Wyklętym cześć i chwała, Białorusinom – wieniec na pokaz

Opublikowano: 09.06.2021 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1159

Jako obywatelka Polski wyznania prawosławnego powinnam od wczoraj czuć się zaszczycona i wdzięczna. Prezydent Andrzej Duda pojechał do Zaleszan, złożył kwiaty przed pomnikiem ludzi zamordowanych przez „Burego”. Przyklęknął, schylił głowę, potem nawet odwiedził prawosławny klasztor, który działa we wsi i kultywuje pamięć o powojennej tragedii. Była wojskowa asysta, a prezydent w krótkim przemówieniu zauważył, że mniejszość białoruska to tacy sami pełnoprawni obywatele, co etniczni Polacy. Wcześniej był jeszcze na górze Grabarce, w najważniejszym sanktuarium prawosławnym w Polsce.

https://www.youtube.com/watch?v=OvFTLAMNVDo

Niestety wdzięczności nie czuję. Bo nie cierpię hipokryzji i gestów na pokaz.

Czy Andrzej Duda dowiedział się o Zaleszanach i zbrodniach Romualda Rajsa wczoraj? Czyżby ukrywano przed nim wiedzę o skandalicznych marszach nacjonalistów w Hajnówce i tak żył od czterech lat w nieświadomości? A może był tak zapracowany, że nigdy wcześniej nie miał okazji odwiedzić i poznać swoich podlaskich współobywateli?

Pytania są, co chyba jasne, z gatunku retorycznych, ale jedno ustalić można bez wątpliwości: prezydent Duda już raz był na Grabarce i wygłaszał w kierunku prawosławnych Podlasian słowa słodkie jak miód. Był 2015 r., kandydata PiS dopiero co wybrano na prezydenta, ale w prawosławnych gminach rekordowe poparcie zbierał jego przeciwnik. Duda, człowiek prawicy narodowo-katolickiej – co doprawdy nie powinno nikogo zaskakiwać – nie wzbudzał tam zaufania. Przyjechał zatem na Grabarkę, opowiadał o wzajemnym szacunku, budowaniu wspólnoty mimo różnic. Postawił świeczkę przed ikoną, oczywiście na oczach fotoreporterów.

Zrobił, co miał zrobić – i zajął się tym, co bliższe jego sercu. Oczywiście w kwestii forsowania nacjonalistycznej, antykomunistycznej do absurdu wizji historii nikt nie przelicytuje IPN-u, ale prezydent Duda momentami był blisko. „Żołnierze wyklęci”, których zresztą woli nazywać „niezłomnymi”, to dla niego „najwierniejsi z wiernych synów Rzeczypospolitej”. Uroczystości ku czci rocznicy powstania Brygady Świętokrzyskiej, kolaborującej z hitlerowskimi Niemcami, miały jego honorowy patronat. Zjednoczona Prawica puszczała oko i wyciągała rękę do nacjonalistów. To byli – są – dla obozu rządzącego partnerzy do budowania tej wspólnoty, o której pan prezydent tak lubi opowiadać.

Gdyby nie ta nieszczęśliwa okoliczność, że Polska wspiera białoruską opozycję, Andrzej Duda nie musiałby zaprzątać sobie głowy prawosławną mniejszością. Niestety, ktoś z okolic rządu w końcu zauważył, że głupio to trochę wygląda – jednego dnia solidaryzować się z Białorusinami z Białorusi, a drugiego usprawiedliwiać człowieka, który Białorusinów, tyle tylko, że polskich, zabijał. Musiał się więc prezydent wysilić, pojechać w teren i znowu poopowiadać o wzajemnym szacunku.

Ale żeby nie obrazić swoich prawdziwych przyjaciół, na oficjalnym profilu prezydenckiej Kancelarii nawet nie wspomniał, kto i dlaczego spalił Zaleszany.

Polscy prawosławni widzieli już niejednego polityka na Grabarce, w monasterze w Supraślu czy choćby w klipie z życzeniami na Boże Narodzenie obchodzone 7 stycznia. Przyzwyczaili się, że w określonych politycznych momentach nagle wszyscy stają się zafascynowani różnorodnością i gotowi do dialogu. A potem wracają do swoich spraw i nie ma prezydenta Dudy na Podlasiu, gdy zjeżdżają tam nacjonaliści. Nie ma polityków naszej arcychrześcijańskiej prawicy, gdy hajnowianie palą znicze ku czci zamordowanych przez „Burego”. W końcu stycznia, gdy w Zaleszanach obchodzona jest rocznica zbrodni, nie przyjeżdża prezydent ani premier z przesłaniem: koniec z usprawiedliwianiem morderców.

Nie było też Dudy w innym miejscu zbrodni „żołnierzy wyklętych”, które w odróżnieniu od Zaleszan nie zrobiło się w ostatnich latach głośne na całą Polskę. Tam nie chodzi o Białorusinów i nie ma już prawosławnych wyborców, więc brak też politycznego interesu do zrobienia. Krótko mówiąc – szkoda zachodu. Już lepiej napisać kolejny łzawy list o żołnierzach niezłomnych. To akurat na pewno się przyda.

Autorstwo: Małgorzata Kulbaczewska-Figat
Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.