Liczba wyświetleń: 1020
Aktorka Catherine Deneuve postanowiła bronić prawa mężczyzn do podrywania. Aktorka to jedna ze 100 kobiet, które podpisały się pod listem otwartym, który potępia falę donosów, które rozgorzały po tym jak hollywoodzki potentat filmowy Harvey Weinstein został oskarżony o gwałt.
List został opublikowany we francuskim dzienniku „Le Monde”. Wśród podpisanych pod nim osób znalazły się mniej lub bardziej znane osoby publiczne, francuskie pisarki, wykonawczynie oraz kobiety ze świata akademickiego. W tym gronie znalazły się aktorka Christine Boisson oraz konserwatywna dziennikarka Élisabeth Lévy. Catherine Deneuve twierdzi, że rozpoczęta przez feministki nagonka na mężczyzn zaszkodzi wypracowanej przez lata wolności seksualnej, która doszła do głosu w latach 60 ubiegłego wieku.
List wywołał gorącą debatę we Francji. Grupa francuskich feministek potępiła list oskarżając autorkę i jej popleczniczki o bagatelizowanie problemu przemocy seksualnej. Kobiety wydały oświadczenie, w którym oskarżyły sygnatariuszki listu o próbę ukręcenia głowy skandalowi Weinsteina. Niezadowolenie wyrazili również liczni internauci, którzy nie powstrzymali się od różnego rodzaju komentarzy.
„Gwałt jest zbrodnią, ale próba uwodzenia kogoś, nawet uporczywie lub nieudolnie, nią nie jest” napisała w liście aktorka Catherine Deneuve. Ciągłe donosy tworzą publiczny nastrój, w którym kobiety są postrzegane jako bezsilne, wieczne ofiary. „Jako kobiety nie odnajdujemy się w tym feminizmie, który poza potępieniem nadużyć, promuje nienawiść do mężczyzn i seksualności”.
Afera seksualna spowodowała, że prawie wszyscy uczestnicy rozdania Złotych Globów 2018, w ramach solidarności z molestowanymi kobietami ubrali się w czarne kreacje. Jednak solidarność nie przeszkodziła wielu gwiazdom w tym, aby te kreacje były półprzezroczyste lub posiadały przepastne dekolty odsłaniające piersi.
Autorki listu otwartego nie wątpią, że ujawnienie sprawy Harvey’a Weinsteina było konieczne, jednak równocześnie przestrzegają i zwracają uwagę, że donosy poszły za daleko. „Mężczyźni zostali ukarani w trybie natychmiastowym, zmuszeni do rezygnacji z pracy, nawet gdy wszystko, co zrobili, to dotknięcie kobiecego kolana lub próba skradzenia pocałunku”.
Autorstwo: kf
Na podstawie: BBC.com
Źródło: Swiato-Podglad.pl
Już niedługo nie będzie można podejść do dziewczyny w barze i zwyczajnie do niej zagadać w obawie przed posądzeniem o molestowanie seksualne czy próbę gwałtu. Lepiej robić to przez internet. Co będzie dalej? „Nowy Wspaniały Świat”. Po co komu rodzina, jak wystarczy zapłodnić się w klinice. Huxley pomylił się „tylko” o 500 lat. Orwell pełną gębą.
Lepiej bym tego nie ujął, Krokodylowy. Choć z tym internetem to nie do końca prawda… Często jest tak, że małolaty same „pchają się na czyjeś kolana” a potem „sprawą” zajmuje się policja. Są oskarżenia, wprowadzane dodatkowe (często zbędne) zabezpieczenia w sieci; chociażby portale randkowe na tym zarabiają – bo ile razy widzieliście informację nt. „weryfikacji tożsamości”? No właśnie. Ale to już inny temat. Fakt jest taki, że świat oszalał i ma tendencję do powrotu do czasów średniowiecza (jeśli o tok myślenia chodzi). A to samo w sobie jest złe, ot taki ten nasz „Nowy Wspaniały Świat”. 😛