Wiosenne wypalanie traw to plaga!

Opublikowano: 21.03.2012 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Prawo, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 776

Na łąkach, nieużytkach, w przydrożnych rowach i na miedzach pojawiają się niszczące płomienie. Jest to znak, że rozpoczyna się sezon na wypalanie traw. To naganne postępowanie jest nie tylko niebezpieczne dla ludzi, ale także dla przyrody.

W ostatni weekend w pożarach spowodowanych wypalaniem traw zginęły dwie osoby: jedna z województwa świętokrzyskiego i strażak z województwa mazowieckiego.

W całym kraju doszło do około 11 tys. 600 pożarów traw, pastwisk, łąk i lasów. Najwięcej pożarów, spowodowanych wypalaniem traw było w województwach: mazowieckim, małopolskim i śląskim i dolnośląskim. – To jak walka z wiatrakami. Jeden pożar zostanie ugaszony, a już pojawia się kolejny – alarmują strażacy.

DLACZEGO LUDZIE WYPALAJĄ TRAWY?

Tego rodzaju praktyki stosowane są od wieków. Najpierw chodziło o wypalenie kawałka lasu pod uprawę, potem o płodozmian. Uważane było za zabieg przygotowujący pole do zasiewu, ponieważ dzięki temu można było spulchnić glebę, w łatwy sposób pozyskać nawóz z popiołu oraz pozbyć się uciążliwych chwastów.

W chwili obecnej wypalanie stosowane jest praktycznie w tych samych celach. Od pokoleń wśród wielu rolników panuje przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Nic bardziej błędnego.

ZAGROŻENIE DLA PRZYRODY I LUDZI

Nieużytki, wbrew swojej nazwie, potrafią być wyjątkowo użyteczne dla okolicznej przyrody. A to dlatego, że zamieszkuje je wiele gatunków roślin i zwierząt, w tym także chronionych.

Zatem łatwo sobie wyobrazić, jak wielkie spustoszenie sieje niszczycielski żywioł, jakim jest ogień. W płomieniach lub na skutek podwyższonej temperatury ginie wiele pożytecznych zwierząt kręgowych: płazy (żaby, ropuchy, jaszczurki), ssaki (krety ryjówki, jeże, zające, lisy, borsuki, kuny, nornice, badylarki, ryjówki i inne drobne gryzonie). Przed ogniem nie uciekną bezkręgowce, m.in. dżdżownice (które mają pozytywny wpływ na strukturę gleby i jej właściwości), pająki, wije, owady (drapieżne i pasożytnicze).

– Cały czas apelujemy, aby nie wypalać traw ani nieużytków. Ogień niszczy bezpowrotnie siedliska motyli, ptaków, ssaków, gadów, wszystkiego, co żyje w trawie, a czego niekiedy nie widzimy – powiedział PAP rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

– Przy wypalaniu giną mrówki. Jedna ich kolonia może zniszczyć do 4 milionów szkodliwych owadów rocznie. Mrówki zjadając resztki roślinne i zwierzęce ułatwiają rozkład masy organicznej oraz wzbogacają warstwę próchnicy, „przewietrzają” glebę. Podobnymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami są biedronki, zjadające mszyce. – zwraca uwagę St. kpt. Katarzyna Boguszewska z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.

W płomieniach giną także popularni zapylacze: pszczoły i trzmiele – co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin.

Nieodłącznym towarzyszem ognia jest zawsze dym. Ten, który pochodzi z wypalania, potrafi być bardzo trujący. Przede wszystkim znajdują się w nim rakotwórcze węglowodory, dwutlenek węgla oraz dwutlenek siarki. Taka mieszanka może spowodować zatrucia, a w konsekwencji – choroby (alergie, nowotwory).

Co najważniejsze, w wyniku wypalania trawy ziemia się wyjaławia – zostaje zahamowany naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. – Od palącego się poszycia gleby, zapaleniu ulega podziemna warstwa torfu, który może zalegać nawet do kilkunastu metrów w głąb. W przypadku, gdy zwykła łąka po pożarze regeneruje się przez kilka lat, to pokłady torfu potrzebują na to kilku tysięcy lat.

OGIEŃ STRAWI WSZYSTKO

Z wypalaniem traw wiąże się także wysokie zagrożenie pożarowe. – Jeśli chodzi o pożary traw, to za ponad 94 proc. przyczyn ich powstania odpowiedzialny jest człowiek. Często podpalacze tłumaczą się tym, iż kontrolują sytuację. Innego zdania jest Paweł Frątczak, który uważa, że takich pożarów nie da się kontrolować. –Wystarczy, że wiatr zmieni kierunek lub siłę i nad ogniem nie można zapanować .W przypadku wysokich traw ogień może rozprzestrzeniać się z prędkością nawet 60 km/h – powiedział PAP.

– W przypadku gwałtownej zmiany jego kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. CO ROKU W POŻARACH WYWOŁANYCH WYPALANIEM TRAW GINĄ LUDZIE. – przestrzega st. kpt. Katarzyna Boguszewska.

SUROWE PRAWO

Wypalanie traw jest nie dość, że środowiskowo i społecznie szkodliwe, to także surowo zabronione. Zgodnie z art. 124 ustawy o ochronie przyrody, „zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”. Natomiast art. 131 p. 12 tejże ustawy głosi, że „kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny”.

Za wykroczenia tego typu grożą surowe sankcje: Art. 82 ustawy z dnia 20 maja 1971r. Kodeksu wykroczeń (t.j. Dz. U. z 2010 r. Nr 46, poz. 275 z późn. zm.) – kara aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość w myśl art. 24, § 1 może wynosić od 20 do 5000 zł. Art. 163. § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (Dz. U. z 1997r. Nr 88 poz. 553 ze zmianami) stanowi: „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.

ROLNIKU, UWAŻAJ!

W walkę z procederem wiosennego wypalania traw włączyła się także Unia Europejska, której przepisy regulują między innymi zagadnienia ochrony środowiska w rolnictwie. – Jednym z narzędzi umożliwiających dokonywanie pozytywnych przemian w tym sektorze jest system dopłat bezpośrednich. Ta forma wsparcia unijnego, zobowiązuje użytkownika gruntów do ich utrzymania zgodnie z normami tzn. w dobrej kulturze rolnej.

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ostrzega, że rolnik, który łamie prawo, może otrzymać unijne dopłaty pomniejszone nawet o 20 procent. Dotyczy to nie tylko rolników korzystający z dopłat bezpośrednich ale także tych, którzy dostają wsparcie przy zalesianiu gruntów rolnych i dopłaty rolnośrodowiskowe. Jeśli pracownicy ARiMR dojdą do wniosku, że to nie pierwsze przewinienie konkretnego rolnika może zdecydować o całkowitym cofnięciu pomocy.

Zdjęcie: Calc-tufa (Flickr, CC)
Źródło: Ekologia.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. eXpeL 21.03.2012 10:02

    Starego oraz sprawdzonego naturalnego sposobu zakazują, nowego i niesprawdzonego chemicznego sposobu nakazują – w obydwu przypadkach pod groźbą kary…
    Znaleźć można dowody na skuteczność ‘wypalania’ w sieci – dodam tylko, że w każdej populacji ‘niecywilizowanej’ popiół jest podstawowym i jedynym nawozem…

  2. Yogipower 21.03.2012 10:18

    Każdy wie że od popiołu powstają bardzo żyzne gleby.

  3. eXpeL 21.03.2012 11:36

    Jestem zirytowany bredniami wymienionymi w artykule…
    Podczas pożaru lasu, powstaje znikoma ilość zabitych zwierząt [ pszczoły oraz trzmiele nie giną w pożarach ] oczywiście ich siedliska są zniszczone – jednak są one odbudowywane w ciągu kilku dni.
    W każdym razie jestem ciekaw czy ustawodawcy, przywiązują taką samą uwagę do strat w środowisku podczas wycinki lasów…

  4. Stanlley 21.03.2012 15:29

    no do końca tak jest. W naturze występują pożary cyklicznie – np w lasach północnoamerykańskich gdzie rosną sekwoje. Jednak należy rozróznić wypalanie traw od naturalnych pożarów. Wypalanie wyjaławia, lepiej jak by szczątki roślin się rozłożyły a nie spaliły. Jednak od czasu do czasu należy wypalić – podpatrujmy naturę 😉

  5. Il 21.03.2012 19:09

    Wypalanie traw to głupota ludzka.

    Popiół do nawożenia jest bardzo dobry ale z domowych pieców opalanych drewnem.

    Przy spalaniu traw giną owady, i giną nawet mniejsze zwierzątka (np. młode nie wyklute jeszcze ptaszki w jajkach w gniazdach przyziemnych).

    Dym z traw wypalanych przy drogach może być przyczyną wypadków drogowych.

    Gdy nie rozwineła się jeszcze zieleń wiosenna dym z palących się traw odbiera tlen.

    W zeszłym roku trawę palono również na terenie parafii rzymskokatolickiej blisko kościoła i chciałem zadzwonić po straż pożarną ale żona powiedziała żebym dał już sobie spokój z dzwonieniem. Wcześniej zgłosiłem dwa niekontrolowane ogniska, których dym stanowił realne zagrożenie powstania wypadku na pobliskiej drodze i wdzierał się przez okna tak, że swobodnie w domu oddychać nie można było. Trzeba było wyjść z domu aby móc oddychać.

    Nie bójcie się zgłaszać wypalania traw oraz palących się ognisk zagrażających zdrowiu a nawet życiu.

  6. J-23 22.03.2012 09:50

    Kiedyś w Wietnamie też się bawiono w wypalanie… zależnie od poziomu inteligencji stosowane są różne metody kształtowania otaczającego świata.

  7. ananasxxx 22.03.2012 15:25

    Po kiego wypalać trawe jak i tak pierdykną tone nawozów żeby lepiej jadło rosło ?
    Bez sens

  8. bastardus 23.03.2012 09:01

    Przynajmniej teoretycznie wydaje mi się, że większość zwierząt powinna przed pożarem uciec. Szkoda natomiast tych wszystkich pożytecznych owadów, jeśli oczywiście prawdą jest, że biedronka nie zdoła odlecieć, a dżdżownica zakopać się głębiej. Natomiast sprawa użyźniania ziemi w ten sposób wydaje mi się raczej wątpliwa, moim zdaniem jest to raczej proces degradacji. Dobrze wiemy, że w takich temperaturach to za dużo związku mineralnych nie przetrwa, więc gdzie tu użyźnianie?
    @Yogipower, eXpeL panowie, brakuje logiki w waszych wypowiedziach. Bez obrazy, ale chyba nie przemyśleliście tego, a tylko bazujecie na tym, że ktoś wam powiedział, że to jest dobre. Sypanie popiołu na pole to co innego niż palenie na nim ogniska. Jak pisałem wcześniej, wszystko co dobre w tej ziemi się po prostu usmaży, wyjaławiacie ją.
    btw dobrze powiedziane ananasxxx “Po kiego wypalać trawe jak i tak pierdykną tone nawozów żeby lepiej jadło rosło ?
    Bez sens”
    No właśnie, przy ilościach używanych nawozów (co z kolei mnie irytuje) wypalanie nie ma znaczenia, Yogi, eX, czyż nie?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.