Liczba wyświetleń: 1084
Statyny, leki obniżające poziom cholesterolu we krwi, wydają się obniżać coś jeszcze – poziom energii. Dr Beatrice Golomb z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego podkreśla, że efekt uboczny dotyczy w większym stopniu kobiet.
Wg Golomb, zmęczenie pojawia się u sporej części osób poddawanych statynoterapii. „Ponieważ nie następuje to od razu, lekarze mogą nie kojarzyć faktów.”
Kalifornijczycy analizowali dane ze studium, w którym wzięło udział 1016 osób (692 mężczyzn i 324 kobiety z poziomem LDL wynoszącym 115-190 mg/dl, bez chorób sercowo-naczyniowych i cukrzycy). Ochotników podzielono na 3 grupy. Jedna przez pół roku zażywała 40 mg prawastatyny (statyny lipofilnej), druga 20 mg simwastatyny (statyny hydrofilowej), a trzecia placebo. Na początku badani oceniali zasoby energii i zmęczenie podczas ćwiczeń na skali od 0 do 10 (w ten sposób wyznaczano wartość bazową). Po 6 miesiącach należało ocenić zmianę energii/zmęczenia podczas aktywności na 5-punktowej skali, gdzie -2 oznaczało znaczny spadek, a +2 znaczny wzrost w porównaniu do punktu wyjścia.
Jak twierdzi Golomb, wyniki sugerują, że ok. 15% pacjentów zażywających statyny będzie odczuwać silniejsze ogólne zmęczenie lub wyczerpanie w czasie ćwiczeń. Kalifornijczycy podkreślają, że to pierwsze randomizowane studium, które zademonstrowało niekorzystny wpływ statyn na energetyczność pacjentów. Co więcej, skutki zaobserwowano w generalnie zdrowej próbie i przy umiarkowanych dawkach leku.
Opracowanie: Anna Błońska
Na podstawie: Archives of Internal Medicine
Źródło: Kopalnia Wiedzy
I koło sie zamyka . Pacjent mniej się rusza , układ się bardziej ,,zapycha,, trzeba zwiększyć dawkę . Może do tego przeciążone ,,gównem,,nerki zaczną z lekka szwankować , to i nowe specyfiki dojdą . I tak się robi interesy w demokratycznych krajach.
Miałem kosmiczny poziom cholesterolu i bardzo wysokie ciśnienie. Lekarstwa nie pomagały i sugerowano mi podwojenie dawek. Nadwaga i depresja… wszystko w wyniku oczekiwania na operacje po wypadku motocyklowym. Przypomniałem sobie dowcip o wizycie u lekarza. Przychodzi facet z ulem na głowie. Skarży się lekarzowi ze ma wysypkę, opuchliznę i słyszy pszczoły 24/7. Lekarz zapisał mu maści, sterydy i spotkanie u psychoanalityka. TAK TO DZIAŁA 😀
W miedzy czasie wpadłem na filmik na YT „Charlotte Gerson on Cancer and Disease” – Jestem pewien ze znajdzie się po polsku. Wróciłem do NORMALNEGO jedzenia.
Moje wyniki, zdrowie, samopoczucie, wyglad, energia, siła jest teraz w szczytowej formie.
Wszystko w 4 miesiące od dnia propozycji podwojenia dawek lekarstw.
Moj lekarz mówi ze to jest niemożliwe.
Ja jej powiedziałem ze ona jest nie możliwa i powinna zając bezpośrednią akwizycja a nie pośrednią.
Lekarze są tylko sprzedawcami produktów chemicznych, które maja nas uzależniać i podtrzymywać w zdrowiu.
Magicznym lekarstwem na większość chorób w tym raka jest : NATURALNE (ekologiczne), Świerze, Warzywa i owoce (plus orzechy, nasiona, kiełki), SUROWE, plus odrobina sportu (spacery zamiast telewizji). ZERO; gotowych produktów, przetworzonych, zapakowanych w kolorowe uśmiechnięte mordeczki, mięsa, mleka, serów… Sokowirówka i wyciskasz soki ze wszystkiego co rośnie w słońcu lub w ziemi. Zyskasz na tym tylko ty i rolnik 🙂 POWODZENIA.
ps: GMO to trucizna od tego samego producenta, który produkował Agent Orange (Wietnam) czy produkuje ASPARTAM ( slodzik syntetyczny – Pepsi dietetyczna, gumy, napoje, nawet lekarstwa), MONSANTO jest korporacja chemii militarnej i destrukcyjnej. Chrońcie i wspierajcie uprawy ekologiczne i unikajcie mięsa.