Liczba wyświetleń: 2198
Estonia od dawna nie jest przyjacielem Rosji, będąc wiodącym antymoskiewskim, prowojennym głosem w krajach bałtyckich. Biorą to pod uwagę nowy wywiad estońskiego ministra obrony Hanno Pevkura w europejskich mediach budzi zdziwienie. Szef obrony powiedział w wywiadzie dla austriackiej gazety „Die Presse”, że wszystkie kraje NATO mają już personel NATO stacjonujący na Ukrainie, ale nie są oni bezpośrednio zaangażowani w działania wojenne, ponieważ pełnią tam role doradcze. Odpowiadał tymi słowy na niedawne prowokacyjne wypowiedzi Macrona.
„Rzeczywistość jest taka, że każdy kraj członkowski NATO ma już na Ukrainie personel wojskowy, na przykład dyplomatów wojskowych lub osoby, które od czasu do czasu podróżują na Ukrainę” powiedział estoński szef obrony. „To, co [francuski] prezydent [Emmanuel] Macron powiedział, dotyczyło głównie szkolenia personelu” – dodał, według tłumaczenia rosyjskich mediów.
Pod koniec lutego Macron mówił na zgromadzeniu najwyższych urzędników ds. obrony w Paryżu, że rozlokowanie zachodnich wojsk na Ukrainie powinno stanowić opcję, ponieważ „nie możemy niczego wykluczyć” w dążeniu do uniemożliwienia Rosji wygrania wojny.
Jednak w wywiadzie Pevkur podkreślił, że obecnie nie ma poważnych rozmów o bezpośrednim udziale wojsk NATO w walkach i że „jest to już wykluczone”. Przewidział jednak bardzo niebezpieczny potencjalny plan, który z pewnością doprowadziłby do eskalacji: „Zachodni urzędnicy obrony planują obecnie utworzenie obozów szkoleniowych na Ukrainie, aby uniknąć problemów z przekraczaniem granic i przyspieszyć proces przygotowawczy” – powiedział Pevkur.
Polska, Estonia, Litwa, Łotwa pod dyktando Wielkiej Brytanii od dawna prą w kierunku bezpośredniego zaangażowania NATO na Ukrainie.
Moskwa już oskarża Francję o obecność na linii frontu znacznej liczby Legii Cudzoziemskiej. Rosja oświadczyła, że zaatakowała ich pozycje w takich miejscach jak Charków.
Jakiś czas temu niektórzy europejscy przywódcy ujawnili informacje, które potwierdzają trafność słów ministra obrony Pevkura. Na przykład w lutym biuro brytyjskiego premiera Sunaka oświadczyło, że Wielka Brytania nie planuje „rozmieszczenia wojsk na dużą skalę” na Ukrainie: „Poza niewielką liczbą personelu, który przebywa w kraju i wspiera ukraińskie siły zbrojne, my nie mamy planów wdrożenia na dużą skalę”.
Niebezpiecznie pokazuje to, że krok po kroku, centymetr po centymetrze, uzbrojone w broń nuklearną superpotęgi, stale zmierzają w stronę bezpośredniego konfliktu na Ukrainie.
Autorstwo: Tyler Durden
Na podstawie: Swentr.site, DiePresse.com, ZeroHedge.com
Źródło zagraniczne: ZeroHedge.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl
Na tej wojnie na Ukrainie walczom tylko i wylacznie zolnierze w mundurach ukrainskich…nie ma tam zadnych innych wojsk z innych panst, sa/som tylko Ukraincy w mundurach ukrainskich ktorzy nic nie mowiom po ukrainski.
LichoNiespi – Czy nie dałoby się trochę poprawić języka? Jakoś mało po polsku to brzmi… Chyba, że pisze pan z odległej krainy gdzie nie ma polskich klawiatur.. No to proszę o wybaczenie.
LichoNiespi zafsze pisze po polskiemu, czasem wstawiając polskie wyrazy bez polskich znaków … szczerze, nie mam pojęcia po co … i tak da się wyczuć ironię. A taki „styl” ( w sensie non/sensu) komentarzy, to ja często słyszę od inteligętów 😉
@Flibusta @jaq77 Ten LichoNiespi ma zapewne normalną klawiaturę jak wszyscy. Skoro można sobie ustawić dowolny system literowy, to ktoś, kto pisze tak jak wymieniony, robi to zapewne celowo. Choć może być też tak, że nigdy się nie nauczył poprawnej polszczyzny i nie odczuwa z tego powodu wstydu, bądź też wstydu wcale nie ma. Osobiście obstawiam, że to żałosna próba bycia oryginalnym. Nie czytam tych tekstów, pomijam je i czytam inne. Choćby pisał same mądre uwagi, dopóki kaleczy j. polski, to jego uwagi do mnie nie dotrą. Polecam innym to samo.