Liczba wyświetleń: 853
Przyprawy wrócą do barów mlecznych. Minister finansów wycofał się z przepisów, które nie pozwalają na dofinansowywanie potraw, w których używany majeranek, kminek, liść laurowy, czy zwykły pieprz. Nowe rozporządzenie w sprawie dotowanych dań i ich składów ma zacząć obowiązywać od początku kwietnia.
Zakaz używania przypraw pod groźbą cofnięcia dotacji do potraw, spadł na bary mleczne jak grom z jasnego nieba w grudniu. Treści przepisów nie konsultowano, jednak osoby zaangażowane w funkcjonowanie barów zdecydowały się pojechać kilka razy do Warszawy i przekonać ministra do przypraw.
– Załącznik do rozporządzenia, czyli tam gdzie mamy wszystkie dotowane surowce został uzgodniony bardzo ładnie, bardzo szybko, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni – powiedziała Urszula Waligura z krakowskiego „Społem”.
Na ministerialną listę trafił imbir, tymianek, rozmaryn, lubczyk, cynamon, oregano, bazylia, kolendra i sos sojowy. Zmiana podejścia ministerstwa jest efektem protestów, które organizowano w barach mlecznych.
Autorstwo: Jarosław Klebaniuk
Źródło: Lewica
Będę pamiętał te 20 minut do końca mojego życia.
Słoneczny lipcowy dzień w środku tygodnia 2002 roku. Centrum Słupska, godzina 7.30, na ulicach zaczyna tętnić życie. Przy jednej z ulic bar mleczny o melancholijnej nazwie „Poranek”. Wchodzę i zamawiam 3 naleśniki z białym serem i cynamonem, polane słodką śmietaną i wiśniowymi konfiturami oraz kubek z kakao. Za wszystko płacę w kasie (z góry) 1,83zł(!) Odbieram swoje zamówienie i siadam do stolika, przykrytego czystą ceratą.
Patrzę na swój posiłek i mając w pamięci kwotę jaką za niego zapłaciłem oraz widząc na dużym talerzu długie i grube naleśniki, zastanawiam się nad sensem konsumpcji. Przemagam się z myślami i ostrożnie, powoli zaczynam konsumować i tu… moje pozytywne zaskoczenie. Naleśniki są rewelacyjne w smaku, puszyste, dokładnie takie jak robiła moja babcia. Z każdym kęsem moje podniebienie doznaje rozkoszy. Trzeci naleśnik dokańczam „na siłę” ponieważ czuję się już syty po dwóch poprzednich. Popijam kakao i tu też nie mam żadnych powodów do grymaszenia.
Pozytywne wspomnienia z baru mlecznego – bezcenne.
„Zmiana podejścia ministerstwa jest efektem protestów, które organizowano w barach mlecznych.”
Jedno z najglupszych twierdzen, jakim mozna bylo zakonczyc ta wiadomosc.