Liczba wyświetleń: 993
To ma być patriotyzm gospodarczy? Warszawiaków wożą autobusy niemieckiej spółki! Miasto podpisało kontrakt na prawie 300 mln zł czytamy na portalu wPolityce.pl.
Kierowca, który spowodował czwartkowy wypadek przedstawił zaświadczenie o niekaralności i m.in. na tej podstawie został zatrudniony – zapewniła w piątek PAP rzeczniczka spółki Arriva, która należy do niemieckiego Deutsche Bahn. W ubiegłym roku władze stolicy – czyli Rafał Trzaskowski – podpisał z Arrivą umowę na 291 milionów złotych. Spółka należy do Deutsche Bahn. A ta z kolei jest w 100 proc. własnością niemieckiego państwa. Joanna Parzniewska dodała, że przewoźnicy nie mają dostępu do danych o wykroczeniach.
W piątek Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła Tomaszowi U., który pod wpływem amfetaminy doprowadził do wypadku autobusu w Warszawie m.in. zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której doszło do zgonu jednej z pasażerek, oraz ciężkich obrażeń u czterech innych osób. Jak się okazało, Tomasz U. był w przeszłości 13 razy karany za wykroczenia w ruchu drogowym.
W czwartek w Warszawie doszło do wypadku autobusu miejskiego, który przebił barierki i spadł z wiaduktu na trasie S8. Bilans wypadku to jedna ofiara śmiertelna oraz 17 poszkodowanych, w tym cztery osoby ciężko ranne.
Autorstwo: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net
Jaki patriotyzm. Ważne że jest kasa.
Informacja istotna w kontekście dnia jutrzejszego.
Pytanie, czy chcemy być w całości przejęci przez sąsiada z za Odry, który miał już nas za podludzi w przeszłości. Co zawsze może się powtórzyć.
Czy może chcemy być przejęci przez USA, którego wasalem są Niemcy.
A wasal mojego wasala nie jest moim wasalem.
Bo jeśli nie, zawsze chętnie przejmie nas czerwony przyjaciel.
@MasaKalambura
Zapomina kolega o żydowskim zarządzie okupacyjnym w tym kondominium zwanym polin
Nie zapominam. Ono będzie i tu i tu i tam.
Nie ma krajów wolnych od lichwy.
To jest niebywałe, że niemieckiej firmie opłaci się zatrudnić ludzi i wozić po Warszawie a polskiej ZTM się nie opłaci. Co ciekawe w jednej jak i drugiej firmie kierowcami są Polacy … Ja rozumiem, że silniejszy gracz może wykorzystując swoją siłę grać na „wykończenie” przeciwnika, ale koniec końców jest taki, że jednak tnąc koszty osobowe, doprowadza się do zatrudniania ludzi bez doświadczenia, czyli jak to w większości przypadków przetarg wygrywa najtańszy a nie najlepszy a bezpieczeństwo nikogo nie obchodzi.
Tam gdzie się pojawi Trzaskowski, tam pojawia się smród, kłopoty, zgliszcza i spustoszenie. Teraz pcha się na prezydenta Polski, Kidawa była lepsza, bo przynajmniej było trochę śmiechu