Złożony rytuał pogrzebowy z nabijaniem czaszek na pal

Opublikowano: 23.02.2018 | Kategorie: Historia, Nauka i technika, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 514

Podczas wykopalisk prowadzonych w latach 2009-2011 na mezolitycznym stanowisku Kanaljorden w Motali w Szwecji w dawnym jeziorze odkryto pochówek ludzkich czaszek. Przed umieszczeniem na ułożonym w wodzie kamiennym “postumencie” 2 z nich nabito na pal. Archeologów zaskoczyło takie zachowanie u myśliwych-zbieraczy.

Jak wyjaśnia zespół z Uniwersytetu Sztokholmskiego i szwedzkiej Fundacji Dziedzictwa Narodowego, postument z kamieni był duży i mierzył 14 na 14 m. Utworzono go na dnie płytkiego jeziora.

Niektóre czaszki były w miarę kompletne, inne znaleziono w postaci izolowanych fragmentów, np. kości skroniowych. Większość kawałków to sklepienie czaszki. Odkryto za to tylko 2 żuchwy. Ok. 75% fragmentów da się powiązać z 11 osobami: dwojgiem dzieci (noworodkiem i dzieckiem w wieku poniżej 18. miesiąca życia) i 9 starszymi osobami (od wieku nastoletniego po średni).

Dwie czaszki nabito na pal, który przechodził od otworu potylicznego wielkiego po sklepienie. Autorzy publikacji z pisma Antiquity podkreślają, że zwykle taki zabieg stosuje się, by odstraszyć wrogów. Myśliwi-zbieracze nie byli jednak znani z palowania czaszek ani z makabrycznych rytuałów pogrzebowych. Zamiast tego mieli grzebać swoich zmarłych w prosty sposób.

Ludzkie kości (głównie czaszki, ale i nieliczne fragmenty pozaczaszkowe) odkryto w Kanaljorden dopiero w 2011 r. Wcześniej zespół natrafił na kości zwierząt. Archeolodzy zgromadzili też różne artefakty z drewna, kamienia, kości i poroża, w tym zdobiony czekan.

Datowanie radiowęglowe ludzkich kości i drewnianych artefaktów wskazuje, że znalezisko pochodzi z 6029-5640 r. p.n.e.

Wszystkie czaszki dorosłych noszą ślady urazów (wielokrotnych uderzeń w głowę). Różnią się one w zależności od płci. Mężczyzn uderzano z góry albo blisko przodu głowy, a kobiety z tyłu. Żadna z ran nie wyglądała na zagrażającą życiu, ale bez reszty ciała nie da się stwierdzić, co doprowadziło do zgonu.

Archeolodzy nie potrafią stwierdzić, co się stało, ale dywagują, że ludzie z Kanaljorden zmarli lub zostali zabici gdzieś indziej i później zostali przetransportowani nad jezioro. Z jakiegoś powodu traktowano ich wyjątkowo.

Autorstwo: Anna Błońska
Na podstawie: Phys.Org
Źródło: KopalniaWiedzy.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.