Liczba wyświetleń: 796
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się o budżet wyższy o 5 mln zł od tegorocznego. Wykazał, na co zamierza wydać te pieniądze. Sejmowa Komisja Sprawiedliwości powiedziała „nie”. A Krystyna Pawłowicz stwierdziła, że na jego miejscu lepiej „poszukałaby oszczędności”.
„RPO nie wykonuje swoich konstytucyjnych zadań i jest rzecznikiem środowisk patologicznych obyczajowo, zdrowotnie i seksualnie” – stwierdziła Krystyna Pawłowicz. Dodała, że Bodnar „ogranicza prawa obywatelskie takich osób jak drukarz z Łodzi, lubi rozbudowywać zastępców o osoby, które bronią tych osób z problemami seksualnymi, może minister zdrowia powinien się nimi zajmować”. Poza tym „zajmuje się działalnością antyrządową, krytykuje rząd za granicą i bojkotuje reformy”.
Bodnar wnioskował o większy budżet niż w zeszłym roku, przedstawił swoje szczegółowe zamierzenia. Wśród nich znalazło się otwarcie biura terenowego w Białymstoku, zatrudnienie brakującego personelu w zespołach skargowych, a także zwiększenie zatrudnienia w zespołach zapobiegających torturom i okrutnemu traktowaniu w domach opieki, więzieniach oraz szpitalach psychiatrycznych. RPO chciałby również przeprowadzić remont swojej siedziby. Jak podkreślał, nie jest to wyłącznie fanaberia, zobowiązała go do tego Inspekcja Pracy.
„Chce Pan też na wschodzie Polski zbudować kolejną antyrządową placówkę. Na to zgody nie ma, a sprawę remontu budynku jakoś załatwimy” – podsumowała Pawłowicz. „Należałoby się przyjrzeć i nie tylko nie dawać podwyżki, ale zaproponować oszczędności. Niech pan szuka oszczędności.”
Posłowie PO i Nowoczesnej zasiadający w sejmowej komisji sprawiedliwości usiłowali bronić projektu przedstawionego przez Bodnara. Ale zostali zakrzyczani. Kamila Gasiuk-Pihowicz usłyszała, że „jest urlopowaną pracownicą BRPO, więc broniąc budżetu RPO zapewne ma nadzieję na podwyżkę po powrocie do pracy”. Ireneusz Zyska z Wolnych i Solidarnych zarzucał Bodnarowi, że nie bronił ofiar reprywatyzacji, „kiedy był na to czas”, prócz tego stwierdzenie o odpowiedzialności Polaków za Holokaust „dyskwalifikuje go jako RPO”.
Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu
Moim zdaniem, brak reakcji instytucji do tego przeznaczonej w państwie, czyli obrony „zwykłych” ludzi, oraz przypisywanie polakom, odpowiedzialności za tzw:”holokaust”, dyskwalifikuje tego człowieka na tym stanowisku, i ujawnia jego przywiązania polityczne, a powinien byc APOLITYCZNY.
Ile by nie było..Ale jesli masz rację, to oznaczałoby domaganie sie wzrostu o 10%!!.
Jersli pod rzadami tego pana mogły działac mafie mieszkaniowe i wywalano dziesiatkami tysiecy ludzi na bruk, to puki on tam zarzadza szkoda kasy.Zas co do PFN, to bilbordy nie kosztowały 19 mln, jak trabi „opozycja”, a kilkadziesiat tysiecy. 19 baniek to ma byc budżet do dyspozycji tej organizacji.
Nigdzie w statucie nie napisano, że ma działac TYLKO poza granicami kraju, bo nie zyjemy w prl-u, gdzie obcokrajowcy mieli bardzo ograniczoną mozliwośc przyjazdu. Dzic kazdy z zagranicy praktycznie bez ograniczeń może do nas przyjechac, i samemu zetknąc sie z paranoja w sądach, czy tez zauwazyc, że panstwo jest… teoretyczne.
Ja jestem zdania, że nalezy rozpocząc „porzadki” od swpojego terenu, a nie siac propagandę że w Polsce jest „cacy” wbrew oczywistym faktom. Niech ci przyjezdni nas opisuja jako państwo w pozytywnym wydźwieku.