Liczba wyświetleń: 1131
Właściciele serwisu FileSonic, przestraszeni działaniem władz przeciwko Megaupload, wyłączyli funkcję współdzielenia plików. FileSonic działał podobnie jak Megaupload. Pozwalał użytkownikom na wgrywanie na własne serwery plików oraz dzielenie się nimi z innymi internautami. Teraz funkcjonalność serwisu ograniczono i użytkownicy mają dostęp jedynie do własnych plików.
Tymczasem Kim Dotcom, właściciel Megaupload, decyzją nowozelandzkiego sądu został zatrzymany w areszcie po tym, jak zaprzeczył oskarżeniom o piractwo i pranie brudnych pieniędzy. Prokuratura sprzeciwiła się wnioskowi o zwolnienie Dotcoma za kaucją argumentując, że ma on dostęp do niezbędnych funduszy, dysponuje wieloma paszportami i jest znany z unikania sprawiedliwości. Prawnicy zatrzymanego argumentują, że paszporty zostały przejęte przez policję, fundusze zamrożone a ich klient współpracuje z władzami. „Nie jest on osobą, która może niezauważenie przejść przez kontrolę paszportową” – mówił obrońca Paul Davidson nawiązując do wyglądu liczącego sobie 2 metry wzrostu i ważącego 130 kilogramów Dotcoma.
Sędzia David Mcnaughton stwierdził, że sprawa jest na tyle skomplikowana, iż potrzebuje kilku dni na rozpatrzenie wniosku o zwolnienie za kaucją. Decyzja zapadnie nie wcześniej niż w środę.
USA domaga się ekstradycji Dotcoma, który jest oskarżony o nielegalną dystrybucję materiałów chronionych prawami autorskimi.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: Reuters
Źródło: Kopalnia Wiedzy