Liczba wyświetleń: 744
Imran Firasat, obywatel Pakistanu mieszkający w Hiszpanii, złożył oficjalną petycję skierowaną do licznych hiszpańskich instytucji rządowych, wzywającą do zakazania Koranu.
Petycję otrzymał prezydent, parlament oraz ministrowie spraw zagranicznych i wewnętrznych. W piśmie Imran wymienia dziesięć powodów, dla których Koran powinien być zakazany:
1. Koran nie jest księgą świętą ani religijną – to księga przemocy, pełna nienawiści i dyskryminacji.
2. Koran to straszna księga, która prowokuje społeczeństwo – wzywa muzułmanów do podjęcia dżihadu, zabijania niewinnych i niszczenia pokoju na świecie.
3. Koran jest odpowiedzialny za cały terroryzm w ostatnich latach, który przyczynił się do śmierci tysięcy osób.
4. Koran to księga, która uczy zła i popycha swoich wyznawców do zawładnięcia całym światem i jego potęgą za wszelką cenę.
5. Koran to księga, która otwarcie pozwala na nienawiść i przemoc oraz podżega do nich – z tego powodu nie pasuje do nowoczesnego świata, do którego należy Hiszpania.
6. Koran to księga, która w bezpośredni sposób dyskryminuje ludzi.
7. Koran to księga, która nie zezwala na wolność wyrażania się ani na wolność religijną.
8. Koran to księga, która sprawia, że kobiety cierpią i są dręczone przez jej pełne niesprawiedliwości samcze prawa.
9. Koran to księga, która zamiast uczyć jedności, uczy rozdzielenia i w ten sposób nie pozwala swoim wyznawcom zawierać przyjaźni z niemuzułmanami, którzy według Koranu są niewiernymi.
10. Koran – księga która jawnie nawołuję do dżihadu, zabijania, nienawiści, dyskryminacji i zemsty – stanowi główne zagrożenie dla wolności hiszpańskiego społeczeństwa. To księga całkowicie sprzeczna z tym, co głosi prawo i konstytucja Hiszpanii – jedynie podżega do nienawiści i przemocy.
Imran prowadzi stronę internetową „The World without Islam”, zawierającą materiały głównie w języku hiszpańskim, ale również angielskim, Hindi, Urdu itp.
Tłumaczenie: ND
Źródło: Euroislam
Najlepiej zdelegalizujmy wszystkie Księgi, bo nie zezwalają na pełnię wolności, zakazują kradzieży, cudzołóstwa, zboczeń, kłamstwa, wskazują na marny los ludzi którzy to robią i na zepsucie społeczeństw opierających się na takich wolnościach. Zakażmy wiary i religii. Zdelegalizujmy Boga. Sami bądźmy sobie bogami i bawmy się…
Gość się powinien zastanowić nad tymi swoimi argumentami. Podał ich 10, a w rzeczywistości może dałoby się z tego sklecić ze trzy.
Jeżeli pan Imran uważa że coś tym wskóra to może się grubo pomylić.
Swoją drogą zastanawiające jest jakiego on jest wyznania skoro tak chętnie pozbawił by kogoś do prawa wyznawania własnyc przekonań.
Cóż, nie od dziś wiadomo że ludzie listy piszą. Ciekawe ile takich listów, w czasie kadencji, premier dostaje… nie ma więc chyba nic specjalnego w tym że ktoś śle je do parlamentarzystów. Nie ma też nic specjalnego w tym że robi to muzułmanin – świat jest pełen apostatów.
Pan Irman Firasat zrobił by chyba jednak (IMO) lepiej, gdyby zamiast słać listy, zaczął zbierać listy z podpisami pod referendum w tej sprawie, to znaczy jeśli faktycznie zależy mu na uchwaleniu takiej ustawy, nie zaś tylko na medialnym zgiełku.
Swoją drogą dziwi mnie że mówi takie rzeczy publicznie, że nie boi się że jakiś jego „brat w wierze” nie wsadzi mu gdzieś w ciemnej uliczce noża w plecy, albo mieszkania nie wysadzi. Na takim np. Salmanie Rushdiem nadal ciąży fatwa za jego „Szatańskie Wersety”, przez co musi się stale ukrywać w obawie o życie, a do zdelegalizowania „Koranu” przecież nie nawoływał…
Bog dal rozum,diabel religie
a co z talmudem?
…książka ziejąca miłościa do nieżydów
to tak jakby kazać poucinać wszystkim ręce, bo w większości przypadków służą do zabijania. A jak byłby jakiś entuzjasta to i mózgów bo też biorą w tym udział. Tylko do czego by to prowadziło, i czy świat byłby choć o odrobinę lepszy?
Tak samo stary testament jest pełen opisów wojen i przemocy…
Wpisuje się to we wstępny, osłabiający atak propagandowy, który już ma miejsce przed rzeczywistym atakiem na religię. Wszelką religię.
Co ciekawe Świadkowie Jehowy od kilkudziesięciu lat głoszą, że państwa zrzeszone w ONZ nagle i niespodziewanie zaatakują i unicestwią ogólnoświatowe imperium religii fałszywych posilając się oczywiście ich majątkiem (Objawienie 17:16, 17). Sami też zostaną w końcu zaatakowani, ale wierzą, że wtedy na odsiecz przybędzie im Najwyższy.
Tamten pan nie chce odpowiedzialności za czyny, chce niewolnictwa… w czym faktycznie tkwimy już jak w bagnie…
Bzdury.
Islamski terroryzm wymyśliła CIA i Mossad. I to na ich konto idzie 99% zamachów „islamistów”.
http://www.tvn24.pl/1,1731396,druk.html
WTC to była operacja CIA i Pentagonu „pod obcą flagą”, zwaloną na Bin Ladena.
Koran dopuszcza zabijanie niewiernych, ale jedynie w obronie wiary – gdy islam zostanie zaatakowany.
Zakazuje jednak Koran nadgorliwości w zabijaniu niewiernych, gdyż „Allah nie lubi nadgorliwych”. Inna rzecz to fakt, że Koran podpowiedzieli Mahometowi rabini. Miał być przeciwwagą dla szerzącej się zarazy chrześcijaństwa, która wtedy panowała jako Cesarstwo Bizantyjskie w Palestynie.
żądanie zakazu to zmyłka i próba uśpienia czujności hiszpańskich służb specjalnych.
hiszpański (nie)rząd zajmie się zakazywaniem a w między czasie wielu fanatyków koranu może chcieć zemścić się w różnego rodzaju atakach terrorystycznych.
Pakistańczyk powinien zacząć od siebie czyli zakazać sobie używania internetu bo wychwalając internet swoimi działaniami obraża Wszechobecne Wszechistnienie zwane Allahem (Bogiem, Jahwe, Dios, God, …)
Koran to nie tylko księga, to ogrom prawodawstwa, które narastało z wiekami. W jednym Pan Imran ma pełną rację, Koran to nie religią, nie taką jak my ją znamy. Islam jest religią historyczną, w której ulemowie jednolite znaczenia prawne. Islam jest religią głęboko społeczną i aktualnym prawodawstwem, nie tylko rutyną religijną czy sekciarstwem, jak to bywa w zachodnich społecznościach. Naruszanie Koranu to naruszanie całej delikatnej struktury społecznej. Amerykanie w Afganistanie mocno pożałują spalenia Koranu, Ten Pakistańczyk również.
http://bliskiwschod.pl/?p=2904