Zbrodniarze z profesorskimi tytułami brylują w TV

Co widzimy w mendiach? Psalmy na cześć szczepionek oraz krytykę lekarzy próbujących leczyć chorych, amantadyną, lub czymkolwiek innym. Podstawowy zarzut stawiany leczeniu za pomocą amantadyny brzmi: nie ma badań dotyczących jej skuteczności w przypadku COVID-19.

Żaden owych profesorków nie tłumaczy się, dlaczego takich badań nie ma, czemu on sam ich nie zrobił. Od czego jest profesorem, od wirusów i chorób zakaźnych, czy od macania kur?

Nie ma, bo takie badania są zbrodnicze. Tak, takie badanie ze ślepą próbą, której brak jest zarzucany w przypadku amantadyny, jest zbrodnicze. Podobnie, wymaganie wcześniejszego badania skuteczności od specyfiku, który może uratować życie, też jest nawoływaniem do zbrodni.

Co to jest owa ślepa próba, której domagają się profesorkowie? Jest oszustwem. Jest oszustwem, pochwalanym przez profesorków, bowiem przeciwstawiają szczepionkę amantadynie w oparciu właśnie o to, że w przypadku szczepionki ją robiono, a w przypadku amantadyny, nie.

Tak, tylko w przypadku szczepionki ślepa próba nie jest tak zbrodnicza, jak w przypadku amantadyny.

Na czym polega badanie skuteczności szczepionki? Otóż bierze się ochotników, umiejętnie dzieli na dwie grupy (ta umiejętność to sztuka, odsyłam do statystyki), jednej podaje się szczepionkę, drugiej placebo, i pozwala żyć, jak dotąd. A potem się obserwuje, ile osób w obu grupach zachoruje.

Na czym polega oszustwo? Otóż zdrowym ludziom wmawia się, że zostali zaszczepieni. Pomijając wpływ tego oszustwa na wynik badania, pozwala się niezaszczepionym ludziom żywić przekonanie, iż są chronieni szczepionką.

Czy to jest wobec nich uczciwe?

A jak wyglądałaby ślepa próba skuteczności LECZENIA amantadyną. Otóż trzeba by wziąć grupę CHORYCH, i jednym podać lek, a drugich oszukać, iż się ich leczy, gdy tymczasem są pozostawieni bez żadnej pomocy. I czekać, aż ci chorzy bez leku dojdą do stanu krytycznego, może umrą. Czy to nie są zbrodnicze badania?

Autorstwo: interesariusz
Źródło: Niepodległy.pl