Liczba wyświetleń: 824
Większy mózg wcale nie oznacza większej inteligencji – podaje „Current Biology”. Wynika to z tego, że im większy organizm zwierzęcia, tym mózg ma więcej zadań do wykonania. Stąd bierze się potrzeba posiadania dużego układu nerwowego.
„Wielkość mózgu często nie przedkłada się na stopień jego złożoności” – mówi Lars Chittka z University of London. Zależność tę tłumaczy przez analogię z komputerem: „Większy mózg może w wielu przypadkach oznaczać większe twarde dyski, a nie lepsze procesory.”
Argumenty naukowców zgadzają się z wynikami ostatnich badań, które wykazały, że rozwój inteligencji u ludzi nie miał związku z rozmiarem mózgu. Niektórzy tłumaczą wręcz, że kurczy się on w wyniku rozwoju!
W królestwie zwierząt różnice w układzie nerwowym są bardzo duże: mózg wieloryba waży prawie 9 kg i zawiera ponad 200 miliardów komórek nerwowych, mózg człowieka waha się między 1,25 kg a 1,45 kg przy około 85 miliardach komórek. Z drugiej strony układ nerwowy pszczoły miodnej waży zaledwie 1 mg i zawiera mniej niż milion komórek.
Chittka i jego kolega Jeremy Niven z University of Cambridge wielokrotnie obserwowali, że owady są zdolne do niektórych inteligentnych zachowań. Pszczoły miodne na przykład, mogą m. in. liczyć i różnicować kształty na symetryczne i asymetryczne.
Podczas gdy w niektórych przypadkach wzrost wielkości mózgu wpływa na zdolność zwierząt do inteligentnych zachowań, niektóre różnice w wielkości istnieją tylko w określonym regionie mózgu. Fakt ten często jest obserwowany u zwierząt z wysoko rozwiniętymi zmysłami, jak wzrok i słuch, czy zdolność do bardzo precyzyjnych ruchów.
Autorzy sugerują, że „zaawansowane” myślenie wymaga bardzo ograniczonej liczby neuronów. Symulacje komputerowe wskazują, że nawet świadomość może być generowana z drobnych obwodów neuronowych, które można w teorii łatwo dopasować do układu nerwowego owadów – piszą naukowcy.
W rzeczywistości, symulacje te sugerują, że do umiejętności liczenia potrzebnych jest tylko kilkaset komórek nerwowych, a jedynie kilka tysięcy wystarcza do wygenerowania świadomości.
Źródło: Ekologia.pl
Innymi słowy zależność pomiędzy świadomością a fizjologią jest wciąż nieznana. Twierdzenie „(..)nawet świadomość może być generowana z drobnych obwodów neuronowych(..)” jest wnioskowaniem na podstawie istniejącego, obserwowalnego faktu (człowiek) a nie rzeczywistą identyfikacją ww. „drobnych obwodów neuronowych”.
Czy to oznacza że stereotypowy wygląd „Ufoludków” ulegnie zmianie?
@Konter
Rozumiem, że masz na myśli stereotyp funkcjonujący we współczesnej popkulturze. Pogląd zakładający, że każda istota świadoma musi być człekokształtna – albo w ogóle, że świadomość takiej istoty jest zależna w takim stopniu od materii jak u człowieka – jest poglądem dość ubogim.
Niestety człowiek wykorzystuje tylko kilka procent potencjału mózgu i w dodatku półkule są rozdzielone. Rozdzielenie to zostało zrobione celowo przez Jaszczury (Reptilianie) by pogorszyć zdolności ludzi. Zobaczcie na filmach. Półkule mózgu człowieka połączone są jedynie sznurkiem!
Mnie jednak zastanawia skąd uczeni mają pewność, ze mózg jest ośrodkiem inteligencji i świadomości. Nie ma na to żadnych przekonujących dowodów. Dziś, kiedy więcej wiemy o komputerach, sieciach, bankach danych itp., powinno być jasne, że mózg to na pewno gigantyczna siec komputerowa, jej centrala, zestaw routerów, repeaterów, hubów, switcherów, mostków (w tym tzw. inteligentnych i specjalistycznych), a może nawet specjalistycznych firewalli i przetworników a/c oraz miejsca wymiany informacji elektrochemicznej (cyfrowej – zdigitalizowanej?) i chemicznej (neurohormony, smak, zapach itp.). Dlatego im większy organizm i bardziej złożony, wymaga bardziej skomplikowanych „urządzeń sterujących” i zbierających i wstępnie obrabiających informację.
Uważam, ze czeka nas tu i to w stosunkowo niedalekiej przyszłości dużo ciekawych odkryć.
@Pooky
No jak ?! Moim zdaniem artykuł dowodzi właśnie zależności inteligencji od fizjologi. Wieloryb dużo mięsa, to dużo masy mózgowej do obsługi ,,zwykłej,, fizjologii np: skurcz-rozkurcz komórek mięśniowych i innych procesów , i u wieloryba jest do obsługi tego kilka ton . U homo sapiens powstała nadwyżka która pozwoliła rozwinąć inteligencję .( prawdopodobnie dzięki zmianie diety , krew z układu trawiennego wszystkożernego z przewagą roślin małpoluda mogła dzięki spożywaniu wiekszej ilości mięsa i tłuszczów zwierzęcych zacząć obsługiwać mózg + nadwyżki ,,wolnego czasu,,.
A druga teza że się nawet kurczy , od razu przywiodła mi myśl : ,,na pewno kosztem inteligencji kinestetycznej ,, ( siedzą na du…ch , nie ruszają się tylko ,,konsumują,, informacje ( gry,telewizja, media) …w jednym miejscu glaca rosnie a w drugim się kurczy ..ot co ! ) .
No i jeszcze chwytna łapki(ręce)+ ( narzędzia ) na zasadzie sprzężenia zwrotnego spowodowały rozwinięcie się nowych struktur mózgowych .
@Hassasin
Ja pisałem o świadomości a nie o inteligencji – o tym CZYM jesteśmy. Kwestionowałem (nie wprost co prawda) w swoim wpisie twierdzenie, że „świadomość” jest sumą naszej fizjologii.
Natomiast co do inteligencji – czy nie sądzisz, że gdyby było tak jak napisałeś, to byłaby ogromna, odwrotnie proporcjonalna zależność wielkości ciała od inteligencji (np. wyższa osoba jest zawsze mniej inteligentna od niższej, etc.) ??
Poza tym kora mózgowa człowieka jest znacznie większa niż jakiegokolwiek u jakiegokolwiek innego zwierzęcia na Ziemi.
http://www.fizyka.umk.pl/~duch/Wyklady/Kog_plan.html
Model mózgu człowieka:
http://psychologiczna.edu.pl/psychologia/mozg/mozg.swf