali ofiary, potwierdzając zasadność swoich rządów.
Autorstwo: tallinn
Źródło: InneMedium.pl
O czym nie napisano w tym artykule, a co można znaleźć w literaturze (Wyznania chińskiej kurtyzany), to sztuka czy umiejętność gromadzenia, kumulowania i przetwarzania w stany wyższe energii seksualnej, uprawainej przez cesarzy, szlachtę i rycerstwo chińskie. Idea pochodzi z nauki Buddy i jego diamentowej drogi i była przez większość czasu trzymana w tajemnicy. Prawdopodobnie przez swoją skuteczność. Znana jest na zachodzie jako Tantra.
W skrócie zasady wstępne tantry opisałem w komentażu nr 9 tutaj
https://wolnemedia.net/pentagon-oficjalnie-potwierdzil-istnienie-ufo/
Jednak sama sztuka jest dalece bardziej skomplikowana i trudna. Wymaga bowiem współpracy mężczyzny i kobiety w tym delikatnym zadaniu. Praca to bardzo przyjemna, i właśnie przez to taka trudna. Wymaga nauczenia obu ciał zachowań zupełnie odwrotnych od tych naturalnie nam przychodzących. I zamiast energii seksualnej wylewania i marnotrawienia, uczy energię tą zatrzymać i skierować dowewnątrz, wzdłóż kręgosłupa. Do koła energetycznego.
Oraz energię tą współdzielić z partnerką/rem i przez nią być siebie nawzajem w pełni świadomym. Tutaj dopiero stają się jednym ciałem.
Piękno tej sztuki to także siedmiokrotne wznoszenie. Znowu siedmiokrone do najwyższego zespolenia i połączenia dwóch dusz w jedno.
Interesujące to niezwykle. A zgodnie z legendą, właściwie opanowane pozwala wkroczyć w wyższe światy zarówno duszą jak i ciałem. Wkroczyć do wieczności.
Nie takiej wieczności szukał cesarz z artykułu. On chciał żyć wiecznie tutaj. Tak jak dzisiejsi naukowcy.