Wiceminister MON jechał pod prąd na sygnale

Opublikowano: 07.06.2017 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 584

Kierowca limuzyny Bartłomieja Grabskiego tak bardzo spieszył się na konferencję prasową Air Show 2017 w Radomiu, że popełnił szereg wykroczeń. Podsekretarz stanu w MON jest znany z łamania przepisów.

Bartłomiej Grabski miał pecha, bo kiedy jego rozpędzona limuzyna wjechała do Radomia, innymi uczestnikami ruchu obserwującymi jego popisy na drodze byli lokalni dziennikarze.

“Ruszyłam spod świateł na skrzyżowaniu ulic Kelles-Krauza, Malczewskiego i Wernera, gdy usłyszałam syrenę. W lusterku zobaczyłam ciemne auto z kogutem na dachu. Kierowcy zaczęli zjeżdżać, aby umożliwić przejazd, ale na Malczewskiego, przy skrzyżowaniu z ulicą Stańczyka, kierowca samochodu zjechał na przeciwległy pas i tak jechał aż do ronda przy kościele świętej Trójcy, zaskakując zupełnie kierowców zjeżdżających z ronda” — zrelacjonowała przebieg zdarzenia reporterka.

To dla podsekretarza stanu w MON chleb powszedni. Dał się już poznać jako pirat drogowy w stolicy. Grabski mieszka w podwarszawskich Łomiankach i stamtąd dojeżdża przez Pragę do pracy. Jego dotychczasowe osiągnięcia w łamaniu przepisów drogowych to m.in. kogut na dachu, przebijanie się w korku i jazda pod prąd ulicą przy warszawskim ogrodzie zoologicznym.

A czemu wiceminister tak bardzo spieszył się w Radomiu? Był już spóźniony na konferencję prasową dotyczącą organizacji pokazu Air Show 2017. “Starałem się jak najszybciej do państwa dojechać i rzeczywiście być może te sygnały nie były potrzebne, ale nie miałem czasu. Musiałem w godzinę dotrzeć z Warszawy” — skomentował Grabski, pytany o to, czemu spowodował niebezpieczeństwo na drodze.

Inni parlamentarzyści PiS nie widzą problemu. Kolegę wziął w obronę Marek Suski, twierdząc, że przecież „nic się nie stało”. Wydział prasowy MON odmówił komentarza, zasłaniając się koniecznością konsultacji z kierownictwem. Natomiast inny poseł z ramienia PiS, Wojciech Skurkiewicz, wprawdzie nie był na miejscu, ale najlepiej ze wszystkich wie, jak było: “Minister Grabski powiedział w poniedziałek „przepraszam” i koniec. Nie widzę problemu. Nie wydaje mi się, żeby mógł jechać pod prąd. Jeżeli ktoś tak mówi, po prostu łże.”

Wyczyny drogowe to specjalność tego rządu — zarówno premier Szydło, jak i Antoni Macierewicz nie raz dali popisy arogancji władzy i nieliczenia się z innymi uczestnikami ruchu. Serię łamania przepisów najwyraźniej zapoczątkował incydent z „morderczą oponą” prezydenta Dudy. Dalej już poszło jak z płatka.

Autorstwo: Dawid Blum
Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Stanlley 07.06.2017 12:24

    Stronniczość normalnie powala…. Gdzie była ta zajadła krytyka jak kierowcy komora p po pijaku rozbili rządowe limuzyny w przygranicznych Budach? A gdzie była liberalna wścieklizna gdy komor łaził po krzesłach w buciorach w japońskim parlamencie? Za to wścieklizna ujawniła sięgdy prezydent Duda pokazał kciuki….

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.