Liczba wyświetleń: 2417
Brytyjczycy należą do najdłużej pracujących narodów w Europie. Między innymi dlatego, że biorą co tydzień ok. 10 nadgodzin, bardzo często bez dodatkowego wynagrodzenia.
Natomiast wydajność pracy w Wielkiej Brytanii jest o wiele mniejsza niż u jej unijnych sąsiadów, którzy na ogół mniej czasu spędzają w pracy. We Francji ostatnio wszedł w życie przepis, który stanowi, że nie wolno od pracownika oczekiwać odpowiedzi na maila poza godzinami pracy.
Dyrektywa Unii Europejskiej ogranicza czas pracy do 48 godz. tygodniowo, a Wielka Brytania jest jedynym krajem członkowskim Unii, który pozwala pracownikom rezygnować z tego i pracować dłużej.
W rezultacie ponad pół miliona Brytyjczyków w minionym roku wzięło zwolnienia lekarskie z powodu stresu lub osłabienia spowodowanego pracą. To prawie 12,5 dnia pracy, a koszt tego szacuje się na 4,5 proc. PKB.
Coraz więcej spółek, zwłaszcza małych, przechodzi na czterodniowy tydzień pracy, zachowując wynagrodzenie z poprzedniego pięciodniowego tygodnia. I efekt krótszej pracy jest taki sam, a niekiedy lepszy.
Autorstwo: jotpe
Zdjęcie: skeeze (CC0)
Źródło: Cooltura24.co.uk
„brytyjczycy” czy może raczej „pracownicy w Wielkiej Brytanii” ?
stawiam diamenty przeciwko orzechom, że to wyłącznie imigranci zarobkowi biorą te nadgodziny, i to nie wszyscy, jako że niektóre kultury preferują życie z zasiłków na dzieci, i zajmują się głównie produkcją dzieci.
Powiem tak w dupie byles gowno widziales.
Mam wielu znajomych anglikow w pracy ktorzy biora wiecej nadgodzin oddemnie.
Sa tez tacy ktorzy nie robia zadnych nadgodzin.
Niektorzy boja sie przekroczyc prog podatkowy bo straca benefity, a sa tacy co im to lotto bo zadnych nie dostaja.
Ludzie najpierw tracą zdrowie, żeby zdobyć pieniądze a później tracą pieniądze aby odzyskać zdrowie.