Liczba wyświetleń: 1400
Ekspert rady naukowej przy Radzie Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej dr Stanisław Iwanow w swojej pracy: „Postradziecka Azja Centralna: funkcje struktur wojskowych” nie wyklucza, że Waszyngton po zmianie reżimów w Syrii i Iranie może dążyć do „demokratyzacji” państw Centralnej Azji.
Zdaniem eksperta wzrastająca aktywność USA i NATO w kwestii współpracy wojskowej i wojskowo-technicznej z poradzieckimi państwa Azji Średniej związana jest nie tylko z nadchodzącą datą wycofania wojsk zachodniej koalicji z Afganistanu, ale również z chęci zwiększenia przez Waszyngton izolacji Iranu w tym ważnym obszarze.
„Rozpoczęła się militaryzacja państw Zatoki perskiej i Iraku (w najbliższych latach planuje się zainstalować w tych państwach najnowocześniejszą broń pochodzącą z USA o wartości ponad 100 miliardów dolarów), w nowy wyścig zbrojeń wciągana jest Gruzja i Azerbejdżan. Według amerykańskich ekspertów w blokadzie Iranu powinny uczestniczyć państwa Centralnej Azji, które już teraz jako członkowie ONZ powinny przyłączyć się do sankcji przeciwko irańskiemu reżimowi. Jest to szkodliwe dla stosunków handlowo-transportowych i energetyczno-transportowych między wszystkimi krajami regionu” – przekonuje rosyjski ekspert. Według niego w stolicach państw Azji Centralnej z dużą ostrożnością podchodzi się do prób wciągnięcia ich państw do dalszej konfrontacji z Iranem.
„Co więcej liderzy państw regionu z obawą odnoszą się do planów USA i Izraela, wojskowego rozwiązania tak zwanej irańskiej kwestii jądrowej. Oni rozumieją, że zniszczenie irańskich obiektów jądrowych, przemysłowych i naftowo-gazowych może doprowadzić do regionalnej katastrofy ekologicznej łącznie z akwenem Morza Kaspijskiego. Prócz tego fala tak zwanych „arabskich rewolucji”, które były wspierane przez USA i ich sojuszników z UE i NATO przywołuje u politycznych elit w poradzieckich państwach Azji Centralnej pytanie. Czy nie pojawi się u Amerykanów chęć przeprowadzenia „demokratyzacji” na modłę zachodnią w ich państwach? Zachód nie ukrywa swojej oceny reżimów w tamtym regionie, nazywając je „niedemokratycznymi”, „dyktatorskimi”, „antynarodowymi”. Po osiągnięciu zmiany reżimów w Iranie i Syrii, Waszyngton może w planie dnia postawić na demokratyzację Azji Centralnej” – podkreśla analityk.
Iwanow zwrócił również uwagę na fakt, że większość z przywódców państw regionu Azji Centralnej „nie rzuca się w ramiona” swoim nowym zachodnim partnerom, próbując utrzymać relacje na płaszczyźnie czysto pragmatycznej, głównie handlowej. „Jeśli chodzi o współpracę wojskową i wojskowo-techniczną z państwami Zachodu to państwa Azji Centralnej dopuszczają tylko zakup wyższych technologii, których nie może zaproponować Rosja, dalsza umiarkowana dywersyfikacja źródeł uzbrojenia na rachunek Chin i państw zachodnich nie jest uwzględniona” – podsumowuje rosyjski ekspert.
Opracowanie: ECAG
Źródło oryginalne: Regnum
Źródło polskie: Geopolityka.org
Ciekawe, że USA zawsze demokratyzują te państwa, które posiadają ropę lub inne bogactwa naturalne. Jakoś nigdy nie wpadło im do głowy aby demokratyzować np. Nepal.
@Pola: Każde ich działanie jest poprzez pryzmat pieniądza, więc palcem nie kiwną jak nie przyniesie im to korzyści materialnej. A to „niesienie demokracji” to tylko papka medialna dla zmylenia ludzi.