Liczba wyświetleń: 681
Jeden z najważniejszych ludzi polskich służb specjalnych Kazimierz Mordaszewski, kandydat na wiceszefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), jest wymieniany jako jeden z liderów Bractwa Zakonnego Himawanti – napisała „Rzeczpospolita”.
Nazwisko Mordaszewskiego znajduje się na „Liście Adresowej Liderów Świętych Bractw Zakonnych Himawanti – Przewodników Duchowych, Mistrzów, Uzdrowicieli i Nauczycieli (w latach 1983–2010)” umieszczonej na oficjalnej stronie sekty.
Został wymieniony w „kręgu koordynatorów, uzdrowicieli, kandydatów i organizatorów” jako m.in. organizator zajęć Mohandżi. ABW zaprzecza, że Mordaszewski należy do sekty.
Były szef ABW Bogdan Święczkowski sądzi, że Mordaszewski nie może dalej pracować w ABW. „Ta sprawa powinna być szczegółowo zbadana, kiedy podejmował służbę przy okazji wystawiania certyfikatu dostępu do informacji niejawnych. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że nie sprawdzono tej informacji, która jest na ogólnodostępnej stronie internetowej” – powiedział Święczkowski.
Sekta Bractwo Zakonne Himawanti istnieje od 1983 r., a od 1994 r. działa w Polsce. Kilka razy starała się o zdobycie osobowości prawnej poprzez wpisanie na listę związków wyznaniowych. Za każdym razem resort spraw wewnętrznych – który nadzoruje również ABW – odmawiał jej wpisu.
Przyczyną odmowy były kontrowersje, jakie towarzyszą Himawanti, a zwłaszcza jej liderowi. Ryszard Matuszewski był skazany w zawieszeniu za groźby wysadzenia w powietrze klasztoru na Jasnej Górze.
Był podejrzewany również o chęć zorganizowania zamachu na Jana Pawła II. Z tego powodu w 2002 r. został ponownie aresztowany. Sąd uznał jednak, że jest niepoczytalny. Po wyjściu z aresztu Matuszewski nie zaprzestał swojej działalności. Sekta była rozpracowywana przez delegaturę ABW w Częstochowie.
Źródło: PL Delfi
„Wypuście Ryśka Matuszewskiego”
Bzdura. Na stronie sekty może się znaleźć dosłownie każdy. Oni sobie wpisują kogo chcą. Wiem, bo znajomego dopisali, mimo, że przypadkiem raz spotkał się z założycielem sekty.
Prawdą natomiast jest, że gościu (założyciel) rzeczywiście ma coś nie tak pod sufitem. Ale to ludzie są na tyle głupi ze przystają do niego…. ale czego wymagać od społeczeństwa? Gdyby społeczeństwo było inteligentne…. marzenie.
Inna znów sprawa, że zanim pierwszy raz Matuszewski trafił do więzienia, to był w miarę normalny, ale nafaszerowali go tam psychotropami. Kompletnie mu odbiło.
Co prawda nie znam założeń i ideologi tej „sekty”, ale wiem ze kazdy czlowiek powinnien byc oceniany po tym jak wykonuje swoją prace i jaki jest a nie po tym w co wierzy.
Ja należę do Zakonu Marii i w niczym mi to nie przeszkadza a i inni się nie uskarżają.
Chyba powinni go oceniać według osiągnięć czy porażek zawodowych, a nie przynależności do sekt. Właściwie to sekty jak każda „religia” są tak samo szkodliwe społecznie.
goldencja – religia nie jest szkodliwa społecznie.
Chodzi o lojalność. Wobec kogo Kazimierz Mordaszewski będzie bardziej lojalny? Czy wobec sekty, czy wobec państwa? Jakimi zasadami kieruje się ta sekta? Są podejrzenia co do nielegalnych działań jej członków, tzn. jej lidera, więc kandydatura każdej osoby mającej z nią związek powinna być dokładnie prześwietlona. Takich podejrzeń i gróźb nie można lekceważyć, ponieważ może to się np. skończyć podobnie jak w Norwegii (Brejvik).
Tak jest papamobile. Dlatego przeraża mnie religijność premierów, posłów, policjantów, sędziów itd.
@adambiernacki: „religia nie jest szkodliwa społecznie.”
Pod warunkiem, że nie powoduje zbędnej retencji i konsumpcji ludzkiego czasu i energii… lecz takiej jeszcze nie wymyślono, gdyż nieopłacalna byłaby jej „infrastruktura”.
Trzeba pamiętać, że ta sekta nie została prawnie zarejestrowana, tzn. nie wpisana na listę związków wyznaniowych w Polsce mimo kilkakrotnych starań. To o czymś świadczy. Nie mylmy religijności z nielegalnym sekciarstwem lub tajnymi stowarzyszeniami (masoneria).
@religiatoPCPdlaludu Z tą religijnością rządzących (np. ślub kościelny Tuska przed wyborami), to bym nie przesadzał. Człowiek prawdziwie religijny kieruje się w życiu (lub stara się kierować) wartościami i zasadami etycznymi tej religii, które w większości pokrywają się z wartościami ogólnoludzkimi i nie są tajne, np. chrześcijaństwo. Natomiast nie wiemy jakimi wartościami kierują się członkowie sekt lub tajnych stowarzyszeń.
@papamobile religia jest szkodliwa społecznie, począwszy od hamowania postępu naukowego po destrukcję logicznego myślenia społeczeństwa i hodowania w nim urojeń. Do tego marnuje ogromne zasoby czasowe i materialne na tworzenie obyczajów wokół wymyślonych historyjek rzekomo uczących moralności. Religia to średniowiecze, które boi się oświecenia. Przykro patrzeć jak ludzie posiadający spory potencjał intelektualny marnują go pokładając „wiarę” w wymyślone przez przodków historyjki. Jak odrzucają twarde dowody na rzecz manipulacji za pomocą „tajemnicy wiary” itp.
@goldencja
Z tym oświeceniem to też nie można przeginać – jeżeli czytałeś „Nowy wspaniały świat” Huxley’a to wiesz o czym mówię.
goldencja – zależy co rozumiemy pod pojęciem społeczeństwa i szkodliwości społecznej 🙂 Religia niestety cementuje społeczeństwo czyniąc go jednolitą i twardą bryłą odporną na dywersję i atak z zewnątrz. Tysiące lat znanej nam historii o tym świadczą. Niemniej jednak religia nasza i kościół powszechny a w szczególności kler nie skłaniają mnie ku sobie absolutnie 🙂
@goldencja To, czy są to urojenia, czy nie, czy środki i czas poświęcony na kult religijny jest stracony, czy nie, jest sprawą wielce subiektywną i na pewno nie ty jesteś autorytetem, który mógłby cokolwiek rozstrzygnąć. Nie jest nim także tzw. nauka, której metody poznawcze nie pozwalają niczego potwierdzić, ani wykluczyć, gdyż okazuje się, że to, co przed kilkunastu laty było niemożliwe, dzisiaj nikogo nie dziwi. Jakie „twarde dowody” masz na myśli? Boga nie ma, bo go nie widzisz? Ktoś na tym forum użył takiego sformułowania: a widzisz swój mózg? Czy to dowód, że go nie ma? Tak się składa, że to wierzenia, religie kształtowały człowieka od jego początków, przez tysiące lat, aż do dzisiaj. Być może gdyby nie one, ludzie wymordowaliby się doszczętnie. Te cywilizacje, które rozluźniały swój związek z religiami upadały. Jaki więc postęp masz na myśli? Nawet twoje poglądy opierają się na wierzeniach: wierzysz, że twoje poglądy są słuszne, komuś zaufałeś.
Wymyślone historyjki? To przecież „twoja” religia – nauka zaczyna je w coraz większym stopniu potwierdzać (Eden, potop, Sodoma i Gomora, całun turyński). A propos średniowiecza. To jeden z najlepszych okresów w historii Europy w wielu dziedzinach życia. Trzeba samemu czytać i szukać wiedzy, a nie ulegać stereotypom.