Odradzają pokazów serialu „Dojrzewanie” w szkołach

Opublikowano: 11.04.2025 | Kategorie: Edukacja, Kultura i sport, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 671

Dyrektoriat Zdrowia Islandii zalecił szkołom podstawowym promującym zdrowie, aby nie pokazywały uczniom serialu Netflix „Dojrzewanie”, powołując się na obawy dotyczące jego przydatności i niepotwierdzoną wartość jako narzędzia zapobiegania przemocy wśród młodzieży.

„Zrozumiałe jest, że szkoły poszukują sposobów, aby zapobiegać takim problemom. Gdy w społeczeństwie pojawiają się obawy dotyczące dzieci i młodzieży, czasami sięga się po kulturę popularną i prezentuje się uczniom np. filmy, seriale lub inne treści uznane za istotne dla młodych ludzi i o potencjalnym działaniu zapobiegawczym. Na przykład w Wielkiej Brytanii serial ten był podobno wyświetlany w szkołach w imię prewencji. W odpowiedzi organizacje zajmujące się zapobieganiem przemocy w tym kraju wydały oświadczenie, ostrzegając przed takim podejściem”.

Dyrektoriat Zdrowia w Islandii nie popiera tej inicjatywy. Wręcz przeciwnie – w liście stwierdzono, że istnieją powody, aby ostrzegać przed pokazywaniem tego lub podobnych materiałów w szkołach w celach prewencyjnych. Zaznaczono w nim, że takie materiały nie są uważane za skuteczne w zapobieganiu przemocy, a ich wykorzystanie w szkołach jest problematyczne z kilku powodów. Podejście to nie jest oparte na dowodach i nie towarzyszą mu żadne wytyczne, a nauczyciele często nie są przygotowani lub przeszkoleni do radzenia sobie z reakcjami uczniów, które mogą się pojawić.

Z etycznego punktu widzenia nieodpowiednie jest wystawianie dzieci na treści, które mogą nie być przeznaczone dla ich kategorii wiekowej i które trudno im będzie przetworzyć ze względu na brak dojrzałości emocjonalnej. Wywoływanie strachu, wstydu i szoku nie powoduje zmiany zachowań. Z badań wynika, że takie metody są nieskuteczne i mogą być szkodliwe.

Takie pokazy mogą wywołać problemy w klasie, gdyż uczniowie mogą wykazywać reakcje obronne, takie jak śmiech, drwiny lub ignorowanie wyświetlanych treści.

Działania prewencyjne nie mogą opierać się na jednorazowych interwencjach. Konieczne są inwestycje w dobrze zbadane, długoterminowe strategie, które jednocześnie chronią zarówno prawa, jak i bezpieczeństwo dzieci.

Jak zauważa Vísir, w liście wspomniano również, że wcześniej tej zimy Dyrektoriat wysłał pismo do dyrektorów szkół i ośrodków młodzieżowych, zachęcając ich do rozważenia skuteczności konkretnych metod przed wdrożeniem działań w dziedzinie zapobiegania przemocy. Zachęcano administratorów do zapoznania się z pismem dotyczącym działań prewencyjnych.

Większość szkół podstawowych w kraju uczestniczy w programie Szkoła Promująca Zdrowie. Jest to inicjatywa WHO mająca na celu wspieranie szkół w systematycznym włączaniu promocji zdrowia do ich pracy. Obejmuje to tworzenie środowiska szkolnego, które sprzyja zdrowiu psychicznemu, fizycznemu i społecznemu oraz dobrostanowi uczniów i pracowników, we współpracy z rodzinami i lokalną społecznością. Poszczególne placówki opracowują całościową i dobrze zorganizowaną politykę zdrowotną, uwzględniającą całą społeczność szkolną.

Autorstwo: Krzysztof Grabowski
Na podstawie artykułu: IcelandReview.com
Źródło: IcelandNews.is

image_pdfimage_print

TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. akami 12.04.2025 07:11

    Ten serial pokazuje pewne zjawisko, jakie rzeczywiście się pojawia wśród dzieci i młodzieży , a jest całkowice juz obecne u dorosłych, czyli cynizm i chłód emocjonalny. Widz od początku serialu ma doczynienia z bohaterem, chłopcem, który prawdopodobnie jest ofiara, tak wskazuje jego zachowanie, współczucie i wsparcie rodziny, ale jednak okazuje się, że to morderca. Tym samym zadajemy sobie na koniec pytanie, jaka jest dzisiejsza wyzbyta z głebokich uczuć młodzież? Jest juz opakowanym tylko w emocje produktem, po rozpakowaniu mamy nie ludzi, tylko produkty, wyprodukowane na komercji, reklamach, Youtube, permanentne sączenie im od dziecka treści łatwych, powierzchownych powoduje zmiany w mózgu, byc może to pokolenie nie będie już w stanie wytworzyć elitę uduchowioną intelektualnie, a tylko inteligentnych ebili, inzynierów produkujących i udoskonalających systemy naprowadzxania rakiet i innej broni by ginęło jeszcze więcej niewinnych dzieciątek jak to ma miejsce podczas holocaustu Palestyńczyków jaki urządzili w strefie Gazy nazistowsy rzydzi.

  2. Skalp 12.04.2025 09:29

    Chyba jednak zachęcono mnie do obejrzenia.

    @Akami

    Wiesz, ja czasem sobie myślę, jak to jest, że ludzie tak rzadko i tak mało zastanawiają się nad tym co robią.

    Pamiętam, że jakoś przełom mojego gimnazjum/liceum to był czas, gdy zaczęły rosnąć pokolenia rodziców, którzy chyba za długo trzymali kapitalizm w płucach po zaciągnięciu i im namieszał w głowach. Tak bardzo czuli się wyzwoleni, tak bardzo galopowali po nowe BMW w garażu i wakacje na Malediwach, że nie myśleli o tego ani kosztach, ani konsekwencjach. Zaczęli tłoczyć gremialnie receptę na wakacje na Malediwach swoim dzieciom. Czyli cel uświęcił środki. Czyli co głosi kapitalizm rodem z Wall Street, czy Yayle? Krzewienie dumy, pewności siebie, ego, tego żeś wyjątkowy, najlepszy, że reszta to durny motłoch, który się z resztą nie liczy. Wszystko po to, żeby taki człowiek potem namoczony pewnością siebie, swoich racji i osądów znakomicie sprzedawał, negocjował, dyskutował, zarabiał. No i masz babo placek. Pycha kroczy przed upadkiem. Jaki wyszedł z tego efekt? BARDZO SZYBKO WYSZŁY PIERWSZE OWOCE ZEPSUCIA, ale niestety ludzie je marginalizowali, deprecjonowali, a czasem udawali, że ich nie widać.

    Pamiętam jak mój nauczyciel od geografii w liceum, którego pewnie do końca życia zapamiętam jako itnteligentnego faceta opowiadał ilu to tatusiów przekonanych o tym, że jego dzieciaczek jest niewinnie ciemiężony przez złego nauczyciela rzucało się na spotkaniach w cztery oczy. Na szczęście on miał na tyle silny charakter i pewien moralno-etyczny kręgosłup, który pozwalał mu stawać w takich rozmowach z pozycji autorytetu i sobie jakoś radził. Nie każdy jednak umiał się już wtedy na to zdobyć.

    Pamiętam dobrze, jak była wielka afera z nałożeniem śmietnika na głowę nauczycielowi w Toruniu. Niczego to nie nauczyło tatusiów i mamusiek, że oto niszczą hurtowo nowe pokolenia. Dalej tłoczyli im do głowy tran nasycony: ego, dumą, żeś wyjątkowy/owa, najważniejszy/a, jedyny/a. Dalej uważali, że dziecko należy wychowywać internetem, smartfonem, że nie potrzeba go kontrolować, nadzorować, co jakiś czas nim wstrząsnąć, wskazać drogę. Dalej mylili wychowanie dzieci z zapewnieniem odzienia, wyżywienia, dachu nad głową i wakacji w Mikołajkach. No i efekt jest taki, że zapewniono full wypas, a raczej wolny wybieg. Natura nie toleruje próżni, zatem jak przestali wychowywać rodzice i dziadkowie, to zaczęły wychowywać facebooki, Disney, youtube, google, snap chat i co tam jeszcze progresywiści nie wymyślili. Tym sposobem młodzi ludzie odnaleźli w sobie…..pokłady niebieskich włosów, tęczy, kolczyków w nosie, nowe połacia skóry, które możnaby wytatuować. O tyle jest to przykre, że rodzice pokolenia tych dzieci [czyli dzieci, które dziś mają już swoje dzieci] mieli trochę inną matrycę światopoglądową i znając ją zrezygnowali z niej na rzecz wielkiego postępu, rozwoju i bogactwa. Ich dzieci natomiast już nawet nie mają łatwo dostępnych punktów odniesienia, by na zasadzie porównania wybrać właściwie. To tylko potęguje skalę wysiłku do tego, by obrać owocną drogę życiową.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.