Zapach wojny

Opublikowano: 03.06.2020 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1163

Strasznie nie lubię poruszać tego tematu na stronie, ale po prostu nie potrafię być obojętny na to co się dzieje. Wolałbym Was informować w jakiś pozytywny sposób, ale zwyczajnie się nie da, a ja też nigdy nie owijam w bawełnę i walę prosto z mostu. Dzisiaj przedstawię Wam garść informacji na temat zbliżającej się wojny. Tak jak już od dłuższego czasu piszę o rozstawianiu pionków tak swoje zdanie podtrzymuje. Oczywiście nie wyssałem sobie tego z palca, bazuje na różnych informacjach, które się pojawiają, ale są tam gdzieś bardziej w tle i większość nie do końca rozumie ich wagę i znaczenie.

Zacznę od Mike’a Pompeo jest on Sekretarzem Stanu czyli jedną z najważniejszych postaci w amerykańskiej polityce. Jest wysłannikiem Trumpa, a wcześniej był dyrektorem CIA. Pompeo to jest ten człowiek, który po zabójstwie Irańskiego Generała wydzwaniał i jeździł po świecie szukając sojuszników przeciwko Iranowi. Kilka dni temu Pompeo zapytany przez dziennikarza “Czy ten trudny czas… przedstawia szanse geopolityczne?” Pompeo wesoło odpowiedział „Możliwości są ogromne”. Opisał swoje rozmowy telefoniczne ze swoimi odpowiednikami w Indiach, Korei Południowej, Brazylii, Australii, „garstką krajów europejskich”, aby stanąć w kolejce za operacją Imperium Brytyjskiego miażdżącą „wschodzący Pekin”. Powiedział, że przekonanie Izraela do ryzyka, że ​​Chińczycy zdobędą izraelską technologię, było głównym problemem podczas jego sześciogodzinnej podróży do Jerozolimy w zeszłym tygodniu.

Kraje zaczynają wreszcie „rozpoznawać, przez dziesięciolecia ignorowaliśmy zagrożenie ze strony Komunistycznej Partii Chin”. Z pandemii musimy stworzyć „znaczący sojusz [narodów], który rozumie, że demokracje poprowadzą ten świat z powrotem z koronawirusa”, a nie „autokracje” – stwierdził. Następnie, gdy pandemia zostanie rozwiązana, „świat musi się połączyć, aby narzucić koszty Chinom”, dodał Pompeo.

Wspominam o tym dlatego, że człowiek ten jako wysłannik Trumpa od dłuższego czasu dwoi się i troi żeby znaleźć sojuszników przeciwko Iranowi, a także Chinom. Wygląda to nawet trochę tak jakby mieli oni gdzieś Rosję. Jedną z istotnych rzeczy o których Wam żadne media zachodnie nie powiedzą to, że Chiny od lat mocno wspierają Iran i Syrię. To że Rosjanie tam działają to jedna sprawa, ważne jest to, że Chiny jako kolejne mocarstwo angażuje się w te lokalne konflikty. Teraz przejdę do bardziej ciekawszych spraw.

Ambasador Chin w Izraelu 57-letni Du Wei został odnaleziony martwy w swoim domu na przedmieściach Tel-Awiwu. Twierdzą, że to śmierć naturalna. Sprawa jest bardzo podejrzana. Przyjrzyjmy się dalej temu co dzieje się w tle.

Kilka dni temu w USA Pułkownik sił powietrznych, który dowodził 21. skrzydłem kosmicznym, został znaleziony martwy w domu. Oczywiście standardowa narracja jest taka, że umarł od tak sobie. Może ma to związek z nowo powołanymi Siłami Kosmicznymi USA.

Natomiast fakt na który chciałbym zwrócić uwagę to, to że dzieje się bardzo dużo dziwnych rzeczy. Informacje o tych zdarzeniach są podawane szczątkowo. Tak jakby komuś zależało na tym aby się o tym zwyczajnie nie mówiło. W erze informacji w jakiej się znajdujemy jednak bardzo trudno ukryć pewne fakty.

Jakiś czas temu Mariusz Błaszczak pochwalił się na „Twitterze” zdjęciami z przelotu amerykańskiego bombowca B-1B. Bombowiec ten jest wstanie przenosić głowice jądrowe. Krótko po tym pojawiła się wzmianka, że Niemcy nie chcą broni jądrowej u siebie. Ambasador USA w Polsce Mosbacher od razu skomentowała to tak „Jeśli Niemcy chcą zmniejszyć potencjał nuklearny i osłabić NATO, to być może Polska – która rzetelnie wywiązuje się ze swoich zobowiązań, rozumie ryzyko i leży na wschodniej flance NATO – mogłaby przyjąć ten potencjał i u siebie”. Lampka mi się zapaliła gdy o tym usłyszałem. Kilka miesięcy temu pojawiła się plotka o przeniesieniu broni jądrowej ze wschodniej Turcji do Europy wschodniej. Oczywiście nie ma oficjalnego potwierdzenia tychże doniesień, ale w takim razie kto i po co tworzy taką narrację? Przypomnijmy sobie, że na naszym terytorium stacjonuje sporo żołnierzy amerykańskich i to było zaplanowane zanim zaczęła się ta cała COVID-owa afera.

Z kolei kilka dni temu pojawiła się informacja, że Iran wysyła tankowce do Wenezueli w ilości 5. Kilka tygodni temu USA wysłało flotę i próbowało dokonać zamachu stanu na Maduro. Tak przynajmniej twierdzi Wenezuela pokazując dowody(pisałem o tym). Tankowce płyną i nikt nie wie co się wydarzy. Jeśli USA coś zrobi to będzie jasny sygnał dla Iranu żeby uderzyć. Przypomnę tylko, że USA nałożyło sankcje na Iran i Wenezuelę i atak na te okręty to będzie zwyczajne piractwo.

Co do bliskiego wschodu to Państwo Islamskie wznowiło ataki w Iraku, Syrii, Afganistanie. Sytuacja w Iraku jest zła. Na granicy turecko – syryjskiej też nie jest za ciekawe. ISIS nie ma problemu z tym, żeby napieprzać ruskich i nawet turków. Sytuacja w Jemenie przypomina apokalipsę (ja już nie potrafię oglądać tych zdjęć i czytać na ten temat). Kraj ten przypomina drugą Hiroszimę gdzie ponad połowa szpitali nie istnieje i to dzięki Amerykanom i Arabii Saudyjskiej, którzy za prezydentury Trumpa użyli więcej razy dronów niż za Obamy i piszę to z całkowitą pewnością. Sami te raporty rzucają, że tak powiem.

Podsumowując mógłbym tutaj napisać elaborat na ten temat, ale i tak mało ludzi czyta dłuższe teksty. Elity między sobą się ustawiają, a żołnierze wykonują tylko rozkazy nie patrząc na konsekwencje. Do tej pory myślałem, że NATO sterowane oczywiście przez elity przygotowuje się do wojny z Rosją, ale teraz mam wątpliwości. Amerykanie mają problemy na lotniskowcach. Chiny prężą muskuły i cała ta farsa z pandemią przypomina trochę taką zasłonę dymną. Jestem tego bardziej niż pewien, że czeka nas wojna. Kto z kim i kiedy? Nie wiem tu mogę sobie tylko gdybać. Chciałem Wam przedstawić kilka faktów, bo często spotykam się z oskarżeniami, że wymyślam. Sami to możecie sprawdzić to ogólnodostępne informacje. Wojna od lat wisi w powietrzu. Ostatnio wszyscy mówią o cyberwojnie. W tle, w kulisach pewnie już toczy się wojna. Mnie bardziej martwi to jak przerodzi się ona w otwarty globalny konflikt. Ten kryzys, który teraz mamy kryzys ekonomiczny jest szansą dla tych szaleńców do zrealizowania swoich celów. Niektóre środowiska polityczne mówią o zbliżającym się zamachu stanu na Donalda Trumpa. Jego śmierć pewnie by wywróciła wszystko do góry nogami także wojna elit trwa, a my jesteśmy w tym tylko pionkami. Największe konsekwencje poniesiemy my, zwyczajni ludzie. Oby nigdy do tego nie doszło, bo obraz nowoczesnej wojny to najgorsze co nas może spotkać. Przykłady tego macie z wojen w Afganistanie i Iraku. Tysiące Irakijczyków i nawet żołnierzy amerykańskich czy brytyjskich cierpiących z powodu zubożonego uranu. To tylko jeden z przykładów śmiercionośnej technologii w tej kwestii jako rasa ludzka przodujemy. Ale gdy przychodzi czas by ratować ludzkie życie to już tak łatwo nam nie jest.

Poniższy cytat wrzucam Wam, dlatego byście zrozumieli „czym” jesteśmy dla elit. Klub Rzymski czy grupa Bilderberg to tylko kilka z wielu organizacji, które realnie rządzą światem. Apeluję o udostępnienia informacji z mojej strony i jeśli doceniacie moją pracę o wsparcie.

„W poszukiwaniu nowego wroga, by nas zjednoczył, wpadliśmy na pomysł, żeby wykorzystać zanieczyszczenie środowiska naturalnego, niedobór wody, głód i to powinno spełnić tą rolę. Wszystkie te zagrożenia są wywołane ludzką ingerencją. Prawdziwym wrogiem, wobec tego, jest sama ludzkość” – Rada Klubu Rzymskiego, „First Global Revolution”.

Autorstwo: Mora
Źródło: Nieznane.com.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. Cosmo 03.06.2020 15:12

    Miałki tekst o enigmatycznych zakulisowych działaniach. Takie oczywiste oczywistości dla tubylców WM.

  2. Szwęda 03.06.2020 17:21

    Wygląda na to, że straszenie publiki jest niezmiernie emocjonujące. Nie będzie już żadnej większej wojny, ponieważ za bardzo jest już świat oparty na prymacie zysku i mamony i rządzi światem mammokracja, żądzą najbogatsi i nie dopuszczą do wojny niekontrolowanej, po prostu mogliby za dużo stracić albo stracić wszystko – będą wojny mniejsze i większe, ale lokalne, kontrolowane przez miliarderów-bandytów i całą ich świtę wraz z przekupionymi rządami.

  3. Piron 03.06.2020 17:21

    Osobiście nie zgadzam się z autorem, dlaczego? ponieważ jego wywody logiczne zawierają zbyt dużo poszlak (wątków) z których każda może ukierunkować sytuację w zupełnie inną rzeczywistość.

  4. Lord Jim 04.06.2020 09:54

    Bardzo dobry tekst zbierający wydarzenia ostatniego czasu, zapewne nie wszystkie ważne ale skąd o nich wiedzieć – to zakulisowa wojna interesów właścicieli poszczególnych państw wykonywana przez służby specjalne poszczególnych państw. USA jest de facto rządzone przez właścicieli mega korporacji (prezesi tych firm to tylko pracownicy najemni wykonujący zlecenia właścicieli). Cała machina CIA służy właśnie ich interesom. Tam gdzie władzę przejęli właściciele korporacji (o tym zagrożeniu dla USA mówił 60 lat temu Eisenhower w swoim prezydenckim wystąpieniu pożegnalnym) polityka państwa i wykonanie tej polityki przez służby specjalne, dyplomację i armię służy przede wszystkim ich interesom. Można powiedzieć że tak dzieje się wszędzie nie tylko w USA, jednak w wybranych krajach jest to podejście skrajnie korzystne dla Oligarchów – rząd jest prywatną służbą oligarchów, w innych krajach podejście jest mniej lub bardziej zrównoważone tzn. działa z wizją wzmocnienia siły i znaczenia państwa oraz dobrobytu obywateli . Podejście skrajnie nastawione na interesy oligarchów to USA – interesy korporacji jeśli zostają naruszone to rząd odpowiada z całą mocą środków państwa amerykańskiego vide ostatnia blokada chińskich linii lotniczych w odpowiedzi na ograniczenia wybranych amerykańskich korporacji lotniczych przez chińczyków. Dobrobyt obywateli??? jaki dobrobyt? każdy ma walczyć sam o swoje, a jeśli jest chory lub bezdomny to sam na to zapracował. Nie stać cię na ubezpieczenie? to lecz się tak jak ci podpowiedzą w aptece. Trafiasz do szpitala, a nie masz ubezpieczenia ani pieniędzy? Podleczymy cię ale rachunek dostaniesz taki że zlicytujemy ci dom (ubezpieczalnie negocjują i ogromnie redukują koszty rachunku, obywatel nie ma szans na negocjacje). Dobre wykształcenie? tylko dla tych którzy mają pieniądze i to grube – 30-50 tys USD rok nauki na przeciętnej uczelni. Nie wprowadzają darmowych studiów bo każdy ma walczyć o swoje. Wszystko to daleko w tyle za tym co jest w UE. Pomimo że tu też mamy oligarchów w takich krajach jak Francja, Włochy, czy Wielka Brytania to w europejskich krajach przyświeca wizja mocnego państwa i dobrobytu ogółu obywateli. Inne oligarchie oprócz USA to Arabia Saudyjska i de facto Izrael. Rosja również jest oligarchią ale od kiedy rosyjscy oligarchowie dali w nos amerykańskim blokując przejęcie przez amerykanów Yukosu – stali się absolutnymi wrogami oligarchów amerykańskich (Yukos 1/3 rosyjskiej ropy – amerykańscy oligarchowie/mafia chcieli bezczelnie Rosjan oszukać jadąc na wizji “przyjaźni” USA z Rosją po upadku komunizmu). Oligarchowie amerykańscy widzą że narasta zagrożenie – krach dolara i ich potęgi i robią wszystko aby doprowadzić do rozwalenia Chin pokojowo lub nawet wojennie – chodzi o to aby ulokować dolary drukowane/dopisywane w komputerach FED na niewyobrażalną skalę, i przetrwać kolejne kilkadziesiąt lat prosperity wywołanej zapotrzebowaniem (narzuconym) na dolara.

  5. dagome12345 04.06.2020 11:51

    do @Lord Jim

    Przeczytałem twój post i pojawiło się w mojej głowie małe pytanko, które zastanawia mnie już od 2-3 lat.
    A co jeśli obecne wydarzenia to tylko takie przepychanki miedzy silnymi aby jak najlepiej wypozycjonowac siebie oraz swoje środowisko w przyszłym podziale świata?
    Piszę to ponieważ nie mogę sobie wyobrazić w żaden sposób wojny konwencjonalnej miedzy USA a Chinami ( tak szczerze to nawet nie wyobrażam sobie bezwzględnej wojny informacyjnej miedzy tymi państwami -tzn. wojny na ujawnianie informacji , popartych dowodami)

    Pozdrawiam.

  6. Dawid 04.06.2020 13:08

    W sumie ciekawe spostrzeżenia. Zabrakło jeszcze tych protestów w Hongkongu, gdzie potem Chiny oskarżyły Amerykę o ich wybuch i to by się zgadzało, Ameryka próbuję osłabić Chiny wewnętrznie, a wydaje mi się, że Chińczycy mają internet, jeżdżą na wczasy i widzą jak wygląda ich życie a życie europejczyków i tam też wydaje mi się, że jedna iskra może dużo namieszać, dlatego póki co Ameryka próbuję w ten sposób co by było im jak najbardziej na rękę, ale teraz z kolei to co Ameryka chciała, chce i będzie chciała zrobić Chińczykom jest teraz w Ameryce. Jak padnie cała gospodarka USA to moim zdaniem musi być wojna może nie z Chinami ale z Iranem, bo z czegoś Hamburgery będą musiały brać pieniądze, skoro z ropy już takich pieniędzy nie ma. No ciekawe to wszystko. Też to śledzę, ale i tak wszystkiego nikt z nas nie wyśledzi. Zawsze mi się wydawało tak jak napisał @Szwęda, że taka totalna rozpierducha się nikomu nie opłaca i to będą takie lokalne konflikty, ale z drugiej strony te największe mocarstwa się cały czas zbroją, stosunki Chin i USA są coraz bardziej napięte. Moim zdaniem oni wiedzą, że ktoś z nich wcześniej czy później będzie musiał upaść, a dla tych psychopatów jest najważniejsza władza.

  7. Cosmo 04.06.2020 19:09

    Dawid obejrzyj na YouTube Polaków żyjących w Chinach. Myślę, że to świat będzie zazdrościć Chinom poziomu życia a nie odwrotnie. Tam powszechne trzymanie za twarz wygląda nieco inaczej niż nam się wydaję, a ponadto jest on dostosowany do chińskiej mentalności czyli między innymi kultury wstydu, gdzie wyszydzony chińczyk wiele zrobi aby zmyć z siebie taki “wstyd”. Stąd system oceny społeczeństwa. Polacy to indywidualiści myślący że wszystko wiedzą lepiej od innych i dbających tylko o własny interes. Jak bardzo się mylimy, widać na każdym kroku idąc po rozpadającym się chodniku, jadąc po dziurawej drodze, podziwiając szare i odrapane mury budynków, czy spacerując w zasypanych śmieciami lasach.

  8. dagome12345 05.06.2020 11:54

    do @Cosmo

    Nie chce zaczynać jakiejś tępej i prymitywnej nawalanki na posty , ale jak czytam wpisy gdzie się zachwala ogólny styl (standard) życia w Chinach to aż mnie coś strzela w środku.

    Powiedz ilu znasz polaków, inaczej, ile znasz recenzji ludzi , którzy przeprowadzili się do Chin aby pracować w typowej Chińskiej fabryce na stanowisku przeciętnego robotnika?
    Bo ja nigdy nic nie słyszałem o takich ludziach.

    Łatwo się opisuje kraj z pozycji nauczyciela na kontrakcie, tłumacza, inżyniera, pośrednika-doradcy biznesowego itd.
    Przeciętny chiński robotnik zasuwa po 12 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu(72 godzinny tydzień pracy, a czasem nawet jednego dnia nie ma wolnego), ma kilka dniu urlopu aby starczyło na jedną wizytę w rodzinnym domu w czasie chińskiego nowego roku. Super sprawa , zrobić dzieci , a potem zasuwać na nie z perspektywą jednego kontaktu “face to face” w roku.
    Mierżą mnie takie opinie, bo sam mam relacje z pierwszej ręki od inżynierów, wyspecjalizowanych techników, monterów.
    Realia prawdziwej chińskiej fabryki różnią się diametralnie od tego co się pokazuje w filmach na kanałach popularno-naukowych.
    Standardem jest praca ojca i syna na jedno nazwisko , spanie na workach z słomą na terenie fabryki, sformułowanie “BHP” praktycznie nie jest znane chińczykom ( urwie ci nogę? no cóż twój pech. na twoje miejsce mamy już nowego).

    Kończąc, pisze o pracy w fabrykach bo jakoś nie znam nikogo kto by rzucił wszystko w Polsce i wyjechał tam tyrać na taśmie, znam za to kilkadziesiąt osób , które tak zrobiło i wyjechało do USA, Kanady, WB, Francji, Niemiec, Irlandii, Australii..

    Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.