Liczba wyświetleń: 1345
W nowym pomyśle partii PiS, wszystkie osoby z zarobkami powyżej 10 tysięcy złotych miesięcznie będą płacić większe składki emerytalne, ale nie będą mieli proporcjonalnie wyższych emerytur. Te nowe zamiary budzą oczywiste wątpliwości natury prawnej. Nie istnieje bowiem racjonalne uzasadnienie, dla którego część społeczeństwa byłaby w tak niesprawiedliwy sposób dyskryminowana.
Decyzje i pomysły podejmowanie w zakresie finansowania programu 500+ są coraz bardziej surrealistyczne i coraz wyraźniej sprzeczne z prawem. Nie można bowiem tak daleko odchodzić od zasady równości wszystkich obywateli wobec prawa. Oczywistą konsekwencją takiego pomysłu będzie ucieczka od polskiego systemu podatkowego do innych krajów.
Ważna jest tutaj informacja, że osoby zarabiające powyżej 10 tysięcy złotych to nie jest elektorat PiS. Należy się oczywiście zgodzić z tą opinią, podkreślając jednocześnie, że są to głównie ludzie pracujący w takich zawodach jak lekarz, prawnik, informatyk, a nawet pracownik budowlany. Zasadnicze pytanie w tym momencie brzmi, co zrobi PIS, jak wszystkie te osoby przeniosą swoje biznesy za granicę kraju, a w konsekwencji ceny usług w tym zakresie – drastycznie wzrosną. Nie trudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, gdy kardiolodzy, dentyści, okuliści, czy inne grupy zawodowe – podniosą ceny swoich usług co najmniej o połowę. W konsekwencji to właśnie świadczeniobiorca programu 500+ zapłaci za różnice w cenie.
Inny pomysł pozyskania pieniędzy polega na dodatkowym obciążeniu podatkowym osób, które zapłaciły wymaganą na dany rok pełną kwotę składek ZUS (limit 30 średnich pensji). Autorzy pomysłu wcale nie kryją, że celem jest pozyskanie więcej pieniędzy od obywateli bez obowiązku wypłacania wyższych emerytur.
Próby utrzymania postsocjalistycznej piramidy finansowej, czyli ZUS, będą z miesiąca na miesiąc coraz bardziej dramatyczne i absurdalne. Nie zmienia to jednak faktu, że zarówno obciążenie fiskalne obywateli, jak również struktura demograficzna państwa, wskazuje jasno iż ten system musi zbankrutować.
Autorstwo: Jarosław Narymunt Rożyński (Prezydent.org.pl)
Na podstawie: Wyborcza.biz
Źródło: WolneMedia.net
Prawnik, lekarz, pracownik budowlany fiskusowi nie uciekną. Informatyk jak najbardziej. Dołączy do uciekniętych wcześniej.
Lekarze żyją jak pączki w maśle i nigdzie indziej jak w Polsce nie będzie im lepiej. Gorzej mają niektórzy prawnicy.
Autor myli się co do możliwości bankructwa ZUS.
ZUS nie zbankrutuje, natomiast podatki na pewno wzrosną i dojdzie kilka nowych bez względu na to który POPIS będzie “rządził”.
Aby to wiedzieć wystarczą podstawy statystyki i rachunku prawdopodobieństwa. Szkoda, że pan Jarosław Narymunt Rożyński ich nie zna.