Zgodzili się na torturowanie więźniów? Pozostaną bezkarni!

Opublikowano: 03.11.2022 | Kategorie: Polityka, Prawo, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1125

Być może w ostatnich dniach natknęliście się na informacje prasowe o umorzeniu śledztwa w sprawie tzw. więzień CIA. Znudzeni przeskrolowaliście wiadomości dalej i zapomnieliście. Spróbuję was jednak przekonać, że ta sprawa jest szczególnie paskudna.

Decyzję o umorzeniu postępowania prokuratura podjęła już dwa lata temu, ale opinia publiczna dowiedziała się o niej teraz za sprawą tekstu Piotra Żytnickiego z „Gazety Wyborczej”. Sprawę opisała też Ewa Siedlecka z „Polityki”.

Chodzi o trwające blisko 20 lat śledztwo w sprawie tajnego więzienia CIA, które – za wiedzą i zgodą polskiego rządu – funkcjonowało w Starych Kiejkutach na Mazurach, jedynie 39 km od Mrągowa, w którym być może spędzaliście kiedyś rodzinne wakacje.

Przetrzymywanych tam więźniów oficerowie CIA poddawali tzw. wzmocnionym technikom przesłuchań, a więc podtopieniom (sławetny waterboarding), rażeniom prądem, pozbawianiem snu. Następnie umieszczano ich w bazie wojskowej Guantanamo na Kubie, gdzie większość przebywa do dziś.

Po ujawnieniu procederu przez międzynarodową prasę polskie władze początkowo zaprzeczały doniesieniom. Jednak już w 2007 r. Parlament Europejski w specjalnej rezolucji zwrócił uwagę na 11 podejrzanych lotów, które zakończyły się na lotnisku w Szymanach, niedaleko Starych Kiejkut.

Stopniowo na jaw wychodziły kolejne fakty, a gwoździem do polskiej trumny okazał się raport Senatu USA dotyczący stosowania tortur przez CIA, w którym ujawniono, że polskie władze za udostępnienie mazurskiej daczy otrzymały wynagrodzenie liczone w milionach dolarów.

Ostatecznie nawet Prezydent Aleksander Kwaśniewski przyznał: „oczywiście, że wszystko działo się za moją wiedzą”.

W 2011 i 2013 roku dwóch z (najprawdopodobniej) kilkudziesięciu przetrzymywanych w Kiejkutach więźniów złożyło przeciwko Polsce skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Miażdżący dla Polski wyrok zapadł w 2014 roku. Trybunał uznał, że polskie władze zgodziły się na tajne więzienia CIA i przymknęły oko na torturowanie więźniów oraz przyznał skarżącym rekordowe odszkodowania wynoszące po 100 tys. euro.

Odszkodowania to zresztą jedyne na co skarżący mogli liczyć, bo wyrok w pozostałej części nigdy nie został przez Polskę wykonany. I wykonany raczej nie będzie, bo jedyne toczące się w tej sprawie postępowanie prokuratorskie umorzono ostatecznie dwa lata temu.

Antybohaterem tej sprawy jest były szef wywiadu, Zbigniew Siemiątkowski, któremu postawiono zarzuty przekroczenia uprawnień i naruszenia prawa międzynarodowego poprzez zezwolenie na nielegalne przetrzymywanie i torturowanie jeńców wojennych.

Po pierwsze brak wiedzy o tym co w polskiej bazie wojskowej robią agendy rządowe innego państwa dyskredytowałby każdego szefa wywiadu, po drugie – sam Aleksander Kwaśniewski przyznał, że polskie władze zdawały sobie sprawę z metod stosowanych przez Amerykanów. Ponadto polski kodeks karny nie zna „częściowego kontratypu” racji stanu, o którym pisze w uzasadnieniu prokurator. Bezprawność czynu można wyłączyć albo nie. Tu nie ma miejsca na półśrodki. Zresztą zakaz tortur jest w polskiej Konstytucji prawem niederogowalnym, czyli takim, którego nie można ograniczać.

Nie ma tu więc mowy o polskiej racji stanu, a co najwyżej racji Stanów, które zresztą odmówiły współpracy z polskim wymiarem sprawiedliwości, co uniemożliwiło postawienie zarzutów oficerom CIA, którzy byli bezpośrednimi sprawcami tortur w Starych Kiejkutach.

Warto dodać, że przez ostatnie 20 lat USA nie były w stanie zebrać dostatecznych dowodów, żeby skazać dwóch domniemanych terrorystów, którzy wygrali swoje sprawy przed ETPC – Al-Nashiriego i Abu-Zubaydę, a temu drugiemu do tej pory nie postawiono nawet zarzutów.

Jest to też sprawa doskonale ponadpartyjna, bo obciąża zarówno lewicowych polityków, którzy podjęli współpracę z Amerykanami, jak i kolejne rządy – od PO i PSL po Zjednoczoną Prawicę – które nie były w stanie osądzić winnych tej nieprawdopodobnej historii.

Pozwoliliśmy zatem, żeby na terytorium Polski w okrutny sposób torturowano ludzi, którym do tej pory nie udowodniono winy, łamiąc przy tym Konstytucję i wszelkie standardy, stając się antybohaterem międzynarodowej afery, żeby na końcu zaśpiewać: „Polacy, nic się nie stało!”.

Autorstwo: Anna Błaszczak-Banasiak
Źródło: Amnesty.org.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.