Liczba wyświetleń: 626
Prokurator zawnioskował o karę 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata dla Tomasza Arabskiego, byłego szefa kancelarii premiera Donalda Tuska ws. organizacji lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r.
W dniu dzisiejszym przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili oskarżyciele w procesie sądowym Tomasza Arabskiego oraz czterech innych urzędników w sprawie błędów przy organizacji lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska.
„W związku z organizacją wizyty w Smoleńsku popełniono szereg błędów. Odpowiedzialność za taki stan rzeczy spoczywa m.in. na ówczesnym szefie kancelarii premiera Tomaszu Arabskim, a także innych urzędnikach” – mówił jeszcze przed sądem okręgowym prokurator Przemysław Ścibisz.
Podczas mowy końcowej prokurator powiedział, że samolot Tu-154 wybierając się na obchody 70-tej rocznicy zbrodni katyńskiej „nie powinien lądować na lotnisku Smoleńsk”. Jak podkreślił, było to niezgodne z instrukcją HEAD, ponieważ „lotnisko Smoleńsk-Sewiernyj nie było przygotowane do przyjęcia samolotu z prezydentem Rzeczypospolitej na pokładzie”.
„Polscy piloci nie mieli aktualnej dokumentacji lotniska, m.in. kart podejścia do lądowania. Nie powinni lądować na tym lotnisku, co najważniejsze, gdyż lotnisko Smoleńsk było lotniskiem nieczynnym i zgodnie z obowiązującym wówczas prawem (…) nie mogło być brane (pod uwagę – red.) jako lotnisko lądowania samolotu z prezydentem na pokładzie” – dodał Ścibisz.
W ocenie prokuratury „Lotnisko w Smoleńsku nie powinno być w ogóle nazwane lotniskiem w rozumieniu polskiego prawa. A mimo to zostało wyznaczone jako miejsce do lądowania statku powietrznego z głową polskiego państwa”.
Odpowiedzialność za taki stan rzeczy spoczywa zdaniem prokuratury na oskarżonych. „Bazując na zebranych dowodach za pewne i niepodważalne musimy przyjąć – co mojej w ocenie na tej sali nie powinno być kontestowane – że w związku z przygotowaniem wizyty pana prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w Katyniu związanej z obchodami 70. rocznicy mordu katyńskiego na polskich oficerach popełniono szereg błędów, bardziej lub mniej istotnych z punktu widzenia odpowiedzialności karnej oskarżonych” – wskazał prokurator.
Oskarżeni nie przyznają się do popełnienia błędów.
Źródło: pl.SputnikNews.com
1,5 za wysłanie samolotu na lotnisko nie spełniające żadnych wymogów poza betonem który tam się znajdować musiał. Oczywistym jest, że to nie ten człowiek był decydentem a tylko figurantem składającym wymagane podpisy na odpowiednich dokumentach, ale 1,5 które zapewne skończyły się zawiasami a być może uniewinnieniem, to jawna kpina, bo większe wyroki padają za spowodowanie zwykłego wypadku w duchu lądowym i to bez ofiar śmiertelnych. To tylko potwierdzenie, że w tym teoretycznym państwie są równi i równiejsi wobec prawa anten proces jest politycznym cyrkiem obliczonym na zbliżające się wybory tak samo jak cyrk z komisją Amber Gold, który oczywiście też zbliża się do końca ku uciesze gawiedzi. Chcecie się dowiedzieć kto dokonał – jak głoszą nagłówki w TVPiS „grabieży 250 mld” – to głosujecie na PiS. Będzie co oglądać w TVP info przez kolejne lata. Skończy się wyrokiem 6 lat w zawieszeniu na 2 dla jakiegoś wiceministra i kolejny „sukces” będzie odfajkowany. I tak się urabia społeczeństwo od wyborów do wyborów.