Liczba wyświetleń: 803
„Rzeczpospolita” dotarła do niejawnego dokumentu – nieoficjalnego projektu polityki migracyjnej z wytycznymi, przygotowany przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Wynika z niego, że w Polsce za chwilę zabraknie 4 milionów pracowników, jednak państwo nie zatrudni w to miejsce imigrantów. Będzie szukać „zasobów ludzkich” w kraju i podniesie składki dla bezdzietnych.
Prognozy przedstawione w projekcie są skrajnie pesymistyczne: do 2030 roku w kraju zabraknie 4 milionów pracowników.
Brakujących rąk do pracy państwo będzie szukać wśród seniorów po 50. roku życia, długotrwale bezrobotnych oraz repatriantów, którzy wyjechali na Wschód jeszcze za czasów Związku Radzieckiego. Polska liczy też na powrót tych obywateli, którzy spakowali manatki i wyjechali między innymi na Wyspy Brytyjskie podczas kryzysu 2008-2009. I chociaż tę „pracowniczą dziurę” można by spokojnie załatać imigrantami chętnymi do pracy, ministerstwo woli chwycić się wszelkich sposobów, aby akurat tego rozwiązania uniknąć.
„W jednolitym narodowościowo polskim społeczeństwie potrzeba zrozumienia i akceptacji cudzoziemców występuje w ograniczonym zakresie, bo bywa, że wnoszą oni nie zawsze zrozumiałe elementy obyczajowe, odmienne od naszej tradycji, kultury, wartości, historii i religii” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Dlatego też polski rząd woli stawiać na krótkotrwałe zatrudnianie cudzoziemców zamiast sprowadzania ich na stałe z rodzinami. W dodatku będzie dokonywać selekcji, w której uprzywilejowani będą obywatele państw „zbliżonych kulturowo” – czyli np. wybór między Syryjczykiem a Ukraińcem będzie oczywisty. Tylko nieliczni dostąpią „zaszczytu” uczestniczenia w programach integracyjnych i osiedlenia się w kraju nad Wisłą. Większość cudzoziemców nadal traktowana będzie jak chodzące zagrożenie i angażowana do sezonowych, krótkotrwałych prac.
Za to cięższy los spotka tych Polaków, którzy nie zdecydowali się na założenie rodzin. Resort rekomenduje powrót do tzw. bykowego, czyli podatku od bezdzietności. Takie pogłoski krążyły w mediach już od mniej więcej dwóch lat, za takim rozwiązaniem szczerze optowała zresztą posłanka Krystyna Pawłowicz. W projekcie MSW czytamy, że podobne rozwiązania zastosowano w innych krajach UE, np. w Niemczech.
„W Niemczech bezdzietne osoby powyżej 23. roku życia płacą wyższe o 0,25% składki na ubezpieczenia społeczne. We Francji zaś przy wyliczaniu podatku stosuje się tzw. iloraz rodzinny, dzięki któremu wraz ze wzrostem liczebności rodziny maleje płacony przez nią podatek” – pisze na łamach „Rzeczpospolitej” Mateusz Rzemek, cytując projekt MSW. Szczegółów ewentualnego opodatkowania polskich singli na razie nie znamy.
Konfederacja „Lewiatan” zrzeszająca pracodawców obawia się, że te rekomendacje odbiją się wkrótce na całej polskiej gospodarce, a nawet na sektorze usług publicznych. Przedsiębiorcy dowodzą, że Polska powinna dla własnego dobra zawalczyć z Czechami i Niemcami o zagranicznego pracownika.
Autorstwo: Tomasz Dudek
Źródło: pl.SputnikNews.com
najlepszy żart autora „będzie szukać wśród seniorów po 50. roku życia, długotrwale bezrobotnych oraz repatriantów, którzy wyjechali na Wschód jeszcze za czasów Związku Radzieckiego”
Abstrakcja – NIE – to POPiS, tak działają partie poza kontrolą społeczeństwa z poparciem tylko kilkunastu procent z ogółu wyborców, ich przydupasów+ i +nadzorców.
Czyli bezrobotna patologia 500+ zacznie się reprodukować jak muszki owocowe. Mama z fają, tatuś z browarem, przed nimi wózek z bliźniakami a za nimi dwójka umorusanych, przyszłych klientów lidla a niedoszłych pracowników niemieckich montowni i niewolników *ydowskich banków.
Czas się zabierać z tego kraju. Szkoda, bo piękny i ludzie wspaniali, ale nieświadomi i bez woli walki o swoje. Tłumaczę kolegom z różnych środowisk, by wyszli poza ramy amerykańskiego modelu dwupartyjnej demokracji, aby zdziałać coś razem, od dołu, ale to wszystko odbija się rozproszone jak światło od ekranu telewizora. Szkoda, bo mogłoby tu być pięknie, tylko woli walki o własną wolność brak. Lepsze tanie piwo na łykend.
Pamiętajcie bracia i siostry, to miejsce wbrew pozorom nie jest naszym domem tylko miejscem gdzie możemy nauczyć się czegoś przed przejściem do innej rzeczywistości. Gdyby to miał być raj nikt nie chciałby umierać i niczego się nie nauczył, a sami wiecie że nie jesteśmy jeszcze doskonali do takiego życia. Życzę sukcesów w tym i następnych wcieleniach!
Nie rozumiem jak karanie bezdzietnych singli ma przyczynić się do reprodukcji i stworzenia 4 mln dzieci które ochoczo pójdą do zachodnich korporacji.
Należy zadać sobie pytanie z czego wynika niska dzietność i może to być:
– szerzenie dewiacji LGBTQ, utrata płciowości.
– brak podstawowych warunków do życia i utrzymania potomstwa
– brak pozytywnej wizji na przyszłość kraju
– rosnąca agitacja i utrata wolności, niewolnik nie marzy o dzieciach.
– rosnące ceny i coraz słabsza siła nabywcza pieniądza.
– skażona żywność, szczepienia, choroby, szkodliwe fale EM powoduje niechęć do życia, a więc reprodukcji.
Według mnie trwa eksteminacja Słowian i chęć osiedlenia 14 mln żydów w nowym Polin.
A brakujące 4 mln parobków za miskę ryżu sprowadzą sobie z Azji.
Widzę, że „apiać” trzeba tłumaczyć „prozachodnim i nowoczesnym wolnomyslicielom” podstawowe podstawy cywilizacji i kultury. Otóż jeżeli dana cywilizacja i kultura ma trwać to powinna CO NAJMNIEJ zapewnić sobie następstwo pokoleń 1:1 (wychowanych i wyedukowanych w tejże). To jest podstawowa podstawa!!! Bez tego dana cywilizacja i kultura wyginie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zrozumcie, że np. emerytury, niezależnie od tego jaki jest system i jak są gromadzone, zapewnia TYLKO następne pokolenie. Nawet zakopany garnek złota nam nie pomoże jak następne pokolenie nie będzie z poprzednim współpracowało. Tylko tyle i aż tyle!
A powyżej opisany projekt, okazał się jakimś niewypałem i raczej nie będzie rozwijany a na pewno nie w opisanej formie.
Roboty do roboty. Ludzie do tworzenia ,i programowania robotów.
Roboty to jest rozwiązanie „na dziś”. Cywilizacja, która nie dba o nowe pokolenia wyginie i tak, pomimo posiadania robotów.