Liczba wyświetleń: 1930
Ruch watykańskiej dyplomacji wywołał skandal i falę oburzenia na bezceremonialne wtrącanie się w wewnętrzne sprawy świeckiego państwa.
Trzy dni temu Włochy zostały zaskoczone ruchem watykańskiej dyplomacji. Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej złożył w ambasadzie Włoch w Watykanie dokument o nazwie „nota werbalna”. W dokumencie tym Watykan żąda wprowadzenia zmian w projekcie włoskiego prawa dotyczącego przeciwstawienia się homofobii.
Powołał się na konkordat podpisany między państwem włoskim a Watykanem za czasów Mussoliniego. Ostrzegał, że zapisy projektu mogłyby negatywnie wpłynąć na wolności wiernych gwarantowane Kościołowi i jego wiernym. W dokumencie wyrażono obawę, że odmowa Kościoła udzielenia sakramenty małżeństwa parom homoseksualnym będzie ścigana w prawie karnym. Watykan sugeruje także, by szkoły katolickie były zwolnione z obowiązku (przewidzianego w projekcie) prowadzenia wykładów dotyczących homofobii i tolerancji. Ubrano te żądania w eleganckie słowa, że jest to jedynie „zaproszenie do dialogu”.
Nic nie pomogło. Wybuchł skandal. Premier Draghi podkreślił, że ustawa jest sprawą włoskiego parlamentu i nikogo więcej. „Jesteśmy państwem świeckim, a nie religijnym. Parlament może swobodnie dyskutować i tworzyć prawa”, powiedział.
Przewodniczący izby niższej parlamentu potępił dokument jako ingerencję w wewnętrzne sprawy państwa. Krytycznie wypowiadali się inni politycy. Watykan podkulił ogon.
Pietro Parolin, watykański sekretarz stanu tłumaczył wczoraj w watykańskich mediach, że wcale nie chodziło o zablokowanie projektu, a jedynie o dyskusje nad nim. Wyraził opinię, że nie był to dokument, który należało podawać do publicznej wiadomości. Wynika z tego, że Watykan wolał pozostawać w cieniu podczas prób wpływania na uchwalane włoskie prawo. Parolin dodawał, że chodzi wyłącznie o „problemy interpretacyjne” dokumentu.
Autorstwo: Maciej Wiśniowski
Źródło: Strajk.eu
Brawo Premierowi Włoch,że się nie ugiął. Watykan jak zawsze- udaje apolitycznego,a wymyślił spowiedź w średniowieczu by szpiegować ludzi,spalił na stosie wiele istnień,wtrąca się dzisiaj w politykę świeckich państw…a na końcu udaje „świętego” bądź ewentualnie „bycie ofiarą”,gdy gnębi i pogardza osobami homoseksualnymi czy kobietami bo sprowadza je do bardzo niskiego poziomu-do reprodukcji. Im większa religijność tym większe sprowadzanie kobiet tylko do macicy. Kobiety to nie trzoda chlewna,żeby sprowadzać ich seksualność tylko do celów reprodukcyjnych. Poza tym Watykan za kulisami to głownie przekręty i manipulacje finansowe czy tuszowanie i ukrywanie pedofili-a te rzeczy są dalekie od boskości bądź koncepcji bycia dobrym i szczerym.