Liczba wyświetleń: 1016
O wyższości konopi nad genetycznie manipulowaną soją.
Może zabrzmię tendencyjnie gdy powiem, iż główna różnica jest taka, że konopia jest tym wszystkim czym soja nie jest. Ale to jest prawda. No dobra, dobra, soja ma większą zawartość białka, jednakże białko nasion konopi jest białkiem najłatwiej strawnym wśród wszystkich roślin na świecie. Również prawdą jest, że nasiona soi pęcznieją wrzucone do wody, co pozwala na produkcję tańszych produktów, ale to jedynie pokazuje ile dobroci zawarte jest w maleńkim ziarenku konopi. Ono nie potrzebuje pęcznieć. Zawartość niezbędnych kwasów tłuszczowych w soi jest niczym w porównaniu do ich zawartości w nasionach konopi. Głównym problemem z soją jest zawartość w niej oligosacharydów. Zapytacie: co to jest takiego? Są to krótko łańcuchowe cząsteczki cukrów, które wymieszane z białkami zawartymi w soi działają wiatropędnie. Czasami wręcz ekstremalnie. Czyli nasiona konopi działają stymulująco na układ odpornościowy, soja działa stymulująco na… pierdzenie.
Należy jeszcze pamiętać o tym, iż nasiona konopi w przeciwieństwie do nasiona soi nie zawierają czynników anty- żywieniowych (hamujących przyswajanie niektórych składników żywieniowych). Ponadto panowie wegetarianie planując poszerzenie rodziny powinni mieć na uwadze to, iż soja zawiera inhibitor hamujący ruchliwość plemników! Czyli jeśli chcecie mieć większą skuteczność, należy przerzucić się na nasiona konopne, bądź też… schaboszczaka.
Wiele produktów wytwarzanych obecnie z soi może z powodzeniem być produkowana z konopi. Nasiona konopi uczyniłyby je bardzie wartościowymi pod względem żywieniowym oraz dałoby to możliwość naszym rolnikom uprawiania ekologicznego źródła białka, zamiast sprowadzania genetycznie modyfikowanej soi.
Współczesne badania żywieniowe u drobiu potwierdziły, iż nasiona konopi są doskonałym źródłem pokarmu dla kur niosek. Zastąpienie soi nasionami konopi powodowało zmianę profilu zawartości kwasów omega w jajkach, na bardziej korzystny (Silversides i wsp., 2002). Jest to zbieżne z tysiącletnimi obserwacjami empirycznymi w Chinach i krajach azjatyckich. Inne badania dostarczyły dowodów na to, iż nasiona konopi mogą być doskonałym źródłem białka w żywieniu krów i owiec (Mustafa i wsp., 1999). Co więcej włókno zawarte w nasionach konopnych, stymulowało i poprawiało procesy trawienne u przeżuwaczy. Krowy żywione wytłoczkami konopnymi dawały średnio około 4 litrów więcej niż te żywione tradycyjnie na soi. Poza tym charakteryzowały się one lepszą zdrowotnością.
Uprawa konopi jest prosta, tania i z powodzeniem może być prowadzona w naszym klimacie (w przeciwieństwie do soi).
Autor: Shoovar44
Źródło: Nowy Ekran
Wszystko się zgadza. Nasiona konopne jedzono kiedyś w Polsce i na Ukrainie min. Konopie jest to święta roślina a kto ją demonizuje jest djabłem:-)
Jak to jedzono? To juz sie nie je???
Polecam napoj konopny (moczysz nasiona okolo doby, przeplukujesz, mielisz mlynku do maku lub maszynce do miesa z malym sitkiem, blendujesz z woda z miodem czy czym tam chcesz, przecedzasz przez drobne sito albo gaze i gotowe)
acha i soja moze byc w naszym klimacie tez uprawiana
pewnie chodzilo o rosliny bialkowe.
Śwetnie, tyle że wiekszość uprawianych w Polsce konopii jest GMO – dotatkowo odnośnie artykułu, najpopularniejsze od kilku lat odmiany są zaprojektowane tak aby nie mieć nasion.
A masz cos na poparcie tego co mowisz?
Proponuję inną wersję „napoju konopnego”: liście gotowane w tłustym mleku. Smacznego 🙂
A po jakiego grzyba grzebać w genotypie konopi ? Gen bt ? Na ochronę przed owadami czy chwastami ? To po co roślina wytwarza THC ?
Nie wszystko co inne niż naturalnie wystepujące to GMO . Może chodzi o hermafrodytyczną odmianę przemysłówki ?
Szczerze to wątpię żeby ktoś grzebał w genacj konopi na zasadzie implementacji genu jakimś enzymem czyli klasyczne GMO . Jak juz to odmiany zostały stworzone w naturalny sposób jak wujcio Mendel ( ten od fasolek białych i czerwonych ).
Też nie słyszałem o tym aby komuś się chciało „produkować konopie GMO”. Liczne odmiany, począwszy od pradawnej już konopi indyjskiej, wyhodowanej zapewne dla celów „religijnej używki”, są hodowane tradycyjnymi metodami w celu zwiększenia ilości (lub składu i proporcji) substancji psychoaktywnych lub odwrotnie, w odmianach hodowanych dla włókna i nasion, bez tych substancji. Niestety w Polsce żadnej z tych odmian nie można hodować bez specjalnych pozwoleń.
A tym co się boją GMO to radzę raczej zwrócić uwagę na to, że znaczna część handlowej kukurydzy, soi, tytoniu (i sprzedawanych produktów pochodnych takich jak olej, skrobia modyfikowana, lecytyna sojowa, różne dodatki paszowe) są już TYLKO z roślin GMO. A tuż, tuż są już nasze kofane ziemniaczki (jedna odmiana, teoretycznie przemysłowa, już 2,5 roku jest dopuszczona i hodowana przez UE), rzepak czy buraki cukrowe. Smacznego!
A wprawie konopi „jako takich” to „jak już wcześniej pisałem” uważam, że jest to jedna z tych roślin jakie są NAPRAWDĘ darem od bogów lub jak kto woli, darem natury dla człowieka, ze względu na swoje WSZECHSTRONNE zastosowania (pomijając np. w/w należy zauważyć, że jest to roślina o bardzo dużym przyroście masy a w związku z tym szybko i efektywnie wiążąca CO2) powinno się już zdjąć z niej „anatemę”!
Czy mam dowody na uprawy konopi GMO w Polsce ? :)))
Od 2 lat najpopularniejszymi uprawianymi odmianami są feminizowane autofloweringi z sarii AK-48. Wystarczy popatrzeć na sprzedaż sklepów internetowych.
Do tego klasyczny patent w stylu monsanto, nasiona są zaprojektowane tak że wyrastają jałowe zfeminizowane rośliny, żadnych nasion, aby obsiać plantację w następnym roku, należy zakupic kolejne.
… coraz mniej jest zwolenników naturalnych odmian, im większa yuprawa, tym łatwiej jest uprawiać rośliny GMO
AK-48 …czyli niby 48 dni kwitnięcia na ogólny czas życia od 55 do 65 dni rośliny będącej hybrydą po części wsobną odmian cannabis sativa z odmianami syberyjskimi cannabis rudealis . A uzyskanie nasion feminizowanych powstaje przez zapylenie ( roślina jednopienna ) roślin płci żeńskiej roślinami hermafrodytycznymi tej samej odmiany . Natomiast brak nasion jest spowodowany tym że nie ma w okolicy nastepnego pokolenia roślin żeńskich osobników męskich ( które są usuwane ) .
Dalej twierdze że to nic nie ma wspolnego z GMO …CZYLI UMIEJSCOWIENIEM OBCEGO GATUNKOWO GENU NP. NIETOPERZA DO GENOTYPU ROŚLINY ZA POMOCĄ MANIPULACJI ENZYMATYCZNEJ NA OWYCH WYŻEJ WYMIENIONYCH GENACH .
Po za tym to wymysł mojej chorej wyobrażni i wszystko co tu pisze to tylko majaki szaleńca 😉
A @bro ..to może na korepetycje z biologii albo chodziarz programy naukowe jak National Geographic albo inna swołocz Discovery, niech ogląda .
Praca domowa :
hybryda, gen , genotyp, manipulacja enzymatyczna genami , GMO , c. rudealis, c.sativa , rozmnażanie płciowe , rozmnażanie hermafrodytyczne , hermafrodyta
Po za tym to wymysł mojej chorej wyobrażni i wszystko co tu pisze to tylko majaki szaleńca 😉
Przy obecnym stanie prawnym żaden koncern na świecie nie zainwestuje ani centa w manipulacje genetyczne w genotypie konopi . Co innego rządy 😉
Po za ty w/w wymieniona roślina ma taki zestaw genów , że sama broni się przed chwastami, robalami, suszą , i innymi czynnikami zewnętrznymi i nie potrzeba kosztownych manipulacji genami żeby uzyskać pożądane cechy . Wystarczy normalne krzyżowanie ,tak jak robiły to babcie , prababcie i mnisi w klasztorach .
Po za tym to wymysł mojej chorej wyobrażni i wszystko co tu pisze to tylko majaki szaleńca 😉
haha moja właśnie rośnie będzie duuużo z niej białka
@bro właśnie przez takich jak ty szerzy się fałszywa propaganda o konopiach. Nie masz wiedzy – nie zmyślaj.
Weźmijta se zaszczepta na konopnem korzyniu chmiela i niech THC produkuje jako legalnie rosnąca roślinnoźdź 🙂 A ja idem zapylić…zapalić.
Adasiu 😉 to najwyższa szkoła jazdy .
A marihuana jest z konopi ?
Hassasin… nie, marihuana jest z Holandii (przynajmniej ta najlepsza;)