Liczba wyświetleń: 766
Ponad 2 tysiące osób 15 listopada przeszło ulicami Warszawy w proteście przeciwko przemocy nacjonalistów i napaści prawicowych bojówkarzy na skłoty Przychodnia oraz Syrena. Odbył się on pod hasłem “Wszystkich nas nie spalicie!”.
Demonstrację wsparły różne organizacje społeczne, lokatorskie i związki zawodowe.
Nacjonaliści próbowali nie dopuścić do jej odbycia się. Najpierw ktoś złożył donos, jakoby na skłotach znajdowały się niebezpieczne narzędzia. Gdy to nie poskutkowało anonimowy rozmówca poinformował policje o rzekomym wycieku gazu na terenie uniwersytetu, przed brama którego miała rozpocząć się demonstracja.
Zgromadzenie rozpoczęło się kilkadziesiąt metrów dalej.
Rozpoczął je swoim wystąpieniem Rafał Zieleniewski, który powiedział: “W ostatnich latach wylała się z ust działaczy prawicowych rzeka nienawistnych słów; przeciwko obcym, czarnym, żółtym, mówiących innym językiem, zachowujących się inaczej. Organizatorzy tzw. Marszu Niepodległości posunęli się w kłamstwach jeszcze dalej; kłamią o naszej prowokacji, że w kilkunastu rzuciliśmy wyzwanie dziesiątkom tysięcy, że rzucaliśmy kamieniami 150 metrów itp.”
Przedstawiciel OPZZ mówił o rosnącej w siłę skrajnej prawicy, a także płynących z tego zagrożeniach. Zapewnił o poparciu ruchu związkowego dla antyfaszystów.
Piotr Ciszewski z Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów stwierdził, że to nie Ruch Narodowy pomaga lokatorom potrzebującym pomocy, ale dyżury prawne i blokady eksmisji są organizowane wspólnie z ludźmi ze skłotów. Dodał, że nacjonaliści to pożyteczni idioci władzy, która wykorzystuje ich wybryki do zaostrzania represji.
Demonstranci przeszli głównymi ulicami miasta pod spaloną przez nacjonalistów tęczę na placu Zbawiciela. Skandowano „ONR to zbiór zer!”, a także „Nacjonalizm, to się leczy!”
Tam przemawiały między innymi osoby z Wrocławia, przypominając atak skrajnie prawicowych bojówek na tamtejszy skłot Wagenburg. Mediom zarzucono, że szukają symetrii między zaatakowanymi i atakującymi.
Demonstranci przeszli następnie pod skłot Syrena, z którego wywieszono wielki transparent z wizerunkiem zamordowanej działaczki lokatorskiej Jolanty Brzeskiej.
Ewa Andruszkiewicz z WSL mówiła o śmierci Jolanty Brzeskiej i bezkarności jej zabójców, którą przyrównała do bezkarności bojówkarzy podczas Marszu Niepodległości. Opowiedziała także o współpracy skłotersów z ruchem lokatorskim.
Członkini Kolektywu Syrena mówiła o tym, że mieszkańcy skłotu byli przygotowani na agresję bojówkarzy 11 listopada, ponieważ w przeszłości skrajna prawica dokonywała już aktów przemocy przy okazji tego święta. Dodała, że nie można liczyć na ochronę państwa, ponieważ to broni tylko ludzi uprzywilejowanych.
Przed skłotem Syrena wypowiadał się również emigrant mieszkający w Białymstoku. Powiedział o napaściach na emigrantów mających miejsce w tym mieście i państwowych represjach.
Wyrazy solidarności z warszawskimi skłotersami przekazał przedstawiciel poznańskiego Kolektywu Rozbrat.
Następnie demonstranci przeszli pod skłot Przychodnia, po drodze mijając restaurację należącą do Marka Mossakowskiego kamienicznika, będącego właścicielem kamienicy w której mieszkała zamordowana działaczka. Tłum w czasie przemarszu skandował „Mieszkanie prawem, nie towarem!”. Restauracja została odgrodzona przez kordon policji.
Przed skłotem Przychodnia grupa klaunów w kominiarkach przeprowadziła rekonstrukcję ataku z 11 listopada.
Przedstawiciele Kolektywu przychodnia przypomnieli jak bronili się przed napaścią i że gdyby posłuchali policji zostając na parterze budynku, to zostaliby poranieni przez napastników. Tylko dzięki zdecydowanej reakcji i obronie z dachu budynku udało się przepędzić bojówkarzy.
Demonstracja odbyła się bez incydentów, w sposób pokojowy.
Autor: Michał Warecki
Źródło: Lewica.pl
Poznaj plan rządu!
Dlatego że gawiedź bardziej interesuje się kto rzucił kamieniem 11, niż co nam szykują psychopaci, opętani rządzą pieniądza.
Później będą lamenty i krzyki że wprowadzono zakaz opalania węglem. Że podniesiono haracz za emisję co2. Że zamyka się zakłady, których nie stać na opłatę tego haraczu.
Dziel i rządź.
Nasze czasy będą kolejną paskudną plamą na historii Polski.
Sami wklejacie artykuły o manifestacji a później płaczecie, że ciągle ten temat jest wałkowany? Brak konsekwencji- cały ten cyrk spowodowany jest przez “patriotów” w kominiarkach – a jednak wiekszość ich broni. Trzeba się zdecydować czy chłopaki zrobili dobrą robotę czy nie- bo im chodziło o rozgłos, a że nie potrafią nic poza wandlizmem to w ten sposób się zaprezentowali.
a to linki do tematyki szczytu;
o mniej madrej tematyce;
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/979893,Ogrzejcie-swoje-glowy-nie-klimat-Marsz-ekologow
i już trochę bardziej;
http://www.polskieradio.pl/9/302/Artykul/977504,Dwutlenek-wegla-czy-warto-redukowac-jego-emisje
Dodam, że słuchałem audycji i stwierdziłem, że polska świadomość społeczna jest na dośc wysokim poziomie bo 75 % słuchaczy było przeciw redukcji dwutlenku węgla.
Być może organizacja szczytu ekooszołomstwa była specjalnie zaplanowana na ten właśnie dzień. Niektóre wypowiedzi uczestników tego marszu sugerują, że burdy były wywoływane na siłę przez zamaskowane grupki prawdopodobnie nie związane z uczestnikami marszów. O to chodziło władzy i nie dało się żeby ten przemarsz był spokojny, bo nie mieliby zasłony (za)dymnej dla szczytu. Niedługo dojdzie do tego, że wszelkie formy patriotyzmu będą zakazane i uznane za skrajność. Już teraz wszelkie poglądy prawicowe są tłamszone. Nawet te niekoniecznie skrajne. Przecież to niedopuszczalne żeby jakiś marny fragment Socjalistycznej Federacji Europejskiej miał czelność uważać się za niepodległe państwo.
Bardzo przykro czyta się takie informacje. Przykre, że różne środowiska dażą się aż tak wielką antypatią. Przecież nie każda osoba z lewicy to lewak, a nie każdy nacjonalista to kibol (co więcej nie każdy kibol jest nacjonalistą, choć pewna spójność poglądów istnieje).
Wśród każdej społeczności znajdą się ludzie z marginesu. Wśród lewicowców znajdzie się Robin Hood który grabiłby bogatych i rozdawał ćpunom. Wśród prawicowców znajdą się osoby demolujące każdy obiekt będący symbolem przenikania się kultur, oraz umacniania i promowania mniejszości. Natomiast wśród księży zdarzają się pedofile.
Ja nie potrafię nie zgodzić się z pewnymi argumentami nacjonalistów, ale nie potrafię się z nimi utożsamiać przede wszystkim dlatego, że w dalszym ciągu w mojej głowie nacjonalista kojarzy się z bezmózgim kibolem, a tą grupę traktuję jak najgorszego sortu muł społeczny.