Liczba wyświetleń: 793
Profesor matematyki z Uniwersytetu Illinois uważa, że algebra i geometria utrwalają „biały przywilej”, ponieważ greckie terminy dają białym niezasłużone uznanie w temacie. Ale to nie jedyna skarga profesor. Uważa też, że ocena umiejętności matematyki utrwala dyskryminację uczniów z mniejszości rasowych, jeśli ich wyniki są gorsze niż białych rówieśników.
Rochelle Gutierrez stwierdza w niedawno opublikowanej książce edukacyjnej dla nauczycieli, że muszą oni być świadomi polityki tożsamości otaczającej przedmiot matematyki. „Na wielu płaszczyznach sama matematyka funkcjonuje jako białość”, Gutierrez napisała z pełną szczerością według Campus Reform. „Człowiek któremu przypisuje się uznanie za wykonywanie i rozwijanie matematyki, który jest postrzegany jako część społeczności matematycznej, jest postrzegany generalnie jako biały”.
Gutierrez twierdzi, że przedmioty, takie jak algebra i geometria, które odnoszą się do arytmetyki, także utrwalają rasizm i biały przywilej. Martwi się, że „programy nauczania podkreślające takie terminy jak twierdzenie Pitagorasa i pi utrwalają postrzeganie, że matematyka została w dużej mierze rozwinięta przez Greków i innych Europejczyków”.
Gutierrez twierdzi także, że znaczenie posiadania umiejętności matematycznych w świecie rzeczywistym również określa to, co nazywa „niezasłużonym przywilejem” dla tych, którzy są w tym dobrzy. Ponieważ większość nauczycieli matematyki w Stanach Zjednoczonych jest białych, to białe osoby mogą korzystać z ich nieproporcjonalnego zrozumienia tematu w odniesieniu do członków innych ras.
Na podstawie: DailyCaller.com
Źródło: PrisonPlanet.pl
Dobre, też się uśmiałem – jeszcze leżę, a na klawiaturze piszę jedną ręką…. 😀
Swoją drogą fajnie, dziś się dowiedziałem, że jestem rasistą – znam, umiem i codziennie stosuję matematykę.
Jutro pewnie zostanę ksenofobem – znam troszkę historii.
No i koniecznie za dwa dni zostanę homofobem – bo na kilku lekcjach biologii czas swój cenny straciłem…..
A Wy, drodzy forumowicze, jakimi to staliście właśnie fobami?
Myślę, że w programie nauczania można wprowadzić dla równowagi parę „kolorowych” oznaczeń, dodać równania jakiegoś znanego afrykańskiego matematyka, twierdzenia poważanego natywnego Amerykanina… zaraz, zaraz a byli jacyś ? O, ups !
jak to? przecież powszechnie używamy cyfr arabskich, czyli w sumie muzułmańskich…
Pani „profesor” znacznie odpłynęła, ale pojęcia w matematyce faktycznie są dość europocentryczne. Nie jest tak że w Europie zawsze matematyka stała na najwyższym poziomie i tylko europejscy matematycy angażowali się w jej rozwój. Już na samym początku używamy cyfr które nazywamy arabskimi, które rzeczywiście pochodzą z Indii(nazwa zależy wiec od tych ktorzy je do Europy przywieźli, a nie wymyślili). Inny przykład indyjskiego wkładu w matematykę to odkrycia dotyczące szeregów liczbowych. Keralska szkoła matematyki i astronomii wyprzedziła w tym kontekście Europe o kilkaset lat, a jednak w naszych szkołach na określenie jakiegokolwiek wzoru/prawa nie używamy imion indyjskich matematyków.
https://en.wikipedia.org/wiki/Madhava_series
Angielska wiki używa takiego określenia, ale przynajmniej u mnie na wykładach i w podręcznikach były to szeregi Leibniza.
Jeśli chodzi o na przykład twierdzenie Pitagorasa, to również nie był on pierwszy w jego sformułowaniu, był pierwszy w Europie.
Europocentryzm europejczyków to jak najbardziej fakt, ale nazywanie tego rasizmem jest niepoważne. Zwykły egocentryzm. W praktyce i tak można by tylko wyłuskać jakieś imiona matematyków z Indii, Chin czy Babilonu, bo w innych częściach świata albo nic nie było, albo zaginęło.
Niedługo będzie rasizmem zapytanie ile to jest 5×7. Policzenie tego w pamięci a nie na palcach to dowód iż powinniśmy czuć się winni wobec „mądrych, ciemnych, czarnych” inaczej. Swoją drogą, jak ta pani „profesor” skończyła studia? Dlaczego studiowała ten rasistowski kierunek na uczelni?
Z ciekawości wygulałem sobie te kobietę. Ma w oczach szaleństwo.
Kiedy ten wrzód pęknie ???