Liczba wyświetleń: 2540
Polskie służby dysponują wiarygodnymi informacjami łączącymi działania grupy hakerskiej UNC1151, która przeprowadziła atak, z działaniami rosyjskich służb specjalnych – przekazał premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że ofiarami ataku hakerskiego padli członkowie byłego i obecnego rządu, posłowie, senatorowie, samorządowcy.
W piątek wicepremier i przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych Jarosław Kaczyński, powołując się na informacje Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego, opublikował oświadczenie, w którym stwierdził, że najważniejsi polscy urzędnicy, ministrowie, posłowie różnych opcji politycznych byli przedmiotem ataku cybernetycznego z terenu Federacji Rosyjskiej.
Do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki, który za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że polskie służby dysponują wiarygodnymi informacjami łączącymi działania grupy hakerskiej UNC1151, która przeprowadziła atak, z działaniami rosyjskich służb specjalnych. Podkreślił, że atak dotknął osoby pochodzące z różnych opcji politycznych, a także pracowników mediów i organizacji pozarządowych.
„W związku z ostatnimi wydarzeniami zespół ds. incydentów krytycznych przyjął rekomendacje w zakresie ograniczenia skutków ataku względem osób pełniących funkcje publiczne. Pierwsze działania zostały podjęte w piątek i są kontynuowane w tym tygodniu. Ich głównym celem jest zabezpieczenie osób, które mogły paść ofiarą ataku” – napisał szef rządu na „Facebooku”.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Komentarz „Wolnych Mediów”
Warto zwrócić uwagę, że problem nie dotyczy tylko włamania do skrzynki e-mailowej Dworczyka, ale dużej grupy osób, co sugeruje, że była to duża operacja. Co nie zwalnia oczywiście polityków z odpowiedzialności za korzystanie do celów służbowych ze zwykłych, niezabezpieczonych skrzynek pocztowych.
Polskie służby dysponują dowodami których nigdy nie ujawnią.
Tak naprawdę w ten sposób można oskarżyć każdego.
Wiadomo, że niema polskich służb spuściznę po WSI(KGB) przejął mossad i amerykanie.
Co oznacza, że to wewnętrzna gra nie żaden zewnętrzny atak zwłaszcza ze strony Rosji.
Odwet za próbę zorganizowania zamachu stanu w Białorusi?
Cóż atak hakerski przeprowadzono i odtrąbiono to wszędzie gdzie się da. Pytanie jakie należałoby zadać: czy posłowie/ministrowie i kto tam jeszcze (zaatakowany) używał sprzętu służbowego do prywatnego użytku (poczta, strony internetowe itp). Jeżeli tak – to należałoby im postawić zarzut umyślnego narażenia państwa na niebezpieczeństwo i wyciągnięcia najsurowszych konsekwencji. Jeżeli natomiast nic takiego nie miało miejsca, czyli zaatakowani wykorzystywali służbowe narzędzia jak należy, to gdzie był UOP, może na UrlOPie? Ponoć mamy najlepszych informatyków na świecie a tutaj wchodzi kto chce jak w masło. Coś tutaj nie koresponduje. Zakładam jednak ,że pierwsze z pytań okazało by się prawdziwym przyczynkiem.
Może ruscy, a może amerykanie, eskimosi? Każdy maiłbby w tym swoje cele i profity. Osobiście nie wierzę w rosyjską wersję. Jest mało prawdopodobna. Po co mieliby spalić dobre źródło informacji? Już raczej amerykanie aby dalej nas podpuszczać na Rosję. A może to po prostu wewnętrzne porachunki na naszym politycznym poletku? 4 tysiące adresów? Biorąc pod uwagę, iż skrzynkę posiada kilka lat pod tym samym adresem,ktoś zrobił mu wjazd na emalia i skopiował bazę adresów email (stąd wielu polityków, samorządowców) i wykorzystał do dalszego ataku. Takie to państwo z dykty mamy.
Cyberataku dokonali sami nieudacznicy – trzymając poufne wiadomości na prywatnych skrzynkach… Nam to może moraweicki może wciskać taką ciemnotę – ale inne państwa widzą jaka to fuszerka i jakich kretynów nam usadzili u władzy , jak ich łatwo ograć…
[Benjamin Fulford] Punkt zwrotny letniego przesilenia podczas gdy kompleks wojskowo-przemysłowy przejmuje kompleks medyczno-przemysłowy
https://meditation539.com/2021/06/24/benjamin-fulford-punkt-zwrotny-letniego-przesilenia-podczas-gdy-kompleks-wojskowo-przemyslowy-przejmuje-kompleks-medyczno-przemyslowy/
najpierw że to ruscy, poznali nasi mundrzy po tym że na rosyjskim serwerze zostały ujawnione dane, treraz rozpoznają po nazwie grupy(jakże rusko brzmiącej”UNC1151″). Polski wywiad wie tyle ile izraelski i amerykański im powie, a ruscy moim zdaniem takimi pachołkami jak nasi emisariusze się nie interesują, bo wystarczy że podsmarują trochę drukowana kasą i już pieski sprowadzają ruski węgiel albo inne przysługi świadczą.
Clintonowa Hilaria była śmielsza opowiadając, że nawet śladami palców tych „ruskich” dysponują. Miało to być wiarygodnym argumentem o fałszowaniu wyborów. Potem jednak okazało się, że jak zawsze najgłośniej krzyczał sprawca.