Wpłacają do UE 25,48 mld euro, zyskują 208 mld euro

Opublikowano: 13.11.2019 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1335

Trwa ostra walka o kształt unijnej polityki spójności na lata 2021-27. Komisja Europejska zaproponowała, aby dopłaty dla Polski zostały pomniejszone aż o 23%. Wśród państw, które uchodzą za zwolenników takiego rozwiązania wymienia się m.in. Francję i Niemcy. Warto zauważyć, że ten pierwszy kraj przekazuje do budżetu UE ok. 20,49 mld EUR rocznie. Tymczasem korzyści jakie czerpie z udziału w wspólnym rynku UE to 124 mld EUR rocznie. W przypadku Niemiec różnica jest jeszcze większa: Składka to 25,48 mld EUR. Korzyści – 208 mld EUR!

Czym jest unijna polityka spójności? Otóż jej głównym celem jest wspieranie działań prowadzących do wyrównania warunków ekonomicznych i społecznych słabiej rozwiniętych regionów UE. W szczególności chodzi o zmniejszanie różnic w poziomie rozwoju poszczególnych regionów oraz likwidacji ich zacofania infrastrukturalnego czy gospodarczego (względem regionów bogatych i rozwiniętych).

W ostatnich tygodniach politycy wielu państw UE toczą między sobą zażarte boje o kształt tej polityki na lata 2021 – 2027. Większość państw (w tym wszystkie kraje tzw. “nowej UE”) chciała by zachowania dotychczasowych reguł podziału środków z budżetu UE. Pozostałe kraje (w tym m.in.: Francja czy Niemcy) przychylają się do niedawnej propozycji Komisji Europejskiej, która przewiduje istotne zmiany w polityce spójności. Ich efektem ma być ograniczenie unijnych dopłat, jakie nasz kraj miałby otrzymać w latach 2021-2027. Bruksela proponuje spadek aż o 23 proc.!

Warto zauważyć, że ewentualne mniejsze przelewy z unijnego budżetu na likwidację nierówności ekonomicznych i społecznych Polski względem rozwiniętych regionów UE nie pociągną za sobą zmian w funkcjonowaniu unijnego rynku, który daje najbogatszym krajom UE (takim jak Francja czy Niemcy) gigantyczne zyski liczone w setkach miliardów euro rocznie. Dla przykładu – roczna składka do budżetu UE, jaką musiała do tej pory odprowadzać Francja (w latach 2013-2019), wynosiła ok. 20,49 mld EUR. W zamian korzyści jakie ten kraj czerpie z udziału w wspólnym unijnym rynku (brak barier celnych, łatwy handel, możliwość prowadzenia dowolnych inwestycji) szacuje się obecnie na 124 mld EUR rocznie. Jeszcze więcej zarabiają Niemcy. Ich roczna składka wynosi przeciętnie 25,48 mld EUR (2013-2019). Tymczasem korzyści z udziału we wspólnym rynku UE szacowane są obecnie na 208 mld EUR rocznie.

W kontekście powyższego ograniczanie zasięgu polityki spójności dla najbiedniejszych regionów Polski i innych “nowych” państw UE poczytuję jako próbę maksymalizacji zysków najbogatszych krajów Wspólnoty, które na nieograniczonym dostępie do rynków zarabiają (i zarabiać będą) setki miliardów euro. Pozostaje mieć nadzieję na to, że w najbliższych tygodniach dojdzie do wypracowania kompromisowego rozwiązania i budżet dla Polski na lata 2021-2027 nie zostanie ograniczony o 23 proc., tak jak chciałaby tego Komisja Europejska.

Autorstwo: DW.com
Źródło: Niewygodne.info.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. emigrant001 13.11.2019 09:49

    Może gdy już w każdym mieście będzie aqua park współfinansowany przez UE, to ludzie zaczną się zastanawiać dlaczego kupują głównie niemieckie, czasem francuskie produkty a jeśli już jakiś polski produkt to za pośrednictwem portugalskiego inwestora. W zasadzie już jest za późno na takie refleksje.
    Polacy nie potrafią działać w grupie, z zawiści z zazdrości, że inny ma lepiej niż ja, poza tym przeważnie gardzą swoim bliźnim, więc poprawy sytuacji nie będzie. UE nie jest dobra dla Polaków ale Polacy są znakomici dla UE.

  2. Janusz 13.11.2019 18:35

    Nikt nie robi bilansu zysków i strat w stosunkach ekonomicznych Polski z UE, to tak jakby w Polsce nie było ekonomistów, albo im tego zabroniono. Nam się podaje, że UE nam daje. Lecz w praktyce od UE dostajemy dotacje na tylko określone przez UE inwestycje i na określonych warunkach, musi to być dokładnie udokumentowane i w trakcie realizacji muszą być przesyłane sprawozdania. Wymaga to zatrudnienia dużej liczby biurokratów, czego żadne statystyki nie podają. Do każdej inwestycji wspartej przez UE Polska musi wnosić wkład własny.
    Mając na uwadze olbrzymie zadłużenie Polski, pieniądze na te cele należy pożyczyć z banku. Nie można tego pożyczyć z Narodowego Banku Polskiego, lecz z banków zagranicznych, do których należy oddać pożyczkę wraz z odsetkami.
    Nikt nie panuje nad rozliczaniem wielkich sklepów zagranicznych, które płacą ułamek procenta podatku od swoich zysków.
    Podobna sytuacja dotyczy firm produkcyjnych – zagranicznych. Polskim robotnikom płacą niskie pensje, a zyski są odprowadzane za granicę.
    UE zniszczyła Polskie rolnictwo, żeby kupować żywność z zachodu. Przejęto dystrybucję polskiej żywności, uniemożliwiając skup płodów rolnych od naszych rolników, lub dyktując im bardzo niskie ceny skupu, a sprzedając ich produkty po wysokich cenach w swoich marketach.
    Jest wiele innych przykładów na okradanie narodu Polskiego.
    Lecz czy jest to wina tylko UE, czy też rządzących Polską? Czy też i jednych i drugich?

  3. emigrant001 13.11.2019 21:38

    Na zachodzie od dawna wiedzą, że po pierwsze “gospodarka głupcze”. Lata 90- i podstawione postacie typu Balcerowicz doprowadziły do zaniku polskiego przemysłu i dopiero po tym fakcie zarządcy Polski zaczęli negocjować warunki przyjęcia do UE z góry przegranej pozycji. Nie jest to przypadek, gdyż taki scenariusz był realizowany w całej tzw. grupie wyszehradzkiej. 80 mln rynek zbytu dla zachodnio europejskich firm wart był zachodu. Politycy starej UE realizują wieloletnie programy, natomiast polscy eliciarze od kadencji do kadencji i nie ma miejsca na polską rację stanu. Dlatego polska gospodarka to albo zbijanie palet i hodowla pieczarek albo montownia. Jest kilka wyjątków jak Fakro, Drutex itd. ale jak na kiedyś 40-milionowy kraj to krople w morzu. Do wyborców nie dociera fakt, ze Polska to bananowa republika o statusie bantustanu założona przy magdalenkowym stole. I ci nieświadomi wyborcy wybierają te same gęby, którym wierzą w kolejne kłamstwa. Dziś propaganda TVPIS jest tak dobra, że mieszkańcy Polski są przekonani o niezwyklej sile polskiej gospodarki i czekającej ich świetlanej przyszłości. Może jeszcze dwa trzy lata.

  4. Husar 14.11.2019 08:48

    Polacy to powinni sobie zrobić rewizję kto kim jest.
    Wszystkie państwa na zachód od Polski to są państwa kolonialne powstałe po upadku ich imperium, czyli imperium rzymskiego, czy później watykańskiego cesarstwa niemieckiego.
    Zauważcie, że oni między sobą mogą się różnić w drobnych kwestiach natomiast grają tą samą muzykę jeśli chodzi o grube sprawy np stosunek do Słowian i naszych rejonów i ich interes kolonialny.

    II wś – kto ją wygrał tak naprawdę ? Czy Niemcy wyglądają na kogoś kto przegrał ?
    Zauważcie, że wszystkie cele o które się biły Niemcy w II wś zostały spełnione.
    Np. Polacy będą tania siłą roboczą dla Niemców i reszty jewropy. Są. Polacy i rejon Europy środkowej będzie rynkiem zbytu dla Niemców i reszty jewropy. Jest. Polityka jewropy będzie pod dyktatem niemiec. Jest.
    Więc albo sprawy wyglądają zupełnie inaczej niż nam mówią albo zostaliśmy totalnie okłamani.

    @Janusz
    Piszesz tak jakbyśmy byli suwerennym i wolnym państwem. Od czasów rozbiorów nie było takiego momentu, w którym Polacy odzyskali wolność i suwerenność.
    Po wojnie regularnej wprowadzono wojnę hybrydową.
    Nie może być robiony taki bilans zysków i strat ponieważ Polacy nie mają własnego rządu.
    Po rozbiorach RP i po II wś na terenach Polski elity zachodu zainstalowały i hodowały swoje v kolumny, które będą prowadzić z nami wojnę hybrydową.
    W miejsce naszego prawowitego ustroju Samostanowienia i naszych praw wprowadzono ich prawa ich ustrój, którego struktury budują partie poprzez system partyjny jako narzędzie ich v kolumn- hybryd. Stąd ich partie polityczne realizujące interes obcych państw, a nie Polaków. Stąd np tyle żydostwa w sejmie zamiast Polaków.

    Natomiast cała gra jest zależna od nas Polaków i od naszego stopnia świadomości.
    Moglibyśmy masowo się nagle opamiętać i zacząć postępować moralnie i etycznie.
    A nasza moralność i etyczność nie pozwalałaby nam kupować produktów niemieckich i żydowskich oraz francuskich, a także przestać pracować w ich firmach.

    Kolejno należałoby powołać oddolnie własny równoległy rząd i na mocy ważności decyzji narodu zdelegalizować obecne struktury. Konstytucja władza w narodzie.

  5. Foxi 14.11.2019 11:19

    @Husar bardzo dobry komentarz. Podobno wykreślono z konstytucji słowo “naród” – pewnie dlatego Polska jest obecnie czyjąś prywatną własnością o czym poinformował sam pan premier. Wtedy to stwierdzenie miało by sens.

  6. Janusz 14.11.2019 17:52

    Mam już trochę lat. Lecz własnie pamiętam jeszcze czasy, gdy w różnych formularzach do wypełnienia była rubryka NARODOWOŚĆ. Może obecnie brak takiej rubryki skutkuje tym, że możemy się zorientować kto nami rządzi?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.