Liczba wyświetleń: 2928
Prezydent Andrzej Duda wygłosił przemówienie z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Przy tej okazji wyraził nadzieję, że w przyszłości między Polską a Ukrainą „granicy faktycznie nie będzie”, a dzięki temu wszyscy „będziemy żyli razem na tej ziemi”.
https://www.youtube.com/watch?v=aOgVNDXYq3M
W swoim wystąpieniu Duda skupił się na kwestiach związanych z obecną wojną na Ukrainie oraz przyjęciem w naszym kraju ukraińskich uchodźców. Podziękował więc Polakom za ich zaangażowanie i przyjęcie do swoich domów przybyszy zza wschodniej granicy. Dodał, że uczyniono to bez specjalnych wezwań polityków czy duchownych.
Powołał się w tym kontekście na słowa swojego ukraińskiego odpowiednika, Wołodymyra Zełenskiego, mówiącego o zaufaniu Ukraińców wobec Polaków. Ukraiński przywódca miał więc stwierdzić niedawno, że „wobec tego, co zrobili Polacy cała historia jest nieważna”.
Duda w dalszej części swojego wystąpienia zaczął natomiast mówić o sojuszu polsko-ukraińskim. Tutaj także powołał się na Zełenskiego, który miał stwierdzić, że między Polską a Ukrainą nie będzie już granic. Prezydent wyraził więc jednoznaczną nadzieję, że „granicy faktycznie nie będzie” i dzięki temu „będziemy żyli razem na tej ziemi, odbudowując się i budując swoje wspólne szczęście i swoją wspólną siłę”.
Ukraina ma nie być jedynym sojusznikiem Polski. Duda zachwalał bowiem potencjał tkwiący we współpracy między Polską, Ukrainą, Estonią, Litwą i Łotwą. Jego zdaniem „jesteśmy w stanie, tutaj w naszej części Europy, budować wielką wspólnotę narodów, taką, o jakiej mocy uczy nas nasza historia”.
Na podstawie: TVP.info, RMF24.pl
Źródło: Autonom.pl
To znaczy, że mamy zapomnieć o Wołyniu, za który Ukraina nawet nie zamierza przepraszać?
Warto przypomnieć, że ten rok jest na Ukrainie oficjalnie ogłoszony „Rokiem Bandery”!
Chyba Dude ponioslo. Nigdy w zyciu. Polska jest Polska. Skoro nie potrafili uznac tego co zrobili za zle to nigdy żadnymi bracmi nie bedziemy i Duda sobie mozesz pogadac ale Polacy nie mysla tj Ty. Zalosny
Akurat nie na całej Ukrainie tylko w obwodzie Lwowskim. Ale to i tak nie zmienia faktu, że nie dość, że nie przepraszają to nawet nie potrafią się od tego odciąć. Zmieniają teraz nazwy stacji metra w Kijowie i jedna z nich ma nazywać się im. bandery…
Duda mieszaniec żydowsko-ukraiński dążący do zniszczenia Polski w imię jakichś mrzonek które ma w swojej chorej głowie i tych którzy nim kierują(własnej woli nie ma).Zresztą nie raz udowodnił iż nie dba o interes Polski i Polaków tylko cudzy.
W tej chwili dokonuje się niezwykle głęboka integracja obu narodów wobec najazdu ruskich bandytów. Wobec tego, historia wzajemnych wojen i mordów naszych narodów rzeczywiście odchodzi w niepamięć.
Rosja zdaje sobie z tego sprawę, zatem można się spodziewać prowokacji i nakręcania przeciwko Ukraińcom protestów i rozruchów w Polsce. Wołyń będzie z pewnością do tego wykorzystywany.
Pisz za siebie a nie za naród, chłopcze banderowcze.
dopiszę bo bym zapomniał, przebaczać to mogą ci co leżą po grobach, a nie ty Масакаламбур
Czyli w skrócie: przesunąć ukraińców w stronę polski, na miejsce ukrainy przenieść żydów którzy jednocześnie mogę zająć się produkcją żywności dla europy a i czerpać korzyści jeśli lądowy jedwabny szlak pójdzie przez byłą ukrianę.
Dodatkowo chaos w polsce wywołany konfliktem wewnętrznym (bo chyba nie sądzicie, że wspólny kraj z ukraińcami będzie pełny szacunku i pokoju) da przestrzeń dla eksploatacji surowców w polsce, nikt się nie będzie przejmował kilkoma małymi „kopalniami” chronionymi np przez wojsko usa jak będzie wo***a domowa.
robi, chłoptasiu Putrlerasiu, zdecyduje naród, który w tej chwili udziela pomocy, oraz naród któremu pomoc jest udzielana i dopiero po skończeniu specjalnej akcji ludobójczej Putlera. A nie zwichrowane jednostki, jak ty.
Zarówno Polakom jak i Ukraińcom nie wejdzie opcja jednego państwa. To będzie unia narodów i tyle. Mamy różne języki, różne religie i różną historię. Jeśli nas coś połączy to biznes i obrona. I ambiwalentny stosunek do ludobójców ze Wschodu. A także kilka elementów wspólnych w Historii. Ze szczególnym uwzględnieniem historii współczesnej.
Jednak nie ma się co łudzić, z negatywnych elementów historii w niepamięć mogą pójść tylko te w jakimś stopniu rozliczone. I tylko wtedy, gdy będzie się to opłacało obydwu stronom.
Jak narazie zysk (mimo oczywistych strat w ludziach i w majątku) jest po obu stronach. My mamy front z Ruskimi na lini za Dnieprem (choć Kaliningrad zaczyna stękać o braku dostaw i robi się tam nieciekawie) a nie u siebie. Wykrwawia się Rosja i Ukraina a nie Polska (przynajmniej narazie) a oni mają bezpieczne schronienie dla swych rodzin (bo u siebie ich rodzinom nikt specjalnie pomagać nie chce) oraz szeroki strumień dostaw broni.
Zobaczymy jak to będzie po wojnie, czy przyjaźń pozostanie. Miejmy nadzieję że głosy nienawistników i podżegaczy Putlera nie przeważą i zapanuje pojednanie.
wspólna bieda i ryzyko atomowej anihilacji to bardzo szczytne cele człowieka, który w każdej chwili razem z rządem może się ewakuować na drugi koniec świata, ale machanie szabelką i składanie na ołtarzu ofiarnym losów nie pytanych o zgodę Polaków jest działaniem antypolskim
Ty masakalambura, wołyń to tylko jedno miejsce z ponad 100 tys. cywilów polskich, większość na wsiach, zamordowanych przez ukraińców w latach 1943 – 1947.
Agama, powiedz mi czy mnie ktoś się o zdanie pyta w sprawie polityki międzynarodowej?
Przecież ja jestem w wieku poborowym i będę musiał na tę wojnę pójść, jak przyjdzie czas i wezwanie. Skąd to przekonanie, że podoba mi się perspektywa zabijania jakiś kretynów zza Uralu, bo im się nasze lodówki, telewizory i pralki do prania przydadzą, kobiety i dzieci do gwałtów nadadzą, i odpowiada to aktualnym interesom współczesnego Hitlera. Który hitleryzm metodami hitlerowców chce zwalczać na Ukrainie, a następnie w Polsce rękami tych kretynów, półgłówków i alkoholików (nie piszę o wszystkich Rosjanach, wiem że żyją tam normalni ludzie), chwytających za broń przeciw nam i naszym sąsiadom?
Ja rozumiem, że chcielibyście mieć tutaj kozła ofiarnego. W jakiś niezrozumiały dla mnie sposób wydaje wam się, że to moje pomysły i że je akceptuję, bo widzę i opisuję świat jakim jest w mych oczach. I nieuchronność pewnych procesów wpędzonych w ruch nie przeze mnie i pomimo mnie. To takie wygodne. Dla POwców jestem PiSiorem, dla PiSiorów POwcem, dla banderystow Putertongofilem, dla Putertongofilów banderowcem. A jednak nie jestem żadnym z nich. Rozumiem rządzących, bo potrafię się postawić w ich sytuacji. Rozumiem opozycję, bo też umiem się nimi stać. Rozumiem myślenie Ukraińców i Ruskich. Czy się z nimi zgadzam? I tak i nie. Zależy w czym i zależy kiedy.
Bo nic ode mnie nie zależy. I zero dla świata znaczę. Ku mojemu najszczerszemu zadowoleniu. Mimo moich modlitw, które składam. I dzięki temu akceptuję świat takim, jakim on jest. Widzę go. I mogę go opisać i w miarę celnie przewidzieć. Przy nieodzownej pomocy intuicji i Tego, Który przez nią na mnie wpływa. Jestem tutaj tylko przejazdem. Za chwilę mnie nie będzie i bardzo dobrze. Pogodziłem się z tym.
Najzwyklejszy – to prawda. 100 tysięcy. Tragedia. Niemcy zabili miliony i jesteśmy z nimi w Unii. I może ich nie kochamy, ale współpracujemy i odbudowaliśmy się będąc razem ale obok siebie. Tak samo może być z Ukraińcami. Nawet powinno być.
Bo o ile dla Zachodu jesteśmy tylko kolonią przygłupów do wykorzystania, o tyle dla Centrum Europy czy Wschodu jesteśmy co najmniej równymi, jeśli nie wzorem do naśladowania. I w tym widzę wielkość Polski, a nie w podległości wobec umierającej Europy.
Powinno się odbyć ogólnopolskie referendum, w którym Polacy mogli by wyrazić swoje zdanie na temat ukrów – może to otworzyło by niektórym oczy