Liczba wyświetleń: 2607
Co widzimy w mendiach? Psalmy na cześć szczepionek oraz krytykę lekarzy próbujących leczyć chorych, amantadyną, lub czymkolwiek innym. Podstawowy zarzut stawiany leczeniu za pomocą amantadyny brzmi: nie ma badań dotyczących jej skuteczności w przypadku COVID-19.
Żaden owych profesorków nie tłumaczy się, dlaczego takich badań nie ma, czemu on sam ich nie zrobił. Od czego jest profesorem, od wirusów i chorób zakaźnych, czy od macania kur?
Nie ma, bo takie badania są zbrodnicze. Tak, takie badanie ze ślepą próbą, której brak jest zarzucany w przypadku amantadyny, jest zbrodnicze. Podobnie, wymaganie wcześniejszego badania skuteczności od specyfiku, który może uratować życie, też jest nawoływaniem do zbrodni.
Co to jest owa ślepa próba, której domagają się profesorkowie? Jest oszustwem. Jest oszustwem, pochwalanym przez profesorków, bowiem przeciwstawiają szczepionkę amantadynie w oparciu właśnie o to, że w przypadku szczepionki ją robiono, a w przypadku amantadyny, nie.
Tak, tylko w przypadku szczepionki ślepa próba nie jest tak zbrodnicza, jak w przypadku amantadyny.
Na czym polega badanie skuteczności szczepionki? Otóż bierze się ochotników, umiejętnie dzieli na dwie grupy (ta umiejętność to sztuka, odsyłam do statystyki), jednej podaje się szczepionkę, drugiej placebo, i pozwala żyć, jak dotąd. A potem się obserwuje, ile osób w obu grupach zachoruje.
Na czym polega oszustwo? Otóż zdrowym ludziom wmawia się, że zostali zaszczepieni. Pomijając wpływ tego oszustwa na wynik badania, pozwala się niezaszczepionym ludziom żywić przekonanie, iż są chronieni szczepionką.
Czy to jest wobec nich uczciwe?
A jak wyglądałaby ślepa próba skuteczności LECZENIA amantadyną. Otóż trzeba by wziąć grupę CHORYCH, i jednym podać lek, a drugich oszukać, iż się ich leczy, gdy tymczasem są pozostawieni bez żadnej pomocy. I czekać, aż ci chorzy bez leku dojdą do stanu krytycznego, może umrą. Czy to nie są zbrodnicze badania?
Autorstwo: interesariusz
Źródło: Niepodległy.pl
Ależ badają i pewnie będą tak długo badać, aż popsują lub wyszczepią wszystkich.
Szczyt hipokryzji https://forsal.pl/lifestyle/zdrowie/artykuly/8068856,niemieccy-naukowcy-zgony-po-szczepieniach-na-covid-19-raczej-nie-wynikaja-z-efektow-ubocznych.html
@pikpok Slowo kulcz raczej. Jesli zas nie wiedza dlaczego ludzie umieraja po zaszczepieniu to jacy z nich naukowcy?
Szczepią, a mimo to „epidemia „coraz bardziej szaleje, dociskają lockdowny, dokładają restrykcje, więc o co chodzi? Przecież świat czekał na szczepionkę, czekał , czekał i zamiast zjeść ciastko dostaje karne zamiatanie cukierni. A miało być tak pięknie… Zamiast końca problemów pojawiają się zgony poszczepienne. Zamiast leczyć pozwalają , żeby ludzie umierali, a dam sobie rękę uciąć , że tym covidowym pacjentom pozwalają umierać nawet na wyrostek robaczkowy, byle podbijać statystyki. A chętnych na testowanie szczepionek jak na lekarstwo. Ludzie są świadomi przerostu formy nad treścią i ryzyka .Zaczyna to być groteskowo żałosne, jak starają się ten wygasający społeczny strach na siłę podsycać.
„Szczepią, a mimo to “epidemia “coraz bardziej szaleje,”
Bo podanie mutagenu równie dobrze może przyczynić się do zwiększenia zakażeń przez osłabienie organizmu który musi walczyć z tym preparatem. Poza tym jak odróżnią tych co są zarażeni od tych co mają podany mutagen, skoro mutagen ma powodować produkcję białek podobnych przy wystąpieniu wirusa? Czy wtedy test nie pokaże tego samego dla obu grup? Czy wtedy też nie będzie można pokazać, że więcej jest zarażonych (włączając w to „zaszczepionych”)?