Zbiegła rosyjska rodzina ze Szwecji zostaje w Polsce

Opublikowano: 04.04.2019 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2660

Przedwczoraj na lotnisku w Warszawie polska straż graniczna zatrzymała obywatela Rosji Denisa Lisowa oraz trójkę jego dzieci (także z rosyjskim obywatelstwem). Rodzina zbiegła ze Szwecji, dzieci zostały zabrane przez ojca z muzułmańskiej rodziny zastępczej, w której przebywały od chwili, gdy zostały zabrane rodzicom. Wczoraj w Warszawie odbyła się długa rozprawa, podczas której sąd decydował o dalszych losach rodziny.

Denis Lisow z trojgiem dzieci, Alisą, Serafiną i Sofią w wieku 4, 6 i 12 lat, został zatrzymany przez straż graniczną na lotnisku w Warszawie, skąd próbowali polecieć do Moskwy. Wcześniej mieszkali w Szwecji. Matka dzieci poważnie zachorowała, trafiła do szpitala, a ponieważ ojciec rzekomo nie mógł sobie poradzić z opieką nad dziećmi, wysłano je do rodziny zastępczej muzułmanów, uchodźców z Libanu.

Mężczyzna poprosił o przyznanie statusu uchodźcy w Polsce. Obrońca wyjaśnił, że Rosjanin poprosił o przyznanie statusu uchodźcy, ponieważ musi „bronić się przed szwedzkimi służbami”. Adwokat oświadczył też, że będzie wnioskować o niedopuszczenie do udziału w procesie osób, które przyjechały ze Szwecji. „Z dokumentów, z którymi się zapoznaliśmy, nie wynika, by osoby reprezentujące interesy rodziny adopcyjnej miały jakieś uprawnienia” – powiedział Lewandowski. „Będę prosić o niedopuszczenie ich do udziału w procesie” – dodał adwokat.

Adwokat opowiedział też o niestosownym zachowaniu przedstawicieli rodziny ze Szwecji. „Niedawno mężczyzna, który przyjechał ze strony szwedzkiej, usiłował przecisnąć się przez kordon policji i coś wykrzykiwał dzieciom po szwedzku. Nie wiem co. Niedługo dzieci zostaną przesłuchane przez sędziów. Są wystraszone” – powiedział adwokat. Adwokat poinformował również, że Mohammed A., członek rodziny zastępczej dzieci Lisowa, zeznał przed sądem, że jego podróż do Polski opłaciły szwedzkie służby socjalne: „Wysłali mnie tylko po to, aby odebrać dzieci. Służba mi powiedziała, że mam pojechać do Warszawy i je zabrać. Nie wiem jakim Denis jest ojcem” – zeznał.

Lewandowski oświadczył przy tym, że będzie żądać, aby dzieci w Polsce na czas rozprawy sądowej przebywały razem z ojcem.

“Sputnik” skontaktował się z bliskim znajomym Denisa Lisowa Edmundasem Degisem, który opowiedział, jak wygląda historia tej rosyjskiej rodziny.

“Z rodziną Lisowów znam się już 5 lat, czyli od 2013 roku. Przyjechaliśmy do Szwecji mniej więcej w tym samym czasie. Na temat relacji z żoną Tatianą Denis niewiele mówił, ale nie było po nim widać, by był szczęśliwy. Mówił, że żona często choruje. Funkcjonariusze szwedzkiej służby ochrony praw dziecka często odwiedzali rodzinę, a raz zarzucili rodzicom, że ich średnia 4-letnia Alisa nie mówi jeszcze po szwedzku. Pewnego razu, jesienią 2017 roku, kiedy żona chorowała, a Denis był w pracy, służba ochrony praw dziecka przyjechała i zabrała dziewczynki z domu. Pod wymyślonym pozorem, że matka jest chora, a ojciec rzekomo pracuje na czarno i nie udziela dość czasu swoim dzieciom. On pracuje w firmie budowlanej, teraz jest na urlopie. O ile mi wiadomo, przez kilka miesięcy Lisow i jego żona usiłowali wyprosić spotkanie z dziećmi. W końcu Denisowi pozwolono spotykać się z dziećmi w weekendy. On nie pije, nie pali. Matka dziewczynek takiego zezwolenia nie otrzymała. Denis opowiadał, że dziewczynki skarżyły się na życie w arabskiej rodzinie zastępczej. Skarżyły się na jedzenie, którym je karmiono. Często je mdliło. Nie wiem dokładnie, dlaczego Tatiana, żona Denisa, trafiła do szpitala, ale wydaje mi się, że z powodu załamania nerwowego, miewała ataki, barykadowała się w samochodzie, a kiedy ją spotykałem, albo rozmawiałem z nią przez telefon, miałem wrażenie, że słyszę panikę w jej głosie. Denis nigdy nie wypowiadał się źle na temat żony, milczał, mówił tylko, że choruje. Numer do Tatiany zgubiłem i ona do mnie nie dzwoniła. W przeddzień wyjazdu Denis dał mi pieniądze i poprosił, żebym kupił bilety na prom z Göteborg do Gdańska i na samolot z Warszawy do Moskwy. Rosyjski konsulat pomógł jemu i córkom z dokumentami wyjazdowymi, bo paszport był rozpatrywany przez służbę imigracyjną razem z wnioskiem o udzieleniu azylu. Odprowadziłem rodzinę.”

Polski adwokat Bartosz Lewandowski poprosił sąd o udzielenie Denisowi Lisowowi prawa do opieki nad dziećmi – podał korespondent “Sputnika” z sali sądowej: „Prosimy sąd o udzielenie ojcu prawa do opieki nad dzieckiem w zamian za zobowiązanie do niewyjeżdżania z kraju”. Jego zdaniem „rozdzielanie rodziny, która i tak wiele przeszła, jest niedopuszczalne”. „Polska to kraj, który jest w stanie zapewnić rodzinie opiekę i bezpieczeństwo” – powiedział adwokat.

Adwokat przekazał sędziemu wniosek Lisowa o udzielenie mu statusu uchodźcy w Polsce i gwarancji udzielenia jemu i jego rodzinie miejsca zamieszkania. Przedstawił on też sędziemu rysunek najmłodszej córki Lisowych. Na kartce papieru narysowała trzy dziewczynki i mężczyznę. „To świadczy o zażyłych stosunkach ojca z dziewczynkami” – powiedział adwokat.

Ostatecznie polski sąd pozostawił pod opieką ojca wywiezione ze Szwecji dzieci do ostatecznego rozstrzygnięcia o ich losie – podaje korespondent Sputnika z sali sądowej. Sędzia Żaneta Seliga-Kaczmarek rozpatrzyła materiały sprawy i zdecydowała, że do zakończenia procesu sądowego dzieci będą przebywać z ojcem w Warszawie, w mieszkaniu, które udostępnili mu nieobojętni warszawiacy.

„Sąd uznał, że Sofię, Serafinę i Alisę należy pozostawić pod opieką ojca” – orzekła sędzia. Rodzina ma zakaz opuszczania Polski do czasu rozpatrzenia wniosku o otrzymaniu statusu uchodźcy. Rodzinie wyznaczono kuratora sądowego. „Dzieci są bardzo silnie związane z tatą. Nie ma żadnych sygnałów świadczących o tym, że pobyt z ojcem stanowi dla dziewczynek jakiekolwiek zagrożenie. Rozmawiając ze mną wskazały, że chcą być z tatą, kochają tatę i nie chcą się nim rozstawać” – powiedziała sędzia.

​Jednocześnie Lisow zapewnił sąd, że zamierza znaleźć w Polsce pracę i posłać dzieci do przedszkola i szkoły. „One nie chcą wracać. Córki chcą zostać ze mną. Jestem ich rodzonym ojcem. Złożyłem wniosek o udzielenie azylu i jestem gotów pozostać w Polsce” – powiedział Lisov. „Wiem, że Polska bardzo sobie ceni i stawia ponad wszystko wartości rodzinne. Jestem pewien, że w Polsce nikt nie rozdzieli mnie i moich dzieci” – dodał Lisov i zauważył, że już otrzymał propozycję pracy w Polsce.

Adwokat Babken Khanzadyan dodał od siebie, że Lisow otrzymał już kilka ofert pracy, udostępniono mu mieszkanie w Warszawie, a szkoła przy ambasadzie Rosji w Polsce jest gotowa przyjąć jego najstarszą córkę.

Zdjęcie: Alexei Bukchin
Źródło: pl.SputnikNews.com [1] [2] [3] [4]
Kompilacja 4 wiadomości: WolneMedia.net


TAGI: , , , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Stanlley 04.04.2019 13:19

    Może i pomysł z petycją był by dobry : http://chng.it/W5qs5CZ9Zm

    Gdyby nie to że ta strona to jakaś lewa jest – dla testu z innego komputera podając inny mail (prawdziwy) złożyłem podpis – i nic, licznik się nie zwiększył a na maila nie przyszło żadne potwierdzenie.

    Zna ktoś jakieś inne strony – jak by to działało to można zacząć ostro spamować choćby na FB.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.