Liczba wyświetleń: 1086
Programista Virgill Dupras zbudował system operacyjny Collapse OS, który można uruchomić na komputerze zmontowanym z części znalezionych w post-apokaliptycznym świecie.
https://www.youtube.com/watch?v=rk-dy55okPo
Jak ludzie będą się komunikować surfować w Internecie po wojnie atomowej? Jeśli przetrwają, to będą potrzebować komputera i systemu operacyjnego. Ale jak zmontować urządzenie i utworzyć system operacyjny, jeśli pod ręką będzie tylko złom? Takie pytanie zadał sobie twórca oprogramowania Virgil Dupras. I opracował algorytm, z którego pomocą można opracować i uruchomić urządzenie z systemem operacyjnym Collapse OS. I choć programista nie mówi nic o korzystaniu z Internetu (jeśli kable światowej sieci ocaleją, jest jakaś szansa), w świecie post-apokaliptycznym nawet takie urządzenie niewątpliwie okaże się przydatne. Można będzie np. pokazywać je dzieciom i uczyć je gier offline.
Dupras zbudował Collapse OS do uruchomienia na częściach, które – jak mu się wydaje – będą łatwo dostępne dla zbieraczy złomu, a także zaprogramował system operacyjny tak, by był autonomiczny i obliczony na samodzielny montaż. Chodzi o to, by zadziałał na wszelkiego rodzaju chałupniczych urządzeniach obliczeniowych.
Twórca proponuje wykorzystać w charakterze urządzenia wyjściowego 8-bitowy komputer RC2014. Proponuje też wykorzystywać części od konsoli Sega MegaDrive lub Sega Master System.
Twórca Collapse OS opisuje też jego zalety. System operacyjny ma być stosunkowo kompaktowy: jego jądro ma zajmować tylko 2700 wierszy kodu, a system zawiera w sumie 5600 wierszy. System ów jest też niezawodny: został zaprogramowany w taki sposób, żeby funkcjonować w najbardziej nieprzewidzianych sytuacjach.
Na podstawie: CollapseOS.org
Źródło: pl.SputnikNews.com
Po apokalipsie przez bardzo długi czas ludziom w ogóle nie będą potrzebne takie rzeczy, ponieważ żeby przetrwać będą zmuszeni cofnąć się do poziomu ludzi sprzed tysięcy lat.
Może dzięki brakowi technologii ludzie będą mieli wreszcie więcej czasu? Ale robienie takiego systemu, to tylko i wyłącznie reklama. Bo nie ma systemu, który by na wszystkim zadziałał.
Wypadku wymiany atomowej o ile ziemia nie peknie na pol.
Skarzenie nie bedzie tylko w tych miejscach gdzie atom uderzyl ale rowniez wiatr bedzie przenosil radiaktywne chmury ktore beda powodowaly radioaktywny opad deszczu.
Wiec znalezienie wody czy jedzenia bedzie graniczylo z cudem.
Ale najwazniejsze to umrzec przy komputerze, zwlaszcza z czesci sega mega drive to tak dostepne jak pegazus w polsce.