Liczba wyświetleń: 2381
Zakaz korzystania z telefonów obowiązuje w szkole Öldutún w Islandii od początku 2019 r. i według dyrektora przyniósł dobre efekty. Atmosfera w szkole zmieniła się na lepsze, a w klasach panuje większy spokój.
Dyrektor Valdimar Víðisson wskazuje, że w szkole Öldutúnsskóli uczniowie uzyskali wyniki znacznie powyżej średniej, jeśli chodzi o zainteresowanie czytaniem. „Nie mamy podstaw, aby powiązać ten efekt z telefonami, ale byłoby interesujące przyjrzeć się temu. Zauważamy jednak lepszą kulturę szkolną, a cyberprzemoc znacznie zmalała w godzinach szkolnych dzięki temu środkowi i obecnie prawie nie istnieje”.
Kristjána Ketilla Stefánssona, adiunkt pedagogiki na Wydziale Edukacji Uniwersytetu Islandzkiego, niekoniecznie uważa, że rozsądne jest zachęcanie do ogólnego zakazu używania telefonów komórkowych w szkołach, ale raczej wprowadzenie pewnego rodzaju „wakacji” telefonicznych.
W Öldutúnsskóli wybrano jednak drogę całkowitego zakazu używania telefonów w godzinach lekcyjnych. Obowiązuje on we wszystkich klasach szkoły, od pierwszej do dziesiątej, a dyrektor twierdzi, że nie zamierza tego zmieniać.
Víðisson mówi, że zdaje sobie sprawę, że telefony mogą być bezpiecznym i potrzebnym urządzeniem i że dzieci używają ich na przykład po zakończeniu dnia szkolnego, aby skontaktować się z rodzicami. „Dlatego telefon nie jest zabroniony w budynku, ale jego używanie nie jest dozwolone w godzinach szkolnych” – wyjaśnia. Według Víðissona, zarówno uczniowie, jak i rodzice z zadowoleniem przyjęli zakaz używania telefonów. Był on przygotowywany przez cały rok we współpracy z zarządem stowarzyszenia uczniów, radą szkoły i rodzicami. „Zrobiliśmy wiele rzeczy w zamian, na przykład otworzyliśmy nową przestrzeń dla nastolatków, którą sami zaprojektowali”.
Dyrektor zapytany, czy telefony są odbierane uczniom, jeśli nie przestrzegają zasad, mówi, że nie robią tego, ponieważ szkoła nie ma takich uprawnień.
Dyrektor twierdzi, że w Skólapúlsinn (portal badawczy dla szkół) wyraźnie stwierdzono, że dzieci w Öldutúnsskóli i innych szkołach, w których obowiązuje zakaz korzystania z telefonów, spędzają znacznie mniej czasu na w internecie niż ich rówieśnicy, czyli mniej niż 30 minut dziennie. W Skólapúlsinn dzieci same odpowiadają na pytania dotyczące pracy w szkole, samopoczucia, aktywności w nauce i nie tylko, a informacje są zbierane bez ujawniania danych osobowych.
„To naprawiło i poprawiło atmosferę w naszej szkole, a podczas lekcji panuje większy spokój. Dzieci wiedzą, jakie są zasady, jeśli używają telefonu, są za to określone kary, więc stało się częścią ich kultury, a telefon nie jest narzędziem nauczania”. Dzieci więcej rozmawiają, a nastolatkowie wykorzystują nową przestrzeń do gry w tenisa stołowego, bilard, słuchania muzyki i gry w szachy.
Autorstwo: Monika Szewczuk
Zdjęcie: Wikimedia Commons
Źródło: IcelandNews.is
Poznaj plan rządu!
Oczywista oczywistość, że jak się zabierze smartfona, to nudzą się i w końcu zaczynają się normalnie bawić z innymi dziećmi. Kilka lat temu byłem na weselu, dorośli normalnie, tańczyli, jedli, gadali, a dzieci ukryły się w kącie sali i klikały na smartfonach, czasami jedno drugiemu pokazując jakąś grę czy filmik. Jak obiad podali czy kolację, rodzice prawie że siłą do stołu zaciągali. Zamiast się bawić i ruszać, zachowują się jak zombie. Wyalienowane pokolenie.
Maurycy i dlatego w ,,ściekomediach,, głównego nurtu jest cisza na ten temat. Pamiętasz jak parę lat temu Islandia ,,pogoniła,, bankierów? A w mediach przez pół roku zgodna cisza była w tym temacie…