Liczba wyświetleń: 729
Ursula von der Leyen po raz pierwszy odwiedzająca Arabię Saudyjską, w której od kobiet wymaga się założenia chusty zakrywającej głowę, nie zgodziła się założyć ani abaji ani chusty.
Niemiecka minister obrony odwiedziła Królestwo w ramach promocji „Wizji 2030” mającej wprowadzić Arabię Saudyjską na drogę modernizacji. Tak też starał się w ciągu dwóch dni pokazać jej kraj następca tronu i minister obrony książę Mohammed bin Salman al Saud. Spotykała się z młodymi, entuzjastycznie nastawionymi przedsiębiorcami opowiadającymi o aktywizacji kobiet.
Ta „wioska potiomkinowska” na pustyni nie przykryła jednak rzeczywistości, gdyż na lotnisku całej delegacji rozdano abaje dla kobiet oraz długie szaty do podłogi. Minister, pozostawszy w garniturze, stwierdziła tymczasem, że „żadna kobieta w mojej delegacji nie będzie nosiła abaji”. „Wybór ubioru jest zarówno prawem kobiety jak i mężczyzny” – dodała.
Demonstracyjne przeciwstawienie się islamskim normom dotyczącym kobiet miało miejsce w tych samych dniach, kiedy Saudyjka Malak Al Shehri została aresztowana i oczekuje na karę chłosty za pojawienie się w przestrzeni publicznej bez zasłony głowy.
Autorstwo: (j)
Na podstawie: Stern.de
Źródło: Euroislam.pl
O, nie, nie ! Ta zasada działa w obie strony. Kiedyś w Rzymie, mów jak Rzymianie. Pojechałeś człeku do kraju gdzie kobieta ma obowiązek nosić zasłonę, zakładasz zasłonę. Jeżeli jedziesz do kraju, gdzie nie wolno chodzić w ubraniu, paradujesz na waleta. Jeżeli jesteś w miejscu, gdzie podawanie ręki na powitanie jest niemile widziane, nie wyciągasz jej, Jeżeli w parlamencie jakiegoś kraju jest siedzisko bez nóg, to nie oznacza, że masz tam dołożyć swoje. Do ciebie nie należy zmiana prawa i obyczajów danego kraju, lecz do jego mieszkańców.
nie „podasz”, tylko wyszminkowana blondyneczka w kusej spódniczce poda… .. .