Liczba wyświetleń: 1025
Węgry nie chcą mieć już nic wspólnego z neoliberalnymi macherami z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Rząd Victora Orbana poinformował, że spłacona została ostatnia transza należności wobec instytucji.
Po tym jak na konto MFW wpłynęło 721 milionów euro, węgierskie władze dały do zrozumienia, że oczekują zakończenia działalności biura organizacji w Budapeszcie. Fundusz trzymał Madziarów na smyczy od 2008 roku, kiedy socjaldemokratyczny rząd premiera Ferenca Gyurcsány’ego w obliczu zagrożenia bankructwem zapożyczył się na 20 mld euro. „Pakiet ratunkowy” na czas kryzysu gospodarczego był obwarowany licznymi wytycznymi dotyczącymi przeprowadzenia drakońskich cięć wydatków publicznych oraz programu masowej prywatyzacji. Rząd posłusznie wykonywał polecenia finansjery do 2010 roku, kiedy wybory wygrała prawicowa partia Fidesz pod przywództwem Victora Orbana. Kontrowersyjny polityk zmienił kurs polityki gospodarczej. Za jego rządów Węgry stosują strategię wspierania małych i drobnych przedsiębiorstw poprzez znaczną obniżkę podatków i zwiększenia ich konkurencyjności za pomocą opodatkowania międzynarodowych korporacji.
Orbanowska wizja ekonomii od początku wchodziła w kolizje z wytycznymi MFW. Dlatego też Węgry w ciągu ostatnich 5 lat przyspieszyły proces spłacania pożyczki, która w pewnym stopniu ograniczała suwerenność gospodarczą państwa. Węgry nie wykorzystały również całej puli środków – ostatecznie wydanych zostało tylko 7,5 mld euro. Reszta została zwrócona funduszowi.
Budapeszt prowadził jeszcze w ostatnich miesiącach negocjacje z MFW w sprawie przyznania nowej linii kredytowej o wartości 15 mld euro. Ostatecznie jednak strony nie doszły do porozumienia. Prezes węgierskiego banku centralnego podziękował zatem funduszowi za współpracę, zapewnił, że sytuacja finansowa jego kraju jest stabilna oraz wyraził przekonanie, że „utrzymywanie przedstawicielstwa MFW w Budapeszcie nie jest odtąd konieczne”.
Autorstwo:
Źródło: Strajk.eu
jeden normalny suwerenny kraj-o ile nie zrobią mu drugiej libii, nie wypiszą się chlopaki z kołchozu, nie wypadnie u nich polskie liczenie głosów w kolejnych wyborach, to chetnie tam wyemigruje
a na razie trzymam za nich kciuki
@sandvinik
Masz słuszność choć bariera językowa może okazać się za duża… 😉
Wielki brawa dla Węgrów, choć nie żyje im się lekko.
Oni mają przynajmniej widzą jakieś światełko w tunelu.
U nas dopiero ludzie się orientują, że tunelem idziemy i to coraz ciemniejszym.
a u nas nagonka i ośmieszanie Orbana. widać dlaczego i kto ma w tym interes.
nie pierwszy raz kiedy Węgrzy pokazują, że nie są w ciemię bici, w przeciwieństwie do naszych pasterzy-baranów… .. .
@realista
U nas nagonka na każdego dokładnie wg aktualnych notowań Waszyngtonu.
A Orban jest już na liście wrogów USA bo wykonał kilka ruchów niezgodnych z interesami korporacji i finansjery. Jak Kuba dostała zielone światło od Obamy to u nas też same przychylne komentarze się pojawiły. Jak „należy” wywołać wojnę z Rosją to też Ukraina jest najlepszym przyjacielem Polaków…
Republika bananowa sterowana zza oceany. Wprost automatycznie. Co gorsza też media ściekowe służą do ogłupiania naszego społeczeństwa. Np. publiczna tv kilka lat temu jeszcze w miarę wyważona teraz jest bardziej „publiczna” niż tvn czy polsat… Tyle że sprzedała się tylko jednej opcji propagandowej. Zobacz artykuł oparty na „Der Spiegel”.
I znów ten Orban.
Niedawno pozwolił sobie na jakieś suwerenne rozmowy z tyranem Rosji, a teraz to zdradzieckie posunięcie…
Sluszna droga I madra decyzja ….
Zeby tylko teraz nie mial jakiegos wypadku…
Bo Węgrami żądzą teraz Węgrzy a nie sprzedawczyki. Węgry to jeden z nielicznych krajów, które powoli odzyskują niepodległość. Tylko czy to potrwa długo, czy im się uda? Szczerze im tego życzę. Jeżeli im się uda – to może rozleje się jakiś ruch wyzwoleńczy po Europie.
Brawo Orban!!!! Są dobr wiadomości na świecie 🙂 ale IMF dostał w dupsko…banksterski pryszczaty zad został kopnięty 🙂