Liczba wyświetleń: 339
Biedronka zmieniła zasady premiowania pracowników na niekorzystne dla nich.
Jak informuje portal „Wiadomości Handlowe”, sieć handlowa Biedronka zmieniła zasady premiowania swoich pracowników. Zdaniem związkowców z „Solidarności” działającej w Biedronce, nowy system premiowania jest niekorzystny dla pracowników. Związek zawodowy zbiera do 16 czerwca podpisy pracowników pod petycją o przywrócenie poprzedniego systemu premiowania.
Nowy system działa od początku roku. Zdaniem związkowców poprzedni był „bardziej zrozumiały i dawał realne, odczuwalne wsparcie finansowe”, a jego zasady były sprawiedliwe i motywujące do pracy. Związkowcy twierdzą, że „Z naszej codziennej pracy, rozmów ze współpracownikami oraz własnych doświadczeń wynika, że obecny system premiowania nie spełnia swojej roli. Premie są niskie, często nieprzekraczające 250 zł brutto miesięcznie, a osiągnięcie wyższej kwoty jest bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Wielu z nas nie rozumie, od czego dokładnie zależy wysokość premii, co powoduje poczucie niesprawiedliwości i braku wpływu na wynagrodzenie”.
Związkowcy domagają się przywrócenia starego systemu premiowania pracowników oraz rozmów z przedstawicielami zatrudnionych na temat ewentualnych zmian w zasadach przyznawania premii tak, aby odzwierciedlały one oczekiwania pracowników.
Na podstawie: „Wiadomości Handlowe”
Źródło: NowyObywatel.pl
No cóż, od dawien dawna w Polsce zarabia się tylko tyle by nie fiknąć z głodu. Gdyby ludzie nie musieli jeść to zarobki by były duuużo mniejsze. Co taka korporacja może mieć za pożytek z człowieka który nawet normalnie nie zje? Musi zarobić tyle by zjeść i mieć siłę dalej tyrać za grosze w firmie. Niestety, w tym kraju by mieć w każdej chwili na dentystę (gdy ząbek się pokruszy), lekarza (by nie czekać rok na wizytę), samochód który nie rozleci się w losowym momencie na środku drogi i inne zwykłe potrzeby człowieka to trzeba być minimum menedżerem, a najlepiej jakimś dyrektorem co ma 12 000zł netto na miesiąc. Zwykły człowiek zarabiający 4000-4500zł na rękę to niemal wegetacja, no chyba że trafi mu się jakiś fartowny miesiąc i nic się nie popsuje w domu/w aucie, nic złego się nie wydarzy ze zdrowiem itp itd. Wtedy może będzie mógł sobie troszkę odłożyć…, no chyba że mieszka na kupie z sześcioma innymi osobami w M4 gdzie każdy daje 300-400zł na opłaty za mieszkanie i reszta pensji w kieszeni, ale co to za życie?….