XIX-wieczne pomysły na nową ojczyznę – 2

Opublikowano: 30.12.2015 | Kategorie: Historia, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1189

W XIX w. pozbawieni własnego państwa Polacy szukali nowej „ziemi obiecanej”. Józef Siemiradzki usiłował wspomóc emigrantów w Brazylii. Z kolei Bolesław Prus zastanawiał się jak wyglądałaby Nowa Polska w… Afryce. W 2008 roku. Polacy nigdy nie przodowali w kolonialnych podbojach. W XIX wieku niektórzy, tęskniąc za własnym państwem, snuli jednak wizje założenia nowej ojczyzny. Tylko gdzie miałaby się ona znaleźć? Mówiono o wyspach na Morzu Marmara, Oceanii, Saharze. Popularny był też pogląd o stworzeniu zrębów niepodległej państwowości w Brazylii, gdzie istniały silne środowiska polonijne. Jak dokładnie miał przebiegać ten proces?

Baraki tymczasowe polskich kolonistów w Rio dos Patos (Parana) w Brazylii, z książki Józefa Siemiradzkiego „Szlakiem wychodźców”, tom 2, Warszawa 1900.

KOLONIZOWANIE BRAZYLII

Brazylia rozpoczęła prowadzenie samodzielnej polityki imigracyjnej po ogłoszeniu niepodległości w 1822 roku, w celu modernizacji państwa i zaludnienia swego ogromnego terytorium. W wyniku zniesienia niewolnictwa w 1888 roku dodatkowo wzrosło zapotrzebowanie na tanią siłę roboczą, m.in. na plantacjach kawy w południowej części kraju. Do Brazylii zaczęli masowo napływać, wolni już, polscy chłopi, dając początek tzw. „gorączce brazylijskiej” (pierwsze zorganizowane grupy osadnicze pojawiły się tam w latach 60. XIX wieku; emigracja ekonomiczna z ziem polskich pod koniec XIX wieku widoczna była także w innych krajach obu Ameryk). Szczyt wyjazdów z Królestwa Polskiego przypadł na lata 1890–1891, z Galicji zaś na lata 1895–1896. Wśród polskich intelektualistów coraz głośniej zaczęto mówić o sposobie zorganizowania tego wychodźstwa. W kręgu działaczy lwowskich powstała nawet myśl przeprowadzenia zorganizowanej kolonizacji pod hasłem „Nowa Polska”.

Nie miał to być jednak niezależny twór polityczny, jak w przypadku poprzednich wymienionych przeze mnie przykładów, była to raczej idea pośrednia między zwykłą akcją osadniczą, a kolonią: “Nie posiadając samoistnego bytu politycznego, ani olbrzymich kapitałów, które moglibyśmy poświęcić na cele kolonizacji, ani marzyć nie możemy o zakładaniu kolonii zarodkowych, a tym mniej kolonii niezawisłych — o jakich myśleli niegdyś niektórzy przedstawiciele starej naszej emigracji politycznej. Z resztą i tak nie ma już na całej kuli ziemskiej obszerniejszych terytoriów — które by nie należały choć nominalnie do jakiegoś państwa. Musimy więc w dzisiejszych warunkach ograniczyć się na kolonizacji terytorium niezaludnionego całkiem lub mało zaludnionego jak np. Parana należącego już do obcego organizmu państwowego, gdzie mielibyśmy możność skoncentrować całą emigrację i stworzyć zamknięte terytorium zajęte przez ludność polską która by miała, możność dalszego terytorialnego, lecz również narodowego rozwoju. Jednym słowem w dzisiejszych warunkach nie możemy tworzyć niezawisłych kolonii — lecz tylko na wzór np. Francuzów w Kanadzie, w ramach państwowych innego organizmu państwowego opartego na zasadach wolności republikańskiej — tworząc zdolne do dalszego rozwoju narodowego społeczeństwo nowo polskie. Z natury rzeczy samej kolonizacja nasza oprzeć się musi tylko na siłach prywatnych — gdyż nie posiadamy własnego państwa — a żadne z obcych państw z pewnością nie weźmie za swą rękę naszej akcji kolonizacyjnej” (“Polska kolonizacja zamorska”, s. 30).

Szczególnie zaangażowanym w te plany był pracownik Uniwersytetu Lwowskiego, geolog i podróżnik Józef Siemiradzki (1858-1933), który pierwszy raz przebywał w Ameryce Południowej w latach 1882-1883, towarzysząc ornitologowi, Janowi Sztolcmanowi. Dostrzegał on pozytywną stronę emigracji i porównywał ją do angielskiej w Ameryce Północnej. Zwrócił też uwagę na tworzenie się enklaw narodowych w Brazylii: „Nowe Niemcy” – stan Santa Catarina, „Nowe Włochy” – stan São Paulo, i „Nowa Polska” w Paranie. Uważał więc, że czas działać na rzecz przyszłej autonomii dla Polaków. Ponadto uznał za konieczność podtrzymania tam polskiej świadomości narodowej. Dzięki temu, w razie kolejnej walki o niepodległość Polski, emigranci mieli powrócić do ojczyzny.

Postulat zorganizowania polskich wychodźców w Brazylii został ogłoszony po raz pierwszy podczas II Zjazdu Prawników i Ekonomistów Polskich we Lwowie w 1889 roku. Przedstawił go ekonomista i podróżnik Stanisław Kłobukowski (1854-1917), przy poparciu Siemiradzkiego. Komisja Emigracyjna, powołana na lwowskim zjeździe, wyznaczyła Siemiradzkiego i dwóch innych Polaków na delegatów w sprawie zbadania przebiegu emigracji do Ameryki Południowej i oceny obecnej sytuacji polskich wychodźców.

Siemiradzki spotykał się podczas swojej misji w latach 1891-1892 z polskimi imigrantami w Brazylii, krytykując ich często za niewiedzę, brak wyobraźni i zupełne nieprzygotowanie do życia na innym kontynencie. Ponadto prowadził obserwacje geograficzne i geologiczne w Argentynie, Paragwaju i Chile. W swych pracach opisał też Indian południowoamerykańskich – Araukanów, których odwiedzili wcześniej m.in. Paweł Edmund Strzelecki i Ignacy Domeyko. Podróżnik wystawiał też opinie o wskazywanych przez administrację brazylijską terenach pod osadnictwo i walczył również u zarządców danych obszarów o przestrzeganie umów imigracyjnych.

Na wniosek III Zjazdu Prawników i Ekonomistów Polskich w Poznaniu z 1893 roku i zjazdu katolickiego w Krakowie, w roku następnym powołano Polskie Towarzystwo Handlowo-Geograficzne, którego organem prasowym był „Przegląd Emigracyjny” (1892-1894), a następnie „Gazeta Handlowo-Geograficzna” (1895-1902). Siemiradzki był jednym z redaktorów tych pism. Zdaniem Towarzystwa w Paranie istniały odpowiednie warunki dla osiedlenia tam stu tysięcy kolonistów.

W 1895 roku na polecenie galicyjskiego Sejmu Krajowego Siemiradzki ponownie wyjechał do Brazylii w celu przeprowadzenia badań nad emigracją polską (stan Parana i Santa Catarina). Towarzyszył mu w roli reprezentanta Rusinów (Ukraińców) przedstawiciel kościoła unickiego, ksiądz Jan Wolański. Siemiradzki walczył na miejscu o poprawę warunków socjalnych i sanitarnych w jakich żyli polscy i ruscy robotnicy, które sam oceniał przeważnie negatywnie. Warto dodać, że w rezultacie m.in. jego starań doszło w 1896 roku do utworzenia w Kurytybie austro-węgierskiego konsulatu, w którym pracowały osoby znające język polski. Co ważne, konsulat ten miał się zajmować polskimi emigrantami ze wszystkich zaborów. Mianowano również we włoskiej Genui (skąd wielu galicyjskich chłopów odpływało do Ameryki) i brazylijskim Rio de Janeiro wicekonsulów znających język polski.

Po powrocie Polak zajął się pisaniem artykułów na temat polskiego wychodźstwa i przeznaczaniem własnych środków finansowych na pomoc kolonistom. W 1897 roku napisał też „Sprawozdanie dra Józefa Siemiradzkiego i ks. Jana Wolańskiego z podróży po południowej Brazylii”, wydane we Lwowie w 1902 roku. Zawierało ono opis podróży Polaków do Ameryki Południowej, informacje na temat stanu polskiej emigracji na tamtych obszarach, jakości życia osadników i opieki państwa brazylijskiego roztaczanej nad nimi, a także dokładny spis polskich osad, metody wyznaczania ziemi dla kolonistów, informacje o ustroju kraju, jego geografii, klimacie i przyrodzie. Według Siemiradzkiego, każdy osadnik po 2-3 letniej ciężkiej pracy mógł dorobić się sporego gospodarstwa, natomiast nie powinien liczyć na wielką fortunę z pracy na roli.

Siemiradzki spotykał się podczas swojej misji w latach 1891-1892 z polskimi imigrantami w Brazylii, krytykując ich często za niewiedzę, brak wyobraźni i zupełne nieprzygotowanie do życia na innym kontynencie. Ponadto prowadził obserwacje geograficzne i geologiczne w Argentynie, Paragwaju i Chile. W swych pracach opisał też Indian południowoamerykańskich – Araukanów, których odwiedzili wcześniej m.in. Paweł Edmund Strzelecki i Ignacy Domeyko. Podróżnik wystawiał też opinie o wskazywanych przez administrację brazylijską terenach pod osadnictwo i walczył również u zarządców danych obszarów o przestrzeganie umów imigracyjnych.

Na wniosek III Zjazdu Prawników i Ekonomistów Polskich w Poznaniu z 1893 roku i zjazdu katolickiego w Krakowie, w roku następnym powołano Polskie Towarzystwo Handlowo-Geograficzne, którego organem prasowym był „Przegląd Emigracyjny” (1892-1894), a następnie „Gazeta Handlowo-Geograficzna” (1895-1902). Siemiradzki był jednym z redaktorów tych pism. Zdaniem Towarzystwa w Paranie istniały odpowiednie warunki dla osiedlenia tam stu tysięcy kolonistów.

W 1895 roku na polecenie galicyjskiego Sejmu Krajowego Siemiradzki ponownie wyjechał do Brazylii w celu przeprowadzenia badań nad emigracją polską (stan Parana i Santa Catarina). Towarzyszył mu w roli reprezentanta Rusinów (Ukraińców) przedstawiciel kościoła unickiego, ksiądz Jan Wolański. Siemiradzki walczył na miejscu o poprawę warunków socjalnych i sanitarnych w jakich żyli polscy i ruscy robotnicy, które sam oceniał przeważnie negatywnie. Warto dodać, że w rezultacie m.in. jego starań doszło w 1896 roku do utworzenia w Kurytybie austro-węgierskiego konsulatu, w którym pracowały osoby znające język polski. Co ważne, konsulat ten miał się zajmować polskimi emigrantami ze wszystkich zaborów. Mianowano również we włoskiej Genui (skąd wielu galicyjskich chłopów odpływało do Ameryki) i brazylijskim Rio de Janeiro wicekonsulów znających język polski.

Po powrocie Polak zajął się pisaniem artykułów na temat polskiego wychodźstwa i przeznaczaniem własnych środków finansowych na pomoc kolonistom. W 1897 roku napisał też „Sprawozdanie dra Józefa Siemiradzkiego i ks. Jana Wolańskiego z podróży po południowej Brazylii”, wydane we Lwowie w 1902 roku. Zawierało ono opis podróży Polaków do Ameryki Południowej, informacje na temat stanu polskiej emigracji na tamtych obszarach, jakości życia osadników i opieki państwa brazylijskiego roztaczanej nad nimi, a także dokładny spis polskich osad, metody wyznaczania ziemi dla kolonistów, informacje o ustroju kraju, jego geografii, klimacie i przyrodzie. Według Siemiradzkiego, każdy osadnik po 2-3 letniej ciężkiej pracy mógł dorobić się sporego gospodarstwa, natomiast nie powinien liczyć na wielką fortunę z pracy na roli.

W celu przeprowadzenia akcji kolonizacyjnej, a także nawiązania stosunków handlowych i ekonomicznych z już istniejącymi osadami polskimi, z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Handlowo-Geograficznego założono we Lwowie w 1899 roku spółkę akcyjną pod nazwą Towarzystwo Kolonizacyjno-Handlowe (współzałożycielem i członkiem zarządu na stanowisku dyrektora był także Siemiradzki). Towarzystwo miało nabyć lub wydzierżawić, a następnie rozparcelować ziemię w południowej Brazylii, a zwłaszcza w stanie Parana. Beneficjentami zostaliby wtedy bezrolni emigranci, którzy nie posiadali wystarczających środków na samodzielny zakup działek (liczono na pomoc ok. 5 tys. polskich rodzin). Następnie przewidywano pomoc kolonistom w zaopatrzeniu w niezbędny im sprzęt i pośrednictwo w sprzedaży ich produktów. Planowano także nakłonić Polaków z innych brazylijskich stanów, by przenieśli się i wzmocnili osadnictwo w Paranie. Spółka miała się zająć ponadto kulturalnymi potrzebami polskich osadników, poprzez zakładanie szkółek, parafii, czytelni i bibliotek, do których wysyłano by polskie książki i pisma.

Towarzystwu Kolonizacyjno-Handlowemu nie udało się jednak wystarczająco rozszerzyć wpływów na ziemiach polskich, a brak dostatecznych środków finansowych uniemożliwił przeprowadzenie opisanego wyżej projektu, mimo uzyskania korzystnych koncesji na zakup ziemi w Brazylii. Akcja intelektualistów galicyjskich spotkała się też z krytyką Ligi Narodowej. Sam lider tej organizacji, Roman Dmowski (1864-1939), który odwiedził Paranę na przełomie lat 1899/1900, patrzył wówczas z dystansem na polskie plany kolonizacyjne uważając, że chłopi emigrujący do Ameryki Południowej prędzej czy później zasymilują się z miejscową ludnością (proces ten powstrzymać mogłoby jedynie wysłanie tam wykształconych ludzi). Projekt spotkał się także z negatywną opinią w polskiej prasie. Zarzucano Towarzystwu m.in. działanie nie dla dobra narodu, lecz tylko dla własnych zysków. Zmieniła się ponadto sytuacja w samej Brazylii, w której od 1897 roku zniesiono przywileje imigracyjne. Siemiradzki był nawet oskarżany o działanie szkodliwe dla rodaków i agenturę na rzecz rządu brazylijskiego, co zostało odrzucone przez komisje rządowe powołane we Lwowie i Wiedniu.

Dyskusja na temat koncepcji „Nowej Polski” w Paranie toczyła się aż do 1911 roku. Zrezygnowany Siemiradzki już wcześniej wycofał się z działalności w Polskim Towarzystwie Handlowo-Geograficznym i Towarzystwie Kolonizacyjno-Handlowym (przełom lat 1900/1901). Odmówił także udziału w pracach redakcji pisma zajmującego się sprawami emigracyjnymi pt. „Przegląd Wszechpolski”. Był to w istocie przemianowany „Przegląd Emigracyjny”, wydawany w latach 1895–1905, będący jednak pod wpływami Ligi Narodowej. Podróżnik poświęcił się za to pracy naukowej: jeszcze w 1894 roku otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 1906 roku profesora zwyczajnego na lwowskim uniwersytecie.

Pomimo iż i w tym przypadku nic nie wyszło z utworzenia „Nowej Polski”, to przynajmniej sporo wówczas uczyniono dla poprawy losu polskich emigrantów w tej części świata. Nie był to jednak finał polskich starań w tym zakresie, ideę stworzenia kolonii w Ameryce Południowej podjęła w okresie dwudziestolecia międzywojennego II Rzeczpospolita.

NOWA POLSKA W AFRYCE

Choć oczywiście nie była to żadna poważna koncepcja kolonialna, a jedynie fantazja autora, warto jednak jako ciekawostkę przytoczyć literacki przykład polskich marzeń o „Nowej Polsce”. W 1908 roku słynny polski pisarz, Bolesław Prus (1847-1912), opublikował nowelę pt. „Zemsta”. Opowiada ona wizję przyszłości jaką nakreślił czarodziej Ahamkara przed głównym bohaterem, Władysławem Milerem. Tłem historycznym dzieła jest przeforsowana w tym samym roku w sejmie pruskim ustawa wywłaszczeniowa, pozwalająca na przymusowe wykupywanie przez Niemców majątków z rąk polskich w zaborze pruskim. Prześladowani w Wielkopolsce Polacy przenieść się mieli na jałowy obszar Afryki ofiarowany im przez Anglików.

Wizja przyszłości opisuje huczne obchody setnej rocznicy utworzenia „Nowej Polski” w Afryce, czyli w 2008 roku: “Więc przede wszystkim pomyśleli Polacy, zarówno osiedleni w Afryce, jak i pozostali w Europie, że nie ma co nazywać się przedmurzem chrześcijaństwa; nie ma co wspominać zwycięstwa pod Grunwaldem, odsieczy wiedeńskiej, wąwozów Somosierra; miniona bowiem sława tyle jest warta, co chleb zjedzony w roku zeszłym. (…) W ciągu jednego wieku Polacy wydali spośród siebie kilku poetów, których geniusz porównywano z dantejskim i szekspirowskim, wynalazcę machiny latającej, odkrywcę metalu tak użytecznego i taniego jak żelazo, wynalazcę nowego sposobu ogrzewania. Ich lekarze obmyślili metody leczenia gruźlicy i raka. Jeden Polak był naczelnym wodzem armii francuskiej i wygrawszy niebezpieczną wojnę cofnął się do życia prywatnego jak Waszyngton. Innego wybrano na papieża, który zaprowadził głębokie reformy w katolicyzmie. (…) W stosunku do narodów obcych Polacy zachowywali się życzliwie, lecz ostrożnie; takich ludzi przypuszczano do bliższej znajomości, którzy praktykowali polską zasadę: „Praca, Mądrość, Cnota”. Żadnemu zaś Polakowi nie przyszłoby do głowy narzucać komukolwiek swego języka albo cywilizacji. Zbyt dużo mieli na to poczucia godności osobistej i narodowej. W Afryce, dla sąsiednich plemion murzyńskich, Polacy byli dostawcami, a bardzo często nauczycielami i kierownikami tych ludów, lecz tylko wówczas, gdy ich o to usilnie proszono. Byli za uczciwi, aby narzucać swoją władzę, albo wyzyskiwać pracę. Ich wreszcie ambicją było robić samym wszystko, co potrzeba; rozumieli bowiem, że tylko praca potężna i jak najrozmaitsza, praca własnoręczna a inteligentna, czyni człowieka zdrowym, silnym, zdolnym i szlachetnym. To też między Polakami nie było próżniaków, a powiedzenie komuś, że mógłby pracować mniej, uważało się za zniewagę” (B. Prus, Zemsta, [w:] „Pisma Wybrane”, t.2, 563-565).

Być może jedną z inspiracji do napisania tej noweli była wyprawa Stefana Szolc-Rogozińskiego do Kamerunu z lat 1882-1885, dawniej bardzo popularna w polskich gazetach i wspierana przez samego Bolesława Prusa (jego ówczesne komentarze prasowe świadczą o tym, że już wtedy miał podobne marzenia).

Autorstwo: Mateusz Będkowski
Źródło: Histmag.org
Licencja: CC BY-SA 3.0

BIBLIOGRAFIA

1. Kaźmierzewicz Kazimierz (właśc. Szulc K.), „Czy kolonie polskie zakładać potrzeba i godzi się? Oraz gdzie zakładać można, a gdzie ich pod żadnym warunkiem zakładać nie należy”, E. Ł. Kasprowicz, Lipsk 1865.

2. Korczak (właśc. Wereszczyński P.), „List otwarty względem założenia osady polskiej niezależnej w Oceanii”, nakład i druk W. Korneckiego, Kraków 1875.

3. „Polska kolonizacja zamorska. Kilka słów o potrzebie organizacji wychodźtwa i skupieniu polskiej ludności wychodźczej w brazylijskim stanie Parana (Nowa Polska)”, „Gazeta Handlowo-Geograficzna”, Lwów 1899.

4. Prus Bolesław, „Zemsta”, [w:] „Pisma Wybrane”, t.2, PIW, Warszawa 1954, s. 554–566.

5. Siemiradzki Józef, „Sprawozdanie dra Józefa Siemiradzkiego i ks. Jana Wolańskiego z podróży po południowej Brazylii”, „Gazeta Handlowo-Geograficzna”, Lwów 1902.

6. Cegielski Tadeusz, „Piotra Aleksandra Wereszczyńskiego „Projekt założenia Nowej Polski Niepodległej na Wyspach Oceanu Spokojnego” [w:] „Francja–Polska XVIII–XIX w.”, PWN, Warszawa 1983, s. 34–43.

7. Kania Marta, „Józef Siemiradzki (1858–1933) – działacz polonijny i emigracyjny”, [w:] „Przegląd Polonijny”, t. 30 (2004 r.), z. 1 (111), s. 27–52.

8. Kania Marta, „Nowa Polska – plany kolonizacji polskiej w Brazylii”, [w:] „Przegląd Polonijny”, r. 30 (2004 r.), z. 4 (114), s. 131–142.

9. Kosiek Zdzisław, „Rogojski Józef Bohdan”, [w]: „PSB”, t. 31, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo PAN, Wrocław–Łódź 1988–1989, s. 430–431.

10. Mazurek Jerzy, „Kraj a emigracja. Ruch ludowy wobec wychodźstwa chłopskiego do krajów Ameryki Łacińskiej (do 1939 roku)”, Instytut Studiów Iberyjskich i Iberoamerykańskich, Warszawa 2006.

11. Pachoński Jan, „Generał Jan Henryk Dąbrowski 1755–1818”, Wydawnictwo MON, Warszawa 1981.

12. Pachoński Jan, „Polacy na Wyspach Jońskich i niedoszła Rzeczpospolita Polsko-Grecka (1795-1807)”, Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Katowice 1964.

13. Sroka Stanisław Tadeusz, „Siemiradzki Józef Wacław”, [w:] „PSB”, t. 37, Instytut Historii PAN, Warszawa – Kraków 1996–1997, s. 52-55.

14. Tazbir Janusz, „Marzenia o Nowej Polsce”, [w:] „Nauka”, nr 1/2005, s. 25-34.


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.