Liczba wyświetleń: 3887
Niedawno dotarłem do statystyk zarobków w poszczególnych krajach podzielonych na poziomy. Niby nic wielkiego. Jak to się stało że zainteresowałem się tym tematem?
Po obejrzeniu jednego z programów „Musisz to wiedzieć” musiałem dowiedzieć się, ile osób w Chinach zalicza się do klasy średniej. Wg programu było to ponad 400 000 000. U typowego obywatela taka liczba wzbudza kompletny szok i niedowierzanie, bo przecież Chińczyk pracuje za miskę ryżu… Zaintrygowany zacząłem drążyć temat i okazało się że liczby podane w programie przez redaktora Macieja Maciaka są bardzo ostrożne. Przykładowo na stronie poświęconej statystykom (Statista.com) można znaleźć prognozy mówiące o 700 000 000 przedstawicielach klasy średniej.
Wracając jednak do tytułowego zagadnienia – Białorusini zarabiają więcej niż Polacy. Na te szokujące dane trafiłem przypadkowo, drążąc temat chińskiej klasy średniej. Na stronie Chinapower.csis.org znalazłem następujące dane. Nie są to statystyki zarobków, lecz wykres siły nabywczej pieniądza w odniesieniu do klas społecznych w danym kraju. „Udział całkowitej populacji każdego kraju został podzielony na pięć przedziałów dochodowych. Przedziały te są definiowane przez kwoty dziennych wydatków w dolarach wyrażone według parytetu siły nabywczej. Klasę średnią definiują osoby, które wydają od 10 do 50 dolarów dziennie”. Kolor czerwony to skrajna bieda, poniżej 2 USD dziennie.
Okazuje się, że w Polsce jest:
– 1,96% – klasy wyższej (zarobki ponad 50 USD dziennie, kolor zielony);
– 27,38% – wyższa klasa średnia (zarobki od 20 do 50 USD dziennie, kolor błękitny);
– 49,13% – klasa średnia (zarobki od 10 do 20 USD dziennie, kolor niebieski);
– 21,53% – niższa klasa średnia (zarobki od 2 do 10 dolarów dziennie, kolor pomarańczowy).
Natomiast zarobki na Białorusi wyglądają następująco:
– 1,81% – klasy wyższej (zarobki ponad 50 USD dziennie);
– 32,35% – wyższa klasa średnia (zarobki od 20 do 50 USD dziennie);
– 54,56% – klasa średnia (zarobki od 10 do 20 USD dziennie);
– 11,28% – niższa klasa średnia (zarobki od 2 do 10 dolarów dziennie).
Szok i niedowierzanie! Zachęcam do dalszej lektury i dokładniejsze zapoznanie się z danymi na owej stronie, rzadko się bowiem zdarza,że nudne dane statystyczne są przedstawione w tak atrakcyjny sposób.
Autorstwo: Stanlley
Na podstawie: Chinapower.csis.org
Źródło: WolneMedia.net
My mamy ponad 70% ludzi, którzy zarabiają poniżej 20 USD dziennie? Przecież to jest jakieś 2400 zł miesięcznie, mnożąc przez 31 dni. Jeszcze mniej mnożąc przez mniej. Przecież w Polsce to jest mniej niż minimum narodowe. Skąd są te dane???
To jest jakoś przeliczone na siłę nabywczą.
„These bands are defined by dollar-per-day spending amounts expressed in purchasing power parity terms.”
Ale nie wiem jak to dokładnie przetłumaczyć.
Chwila, w Polsce klasa wyższa to zarobki ponad 50 USD dziennie? Pracujemy powiedzmy po 20 dni w tygodniu (odliczamy urlopy i święta to będzie jeszcze mniej), czyli jak ktoś ma 3800 zł (netto czy brutto?) miesięcznie to jest klasa wyższa? 😀 Przecież to zwykły kredyciarz dopiero jest, on nawet aspiracji do średniej nie ma jeszcze ! Śmiem stwierdzić – CO TO ZA BZDURY !?
Wprowadzanie ludzi w błąd, chyba że dane pochodzą z przed 40 lat. Ponad 21 % Polaków zarabia między 200 zł a 2000 zł miesięcznie ??? BZDURY
Autor się mocno rąbnął. To nie są statystyki zarobków, tylko wykres siły nabywczej pieniądza w odniesieniu do klas społecznych w danym kraju .Odsyłam do strony źródłowej i tłumacza języka angielskiego 😉
Że strony źródłowej „The middle-class is defined by persons spending between $10 and $50 per day.” czyli Klasę średnią definiują osoby, które wydają od 10 do 50 dolarów dziennie. Błąd w tłumaczeniu.
Szkoda że nie można dodać aktualizacji do artykułu – komentarz zawsze coś. Więc mamy :
„The share of each country’s total population has been divided into five income bands. These bands are defined by dollar-per-day spending amounts expressed in purchasing power parity terms. The middle-class is defined by persons spending between $10 and $50 per day.”
Co się tłumaczy następująco :
„Udział całkowitej populacji każdego kraju został podzielony na pięć przedziałów dochodowych. Przedziały te są definiowane przez kwoty dziennych wydatków w dolarach wyrażone według parytetu siły nabywczej. Klasę średnią definiują osoby, które wydają od 10 do 50 dolarów dziennie.”
Czyli nie przeliczamy stricte po kursie złotówek na dolary tylko uwzględniamy siłę nabywczą pieniądza w danym kraju. Nie powinno was to dziwić bo przeciętny Białorusin jest w stanie w ciągu 3-4 lat odłożyć na mieszkanie bez kredytu. PAliwo u nich jest tak tanie że w drodze na wschód ledwo dojeżdżają na Białoruś by się tam zatankować pod kurek, to samo w drodze powrotnej. Obliczcie sobie ile jest w stanie kupić Polak benzyny z pensji, albo ile metrów kwadratowych jest w stanie kupić z pojedyńczej pensji.
Acha – zarobki są podane „na ręką” bez podatków a nie to co macie na paskach… Co z tego że na umowie o pracę Polak ma 2 razy więcej niż Białorusin jak może za to kupić 30% mniej?
Acha – dane wzięli z PEW Research, więc powinno być w miarę ok.
Jeszcze jedna uwaga – niektórzy się dziwili że 17% Polaków zarabia między 200 a 2000zł – do statystyk również liczy się socjal, renty i emerytury…
Warto też pamiętać że stopa zatrudnienia u nas wynosi ok 70% , choć jedynie znalazłem dane z 2019… Stopa zatrudnienia to odsetek osób pracujących w wieku produkcyjnym – czyli efektywnie 30% Polaków nie pracuje.
Nie mylić z bezrobociem rejestrowanym :> ten wskaźnik lubią politycy…. ciekawe dlaczego…
Poprawiłem wpis dodając wyjaśnienie i tłumaczenie Stanleya.