Liczba wyświetleń: 825
Reprezentacja Brazylii wybrała dla domowych mistrzostw hasło „Zostańmy sześciokrotnymi mistrzami świata!”. Nic dziwnego, że kiedy jedna z najlepszych reprezentacji na świecie przegrała półfinał z haniebnym wynikiem, kibice wpadli w szał.
Brazylijskie media informują o bójkach, zatrzymaniach oraz, oczywiście, podpalonych autobusach. W największym mieście São Paulo w nocy zostało podpalonych 20 autobusów, w stolicy stanu Paraná, Curitibie, 15 autobusów zostało obrzuconych kamieniami. Po powrocie reprezentacji do bazy w Rio de Janeiro 15 kibiców próbowało zaatakować autobus drużyny, rzucając w niego pomarańczą.
Sądząc po zdjęciach w serwisach społecznościowych i historiach świadków, niektórzy z najbardziej rozwścieczonych kibiców palili flagi Brazylii bezpośrednio na stadionie.
Starcia i bójki na stadionie rozpoczęły się do zakończenia pierwszej połowy spotkania. Na trybunał nie ucichały krzyki „Hańba!” i gwizd. Pod koniec meczu komisariat, urządzony na terenie stadionu, został przepełniony, zgromadziła się „4-godzinna” kolejka – poinformował dziennikarz Marcelo Adnet, którego widz uderzył podczas filmowania. Dzięki kolejkom incydent udało się zażegnać: napastnik przeprosił, a Adnet wybaczył mu. Nie jest to jedyny taki przypadek.
W dzielnicy Savassi, w którego pubach zbierają się zazwyczaj kibice Belo Horizonte, doszło do kilku dużych bójek, w których osiem osób zostało rannych. W rezultacie policja zatrzymała 12 osób.
W Pernambuco (stan Recife) policja musiała użyć gazu łzawiącego już w środku pierwszej połowy, po trzeciej bramce.
W Rio de Janeiro i sąsiednich miastach również zostały odnotowane akcje protestacyjne. Szosa, prowadząca z Rio przez sąsiedni Niterói, zostało zablokowane przez rozczarowanych kibiców, kierowcy musieli zawracać.
Tym nie mniej bliżej rana namiętności zaczęły opadać. Grupa kibiców pogratulowała nawet zwycięstwa niemieckiej reprezentacji. Z kolei Niemcy wyrazili współczucie i „przeprosili” gospodarzy mistrzostw, którzy muszą walczyć o trzecie miejsce.
Prezydent Brazylii Dilma Rousseff, która ponownie będzie się ubiegała o stanowisko przywódcy państwa, wezwała kraj, „aby nie pozwolił na zmiażdżenie się, lecz podniósł się i otrząsł”. Tym nie mniej politolodzy i dziennikarze uważają, że największa od 1920 roku porażka w mistrzostwach świata może się odbić na życiu politycznym. Między innymi, obawy wywołują możliwe akcje protestacyjne, związane z środkami publicznymi, wydanymi na przeprowadzenie mistrzostw.
Autor: Andriej Iwanow
Źródło: Głos Rosji
Ciekawe jak podniosą się kiedy zobaczą rachunek za taką imprezę?
To jeszcze nic.
Gdy w 1969 Honduras przegrał mecz z Paragwajem, między tymi państwami wybuchła wojna!
cytat: „Po powrocie reprezentacji do bazy w Rio de Janeiro 15 kibiców próbowało zaatakować autobus drużyny, rzucając w niego pomarańczą.”
Matko to jak duże tam są pomarańcze, że trzeba 15 chłopa aby jedną rzucić? Czyżby unijne normy blokowały import tak dużych owoców bo mogą one uszkadzać autobusy?
Niemcy postawili na szkolenia a Brazylia na talenty , tylko parę ale :
-wzrost zamożności Brazylijczyków, czyli zmniejszenie się biedy , czyli mniejsza ,,podaż wygłodzonych bosych talentów z plaży,,
-plaża i piłka nożna konkuruje teraz z ifonanami,ipadami grami i komputerami … i chipsami …
..efekt ; techno 7 : samba 1