Władze zapowiadają masowe zgony

Opublikowano: 14.08.2009 | Kategorie: Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1386

I mają być może rację. A może raczej dobrze wiedzą, co mówią. Wiedzą, ponieważ masowe zgony (czytaj: ludobójstwo) nie będą bynajmniej dziełem przypadku, lecz efektem dobrze zaplanowanej i sprawnie przeprowadzonej akcji depopulacyjnej, o czym mówi się coraz jawniej i coraz głośniej. Bezczelność władz rośnie wprost proporcjonalnie do bierności społeczeństw, hipnotycznie zapatrzonych w ekrany telewizorów nastawionych na odbiór wiadomości (a raczej dezinformacji) serwowanych przez mainstreamowe media.

Oczywiście, jeśli ktoś chce iść na rzeź, to jego prawo, byle tylko w pełni świadomie wybierał z wielu dostępnych opcji. Problem w tym, że wraz z bezmyślną owczarnią na szafot mają być zaprowadzone również jednostki w świadome tego, co się naprawdę dzieje w świecie oraz znające swoje prawa obywatelskie.

Prawa obywatelskie i ogólnie pojęte humanitarne prawa człowieka to coś, co bardzo jest nie w smak psychopatom, rządzącym tym światem. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że nam się tylko wydaje, że posiadamy jakieś prawa i że chronią nas jakieś Konstytucje i kodeksy prawne. Zdaje się nam, bo tak naprawdę władza, jeśli tylko zechce, może od ręki i bez żadnych tłumaczeń pozbawić nas wszelkich praw i wprowadzić rządy totalitarne, zwane „stanem wojennym” lub „stanem wyjątkowym”. Wszystko to rzecz jasna pod hasłem chronienia społeczeństw przed zagrażającymi im wielkimi niebezpieczeństwami, nawet, jeśli owe niebezpieczeństwa są wyssane z brudnych (a raczej splamionych krwią) palców kilku psychopatycznych facetów zasiadających na ważnych stołkach.

Zresztą doskonale znamy ten ograny scenariusz: najpierw sztucznie stwarza się jakiś „straszny problem”, a potem proponuje się jego „rozwiązanie”. Nie inaczej jest obecnie: wszystko wskazuje na to, że jakiś doktor Frankenstein wyhodował w laboratorium nową odmianę wirusa, następnie „przez przypadek” spowodował skażenie w Meksyku, wiedząc doskonale, że za sprawą letniej, ciepłej aury i zwiększonego ruchu turystycznego szybko przedostanie się ono do USA, przy pomocy usłużnych mediów rozdmuchał problem do niebotycznych rozmiarów i zaproponował rozwiązanie: masowe szczepienie całej ludzkości. Dwie pieczenie przy jednym ogniu: firmy farmaceutyczne zbiją na tym niewyobrażalny wprost majątek, a liczba ludności naszej planety zostanie zredukowana do pożądanych przez „trzymających władzę” rozmiarów. Reszta będzie siedzieć cicho i leczyć poważne komplikacje poszczepienne, nie mając dość siły, żeby upominać się o swoje prawa. A nawet, gdyby komuś wpadło to do głowy, to i tak nic nie osiągnie, ponieważ firmy Baxter i Novartis załatwiły sobie, podpisany przez Obamę, immunitet, gwarantujący im absolutną bezkarność w razie wystąpienia komplikacji poszczepiennych dowolnego rodzaju, ze śmiertelnymi włącznie.

Kiedy kilka lat temu mieliśmy w zimie prawdziwą epidemię grypy sezonowej, każdy, nawet niespecjalnie rozgarnięty człowiek widział to gołym okiem, w postaci pustych krzeseł przy biurkach w zakładach pracy i w szkołach. Naród sam prosił wtedy władze, by te ogłosiły epidemię. Władza jednak orzekła, że nie ma po temu żadnych powodów i nawet odradzała szczepienia, ponieważ było na to już i tak za późno.

Obecnie, każdy równie rozgarnięty obywatel widzi gołym okiem, że epidemia jest wyłącznie wirtualna. Wprawdzie absencja w pracy jest spora, a w szkołach i na uczelniach nawet stuprocentowa, ale nie z powodu zachorowań, lecz z powodu masowych wyjazdów na wakacje. Naród leży sobie spokojnie na plażach w Polsce i w tropikach, a media (których mam nadzieję nikt nie ogląda, bo po co psuć sobie wakacyjny nastrój) histeryzują, jakby oto nadciągał koniec świata.

Czy, drogi czytelniku, znasz osobiście kogoś, kto chorował lub choruje na świńską grypę? A może słyszałeś o takim przypadku wśród znajomych twoich znajomych? Nie? No jak to, przecież jeśli panuje epidemia, to wszyscy wokół kaszlą, kichają i słaniają się na nogach, bo albo właśnie złapali wirusa, albo przed chwilą go zwalczyli.

No cóż, nikt osobiście nie zna takiej osoby, ale jeśli w całym naszym kraju znajdzie się jeden chory osobnik, to choćby czuł się doskonale zdrowy i silny, media pokazują go od rana do wieczora, mało tego – w towarzystwie samej pani minister zdrowia Ewy Kopacz, żeby było wiadomo, jak poważny i jak ważny jest to przypadek. Możemy też zobaczyć sale szpitalne, specjalnie przygotowane na to, żeby pokłaść w nich przyszłych hospitalizowanych, których rzekomo mają być tysiące, jeśli nie miliony.

Przyjrzyjmy się więc faktom.

“Rzeczpospolita” w tekście “Prawo na czas zarazy” pisze:

“– W Polsce mamy dziś 81 osób chorych na tę odmianę grypy – informuje “Rz” Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Jak zapewnia, sytuacja jest na bieżąco monitorowana. Na każdym lotnisku jest dyżurny lekarz, po to by powracający do kraju obywatel, który zaobserwuje u siebie niepokojące objawy, mógł się zgłosić po diagnozę i ewentualną dalszą pomoc.”

Proszę państwa, mamy 81 osób chorych na tę odmianę grypy!!! Cóż za szalona epidemia! Czyż nie jest to pomór porównywalny ze średniowiecznymi epidemiami dżumy?

Ale już w następnym akapicie czytamy, że:

“(…) wiosną na grypę i inne choroby grypopodobne choruje blisko 100 tys. osób tygodniowo.”

Przy 100 tys. zachorowań tygodniowo nie ogłasza się epidemii, mimo, że grypa sezonowa jest znacznie bardziej śmiercionośna niż świńska, ale ogłasza się ją przy 81 przypadkach! To prawdziwie chińska (a chyba raczej świńska) matematyka, nie na moją słabą głowę…

Dowiedzmy się więc, co władza może nam zrobić, jeśli nie poddamy się zaleceniom po ogłoszeniu stanu epidemii:

“Kiedy już dojdzie do ogłoszenia takich stanów, władni w tych sprawach mogą np. zarządzić obowiązkowe szczepienia ochronne, badania sanitarno-epidemiologiczne, zabiegi sanitarne, kwarantannę lub izolację. W wypadku chorób szczególnie niebezpiecznych i wysoce zakaźnych, które stanowią bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia innych osób, wobec opornego chorego, który odmawia przyjęcia leku, może być użyty środek przymusu bezpośredniego. W grę wchodzi przetrzymywanie, unieruchomienie (nie może trwać dłużej niż cztery godziny, maksymalny czas po przedłużeniu to doba) lub przymusowe podanie leku.”

Przymusowe podanie leku. Pięknie, ale o ile wiem, szczepionka nie jest lekiem i nie należy jej aplikować osobie, która już jest chora. W prawie nie ma też mowy o przymusowym szczepieniu prewencyjnym. No, ale jeśli mają zawiesić Konstytucję, to i te paragrafy też będziemy mogli sobie zawiesić. Na gwoździu, w wychodku.

A co słychać w świecie?

“Wirtualna Polska” pod zatrważającym tytułem “Grypa A/H1N1 zbiera śmiertelne żniwo” podaje takie oto „przerażające” dane:

“W ciągu mijającego tygodnia w Stanach Zjednoczonych na grypę A/H1N1 zmarło 51 osób. Tym samym liczba ofiar śmiertelnych nowej grypy wzrosła w USA do 353. Stany Zjednoczone są krajem najbardziej na świecie dotkniętym epidemią tej choroby. Jak podało w piątek amerykańskie Centrum ds. Kontroli i Prewencji Epidemiologicznej (CDC), do tej pory ponad 5,5 tysiąca osób musiało być hospitalizowanych po wykryciu zakażenia wirusem. Według najświeższych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 27 lipca, wirus zaatakował już 134 503 ludzi na świecie; 816 osób zmarło. Grypa zaatakowała ludzi już w ponad 100 krajach i jakkolwiek zasadniczo przebieg choroby nie jest ciężki, zapada na nią coraz więcej ludzi.”

W caluśkich, wielkich Stanach Zjednoczonych od stycznia zmarły AŻ 353 osoby! Pewnie większość to bezdomni i ciężko schorowani biedacy ze slumsów. A na całym świecie zmarło AŻ 816 osób! Co więcej, wszyscy zgodnie twierdzą, że przebieg choroby nie jest ciężki. Ale to nic, to i tak jest powód, żeby zawiesić prawa człowieka.

Przeanalizujmy to jeszcze raz:

“Według najświeższych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z 27 lipca, wirus zaatakował już 134 503 ludzi na świecie; 816 osób zmarło.”

Od początku tej rzekomej “epidemii” na całym świecie zachorowało 134 503 ludzi podczas gdy:

“(…) wiosną na grypę i inne choroby grypopodobne choruje blisko 100 tys. osób tygodniowo.”

Rozumie ktoś coś z tego?

Odpowiada mi tylko milczenie owiec…

A oto mrożąca krew w żyłach wiadomość z Belgii, również podana przez “Wirtualną Polskę” zatytułowana “Szykują miejsca na cmentarzach dla ofiar grypy A/H1N1”:

“Centrum kryzysowe w belgijskiej Walonii zaleciło lokalnym władzom przygotowanie przed zimą miejsc na cmentarzach dla ewentualnych ofiar świńskiej grypy – podaje RMF FM za agencją AFP. Polecenie wywołało falę krytyki za wzbudzanie nieuzasadnionej paniki. Według centrum kryzysowego, które wydało zalecenie, jest to reakcja na statystyki uwzględniające liczbę zgonów wedle najczarniejszego scenariusza. Scenariusz ten przewiduje, że na grypę A/H1N1 w samym tylko regionie może umrzeć nawet siedem tysięcy osób. (…) W czwartek zmarła pierwsza w Belgii osoba zarażona wirusem nowej grypy.”

Zaprawdę, jest powód do paniki dla narodu i powód do radości dla koncernów farmaceutycznych: nareszcie Belgowie mają swoją pierwszą ofiarę śmiertelną!

“Wprost24” w tekście “Przyczajona pandemia” modli się takimi oto słowami:

“Lato prawdopodobnie wstrzyma napór epidemii świńskiej grypy. Większe starcie z wirusem może się rozegrać jesienią lub zimą 2010 roku. Podobnie 80 lat temu rozwijała się hiszpanka, która uśmierciła 40 mln ludzi. Pierwszy atak grypy nastąpił wiosną 1918 r. w USA. Drugi, znacznie silniejszy, jesienią tego samego roku. Wtedy zaczęły się masowe zgony. Nie można wykluczyć, że ten scenariusz się powtórzy.”

O, spraw Panie nad Pany, żeby i tym razem tak nas wytłukło, jak po I wojnie światowej… Amen! A jak Pan nie pomoże, to poradzimy sobie i bez Niego. Wszak mamy Baxtera i Novartis, więc niech się wszyscy nieudolni bogowie pocałują. Już oni wiedzą gdzie.

Jak przyjrzeć się tej sprawie z ogólnoświatowej perspektywy, to widać (jak zwykle), że Polska to jest Polska, u nas zawsze wszystko jest inaczej. Naród tradycyjnie olewa władzę, bo u nas władza to jest wiadomo, jakaś pruska albo austyjacka. Minister Kopacz zachowuje spokój, szczepionek nie zamawia, bo i po co. I tak wiadomo, że nikt się zaszczepić nie da. W każdym razie nie zrobi tego żaden internauta, z wyjątkiem może kilku dzielnych Racjonalistów i Modnobzdurowców. Chętnie przyjdę popatrzeć, jak się bohatersko poddają szczepieniom – panowie, powiadomcie mnie koniecznie kiedy stawicie się w punktach szczepień, nie bądźcie tacy i nie róbcie tego potajemnie, proszę, no bardzo proszę!

Autor: Maria Sobolewska
Źródło: Jestem za, a nawet przeciw


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

26 komentarzy

  1. Lolita 14.08.2009 07:50

    Świetnie, ludzi jest co najmniej kilka miliardów za dużo. Ja się oczywiście uśpić nie dam, ale na jakąś “akcję depopulacyjną” patrzeć będę przychylnym okiem.

  2. PAN TOFEL 14.08.2009 08:04

    Trzeba bedzie uciekac.Jako 16 latek nie mam zbyt wielkiego wyboru,a szczepić nie dam sie nigdy.Trzeba bedzie porzucic wszystko co dotychczas :[

  3. Raptor 14.08.2009 08:41

    Lolita, nie padaj ofiarą propagandy, skup się na faktach i myśl samodzielnie… a przychylne oko zostaw sobie dla jakichś sensownych działań, nie mordobicia.

    Mit przeludnienia:
    http://www.youtube.com/watch?v=-ylL6JaYYfk

  4. emsi 14.08.2009 09:45

    Dobry artykuł. Ładnie podsumowuje jak działają media.

    @Lolita – ludzi jest za dużo? Na litość! Przeludnienie globu to mit z lat 70tych… Problemem nie jest ilość ludzi a dystrybucja dóbr i styl życia.
    I jeszcze jedno: ta “akcja depopulacyjna” nazywa się “ludobójstwo”. : /

  5. Raptor 14.08.2009 10:12

    I jeszcze jedno, jeśli ktoś bezgłośnie przyzwala, bądź zgadza się otwarcie na morderstwo, to niech sam nawet nie śmie oczekiwać, że jego ten los ominie.

  6. przyjazny emigrant 14.08.2009 10:20

    Ciekawy zbieg okoliczności. W czasie I wojny światowej zaczęto eksperymenotwać z bronią biologiczną, a tu, w 1918 wybuch epidemi “hiszpanki”. Tak nawiasem mówiąc, jestem medium i nie ja od siebie napisałem te wiadomość. Kto zna się na rzeczy, ten wie co mam na myśli.

  7. ??? 14.08.2009 13:34

    “To prawdziwie chińska (a chyba raczej świńska) matematyka, nie na moją słabą głowę…”

    Po co ten rasizm?

  8. Raptor 14.08.2009 14:56

    Chińska w potocznym domyślnym znaczeniu, że dla nas niezrozumiała 😉

  9. soband1 14.08.2009 15:54

    ciekawe czy ci wszyscy ktorzy rzekomo zostali zainfekowani zostali przebadani bez wyjatku i okazalo sie ze to ten typ wirusa!?a co z tymi ktorzy w tym czasie choruja na zwykla grype czy oni sa badani?a ci ktorzy zmarli z powodu powiklan?media bezmyslnie albo umyslnie podaja nam stek nielogicznych bredni ku uciesze firm farmaceutycznych i zapewne wszystkich urzednikow z ministerstw zdrowia ktorzy czuje sie teraz wazni!zenada!od siebie dodam ze na grype chorowalem raz!5 lat temu w ciagu kilku godzin wyskoczyla mi temperatura 40.5 stopnia!oslabilo mnie to niezle bol miesni i blyskawiczny spadek sil witalnych!przyjechal kumpel lekarz zapisal czopki paracetamolu w takiej dawce ze mi tylek niemal rozerwalo!to co mnie uderzylo bylo to ze po zaaplikowaniu paracetamolu moglem z zegarkiem w reku mierzyc reakcje organizmu ogromne pocenie sie i byskawiczna zmiana calkowicie mokrych ubran w cyklach 4 godzinnych bo co 4 godziny musialem mordowac wlasne jelita:)!po dwoch dniach bylem zdrowy!bylem tak slaby ze nawet nic nie jadlem tylko lezalem i dreszcze poty zmiana ubrania czopek itd!podsumowujac to dosc ostry przypadek byl ale dalem rade!:)jesli chodzi o profilaktyke to polecam ogolnie jesc duzo czosnku warzyw a w sezonie grypowym tez srebro koloidalne propolis!uprawiac duzo ruchu!i nie przegrzewac sie!takie moje zdanie pozdrawiam!

  10. PAN TOFEL 14.08.2009 16:20

    uprawiac duzo ruchu i nie przegrzewac sie.te 2 rzeczy nie ida w parze

  11. Raptor 14.08.2009 16:28

    Ale czosnek to rzeczywiście jedna z najlepszych metod zapobiegawczych. W trakcie ewentualnej choroby dobrze też sobie zrobić syrop czosnkowy 😉

    http://www.eioba.pl/a98640/kuracja_czosnkowa

  12. abernau 14.08.2009 17:26

    @Maria Sobolewska
    “Minister Kopacz zachowuje spokój, szczepionek nie zamawia, bo i po co.”

    szczepionki juz kupione, bylo na Wolnych Mediach:
    http://wolnemedia.net/?p=16385

  13. Heh! 14.08.2009 18:18

    Ludziska, miód i czosnek to jest lekarstwo na każdą grypę i każde przeziębienie. Do tego trochę sportu, ruchu i nie ubierać się w lato za grubo. Niektóre panie obecnie noszą takie zwiewne chusty czy nawet szaliki którymi są opatulone nawet przy 20 stopniach ciepła. Nie wiem czy to moda ale na pewno nie za zdrowa. Zawieje to narzekają że im zimno, a ja wtedy zasuwam ubrany na krótko i w sandałach…
    Prawdziwą grypę w życiu to miałem może z jeden raz, a może nigdy…

  14. astromaria 14.08.2009 20:55

    @ Lolita: ja ci zaproponuję coś znacznie ciekawszego i bardziej sprawiedliwego: jeśli uważasz, że depopulacja jest wskazana, daj dobry przykład i “zdepopuluj” się sama, ewentualnie wraz z najbliższą rodziną, a my będziemy na to patrzeć bardzo przychylnym okiem. Skoro jesteś “za” to pięknie, ale nie rób porządku na świecie cudzym kosztem, a wyłącznie własnym. Co ty na to?

  15. DeTergent 14.08.2009 22:21

    Jak sądzicie. Jaką drogą dostarczą nam zarazę H1N1? Wczoraj w telewizorze był taki film, gdzie CIA zatruwała banknoty jakimś świństwem. Ludzie mający kontakt (przez dotyk) z tak spreparowanymi pieniędzmi – umierali. Emisja tego filmu to jakiś znak “uważaj na” dla bliżej zorientowanych i mających pozostać nietkniętymi przez chorobę?

  16. Raptor 15.08.2009 00:11

    Może chodzi o nowe banknoty Euro 🙂 Lepiej nie kupować na Słowacji 🙂

  17. Hassasin 15.08.2009 08:04

    wirus …jednostka biologiczna coś miedzy kryształem struktury chemicznej a żywą komórką….więc każdy wirus ma to do siebie że wygasa jak zarazi WSZYSTKICH……pandemia wygasnie dopiero jak …wirus zarazi wszystkich …jak zatoczy koło,na planeci….maski sraski itp……moim zdaniem lepeij zachorowac teraz …..przejsc chorobe lub nie….ale teraz na początku ,powiedzmy ,,pandemii,, niz wtedy kiedy słuzby medyczne nie bedą wydolne,przygniecione iloscią przypadków…..

  18. adamos 15.08.2009 10:22

    autor nie zwraca chyba uwagi na mocną mutacje wirusa w okresie jesiennym, szczepienia nie są złym pomysłem od lat ludzi się szczepi i nikt po tym masowo nie umiera
    pozdrawiam

  19. W. 15.08.2009 12:21

    I chyba dlatego społeczeństwo jest coraz bardziej chorowite (alergie, rak, itd.), bo te szczepionki “3 w 1” same tworzą coraz bardziej zjadliwe wirusy. Polecam ci obejrzeć statystyki liczby zgonów przed szczepieniami na jakąś chorobę i po akcji szczepień, bo mam wrażenie, że nie wiesz o czym piszesz. Poczytaj też to:
    http://wolnemedia.net/?tag=szczepionki-who

    Wolę zachorować na wirusa świńskiej grypy niż się przeciwko niemu zaszczepić. To łagodna choroba, w odróżnieniu od skutków ubocznych organizmu na adjuwanty (wypełniacze) stosowane w szczepionkach.

  20. Istnienie 16.08.2009 12:40

    Wydaje mi się, że mogłam przejść tę słynną świńską grypę. Mam bardzo silny organizm i nie pamiętam kiedy ostatnio byłam przeziębiona a tu nagle z dnia na dzień dostałam gorączki. Po zmierzeniu temperatury (było mi strasznie gorąco w głowę) zdziwiłam się bo termometr wskazywał 39,7 stopni C. Uporczywy, suchy kaszel i ogromne osłabienie. Dosłownie “umierałam”.
    Stwierdziłam, że leczę się domowymi sposobami tzn. łóżko, środki napotne (herbatka z lipy), czosnek i miód. Niestety miałam na to jeden dzień. W poniedziałek trzeba było iść do pracy. Temperaturę musiałam trochę obniżyć (inaczej białko w moim org. by się zagotowało). Zaaplikowałam sobie chłodną kąpiel. W ciągu tygodnia wszystko przeszło, choć kaszel utrzymywał się jeszcze dwa tygodnie. Teraz jest dobrze. Nigdy wcześniej nic mnie tak nie zwaliło z nóg 😉 Jeśli to był świńska grypa jestem już chyba odporna na tę mutację wirusa.

  21. W. 16.08.2009 15:27

    Ja przeszedłem świńską grypę niedawno. Trwała tylko 2 dni i była bardzo łagodna.

  22. Raptor 16.08.2009 16:06

    Zdiagnozowali to w szpitalu jako pewną świńską grypę?

  23. W. 18.08.2009 17:44

    Nazwali to “świńską” grypą, bo traktują ludzi jak trzodę chlewną.

  24. Raptor 18.08.2009 19:48

    No, w końcu po to im jesteśmy potrzebni.

  25. zyta 18.08.2009 21:19

    No ale JAK udowodnic, ze juz sie przeszlo swinska grype w domu i nie pozwolic sie zaszczepic? Ta 1 czy 2 dniowka z b.wysoka temperatura wydaje mi sie ta grypa lub inna ( niewazna nazwa). Dopiero Nowalgina pomaga, zeby obnizyc temerature. Sporo ludzi to teraz przechodzi.

  26. Heh! 18.08.2009 21:29

    U mojej mamuśki w pracy wszystkie panie się szczepiły, rok w rok na grypę. Raz się nie zaszczepiły i padły jak muchy, jedna po drugiej do dwóch tyg wolnego.
    Zresztą owe szczepionki to zawsze na mutację zeszłoroczną były czyli nie wiem jaki w ogóle był sens się szczepić.
    A co do świńskiej, jak wejdzie kodeks żywnościowy to ludziska zaczną padać jak muchy czy się szczepili czy nie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.