Liczba wyświetleń: 1510
Hiszpańskie ministerstwo do spraw konsumentów rozpoczęło przedświąteczną akcję zwalczania „stereotypów płciowych”, które mają być utrwalane przy pomocy zabawek dla dzieci. Rządowi tamtejszej lewicy przeszkadza zwłaszcza fakt, że są one skierowane do tradycyjnie rozumianych płci, gdy tymczasem zabawa uważana jest przez polityków za „bezpłciową”.
Kampania „Zabawki protestują przeciwko seksizmowi” składa się przede wszystkim z materiału telewizyjnego. Występujące w nim animowane postaci zwracają uwagę hiszpańskim rodzicom na „problem” dotyczący „stereotypów płciowych”. Chodzi mianowicie o przeznaczenie konkretnych zabawek jedynie dla połowy populacji, czyli dla chłopców lub dziewczynek.
Minister ds. konsumentów Alberto Garzon z Komunistycznej Partii Hiszpanii (PCE) uważa, że zabawa jest bezpłciowa. Z tego powodu same zabawki nie powinny odwoływać się zwłaszcza do tradycyjnych ról poszczególnych płci. Już w niedzielę w Madrycie odbyło się zresztą wydarzenie, w którym wezmą udział dzieci pokazujące swoją niezgodę na „seksistowskie stereotypy”.
Przedstawiciele socjalistycznego rządu podkreślają, że zabawa jest niezwykle ważna dla początkowego rozwoju człowieka, bo kształtuje ona osobowość dzieci. Tym samym powinna ona być wolna od „stereotypów płciowych”.
Działania resortu nie spodobały się organizacjom rodziców i samym producentom zabawek, zapowiadającym protesty przeciwko kampanii. Została ona uznana za marnowanie pieniędzy podatników,
Na podstawie: Lavozdegalicia.es, Elespanol.es
Zdjęcie: Victoria Borodinova (CC0)
Źródło: Autonom.pl
Klasyczne stereotypy: chłopcy bawią się samochodzikami a dziewczynki lalkami. Tymczasem dziewczynka może chcieć bawić się, że jedzie samochodem do kosmetyczki lub zawozi dziecko do przedszkola, a chłopiec bawić się lalką w wózku w tatę zabierającego dziecko na spacer. Sytuacja nie jest naciągana – w mojej rodzinie chłopiec zapytany, co chce dostać na urodziny, poprosił o lalkę bobasa. Jak to? Przecież lalki są dla dziewczynek! Ale ja chcę się bawić w jego tatę – odpowiedział oburzony. No i dostał, bo argument był przekonujący. Do dziś ją ma, ale na co dzień bawi się samochodzikami i klockami.
Najśmieszniejsze jest to, że na tych filmikach postacie zabawek wciąż mówią głosami charakterystycznymi dla płci.