Liczba wyświetleń: 967
Obecnie jako oczywistość przyjmujemy fakt, że kobiety żyją dłużej od mężczyzn. Jednak nie zawsze tak było i, jak się okazuje, jest to stosunkowo nowe zjawisko. Grupa naukowców przeprowadziła badania, z których dowiadujemy się, że różnica w średniej długości życia pomiędzy kobietami a mężczyznami pojawiła się w XIX wieku.
Naukowcy przeanalizowali informacje dotyczące osób urodzonych w latach 1800-1935 w 13 krajach rozwiniętych. Odkryli, że w okresie tym długość życia zarówno kobiet i mężczyzn zwiększała się. Jednak okazało się, że w latach 80. XIX wieku śmiertelność kobiet zaczęła spadać szybciej niż śmiertelność mężczyzn w tym samym wieku. W efekcie pojawiła się, widoczna i obecnie, różnica w średniej długości życia. Na przykład dla ludzi urodzonych przed rokiem 1840 śmiertelność w poszczególnych kategoriach wiekowych była taka sama dla kobiet i dla mężczyzn. Jednak już w przypadku ludzi urodzonych w latach 1880-1899 śmiertelność mężczyzn w wieku 50-70 lat była 1,5 raza wyższa niż ich rówieśniczek. Dla mężczyzn urodzonych po roku 1900 śmiertelność w grupie wiekowej 50-70 jest już dwukrotnie wyższa niż dla kobiet.
Główną przyczyną krótszego życia mężczyzn są choroby układu krążenia. Udary i choroby serca odpowiadają za o 40% wyższy wzrost śmiertelności mężczyzn niż kobiet w przypadku osób urodzonych w latach 1880-1919. Mężczyźni są z przyczyn naturalnych bardziej niż kobiety narażeni na choroby układu krążenia. Tę różnicę zauważono jednak dopiero, gdy zaczęła spadać śmiertelność z innych przyczyn, np. z powodu infekcji. Bierze się ona z różnic w rozkładzie tkanki tłuszczowej u obu płci, przez co mężczyźni są bardziej narażeni na wzrost wagi z powodu zmiany diety i sposobu życia.
Autorstwo: Mariusz Błoński
Na podstawie: Scientific American
Źródło: KopalniaWiedzy.pl
Kobiety żyją dłużej dzięki mężczyznom, a mężczyźni żyją krócej z powodu kobiet 🙂
Jak powiedział kiedyś mój prawicowy kolega:Kobiety żyją dłużej od mężczyzn,są lepiej wykształcone i żyją dłużej.
Kobiety żyją obecnie dłużej ponieważ Bóg tak wynagradza im czas zmarnowany na parkowanie samochodu. Przedtem nie było takiego wynalazku wiec kobiety żyły krócej 🙂
ooo tak Rozbiłem Bank 🙂 🙂 :)hehehe
Może troszkę szowinistyczny żart, ale zawsze go przypominam mojej wybrance zaraz po wspaniałym manewrze parkowania naszego wozidełka w jej wydaniu 😉
Kobiety kiedyś żyły krócej, bo dość często umierały przy porodzie lub z powodu nadmiaru pracy fizycznej. Dziś mają lżejszą pracę (fizycznie) oraz mają dostęp do medycyny i korzystają z niego, w przeciwieństwie do mężczyzn. Kobiety znacznie wcześniej idą do lekarza z problemami zdrowotnymi i konsekwentnie starają się wyleczyć. Oprócz tego mają znacznie zdrowszy styl życia. By się przypodobać płci męskiej stosują (przeciętna kobieta) w miarę zdrowe odżywianie, regularne ćwiczenia i sporą dawkę higieny. Dzięki temu ciała mają zdrowsze. Mężczyźni za to oprócz przeciętnej higieny i unikania lekarza do momentu aż jest już bardzo źle, lubują się w sytuacjach ryzykownych by przypodobać się kobietom oraz chętniej nadużywają używek. Kiedyś małżeństwa były ustawiane, mężczyzna nie musiał się wysilać. Teraz też nie ma ciężko (jeśli nie ma wygórowanych wymagań), bo kobiety są coraz łatwiejsze, ale jednak nacisk społeczny sprawia, że chce wrosnąć w ramy macho lub przynajmniej chłopaka, który nie płacze. Teraz jest również ciężej pod względem stresu związanego z koniecznością utrzymania całej rodziny w tych dość trudnych czasach, gdzie utrzymanie zależy od pieniądza a nie od własnej pracy. Mimo, że kobiety też pracują i lekko nie mają, to jednak mężczyźni znowu muszą odczuwać nacisk społeczny i czuć się odpowiedzialni za całą rodzinę i czuć wyrzuty sumienia jak zarabiają mniej lub wcale.
@goldencja
Baaardzo fajny wpis.
kobieta za to robi na 2 etat i to za darmo, zwłaszcza jak ma męża abnegata i dzieci, po których trzeba posprzątać oborę
@agama, kobiety z dawnych czasów też robiły na 2 etatach. Najpierw mąż, dzieci i dom (nie było pralek elektrycznych, kuchenek gazowych/elektrycznych, prądu, lodówek i supermarketów). Potem obrządek – praca w polu, dojenie krów, karmienie świń, rozpalanie kuchni, noszenie wody i pichcenie obiadu z tego co akurat jest itd. Teraz nie jest aż tak źle. Kobieta wsiada w samochód jedzie do pracy odreagowuje od domu i dzieci, jak dobrze trafi to przy okazji się realizuje zawodowo (ambicja), dzieci siedzą w żłobkach, przedszkolach i szkole, gdzie podstaw uczy nauczyciel, jedzą na stołówce, potem kobieta jedzie po dzieci i do domu albo wcześniej zajeżdża do marketu, odpala kuchenkę gazową, odkręca kran i wlewa wodę do garnka, bierze jedzenie z lodówki, włącza pranie w pralce elektrycznej, a po obiedzie wkłada naczynia do zmywarki. Pomaga dzieciom odrobić lekcje, włącza im komputer albo tv i ma czas dla siebie. Potem do wanny (gdzie ma ciepłą wodę prosto z kranu) i lulu. Mąż za to po robocie dostanie co prawda obiad, ale w wielu przypadkach będzie pół wieczora słuchał ględzenia. Na pewno też dostanie coś do roboty. Zawieźć dzieci na zajęcia dodatkowe, naprawić kibel albo przygotować remont, naprawić samochód. Jeśli jakaś kobieta ma męża, a mąż nic nie robi w domu, to niech ona ma pretensje sama do siebie. Po co brała sobie konowała?
Z miłości.